Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Konrad_P

    Yoda

    Teraz nigdzie i nie wiadomo kiedy będzie można. Fabryka pod Charkowem została częściowo zbombardowana. Jest przeniesiona pod Lwów ale teraz bardziej potrzebne są drony wojskowe a nie Yody. Nie mniej Vladimir mówi że produkcja zostanie wznowiona tylko nie wiadomo kiedy.
  2. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Informuję że została włączona rejestracja na ostatnie w tym roku zawody o Puchar Polski. Wszystkie informacje są na stronie f5j.pl. Albo proszę wchodzić przez kalendarz albo na pierwszej stronie na dole jest Aktualizacja z dzisiaj i tam jest link i do biuletynu i do rejestracji. Zapraszam serdecznie wszystkich. PS Tak jak w zeszłym roku i w tym spodziewani są dobrzy zawodnicy z zagranicy więc będzie z kim rywalizować.
  3. PODSUMOWANIE MISTRZOSTW EUROPY F5J. Zajechałem, odpocząłem to mogę napisać parę słów podsumowania. Relacja pisana przeze mnie na bieżąco jak pewnie widać była bardzo emocjonalna no bo i takie były te zawody. Prawdopodobnie to ja najbardziej się denerwowałem niż sami zawodnicy. To jest chyba normalne że jak stoisz obok i patrzysz na zmagania to się denerwujesz, zawodnicy w tym czasie byli maksymalnie skoncentrowani i nie dopuszczali do siebie emocji. Byłem podczas wszystkich lotów naszych zawodników, ani jednego lotu nie opuściłem więc widziałem absolutnie wszystkie loty, wszystkie emocje naszych zawodników. Doświadczenie niesamowite. Od piątku wieczora jak już wszyscy zjechali do hotelu zaczęły się rozmowy dotyczące taktyki. Tomek F., zresztą i Wojtek, powtarzali jak mantrę że pierwsze dwa dni i wyniki kompletnie o niczym nie świadczą. Tomek dzień w dzień powtarzał że zawody rozegrają się podczas jednej lub dwóch kolejek dlatego musimy cały czas równo latać i nie popełniać błędów. Powtarzał że nie ma sensu walczyć za każdym razem o pełną pulę czyli o 1000pkt. ponieważ można popełnić błąd i zamiast 1000 dostać zero. Musimy latać spokojnie po środku i dostawać wysokie dziewięćsetki. Nie ma znaczenia czy do finału zakwalifikujesz się z 14 czy pierwszego miejsca. Wszystko co mówił TomekF. i Wojtek sprawdziło się co do słowa. Pierwszym zawodnikiem który padł przez swoją dziwną i agresywną taktykę był Radek Malczyk. Nie wiadomo z jakich powodów kolejka za kolejką latał bardzo nisko i bardzo agresywnie. Coś pewnie chciał udowodnić ale przyszły dwie kolejki i dwa zera i było już dla niego po zawodach. W przedostatnim (chyba bo nie pamiętam) starcie dołożył trzecie zero i umoczył całą drużynę. Tak jak TomekF. mówił zawody rozgrywały się przede wszystkim w głowie, kto ją zachował chłodną to wszedł do finału i wlazł na podium. Kilku innych zawodników niestety nie opanowało swojej głowy i przepadli. Timo z zespołu Niemieckiego w ostatnim swoim locie w ostatniej 1,5 minucie tak bardzo się zatracił że zapomniał oddychać. Po wylądowaniu zasłabł i jeszcze dłuższą chwilę po wylądowaniu nie miał siły się podnieść. Zrobiło się małe zamieszanie ale na szczęście doszedł do siebie. Zawody jak pisałem były trudne ze względu na zakłócenia jakie towarzyszyły zawodnikom. Nie było reguły czy latali na zachodzi czy północy wschodzie czy zachodzie, daleko od siebie czy blisko, modele spadały. Ci co mieli szczęście to