Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Po pierwsze wręgi nie wklejamy pancerni (to moja osobista opinia). Ja we wszystkich Falconach wklejałem wręgę klejąc tylko od zewnątrz. Na tyle żeby wręga siedziała dobrze i się nie ruszała. Kadłub Falcona jest stożkowy więc śmigła nie wyciągną wręgi z silnikiem na zewnątrz kadłuba a klejenie tylko z jednej strony uchroniło mnie 2 lub 3 razy przez zniszczeniem kadłuba. Wręga wpadła wraz z silnikiem do środka przy nieoczekiwanym twardym lądowaniu. Mi raz łopatki Aeronaut pękły ale teraz nie pamiętam okoliczności, w każdym bądź razie od tamtego czasu latam na węglowych (ale prawdziwych węglowych a nie z mączki) 13x6,5 kupowanych w HK. Uważam, że są dobre i lepsze od Aero. W naprawa przodu w Twoim wypadku jakiejś trudności nie widzę ale zabawy trochę będzie.
  2. Tak czy siak, ale kawał pięknej modelarskiej roboty widać w tym modelu.
  3. Szkoda że ni przypiąłeś skrzydeł efekt byłby jeszcze lepszy, nie mniej wygląda świetnie.
  4. Konrad_P

    PIKNIK ŻAR 2016

    Jak tylko warunki pozwolą to będzie z pewnością sporo ludzi latało. Ja wiem o co najmniej 3 ale pewnie będzie dużo więcej.
  5. Konrad_P

    Po prostu Toxic !

    No ale zobacz jaki skok. Po mojemu to ampery robi tu właśnie skok śmigła.
  6. Ja bym odesłał do Leszka do naprawy. Na pewno bym się z nim skonsultował. Zadzwoń do Leszka pogadaj i wyślij zdjęcia. Niech Leszek coś podpowie. Problem w tym, że została uszkodzona wierzchnia warstwa i skrzydła pewnie w tym miejscu zrobiły się miękkie. To jest stosunkowo trudno samemu naprawić ale moim zdaniem trzeba, ponieważ skrzydła pracują i jest niebezpieczeństwo, że w tym miejscu mogą popękać.
  7. Wikol i pianka. Moim zdaniem mistrzostwo świata.
  8. Darek co ty z tymi podkładkami kombinujesz. Zrób zdjęcie bo tego nie widzę a za bardzo nie chce mi się wierzyć żeby producent coś takiego wymyślił. Co do spalonego serwa to wydaje mi się że jest to najczęstsza przyczyna jeśli serwo w całym swoim zakresie nie ma przestrzeni. Już nie pamiętam w którym modelu bodaj w Minimoa miałem podobnie ale żeby nie spalić serwa to ograniczyłem softwarowy w nadajniku zakres jego pracy. Ale nie było to korzystne i przerobiłem całość. PS. Toś musiał bardziej niż trochę poszaleć skoro śmigło złamałeś i natarcie wgniecione.
  9. Konrad_P

    Po prostu Toxic !

    Rafał piszesz że będziesz zasilał z 4S. Moje pytanie o łopatki 15x10, czy dla tego silnik nie za duże. Nawet zakładając 120A regulator to jak dla mnie dużo. Przy 3S to być może motorek by wytrzymał ale na 4s mam wątpliwości. No chyba że macie ten motorek już dobrze rozpoznany i wiesz że spokojnie da radę.
  10. Konrad_P

