oko

Kiedyś to inny był ruch w eterze, samochód się otwierało kluczykiem a nie radiowo, bramę też, o telefonach komórkowych nie mówiąc, o radiolinkach itd. Trzeba się pogodzić z tym że zaniki linku RC są możliwe i się zdarzają. Co do potencjalnych ucieczek to zgadzam się że to problem i testuję już system wymuszonego przerywania lotu niezależnie od tego, co robi kontroler. Środki które powinno się stosować zależą od wielu kwestii, od charakteru lotu (akrobacja, fpv), osiąganych prędkości, od zasięgu, od terenu (miasto, odludna okolica), potencjalnych kosztów w razie utraty sprzętu itd. Moim zdaniem z wyjątkiem latania naprawdę blisko (100-200 metrów w poziomie) poleganie na niezawodności linku radiowego jest ryzykowne. W dużym lotnictwie awarie sprzętu to ogromna rzadkość, zdecydowana większość wypadków i incydentów to błędy ludzkie i/albo problemy z interakcją człowiek/maszyna.

Rada jest prosta: zainstalować kontroler a przynajmniej stabilizator lotu, wtedy chwilowy zanik linku nie spowoduje wypadku. I zdublowane zasilanie, z kontrolera od silnika i z niezależnego BECa, podwójne diody Schottky'ego wybierające źródło zasilania o wyższym napięciu i diodę Zenera 5.1V by to napięcie nie było za wysokie. Jeżeli będzie kontroler APM/Pixhawk, to bardzo cenną sprawą są logi pozwalające zwykle dowiedzieć się co poszło nie tak. Zainteresować się linkami 433 MHz, są bardziej niezawodne. Problemem 2.4 są sieci wifi oraz konfiguracja terenu. Ale przy kontrolerze chwilowe zaniki sygnału nie będą problemem.

Ja byłem kiedyś spisany. Było to w Warszawie, w okolicy ulicy Sitowie. Żadnych zarzutów i konsekwencji nie było. Mniej więcej wtedy ustanowiono tam strefę zakazu lotu (dla wszystkich, nie tylko dronów) wokół kompletnie tajemniczego kompleksu budynków z antenami, drutem kolczastym na ogrodzeniu itd (jakieś centrum wywiadu chyba), ale policja ponoć bywa tam nie tyle ze względu na te wywiady co na plażę naturystyczną, gejowską i ogólnie obyczajówkę. Kiedyś przyjeżdżam a tu na mojej miejscówce dwóch nagich panów się gania I patrole jeździły do końca ulicy na plażę regularnie, a raz jeden zjechał na łączkę do mnie, mało co się nie zakopał w błocie przy okazji. To co mnie zastanawia to policjanci kazali mi pokazać dowód rejestracyjny samochodu i prawo jazdy - a samochód stał na polnej dróżce i (chyba?) o ani jedno ani drugie pytać nie powinni? Ale co tam, pokazałem i tyle. A od kiedy wiem o strefie to tam nie latam, zresztą i tak będzie tamtędy przechodzić obwodnica. Zastanawiam się tylko czy ta strefa to przez drony? Nasłuchują tam jakąś tajną misję a tu widok z MinimOSD im się pojawia? Tak czy inaczej już tam nie latam, a z tego co widzę to na przykład awionetki latają i się nie przejmują. W tym kraju jest spokojniej niż prawie wszędzie za granicą. Teraz to wszechwładza służb jest normalną sprawą na spokojnym kiedyś zachodzie Europy.

Ale ciągle bez żadnych konkretów. Z tych opisów można by sobie pomyśleć że żeby ustawić rewers na kanale to trzeba programować w asemblerze a interfejs użytkownika to dwie diody LED Wbrew pozorom my wcale nie jesteśmy aż tak zacofani, a w wielu dziedzinach całkiem do przodu. Twoja decyzja, ale spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie co konkretnie jest tu tak trudne. Można nawet popróbować na symulatorze nie mając aparatury. W USA może jeszcze dochodzić argument że to amerykańska firma (choć chińszczyzna jak każda inna). Może tak jak z telefonami komórkowymi, niektórzy nie chcą zbyt wielu opcji? Ale to raczej wieloletni użytkownicy, a nie nowi.

