



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Z nieukrywaną zazdrością podglądam temat - kadłub klejony na styrodurze wyszedł znacznie bardziej gładko niż u mnie a owiewka silnika z PET-a wygląda doskonale. Ile waży model w takim stanie jak na ostatnim zdjęciu? Jak mocowane jest łoże silnika do wręgi? ms
-
Wygląda super - gratuluję udanej budowy. Czy po malowaniu był juz kolejny lot i udało się skorygować wcześniejsze zadzieranie modelu? To bardzo zwrotny i bardzo niebezpieczny w walce model .... sezon 2013 będzie znacznie ciekawszy jak pojawi się więcej dwusilnikowców. ms
-
Mimo świątecznych przygotowań znalazłem troszkę czasu na dokończenie modelu. Ponowne malowanie kadłuba przebiegło bez niespodzianek (zatem przyczyną musiał być użyty rozcieńczalnik) i po utwardzeniu lakieru, osadziłem w kabinie załogę, osadziłem kołki do zaczepienia gumy oraz nakleiłem drukowane na folii oznaczenia. Model nabrał wreszcie wyglądu :-) Lakier wykańczający jest mocno błyszczący ale w świetle dnia nie razi to tak bardzo jak na zdjęciach. Efekt jest wzmocniony przez sztuczne oświetlenie. Kabinę wkleiłem na kleju kontaktowym (podobnym do butaprenu) i mam nadzieję, że połączenie będzie na tyle szczelne, że nitrometan nie rozpuści moich pilotów :-) Do uzupełnienia jeszcze owiewka strzelca oraz kółko ogonowe .... i można jechać na lotnisko :-) Mogę zatem pokusić się o małe podsumowanie - czas budowy to około 2 miesiące, dość intensywnej pracy choć pewnie następny taki model mógłbym zbudować w znacznie krótszym czasie. Dużo sie nauczyłem bo laminowanie i oklejanie rdzeni to dla mnie zupełna nowość. Czy jestem zadowolony z efektu okaże się po oblocie ale wizualnie model sprawia dobre wrażenie .... z odległości 2m Drażni szklistość wykończenia i pofalowanie powierzchni czego chyba nie da sie uniknąć oklejając styropian, syrodur to lepszy materiał na następny model. Drażni też sporo uproszczeń ale podobnie jak w ESA tłumacze sobie, że to kombat i nie warto komplikować budowy przesadnym detalem. ms
-
Skrzydło ma ten sam kolor i jest już zamalowane poliuretanem ...... niezbyt stosownym, byłoby połączenie w jedną całość dwóch elementów w różnych kolorach. Lakier o którym pisze Capriman jest dostępny wszędzie i oferują go różni producenci ale bałem się przyczepności do laminatu lakieru na rozcieńczalniku wodnym. Jeżeli faktycznie można malować model takimi lakierami, to wybór kolorów jest znacznie większy niż tych dostępnych w spray-u ms
-
dorobić zwykły lakier akrylowy to nie problem ale lakier chemoutwardzalny w puszcze do którego wbija się przed lakierowaniem nabój z utwardzaczem i można lakierować natryskiem uzyskując jednocześnie kolor bez konieczności dodatkowego zabezpieczenia, to koszt jaki podałem. Nie wiedziałem ile potrzebuje lakieru na cały model a poprawki nie są możliwe, to co zostanie niewykorzystane i tak jest do wyrzucenia. ms
-
Odwiedziłem dwa sklepy z lakierami samochodowymi i z polecanej szerokiej palety barw dostępne jest nieco więcej kolorów niż w przypadku Forda T .... czyli jest czarny oraz srebrny :-/ Faktycznie można zamówić sobie dowolny kolor i nabić w spra-y ale koszt jest kosmiczny - puszka 150 ml kosztuje ok. 50 - 60 zł w zależności od kodu koloru Zeszlifowałem cały zielony kolor bo pęcherzyki były dosłownie wszędzie, tam gdzie zlazło były większe i spłynęło od razu a tam gdzie były mniejsze zostało i zaschło ale kadłub pod światło wyglądał jak posypany piaskiem. Trzy gradacje papieru i kadłub zrobił się bardziej gładki niż przed malowaniem a kolejny zielony natrysk pokrył wszystko za pierwszym razem. Spróbuję ponownie pokryć kadłub poliuretanem ale bez rozcieńczania, tak jak malowałem wcześniej i nie było problemów. Podejrzewam, że to właśnie rozcieńczalnik wszedł w reakcję z kolorem. ms
