Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 076
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Czy masz już jakieś doświadczenie. Czy umiesz latać. Dla osoby która umie dobrze latać model jest OK ale dla nowicjusza koszmar.
  2. Nadajnik kupuje się najdroższy na jaki nas stać. ! Z największą możliwą ilością kanałów. A czy to będzie Graupner, Futaba, Turnigy, FrSky czy inny to nie ma większego znaczenia. Oczywiście te droższe będą miały zdecydowanie lepsze precyzyjniejsze drążki, będą lepiej wykonane. Do softu idzie się przyzwyczaić (chyba że nie ) Dla jednych 6 kanałów na nie łożyskowanych drążkach to wypas dla innych 10 to absolutne minimum. Jak kupowałem pierwszy nadajnik 10 kanałowy to większość mówiła podobnie że nie ma sensu kupować więcej niż 6. Już po roku okazało się że 10 kanałów to tak na styk było. W makiecie mam tak: 4 kanały na skrzydła, 3 kanały na ogon, 1 na silnik czyli już mamy 8. A chciałbym zrobić chowane kółko, do tego jakieś oświetlenie czyli 2 kanały dodatkowe. Żeby dodać np. świece dymną to już można zapomnieć. Nawet nie zauważysz jak będziesz wykorzystywał 7-8 kanałów. Zobacz ten filmik a w zasadzie pierwsze zdjęcie. Masz na samym skrzydle już 6 zajętych kanałów, ogon 2 i jak jest nadajnik na 8 kanałów to juz nie polatasz takim modelem bo zabraknie kanału na silnik. Jak masz mało kasy to dozbieraj i kup maksymalnie dobry nadajnik. Obecnie na topie to są dwa drogie modele i jeden tańszy. Graupner i Futaba to te droższe oraz FrSky to ten tańszy. Myślę, że jak ja bym wybierał to z tych 3.
  3. No to gratulacje. Model bardzo wdzięczny "będziesz Pan zadowolony" i miał wiele radochy, a jak przyjdzie wiosna i termika to ta radocha będzie jeszcze większa.
  4. Robi je Marek L. ze Zgierza. Kopyto leży u Witolda. Jak byłem po model u Witolda to zobaczyłem formę i chciałem zamówić. Okazało się że produkuje je Marek i właśnie sobie zrobił. Pojechałem i wydębiłem. Stojak jest świetny jestem zadowolony choć trzeba jeden element zmodernizować. Cena odrobinę wyższa niż Jurek podał. Zdjęcia postaram się jutro zrobić jak będzie widno i podam też wymiary.
  5. No właśnie, przy takiej masie i oporach oraz uzyskanej prędkości toż to pręty zbrojeniowe się gną jak zapałki. O lądowaniu takim potworem już nie chciałem wspominać bo to jest uzależnione od pilota. Cóż zabawa jest bez dwóch zdań.
  6. Praktycznie nie do uwierzenia że można tak szybko latać modelem. Rozumiem, że latał praktycznie po okręgu ale to model 3.3m i siły jakie działają na stery są zajebi.te. Model pewnie też nie lekki żeby się utrzymał w tym wietrze więc powiem szczerze nie rozumiem jak stery wytrzymały ta prędkość. Nie mnie wielki szacum dla gościa, ma sokoli wzrok i niezły refleks.
  7. Zdjęcia robione telefonem więc nic nie widać- na szczęście. Widać choćby po nietrafionym odcieniu czerwonego, a w zasadzie to nie trafiłem z podkładem bo kolor jest identyczny. Szkoda gadać kadłub a w zasadzie to sam dziub malowałem 5 razy a i tak wyszła katastrofa. Nie potrafię malować i już.
  8. Dokładnie jak mówisz. Dla świętego spokoju i przyjemnego latania lepiej wymienić wszystkie, zamiast myśleć czy w tym loćie spali się czy przetrwa. Darek teraz będzie ogólnie nie pije do Ciebie. Ludzie wkładają serwa Corona i inne tanie wynalazki do modeli i potem się dziwią że to lub tamto nie trybi. Do pianek tanich modeli za 100-200 zł jest to jak najbardziej zrozumiałe i nawet wskazane. Ale jak model kosztuje już powyżej 1K PLN to już trzeba zainwestować pewnie drugie tyle jak nie lepiej w wyposażenie. Szkoda po prostu kasy. O dziwo jestem bardzo zadowolony z serw Turnigy 777, używam je od 2 sezonów i jeszcze nic się nie stało a modele miały sporo przygód po drodze. No ale w Twoim wypadku chyba nie będą pasować.