udało się wylądować, tym co nie wrócił sygnał stracili modele. W naszej drużynie najbardziej ucierpiały modele Wojtka. Przy pierwszej kolizji model tak nieszczęśliwie dostał, że rozłączyło się zasilanie w modelu i model spadał jak liść bez sterowania z 200m. TomekF zderzył się też dwa razy. Za pierwszym razem uszkodzenia były minimalne i to zderzenie przyszło w idealnym momencie. Wartało wziąć lot powtórkowy, ponieważ większość w tym locie pospadała za wcześnie, a i Tomek taż prawdopodobnie nie dolatał by tego lotu. Niestety drugie zderzenie Tomka było już bardzo poważne bo w skrzydle został naruszony dźwigar. Niestety bardzo dobremu pilotowi Słowackiemu przegrzał się prawdopodobnie głowa i wykonał bardzo dziwny manewr i wbił swój model w Tomka. Na szczęście Tomkowi udało się dolatać a Boguś zaliczył drugie zero grzebiąc drużynę Słowacką. TomekM. w tych zawodach miał za zadanie dowożenia wysokich wyników. Było raczej wiadomo, że Tomek raczej nie będzie walczył o podium. To były jego pierwsze tego typu zawody i bardziej przyjechał tu po nauki niż bić się o podium. Nie mniej wyniki Tomka były kluczowe dla drużyny. Dzięki jego lotom i wysokim dziewięćsetkom mogliśmy zająć wspaniałe czwarte miejsce w drużynówce. A i był też największym szczęściarzem bo żaden jego model nie został nawet draśnięty. Wieczorem przed ostatnim dniem finałów TomekF ustalił swoją taktykę na sobotnie loty. Sprawa została postawiona jasno, albo wszystko, albo nic bo 14 miejsce w finałach jest tyle samo warte dla niego co piąte czy dziesiąte. Jak powiedział tak zrobił. Zaatakował od trzeciego lotu finałowego, a losy medalu rozegrały się w ostatnim locie. Wieczorem przed ostatnimi lotami mówił, że wszystko jest jeszcze otwarte, że wystarczy, że ktoś wyląduje 2-3s wcześniej albo wyląduje nie za 50pkt i wówczas może się sytuacja diametralnie zmienić. No i również te słowa się sprawdziły w 100% bo Dominik z zespołu Niemieckiego właśnie wylądował za 45pkt a nie za 50. Gdyby wylądował dobrze Tomek nie miałby prawdopodobnie medalu. Nerwy dały o sobie znać u Dominika a chłodna głowa u Tomka. Wojtek miał niestety problemy z lekkim modelem co uniemożliwiło mu w 100% pojąć walkę w finałach. Ale co się odwlecze to nie uciecze, w przyszłym roku są MŚ i tam będzie okazja się odgryźć. Wyniki i z eliminacji i z finału są wspaniałe i pokazują że chłopaki sroce z pod ogona nie wypadli i Polskie F5J potęgą jest. A lot w pierwszej kolejce finałów raz że był kluczowy dla tych finałów dla naszych zawodników to pokazał absolutny kunszt Wojtka i Tomka. Na bankiecie podchodziło wielu zawodników Team Managerów i helperów i gratulowali tego lotu. Pewnie mógłbym napisać jeszcze kilkanaście stron ale kto by to przeczytał. Sukces jak pisałem jest ogromny. Ostatni taki to sukces Wojtka ale w F3J. Teraz przyszła kolej na TomkF. Panowie ja ze swojej strony oficjalnie całemu zespołowi gratuluje wybitnych wyników no i oczywiście osobne gratulacje dla Tomka za medal. Do zobaczenia za rok w Bułgarii na Mistrzostwach Świata.
  4. MAMY TO!!!!!! Tomek F. na podium. Tomek dziś zaatakował z 6 miejsca i wdarł się na podium. Zajął 3 miejsce. To jest najlepszy wynik naszych zawodników w historii F5J. Drużyna na czwartym miejscu a Tomek F. na trzecim. Resztę opisze jak wytrzeźwiejemy.