-
"Już byłem w ogródku i witałem się gąską" planując z kolegą oblot modelu a tu zaskoczył mnie mały problem - ostatnie lakierowanie poliuretanem tj. część kadłuba i owiewka wyglądają jak niżej Sam nie wiem co sie stało ale wraz z lakierem spłynął kolor. Chciałem mieć idealnie gładkie malowanie i dodałem do żywicy z utwardzaczem odrobinę rozcieńczalnika poliuretanowego. Malowało się super, szybko i gładko, tyle że po kilku minutach lakier zaczął spływać wraz z wcześniejszym zielonym kolorem. Z owiewki spłynęło to dość gładko (na stole pojawił sie zielony okrąg z bardzo ciekłego lakieru) a na kadłubie najpierw zrobiły sie pęcherzyki które następnie pękały i wszystko spływało. Na dzisiaj wyschło i zauważyłem, że taka reakcja pojawiła sie w tylko w miejscach gdzie nic nie było szpachlowane czyli zielony lakier nałożyłem bezpośrednio na laminat. Wcześniej lakierowałem skrzydło doł i górę, dół kadłuba, narty do Rafika i zaciągnąłem też kadłub i skrzydło P-40 na której były juz poprawki lakiernicze - nigdzie taka reakcja nie miała miejsca - co sie mogło wydarzyć? czy to reakcja na rozcieńczalnik? ms
-
To poczekaj jak zobaczysz elementy po nałożeniu lakieru na bazie żywicy poliuretanowej .... model jest świetlistoodblaskowy. Nie mam jak tego zmatowić :-( nie ale może ścinać słupki ms
-
Waga 1,5 kg jest chyba akceptowalna przy silniku 4 cm. Pewnie nie będzie to szybki model ale nie o taki parametr mi chodziło gdy podejmowałem się budowy Sum-a. Chciałem spróbować laminowania kadłuba i wykonać samodzielnie płat a gdy budowa na ukończeniu coraz więcej przykładam wagi do detalu którego w walce przecież nie widać. Nie będzie groźny to niech będzie chociaż ładny :-) Dlatego tez powstała specjalna załoga: pilot (pierwszy z prawej) ma skupione oblicze, obserwator - bombardier młodszy i lekko wystraszony rozgląda się na boki a strzelec (ten z lewej) będzie siedział do nich plecami - ma zawadiacki wygląd który sugeruje, że lubi sobie postrzelać do wszystkiego co się rusza :-) Muszę mu jeszcze zrobić km aby czuł się spełniony na swoim stanowisku Chłodzenie silnika moim zdaniem będzie doskonałe - wlot od przodu szeroki a bokami kadłuba osłona silnika odstaje po centymetrze czyli przepływ powietrza przez komorę silnika zapewniony. Na poniższym zdjęciu lepiej widać, że mimo noska śmigła o szerokości 60mm bokami zostaje sporo miejsca na wlot powietrza. ms
-
W piwnicy okropnie śmierdzi lakier poliuretanowy jaki nałożyłem na skrzydło, dlatego w zaciszu domowym wystrugałem ze styroduru załogę - pilot+bombardier+strzelec która po malowaniu jest gotowa aby walczyć w moim modelu ms
-
Faktycznie ta mata jest cieniutka i wygląda na mocny splot, ale cena specjalnie nie jest atrakcyjna. Ja za swoją tkaninę 35gm2 płaciłem w sklepie modelarskim ok. 10 zł/m2, natomiast cena żywicy epoksydowej w podanym sklepie wydaje się bardzo atrakcyjna. Dobra cena jest też na żywice poliuretanową - pieniącą .... zastanawiam się czy nie użyć takiej do wykonania figurek pilotów :-) ms