  9. No to dziś Relax zaliczył godzinny lot po naprawie. Wszystko okazało się być w porządku. Ośka jest prosta na tyle na ile byłem to w stanie sprawdzić. Łożyska trzymają, delikatnie przesmarowałem i na mój ogląd silnik pracuje ciszej niż od nowości. Model przytył po naprawie o 55g ale udało się zdjąć 18g ołowiu z dzioba więc można przyjąć, że do lotu jest cięższy o 40g. Obecna waga modelu gotowego do lotu to 2120g (było około 2080g). Jak ważyłem model z pustym pakietem to waga jakoś inaczej pokazywała równe 2100g Różnica między skrzydłami wyszła poniżej jednego grama dokładnie to 0,8g. Lewe skrzydło też trzeba było poprawić bo w nerwach nie zauważyłem że natarcie w jednym miejscu wpadło do środka. Model teraz wygląda tak: Jak mawia modelarskie przysłowie model bez taśmy nie poleci więc przed pierwszym lotem nakleiłem na kadłub aż dwie tak na wszelki wypadek gdyby jedna miała za słabą moc.
  10. Za jakiś czas będziesz się śmiał z tego co piszesz ale wszyscy przez to przechodziliśmy zwłaszcza jak sami bez pomocy dochodzimy do celu. Jeśli wiesz o co chodzi z trymowaniem i jak dobrze to zrobisz to sukces murowany bo model sam lata. Dosłownie, jak mu nie będziesz przeszkadzał to model da sobie sam radę. A czy będziesz miał duży silnik czy mały to tak na dobrą sprawę na pierwszy raz jest to absolutnie bez znaczenia. W późniejszym czasie pewnie zatęsknisz za czymś mocniejszym. Dla ciebie teraz to są najbardziej kluczowe pierwsze 3-4 sekundy. Jak przetrwasz (a to gwarantuje dobre trymowanie) to dalej to już bajka. Najlepiej jak wyciągniesz model na wysokość bo NIE LATAMY NISKO !!!!!!!!!!!! (czym wyżej tym lepiej, ale nie za wysoko żebyś widział model) to łapy wepchnij sobie w kieszenie żeby nie korciło Cię przeszkadzanie modelowi. Jak pisałem on sobie poradzi. Tylko przy nawrotach jedną ręką zawracasz i dalej łapy w kieszeniach
  11. Ja HS -ów nie używam od dawna. Ale słyszę tu i ówdzie, że jakość bardzo drastycznie spadła. Do polecenia jest kilka innych modeli serw choćby Savoxy.
  12. Na silniku będziesz leciał 15-30 s. nawet jak się zagrzeje to potem będzie stygł podczas szybowania. To jest szybowiec i ma szybować a nie latać na silniku. Przewiduje że Twój pierwszy lot potrwa całe 3-4s i model będzie albo do śmietnika albo do naprawy. Popytaj czy w okolicy nie na jakiegoś doświadczonego modelarza który pomógł by Ci w pierwszych lotach. Jeśli ie ma to długa i bardzo wyboista droga przed Tobą. To nie mój wątek ale bardzo znamienny zobacz jak będzie wygladał Twój model po pierwszych 4s http://pfmrc.eu/index.php?/topic/49731-cularis-trzydzieste-wcielenie/ Jak nie masz kolegi to pisz może coś podpowiemy jak polecieć pierwszy raz.
  13. Łopatki są dobre nic się nie stanie silnikowi zawłaszcza, że zamierzasz latać na 3s. Kołpak do wymiany żadnego wiercenia. Moim zdanie jeśli to pierwszy Twój model to źle zaczynasz.
  14. Tak posiadam Albatrosa, gdybyś się wczytał w wątek to sam byś się przekonał.
  15. Konrad_P

    Odłamany ogon

    Naprawa nie powinna zająć więcej niż 30 min. Takie naprawy robi się na lotnisku i lata się dalej.
  16. Pomysł dobry a nawet świetny ale bardzo ciężki do zrealizowania. Kilka powodów na to wpływa. Jeden podstawowy to Bartosz napisał gdzie dwóch modelarzy tam trzy rozwiązania. Zawsze się znajdzie taki co powie że to zupełnie inaczej się robi. Niestety takie osoby mocno zaburzają takie imprezy. Zobacz naszych producentów modeli laminatowych, p. Wiesław, Lesze, Witold i paru innych i każdy robi to po swojemu i każdy trzyma wiedzę przy orderach. Czy byliby chętni podzielić się wiedzą, hmm... być może ale jak ich ściągnąć na coś takiego. Wykład o programowaniu nadajników też ciężko bo jest ich taka różnorodność, że może się okazać, że na 20 luda 2-3 ma taki sam nadajnik. Trzeba byłoby powiedzieć z góry, że wykład będzie z tego konkretnego modelu. Wówczas cała reszta będzie się zastanawiać czy warto przyjechać. Pamiętaj, że trzeba ponieść koszty takiej 2-3 dniowej imprezy, a są one niemałe w brew pozorom. Ja dołożyłem do tego interesu ponad 1K PLN (no ale takie było założenie ). Tak więc trzeba aby na taką 2-3 dniową imprezę przyjechało dużo ludzi, minimum 50-75. A to już poważne wyzwanie organizacyjne i merytoryczne. Nie mniej pomysł jak pisałem bardzo dobry sam chętnie pomogę i podzielę się wiedzą na temat organizacji takich imprez. Impreza organizowana przeze mnie o której Bartosz wspomniał "LATAĆ KAŻDY MOŻE" w założeniach była właśnie jako szkoleniowo-warszatowo-zabawowa dla dzieci i młodzieży. Szczęście że dzieciaki dopisały i zabawa była świetna, bawiły się i dzieci i rodzice i sam nie wiem kto lepiej.