Jak na razie to nie jest jednoznaczne czy zakaz obejmuje cały teren miasta, gdy są spełnione wymagania co do odległości od zabudowy. Mam nadzieję że interpretacja będzie taka że jednak nie. Ogólnie te przepisy wyglądają dobrze w porównaniu do sytuacji za granicą, nie należy nadużywać zaufania ustawodawcy. Dużo zależy od zdrowego rozsądku. Ja już zaczynam testy niezależnego systemu odcięcia zasilania silnika gdy utracimy kontrolę, z czymś takim mam mocne przekonanie że latam bezpiecznie.

Ufff to dobrze, dziękuję bardzo za informacje Tak jak w upał przyjemnie się przytulić do zimnego skrzydła prosto co schłodzonego pędem powietrza, a zimą fajnie gdy po locie pakiet ciepły i można zgrabiałą łapę ogrzać, to teraz jeszcze więcej możliwości się pojawi! A taśma jest naprawdę świetna, co prawda po lądowaniu trochę się przykurza ale jej to przechodzi.

Napiszcież w czym problem jest z Taranisem w podstawowych kwestiach? Wszystko działa intuicyjnie, najprostsze opcje typu ustawienie rewersów albo przypisanie wartości sygnału na kanale do przełącznika są bardzo proste i do tego świetnie udokumentowane. Przecież początkującego użytkownika nie interesują krzywe exp czy jakieś inne funkcyjne zależności. Z GUI nie trzeba korzystać ale można i jest to bardzo wygodne. Bardzo dużo opisów kombinowania z Taranisem to są przypadki podłączania telemetrii do niestandardowych linków RC albo jakiegoś głębszego kombinowania typu głosowe komunikaty o prędkości po chińsku a o wysokości po węgiersku, to się też da zrobić ale trzeba grzebać w kodzie

Dziś oblatałem nowe Sky Eye 2000 z HK. To konstrukcja styropianowa. Zostało całe oklejone zbrojoną taśmą 3M. Ta taśma od dawna wydawała mi się zdecydowanie najlepsza, jest elastyczna, mocna, dobrze dopasowuje się do krzywizn i nie traci swych własności, czego nie można powiedzieć o wielu zbrojonych taśmach przezroczystych. Dotąd jej wadą był dość nieprzyjemny zapach kleju, ale tę kupiłem w sierpniu w lidlu i jest inny klej, nie śmierdzi tak. Ale jest czarna. Dziś piękna pogoda i Oko wróciło na ziemię mocno ciepłe, mimo pędu powietrza. Pierwszy raz mi się zdarzyło by kadłub był cieplejszy od silnika Turnigy Aerodrive SK3 1250 kV i śmigło 9x6 daje ogromną nadwyżkę mocy. A podczas przygotowań do startu, bez opływu powietrza kadłub i skrzydła nagrzewają się jeszcze bardziej. I pytanie - czy to w czymkolwiek szkodzi? Czy styropian nie traci swoich właściwości wraz ze wzrostem temperatury? Nie bez powodu szybowce laminatowe muszą być białe, podczas gdy drewniaki mogą być malowane dowolnie. Nie zwracam przesadnej uwagi na estetykę ale to pierwszy mój dron który wygląda naprawdę rasowo, tak wyszło przypadkiem

Obraz jest zaburzony przez dużą liczbę "dłubaczy", ale nie musisz tego robić. Działa od ręki, co więcej jest bardzo wygodne GUI do konfiguracji na komputerze. Jest duża społeczność więc łatwo o pomoc.