-
Dziś piękna słoneczna pogoda i aż trudno uwierzyć, że tydzień temu w zimowej aurze i latając w temperaturze -10 stopni, Eskadra Kraków zakończyła sezon zdobywając tytuł Najlepszej Eskadary ESA w Polsce w obu kategoriach :-) Na Czyżynach sporo się dziś działo od samego rana ..... najpierw zadebiutował JD-2 Kuby Rafał bawił się swoją mikrozabawką (biedronką) FPV a potem kilka walk ESA a gdy już pakowałem modele do samochodu nad parkingiem przy blokach krążyły kolejne modele ms
-
umknęła mi aktualizacja tematu ... końcówki skrzydeł wykonałeś z jednej warstwy która kryłeś płat a to raczej nigdy nie udaje się wykonać bez zmarszczek. Oklejanie skrzydła zaczyna się właśnie od końcówek na które naciągasz mniejszy kawałek folii aby jak najlepiej przylegał i podgrzewasz. Jak sie naciągnie to dopiero nakładasz proste pasy całego skrzydła i docinasz łączenie folii na ostatnim żeberku. Zmarszczenie możesz spróbować jeszcze wygrzać suszarką do włosów ale pewnie całkiem nie zniknie. Nie ma się jednak co przejmować tym detalem bo w całości model prezentuje się doskonale i szczerze gratuluję uzyskanego efektu. Oznaczenia super - wycinanka ręczna czy ploter? Pogoda teraz na oblot nie bardzo (zwłaszcza z tym białym wykończeniem), więc może zrób detal kabiny .... taka mała makieta zasługuje jeszcze na pieszczoty :-) ms
-
Wycięty kawałek kadłuba został zalaminowany a następnie zalakierowany. Wstawionej łatki nie widać a łatwość takich napraw przypomina naprawę modeli ESA :-) Osadziłem też wyposażenie wewnątrz kadłuba oraz podwójne bowdeny steru wysokości. Niestety nie uwzględniłem długości snapów i bowdeny musiałem przesunąć a pozostawione małe dziurki zaleję żywicą. W kadłub wkleiłem na kleju pęczniejącym dwie półeczki ze sklejki - na serwo ogona oraz serwo silnika i pakiet który mocowany będzie za pomocą gumki recepturki. Po założeniu silnika, wstępne wyważenie pozwoliło na umiejscowienie pakietu a odbiornik umieszczę w środku w miejscu wyprowadzenia kabli ze skrzydła EDIT: 16.12.2012 Dopasowałem osłonę silnika: i nie oparłem się pokusie złożenia w jedną całość elementów modelu: Następnie zająłem się detalem - osadziłem serwa w skrzydle oraz wkleiłem z balsy 2mm odcięte małe listewki celem umocowania kabiny: oraz starłem się sprostać zapisom regulaminu o widocznych miejscach łączenia blach i nitowaniu konstrukcji Oczywiście nie ma mowy o wklęsłościach czy wypukłościach ...... ale "u nas w ESA," robi się to inaczej Po zaprogramowaniu nadajnika, zważyłem też "uzbrojone" elementy modelu Kadłub: Skrzydło: Nie jest zatem najgorzej - do wykonania jeszcze kolor na owiewkach kół, drobne poprawki malarskie oraz wklejenie bukowych kołków mocowania skrzydła i wykańczający lakier poliuretanowy. Jest zatem nadzieja, że nie przekroczę 1,5 kg. Muszę też przygotować 3 figurki pilotów - oryginalne są po 9 zł czyli koszt załogi to koszt balsy na oklejenie całego skrzydła Dlatego zamierzam wystrugać pilotów z epp, tacy mało wygładzeni będą bardziej pasować do mojego mało_wygładzonego modelu ms
-
w komputerze to wszystko pięknie wygląda ale obawiam się o sztywność materiału przy takiej rozpiętości modelu oraz ostateczny efekt oklejanego depronem poliuretanu. Uważam, że próbujesz wyważyć otwarte drzwi. Pianka poliuretanowa ma sporą siłę przy wypienianiu a to wykręci Twój szkielet w bliżej nieokreśloną bryłę, Lepiej wytnij elementy ze styroduru, oklej papierem lub laminatem - będzie mocno i precyzyjnie. O wykonaniu skrzydła w tej technologii nawet nie myśl. ms