  5. Troche to zajęło ale przez cały dzień się tyle działo że nie dało się nic napisać. Naprawdę emocje dziś sięgały zenitu aż tak że kolega agresor w swoim drugim locie finałowym zobaczył drugi raz dzisiejszy obiad. Ale po kolei. Wczoraj wojtek wskoczył z 14 miejsca na 12 i do 14 dzieliło go 8 punktów. Dziś musiał wykonać ekstremalnie bezpieczne i niskie loty. Wykonał to fantastycznie i na koniec zajął aż 7 miejsce. TomekF. zrobił swoje i dokładnie tak samo Tomek M. To dało nam 4 miejsce w klasyfikacji drużynowej. Pierwsza kolejka finałowa przejdzie do historii tych zawodów. To co odwalił TomekF. z Wojtkiem zostanie zapamiętane na długo. To że agresor wykręcił się z 11m nikogo nie obeszło. Za to loty chłopaków wszystkich zwaliło z nóg. Mi brązowe ciekło przez 13min i nie ukrywam, że brązowy ślad ciągnął się aż do namiotów. Tomek z Wojtkiem zaczęli nie za nisko tak z 34 i 39 Wojtek. Polecieli nad camp i pobliskie drzewa i na wysokości 20m walczyli obaj strasznie. Wmieszał się jeszcze jeden zawodnik ale po 1 min, wymiękł i odleciał. Tego nie da się opisać słowami w każdym bądź razie po locie zlecieli się oficjele z gratulacjami. Drugi lot finałowy z założenia miał być wysoki i tak właśnie było. Po pierwszym dniu Tomek jest 6 a Wojtek 7. Jesteśmy wszyscy dziś mega zadowoleni z dzisiejszych lotów. Wszystkie założenia jakie mieliśmy na całe zawody zostały w 100% zrealizowane. Co by się jutro nie działo jest świetnie. PS. Jak wrócę to więcej napisze bo naprawdę jest o czym
  6. Cóż za emocje, cóż za genialne wyniki chłopaki osiągnęli. Tomek F. zajął w eliminacjach piąte miejsce, Wojtek siódma a drugi Tomek 35. Drużynowo jesteśmy na bramborowym miejscu które jest rewelacyjne. Zabrakło 67 punktów do trzeciego. Reszta po obiedzie.
  7. Wczorajszy dzień był sądnym dniem dla niektórych. Dwie a w zasadzie trzy kolejki jedna po drugiej wywróciły klasyfikację. Niestety zaczęło się od grupy w której startował Wojtek. Poprzednia była spokojna wszyscy dolatali i nic kompletnie nie wskazywało że zrobi się rzeźnia. W grupie Wojtka poza jednym Norwegiem wszyscy spadli, włącznie z agresorem. Po tej kolejce u nas zaczęły się ogromne nerwy ponieważ Wojtek startował kolejka po kolejce a pierwszy model spadł 500-600m od punktu lądowania a w drugim nastąpiła awaria elektryki. Tomek F. poleciał po model a ja po narzędzia. Na szczęście 1 min. przed startem Wojtkowi udało się wcisnąć w odbiornik wypadnięty kabelek i model ożył. Tomem też zdążył przylecieć z modelem, więc była chwila na ochłonięcie. Drugi lot Wojtka już bezproblemowy i spokojnie dolatany. Zaraz po Wojtku startował TomekF. no może z kolejką przerwy. Strategia była taka, że leci bardzo wysoko na 150m bo miało być bezpiecznie po tym jak w poprzednich kolejkach połowa lub większość nie dolatywała. Niestety zabrakło kilkunastu sekund do wylatania i lot poszedł do skreślenia. Te trzy kolejki jak pisałem wywróciły klasyfikację prawie do góry nogami. Tylko agresor i Primoż zostali na swoich miejscach, reszta albo wypadła z pierwszej 14tki albo mocno się osunęła. Niestety po 11 kolejkach Wojtek z 7 spadł na 14, a po 12 wspiął się o jedno miejsce na 13. Tomek F. miał wszystkie do tej pory dobre loty więc skreślenie tej 800setki nic nie zmieniło w jego pozycji i jest nadal na 5 miejscu. Tomek M. awansował na 43 miejsce. Z zawodami pożegnał się już Radek Malczyk który był cały czas w pierwszej trójce. W locie Wojtka, tym pechowym, też spadł i złapał drugie zero. Teraz niestety stał się kosą. Na wyniku już mu