Piszesz o aparaturze czy o linku RC? Czy jednym i drugim? Taranis świetna sprawa, możliwości jego programowania są imponujące, otwarty kod, aktywna społeczność... Jeżeli sprzęt ma być maksymalnie uniwersalny to powyższe kwestie są bardzo ważne, gniazdo karty SD też. Możliwość podłączenia do symulatora, możliwość łatwego podłączenia drugiej aparatury w trybie trenera... co do linku to polecam FrSky na 2.4 GHz albo OrangeLRS lub Eleres na 433 MHz. Myśl przyszłościowo Na przykład kwestia telemetrii transmitowanej przez link jest bardzo istotna. W obliczu opisanych tu zalet Taranisa nie dziwi mała popularność takich sprzętów jak ten HiTec. Drożej, bez możliwości wymiany linku (?), a jakie zalety?

Przy użyciu zupełnie podstawowych i łatwo dostępnych przyrządów możesz uzyskać dwie istotne informacje. Ciąg - zmierzyć można wagą wędkarską, kuchenną albo nawet przywiązując ciężarki ważne by samolot był na jakimś wózeczku (np zabawce) by opory ruchu były małe. I pobór prądu - amperomierzem o odpowiednim zakresie, większość multimetrów ma zakres 20A.

Nawet z licencją latanie czymś takim jak phantom (tylko 4 silniki bez żadnej rezerwy) w takim miejscu jest głupie. Licencja nie zwalnia z myślenia. Jeżeli tak bardzo niezbędne były ujęcia z deptaka albo znad mostu, to można je zrobić w lecie o 4 rano, praktycznie nikogo na ulicach nie ma a jakie ładne światło w promocji.

Przez takie latanie nasze hobby będzie coraz bardziej ograniczane przez przepisy. Dla mnie to brak zdrowego rozsądku. Chodzi mi oczywiście o loty nad miejscami typu turystyczne promenady, deptaki, drogi, zabytki itd. Zresztą już za miesiąc zapewne taki lot byłby nielegalny dla amatora. Ryzyko wypadku jest duże a skutki mogą być katastrofalne. Same widoki ładne ale wg moich preferencji za dużo komercyjnej "twarzy" Mazur. Ja najbardziej lubię w tych okolicach miejsca leżące dalej od utartych szlaków, no i latać tam można bezpiecznie nikomu nie zagrażając. Fantastyczne są na przykład niedokończone śluzy Kanału Mazurskiego. Też oblatane zresztą już nie przeze mnie bo Phantom ale popatrzeć miło

Koptery ogólnie są dość odporne na wiatr, pod tym względem 450 i 250 nie różnią się jakoś drastycznie. Istotna jest tu nie tyle masa całkowita co proporcja podobna do obciążenia płata w samolotach. Możesz zresztą zamiast kupować gotową ramę zrobić własną na przykład z aluminium i rozmiar wybrać sobie dowolnie, na przykład kompromisowe 350 Rama aluminiowa jest dość ciężka, ale ma dużo zalet. Jest bardzo tania przy zakupie i naprawach. Mocna, można rozbudować 4-śmigłowca do 6, gdy się uszkodzi ramię to przycinasz kawałek profilu alu i za chwilę można znowu latać itd.

Do przesłania danych nadadzą się systemy telemetrii takie jak FrSky, Mavlink po linku OpenLRSng, Eleres... a do ich wypowiedzenia można użyć telefonu komórkowego (są aplikacje takie jak Tower+3DR Services, na FrSky też chyba coś jest) albo aparatury (Taranis, 9XR Pro itd). Można użyć modemów 3DR albo wykorzystać link radio tylko do telemetrii, jeżeli ma to być niezależne od linku radio (np 2.4 GHz do sterowania i 433 MHz do telemetrii).