    PIKNIK ŻAR 2016

    No to poco gadasz głupoty skoro jesteś taki znawca.
  11. Blixter, EasyStar II czy EasyGlider Pro to bardzo dobra propozycja na pierwszy model. To że nie ma części zamiennych nic nie szkodzi. Przemek już napisał że piankowe model łatwo się naprawia nawet po solidnym krecie. Trzeba tylko wyzbierać wszystkie kawałki. Poza tym model dobrze ustawiony do pierwszego lotu nie powinien sprawić większego kłopotu. Te modele bardzo dobrze latają jak im się nie przeszkadza. Jeśli nie chcesz Blixtera to w abc-rc popatrz na SKY SURFER. Umów się z kimś doświadczonym który pomoże ci z ustawieniem modelu do pierwszego lotu. Ja nawet zaproponował bym CI aby doświadczony modelarz oblatał Ci model, Wówczas będziesz miał gwarancję że model dobrze lata.
  12. Hmm... pytanie zasadne, ale moim zdaniem nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Każdy chce raz a dobrze, żeby było do wszystkiego. Co do elektryfikacji to idzie dobrać optymalnie, ale wówczas tanio nie będzie. Już to tutaj chyba napisałem. Każdy według potrzeb, każdy według możliwości. PS. No ale polatać 4 czy 5m modelem to jest frajda - większa niż 2 czy nawet 3m. EDIT. Wojtek twój post powinien być pod moim. Jak to kurde zrobiłeś.
  13. Cha Tomek był pierwszy. Wystarczy że coś się w tym pieprz.nym serwie zwarło w czasie lądowania. Tego serwa nie znam i szczerze powiem że takie wytopienie to chyba tylko palący się silnik mógłby zrobić. Elektronika zadymi i tyle. Czy jakiś elektroniczny układ mógł się tak zagrzać lub zapalić żeby wytopić, było nie było, spora obudowę to ja nie wiem bom nie elektronik. Ty ja wczoraj jak wracałem do domu to spodki świecące widziałem - jak nic kosmici. Tyle że wracałem z imprezy więc być może za dużo myszowatej było.
  14. Dokładnie. Wydaje mi się że tu miało miejsce kilka zbiegów okoliczności. Pierwsze serwo zostało podczas lądowania przeciążone, poszło za duże natężenie prądu i usmażyło odbiornik, po drugie silnik sie przegrzał i zapalił co skutkowało wytopieniem obudowy. Cud boski że nie zjarał się cały model.
  15. Ty gościu to jakaś żart chyba i czysta masakra z tym wytopionym serwem. Jak żyję czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Serwa mi się paliły i owszem, ale nigdy nie wytopiły mi obudowy.
  16. Jurek ale ja tu nie miałem na myśli Respekta. Uważam go za jeden z lepszych modeli więc spoko. Świętej pamięci Relax, Toxic, Respekt uważam za modele z najwyższej półki i jestem przekonany, że jakością mogą się równać z najlepszymi na świecie. Miałem okazje naprawiać model o półkę albo i nawet o dwie półki niżej i naprawdę przeżyłem szok. Jurek w odpowiednim czasie pewnie się pochwalę ale na razie jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Poza tym muszę być absolutnie czujny i ostrożny bo licho czyta forum.
  17. To co napisał Rafał to podstawa modelarstwa. Lepszej porady dostać nie mogłeś. Nie wiem z jakich rejonów Wrocka jesteś i czy ewentualnie chciało by Ci się przyjechać na południe. Jeśli tak to też chętnie pomogę. Generalnie to model dobrze złożony oraz prawidłowo wytrymowany SAM (dosłownie) SAM LATA. Padła tu już nazwa Pionier - świetny model do nauki. Wyszkoliłem 2-3 chłopaków na podobnych modelach. Za pierwszym razem polecieli i tak już im zostało. Żeby Cię pocieszyć sam jakiś czas temu bardzo podobnie zaczynałem. Dopiero 4 z kolei model jako tako mi poleciał. Niestety podstawowym błędem było brak doświadczenia i nieumiejętność prawidłowego (ustawienia) wytrymowania modelu. Jak widzisz masz już kilku chętnych do pomocy