-
Aniu - zdjęcia rewelacyjne :-) Te dwie kolizje .... moja 64-65-66 oraz Adama 109-110-111 ..... to absolutnie mistrzowskie ujęcia. ms
-
...... bo jak zamontuje wyposażenie to będzie skończony. ms
-
Na dzisiaj model ostatecznie wymalowany Zrobiłem też przymiarkę łoża i silnika - zakupiony ostatnio na forumowej giełdzie OS Max 25 FP Trafiłem jednak na mały problem i musiałem tłumik wciąć nieco w kadłub. Alternatywą była przedłużka i odsuniecie tłumika bardziej na zewnątrz ale to ponad 20zł i tydzień czekania na przesyłkę - dlatego wybrałem najprostsze choć nieco inwazyjne rozwiązanie. Możliwe było również obrócenie silnika o 45 stopni i wypuszczenie tłumika nieco niżej tj. w miejscu zwężenia kadłuba ale wtedy otwory łoża nie pasowały do przygotowanego wcześniej wzmocnienia wręgi silnika a tłumik i tak opierał się o kadłub, co przy drganiach nie jest dobrym rozwiązaniem. ms
-
Ostatnie zawody sezonu ESA 2012 przeszły do historii .....było jak na zapowiadającym je plakacie. Mikołajowe czapeczki, przepiękne słońce, mroźne powietrze oraz pole lotów pokryte śniegiem zapewniły niesamowitą atmosferę zawodów w Warcie Bolesławickiej Organizacja jak zawsze perfekcyjna. Ciepłe i obszerne pomieszczenie dla zawodników, gorąca herbata i posiłek to wszystko sprawiło, że -10 stopni nie było dokuczliwe a zawody choć śnieżne i zimowe miały równie gorącą atmosferę jak te letnie. Zabrakło tylko finału B ale słońce było juz bardzo nisko a palce przymarzały do drążków :-) Na starcie cała czołówka zawodników toteż wyniki znów niesamowite. Rywalizacja do ostatniej sekundy była bardzo zacięta a walka toczyła sie także o jak najlepszą pozycję w klasyfikacji Pucharu Polski. Zapewne wkrótce pojawią się zdjęcia a Daniel poda ostateczne wyniki. Ja juz dziś dziękuję Wszystkim zawodnikom za wspólna zabawę i bardzo udany sezon ESA 2012 :-) ms
-
Na kadłubie cztery warstwy a na skrzydle dwie - kolor sie pogłębił ale zdecydowanie nie jest "zgniło-wojskowy" Miałem też taki pomysł aby pryskać na raz dwa kolory ale bałem się o zacieki i plamy. Zostanie juz ta zieleń "ławki w parku" a może czarne linie podziałowe jakie zamierzam wykonać foliopisem i małe brudzenia czarnym lakierem nadadzą modelowi bardziej wojskowy charakter. Na koniec lakier chemoutwardzalny. ms
-
Bardzo lekko to wychodzi - skrzydła super, znacznie lżejsze nie moje. Jaki stosowałeś klej? Czemu oklejasz depron na ogonie a nie stosujesz pełnej balsy? Raczkuję dopiero w tym dziale ale na moje wyczucie tak wykonany ogon będzie zbyt "słaby". Zrób prosty test - połóż silnik na SW z jednej strony a trzymaj z drugiej strony i spróbuj wykonać jakiś ruch tak obciążonym ogonem. Ciekaw jestem czy przeniesie obciążenie samym silnikiem bez odkształceń i bez uszkodzeń. ms
-
Rozpoczęło się malowanie. Po przeszlifowaniu położyłem podkład i zielony kolor który niestety daleki jest od kolorów wojskowych a szczególnie daleki od "polskiej oliwki". Drugi natrysk dał ciemną zieleń ale ta wciąż bardziej przypomina butelkę szampana lub ogrodową altanę Z uwagi na koszty wybrałem wariant: tani lakier w spray-u (stosuje do ESA i mam sporo kolorów) + bezbarwny dwuskładnikowy lakier chemoutwardzalny celem zabezpieczenia przed nitrometanem.....efekt tych oszczędności jest średni. Wychodzi gładko i lekko (natrysk) ale niestety wybór dostępnych kolorów jest bardzo ograniczony. ms