Jako że na mojej łączce ten szkodnik nawłoć kanadyjska wyrosła już chyba na metr, to intensywnie zgłębiałem temat takich startów. Powerzonowi przybyło kilka zmarszczek na nosie a mi kilkaset pogryzień komarów i jest konkluzja: trzeba dać do startu +5 milimetrów wychylenia steru wysokości i wtedy z ręki zbiera się świetnie, praktycznie bez utraty wysokości. Dałem tę korektę na przełącznik, bo trymowanie jest nieprecyzyjne i zajmuje za dużo czasu, a zwłoka grozi przeciągnięciem. Większy problem mam z lądowaniem, na nawłoci ląduje się źle, bo jest twarda i sztywna, i są między jej egzemplarzami spore dziury. Gorsze to niż wysoka trawa czy nawet trzcina. Właściciela wątku te rozważania zapewne nie zainteresują, ale innym może się przydać informacja o technice startu z ręki. Piękny jest ten samolot

Zrób prowizoryczny radiator nawet z blaszki i/lub wystaw na zewnątrz na próbę, to się dowiesz. Co pokazuje pomiar prądu? Na ebay ceny 40A regulatorów zaczynają się od 5-7$, za 15$ są już całkiem przyzwoite - na przykład HobbyWing.

+5V wziąć z listwy serw choćby (środkowy pin), a BEC to zasilacz stabilizowany, występujący przeważnie w regulatorach (wtedy są trzy wyjścia na "cienkim" kabelku: czarne masa, czerwone +5, i białe/żółte - sygnał).

Szkolenie to nie tylko pilotaż, ale też opanowanie funkcjonalności sprzętu. Ja na łączkę muszę jechać, a las mam obok domu, więc w początkach latania kopterem wymyśliłem sobie że będę trenować na leśnej ścieżce. I było to całkowitym nieporozumieniem. Mimo że wybrałem taką mikro-polankę, to auto-tune działał co najmniej beznadziejnie, a moje reakcje też były zupełnie niewłaściwe. Już chciałem wymieniać kontroler, ale zabrałem pewnego dnia drona na łąkę, i to z czym się męczyłem chyba dwa tygodnie, od ręki zadziałało. Jedyną rzeczą z leśnych lotów którą dobrze wspominam to była ścieżka wymieciona z najdrobniejszych liści, słyszałem jak ludzie się dziwili czy UFO tu wylądowało? czy ktoś ścieżkę zamiatał? A piszę o tym dlatego, że z lataniem w mieszkaniu jest podobnie. Tanie koptery bywają różne, ale jeśli oferowanym kontrolerem jest APM to już 2/3 sukcesu. Jeżeli jeszcze mocowanie śmigieł jest na odkręcane piasty, a nie na wcisk - to kolejny plus. Kwestia aparatury to osobna sprawa - już opisana.

Ten zestaw, który linkowałeś, to już prawie gotowy kopter Przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz swoją aparaturę? Bo tak to możesz skończyć z 3 byle jakimi aparaturami specyfikowanymi do konkretnego drona, a w ich cenie będziesz mieć już najtańszy zestaw uniwersalny. Ogólnie to obecny w linkowanym zestawie 8-bitowy kontroler APM jest bardzo dobrym wyborem, jeśli chcesz uczyć się dalej. Jakkolwiek już nieco przestarzały i nie wspierający najnowszych wersji ArduCoptera, ciągle ma ogromne możliwości. Logi, waypointy, mnóstwo opcji konfiguracji... Nieprawda, że gimbal wymaga fpv. Gimbal stabilizuje kamerę, obraz z której może być transmitowany na ziemię albo i nie.