więc teraz tylko zastanów się co chcesz dalej robić, ponieważ modele masz fatalne do nauki. Być może ten Hawk byłby do tego celu najlepszy ale na 99% jestem pewien że go słabo odbudujesz i model nie będzie już tak dobrze latał. Moje zdanie jest takie. Odstaw te modele na bok (oczywiście nie wywalaj). Nazbieraj kasę na model który zagwarantuje Ci że od strzała polecisz (przy pomocy doświadczonego modelarza). W przeciwnym razie zniechęcisz się i zakończysz przygodę z modelarstwem. Tu na tym forum już kilkoro nowicjuszy poległo właśnie przez swój upór i niechęć do rad ludzi doświadczonych.
  18. Żelkotu nie ma. Wiem bo sprawdzałem w tych które były malowane farbą kryjącą (naprawy po urazach i złamaniach). W jednym będzie tylko sam klar na węglu, więc mowy nie ma żeby był żelkot. Co nie znaczy, że już naprawiałem model gdzie żelkotu był tyle, że "bez Kozery powim" że było 2-4mm. Szlifowałem i szlifowałem i szlifowałem żeby dostać się do tkaniny, normalnie masakra. Jakbym się zawziął, to gdzieś mam fotki dokumentujące ten stan, ale nie pod ręką. No ale ten model był w przystępnej cenie więc nie ma co oczekiwać że będzie inaczej.
  19. Rafał zaskoczyłeś mnie ogromnie. Jestem bardzo zbudowany tym co piszesz. Widać nasi producenci tych trochę lepszych modeli mają jakość obsługi klienta taką samą jaką mają jakość ich modele. Naprawdę miło słyszeć takie rzeczy. Ja też nie mam doświadczenia w laminowaniu ale pisze to z pozycji kupującego. Mam kilka modeli z laminatu i są wykonane absolutnie perfekcyjnie. Nawet największy esteta nie miał by się do czego przyczepić. Więc naprawdę się da zrobić model z laminatu bez skaz.
  20. Panowie to wszystko zależy od tego czy to jest bardziej normą czy raczej sporadycznym przypadkiem. W naszych realiach żaden producent nie pozwoli sobie na wyrzucenie skrzydła czy centropłatu z powodu drobnej estetycznej skazy. Tylko zdarza się, że taka skaza nie jest tylko i wyłącznie estetyczną skazą a ewidentną niedoróbką. Taka sytuacja bez wyraźnego zaznaczenia przez producenta lub ewentualnego rabatu w związku z tym, moim zdaniem to nieporozumienie lub wręcz naciąganie klienta.
  21. Spokojnie możesz dodać do zamówienia. Ja to robię sam bez dzwonienia. Robie nowe zamówienie a w uwagach proszę o dołożenie do zamówienia nr.xxxxx i wpłacam kwotę pomniejszoną o koszta przesyłki. To działa bez problemów. Ale że to idzie za wodę to możesz przedzwonić i zwrócić im uwagę że zapłaciłeś bez przesyłki.
  22. Chętnie bym się dowiedział czegoś więcej na temat jakości bo zamierzam właśnie kupić model od Valenty i skoro słaba jakość to może szkoda kasy. Tylko proszę konkretnie bez lania wody. A jeśli nie Valenta to co w rozmiarze 4m Trochę przekornie, ale właśnie tak myślę. Dobry drewniak jest o niebo lepszy od każdego najlepiej zbudowanego laminata. Laminaty są bez duszy, ot zwykłe latadła. Ale... Każdemu według jego potrzeb, każdemu według jego możliwości.
  23. Mirka Valentowa jest szefową firmy i mówi tylko po niemiecku. Oboje z mężem nie mówia po angielsku więc na pewno nie dostaniesz odpowiedzi. Ja skorzystałem z tłumacza czeskiego i maila dostałem w zasadzie (jak dla producentów) od razu czyli po tygodniu. Można zadzwonić i dogadać się po polsku. Jest to dziwna rozmowa ale naprawdę idzie się dogadać. Ja już gdzieś pisałem, że jak coś Mirka zaczęła gadać o "trupach" to wymiękłem i skorzystałem właśnie z tłumacza. Dopiero po wizycie okazało się, że to po prostu kadłub. Twister jest naprawdę dobrze zrobiony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.