-
To prawda i sam miałem się okazję o tym przekonać. Wystrugana ze styroduru owiewka kół miała mały ubytek i dlatego nałożyłem nieco szpachlówki "novol"czyli właśnie tej o jaką pytasz na bazie żywicy poliestrowej. Stosowałem ją już wcześniej do drobnych napraw i wypełnień balsy bo szybko wiąże i dobrze się szlifuje .... tyle, że w godzinę ubytek styroduru powiększył się dwa razy !!Zamiast sobie przyspieszyć pracę sporo jej sobie dołożyłem z wypełnieniem tego co zniknęło. Nigdy nie byłem mocny z chemii i nie bardzo wiem dlaczego jedna żywica rozpuszcza styropian a inna nie, ale na pewno ta żywica (zapewne z Castoramy albo Obi) nie nadaje się do styropianu i styroduru. Na dzisiaj, zalaminowałem krawędzie natarcia skrzydła tkaniną 33g i wykonałem pierwszy laminatowy "bucik" Laminowanie chyba coraz lepiej mi wychodzi a uzyskana waga elementu mnie zaskoczyła..... cienko i lekko a kształt zachowany ms
-
Zrobiło się zimno i wilgotno a to nie sprzyja wiązaniu żywicy w mojej piwnicy ..... nawet mi się zrymowało Zalaminowałem najpierw środkowe łączenie płatów a następnie podkleiłem na kleju pęczniejącym styropianowy brzuszek pod skrzydło. Zalaminowałem także łączenia elementów skrzydeł ale nie schnie i nie schnie. aby się nie nudzić wystrugałem sobie owiewkę podwozia ze styroduru i także pokryłem ją laminatem aby stanowiła twardą formę do wykonania większej ilości odwzorowań .... mam dziwne przeczucie, że ten element będzie wymagał stałych napraw ms
-
jak czytam coś takiego to mam już dreszcze na samą myśl, że ktoś ma takie pomysły. NIGDY - NIGDY - NIGDY nie wolno dziurawić pakietu!!!!! energia samozapłonu lipola zadziwiła już niejednego a jeżeli ktoś radzi, aby przekłuć i spuścić powietrze to ma raczej tylko powietrze pod czaszką. Czy już próbowałeś ten pakiet naładować lub rozładować?Na wszelkie wypadek zrób to na zewnątrz i włóż pakiet do dużej ceramicznej doniczki Wracając do Twojego modelu .... wygląda to mało ciekawie. Na drugim zdjęciu widać, że są nieco skręcone płaty. Może to przekłamanie zdjęcia z uwagi na czarne malowanie ale brak tzw. geometrii modelu samolotu ma podobny efekt jak brak geometrii spawanego z kilku elementów samochodu.....każde koło jedzie w inną stronę :-) Jeżeli ten model latał to może jeszcze coś z niego będzie. 1. Zacznij od sprawdzenia czy wszystkie elementy zestawu są dopasowane oraz czy skrzyło i statecznik są równoległe 2. sprawdź czy spód statecznika poziomego jest równoległy do spodu skrzydła (minimalne różnice mogą być już wprowadzone przez producenta) 3. silnik nie jest osadzony w oryginalnym łożu ... sprawdź pod jakim kątem jest osadzony względem spodu płata 4. załóż pakiet i sprawdź trzymając palce pod skrzydłami w którym momencie (jak daleko od krawędzi natarcia) podniesiesz model i uzyskasz stan równowagi - tzw. wyważenie. Ustaw pakiet w takim miejscu aby model wyważał się w 1/3 szerokości płata od krawędzi natarcia. 5. Spróbuj rzucić model przed siebie lekko w dół i pod wiatr ..... zobacz czy poleci bez silnika ...... i gdzie poleci Uważam jednak, że zaczynanie przygody z modelarstwem od "tego" modelu to nie jest dobry pomysł. ms