W "segmencie" tanich kopterów ceny są niskie, bo jest duża konkurencja. Złożony samodzielnie dron nie będzie dużo tańszy. Ważna jest odpowiedź na pytanie czy np chcesz aparaturę z możliwością wykorzystania do innych dronów, od tego trzeba zacząć planowanie następnych kroków. Zbadaj ceny używanych aparatur typu Turnigy 9X, by mieć lepszą orientację. Moim zdaniem szkoda pieniędzy na nierozwojowe wynalazki typu Hubsan X4 a latanie w mieszkaniu niewiele uczy i kiepsko się przekłada na następne etapy szkolenia. Patrząc na obraz z kamery przyczepionej na sztywno bardzo szybko zapragniesz gimbala

Sprzętu nie trzeba, do niektórych urządzeń typu gimbal albo OSD może się przydać interfejs USB->TTL, ale w podstawowej konfiguracji i bez tego da radę. Jeżeli jednak zamierza się samemu eksperymentować z różnymi konfiguracjami, to warto wybrać kontroler który to umożliwia. Zdecydowanie do takich należy Pixhawk/APM, i są gotowce w nie wyposażone. Bardzo polecam też wyposażenie w GPS i opcję powrotu do bazy, to może pomóc gdy sytuacja wymyka się spod kontroli (o ile jest przetestowane).

Mocowanie żyłką to pomysł desperacki ale bezsensowny, lepiej odpowiednio wybrać miejsce i latać co najmniej 100 metrów od drzew - tak na początek. I przetrenować procedury typu awaryjne rozbicie sprzętu (lepsze niż zgubienie) gdy dron jest blisko. Ja się uczyłem nad bujną łąką - gwarantowany brak uszkodzeń Osoba nie mająca pojęcia o elektronice/informatyce będzie mieć spore problemy - nie chodzi tu nawet o lutowanie, bo faktycznie da się dużo zrobić za pomocą gotowych kabelków, ale o konfigurację wszystkich istotnych ustawień. Nie oznacza to że nie da rady - zapewne 9 na 10 takich osób się zniechęci a jedna przebrnie, proporcji nie gwarantuję ale tak coś mi się wydaje.

Jeżeli masy w regulatorze są połączone z obu stron (a tak zwykle jest), to bez znaczenia. Gdyby jednak było inaczej to nie powinna masa tak sobie "wisieć" (bo jest punktem odniesienia dla wejścia sygnału), ogólnie lepiej ją podłączyć do ogólnej masy całego układu. Drugi rysunek (z wykorzystaniem złącza balancera) to już zdecydowanie autorska koncepcja, można zasilanie UBECa wziąć stąd a można z głównych wyprowadzeń i nic to nie zmienia. A jeszcze lepiej dać układ MBR1545 (dwie diody Schottky'ego) i podłączyć zarówno zasilanie z UBEC, jak i z regulatora. Tak jak to się poleca do Pixhawka, wybrane zostanie źródło o wyższym napięciu. I do tego diodę Zenera by to napięcie ograniczyć gdyby było za duże.

Taśmy się kiepsko nadają w takiej formie, prędzej czy później coś się zdarzy. Albo przestanie kontaktować albo się wyrwie, coś się odlutuje? Dobrze że można dokupić zamienniki. Chyba nie ma wyjścia, bo HDMI to też tasiemki. A może faktycznie gniazdo jest mocne i w razie problemów po prostu kupi się nową tasiemkę? Ciekawi mnie też jakość kamerki, odporność na jello i na słońce. Tu link do konwertera HDMI: http://www.geeky-gadgets.com/raspberry-pi-hdmi-input-allows-hd-recording-video-14-03-2014/ Opóźnienia rzędu 150 ms to żaden problem, nie wszyscy latają agresywnie. Jeżeli się leci na kontrolerze lotu, to celem fpv będzie ocena sytuacji i wyznaczenie kursu, a nie "ręczny" pilotaż w sensie reagowania na przechylenia. Mi wystarczy nawet zdjęcie co kilka sekund, by widzieć czy nie ma drutów, innego drona itd. Na analogach nie ma zauważalnych opóźnień, są zakłócenia sygnału ale jeśli jest to na bieżąco.