  17. Może taki początkujący to już nie jestem, bo kilka Falconów i Virusa naprawiałem i wychodziło dobrze. Ogólnie skrzydełko jest cięższe o 3,8g więc nie jest tragicznie ale i uszkodzenie nie było wielki. Pewnie było by z 1g mniej gdybym miał cieńsza tkaninę węglową a nie 160g/m. Producent Witold zaakceptował moją robotę wiec jestem zadowolony. 27mm. Wręga silnikowa ma 28,5-29mm. Gadałem z Witoldem i mówił mi że miał kiedyś wersję obciętą wyżej pod silnik 35mm ale ciężko było doważyć model. Strasznie wąska rura.
  18. Nadajnik który będziesz trzymał w rękach, odbiornik który zamontujesz w łódce, regulator obrotów który połączy silnik źródło zasilania oraz odbiornik. To wszystko.
  19. Czyli teoria poparta w praktyce. Drzewa przyciągają modele jak magnes . Tu chyba niewielkie straty. Ha... najciemniej pod latarnią EDIT Skrzydło skończone, niestety moją piętą achillesową jest malowanie. Tu poległem na całej linii. Począwszy od doboru odcienia do oderwanego lakieru przy odcięciu biały/czerwony pod spodem skrzydła. Trzeci raz zrywać lakieru już nie mam siły musi zostać tak jak jest.
  20. No właśnie już też doszedłem do tego, że trzeba się zaopatrzyć w coś lepszego niż 160g. Co do silnika i elektroniki to w weekend będę sprawdzał bo muszę zbudować hamownie żeby pod obciążeniem przetestować. EDIT Jurek masz jakiś namiar na sklep z tkaninami węglowymi. Ja znalazłem sklepy ale 80g/m chcą za 1mb prawie 500zł a w innych tylko w belkach po 100mb. Aż prosiło się dać na skrzydło 80g no ale nie miałem. PS. Masz zapchaną skrzynkę musisz coś pokasować bo PW nie idą
  21. I tak zrobię. Pierwsza warstwa lakieru na skrzydle już schnie. Jutro zobaczymy co z tego wyszło. Janie dokładnie jak mówisz. Trochę za daleko choć to raptem 150m te drzewa od pilota były a i tak poszło jak poszło.
  22. No dokładnie jakaś czarna seria ostatnio z tymi modelami. Tego już prawie odbudowałem. Mam teraz tylko jeden dylemat. Zostawić tak jak jest czy zrobić wykończenie kościółkowe Rafał dokładnie mam to co piszesz, bardzo wolna akomodacja. Nosze okulary do czytania i tu problemu nie ma, z daleka widzę w miarę jak na te lata dobrze - cholera jeżdżę samochodem sporo i nie mam wówczas problemów z określeniem odległości bo już bym pewnie nie żył. Ale jak szybko zmienia się wysokość to moje oko nie nadąża a właściwie to mózg nie nadąża i cały czas myśli, że widzę wyżej. Na akomodację jako tako nie ma lekarstwa, ponoć tylko treningi - tyle że te cholernie dużo kosztują kurde mole. Poniżej fotki z procesu naprawczego. Skrzydło wyszło idealnie, kadłub trochę gorzej bo popełniłem banalny błąd. Zamiast foli która miała się nie kleić do żywicy wziąłem jakieś przeźroczyste cholerstwo, które oczywiście się przykleił. Na szczęście folia cieniuteńka więc się zeszlifowała. Waga naprawianego skrzydełka wzrosła już po zaszpachlowaniu jak widać minimalnie. Ponieważ lewe też trzeba trochę po szpachlować bo lakier odprysnął tu i tam, więc różnica w wadze pewnie się jeszcze zmniejszy.
  23. Janie musze powiedzieć, że to dzięki Tobie i skrzydełku od Falcona, które Ci podarowałem zacząłem sam naprawy. Byłem w szoku jak zobaczyłem Twoją naprawę i efekt końcowy. Początkowo myślałem, że laminatu nie da się naprawić i dopiero Ty mi oczy otworzyłeś. Teraz po kilku tego typu naprawach muszę powiedzieć, że prawie wszystko idzie naprawić. Janie kraksy są wpisane w nasze hobby i nie ma modelarza, który by tego nie doświadczył. Począwszy od adepta po Mistrza Polski. A tego typu relacje zawsze młodych modelarzy mogą czegoś nauczyć. Jurek postanowienie jeszcze na lotnisku było takie, że jak naprawię ten model to idzie na zbocze. A co do lądowania to prawie zawsze schodziłem bardziej pionowo bliżej nogi, tyle że tym razem wyszło jak wyszło. To mnie Kamyczek zmartwił z tymi łożyskami. Cholera musze dokładnie przetestować silnik. Dziś wieczorem wstawię zdjęcia z naprawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.