nie zależy i w locie bodaj TomkaM. zaczął latać już maksymalnie agresywnie. Wyłącza się maksymalnie nisko i odbiera punkty pozostałym zawodnikom. Jest tylko bodaj trzech zawodników którzy nie mają zepsutego lotu i mają spokój (na razie) pozostali muszą bardzo uważać. Można to zauważyć po agresorze który już lata bardzo asekuracyjnie po tym zerku co dostał i 12 rundzie już tylko 974. Dzisiejsze trzy loty jakie mamy zrobić będą kluczowe i potwornie nerwowe. Różnica punktowa pierwszej 14 no może dziesiątki jest minimalna bodaj maksymalnie 60 punktów. To daje 20 punktów na lot więc TomekF. może w każdym locie stracić do najlepszego nie więcej niż 18-20 punktów. Z Wojtkiem jest jeszcze gorzej bo różnica między nim a Timo który teraz zajmuje 14 miejsce to 3 punkty, więc jest bardzo ale to bardzo nerwowo. Zresztą do 20 miejsca mają szanse jeszcze zawodnicy spokojnie wskoczyć do finału jeśli pierwszej 14 podwinie się noga. Nawet agresor jeśli dostanie 900pkt. za lot to wypadnie z finału. Dziś się będzie działo a ja się chyba z całego towarzystwa najbardziej denerwuję. Wczoraj zrobiłem z 15km bo mnie tak nerwy zżerały, a stres rozładowuję właśnie łażeniem w te i z powrotem. CDN.
  8. Jeszcze kilka słów do wczorajszego dnia. Ptaki wczoraj spadały stadami, zresztą nie tylko wczoraj. Tu są jakieś koszmarne zakłócenia. Wczoraj bez kontroli spadło 5 modeli z czego chyba się żaden nie odnalazł, przynajmniej nam nic nie wiadomo. Kolizji w powietrzu jest też bardzo duża ilość, zawodnicy walczą nie patrząc na konsekwencję. Wczoraj Wojtka średniak został reanimowany. Przytył ździebko od ilości CA ale będzie latał. Koledzy z Niemieckiego teamu (świetna grupa i bardzo mili chłopacy) podarowali Wojtkowi zestaw naprawczy i model wygląda jak nowy. Dziś zaczynamy po obiedzie o 13. Rano latają juniorzy. Tak jest od początku zawodów, zmieniamy się czasem rozpoczęcia lotów z juniorami codziennie, raz my rano raz oni. Pogoda się w końcu wyklarowała i jest już ponad 25 stopni a ma być do 33 z lekkim zachmurzeniem. Wiatr wedle prognoz około 1m/s tyle, że żadna prognoza od początku Mistrzostw się kompletnie nie sprawdziła, więc równie dobrze może być i 0m/s jak i 5m/s CDN
  9. Środa za nami. Niestety okazała się bardzo pechowa. Tomek M. zaliczył dwa loty które raczej pozbawiły nas szans na podium w klasyfikacji drużynowej. Szkoda ale żadnego błędu nie popełnił, po prostu było i nagle termika się rozmyła i nic sie nie dało zrobić. W pierwszym dzisiejszym locie zabrakło 2 minuty a w drugim było 76,5m. Ale zawody trwają dalej i mamy jeszcze 6 lotów do zrobienia więc się zdarzyć. Rano były bardzo zmienne i trudne warunki, sporo było niedolotów. Tomek F. pokazał swoją klasę i założenia jakie były wykonał w 100%, ale największym pechowcem był dziś Wojtek. W jednym locie miał poważną stłuczkę, tak pechową, że rozłączyło się zasilanie w modelu. Model spadał z 200m takimi dużymi zakolami. Była obawa że spadnie 1km od nas wprost na bardzo ruchliwą drogę. Na szczęście dwa ostatnie kręgi przybliżyły model w stronę lotniska i spadł na lotnisko. Straty średnie, właśnie wycią spory fragment poszycia dolnego i leje cyiano litrami do środka. Coś z tego będzie. Żeby czara goryczy się przelała to w następnym locie czyli powtórkowym znów miał kolizję w powietrzu. Obecnie lekki i średni są naprawiane. Co do wyników to Tomek F i Wojtek pną się w tabeli tak jak to było ustalone. Poniedziałek i wtorek na spokojnie a we środę jeśli będą sprzyjały warunki lekko zaatakować. Przed piątkiem chcą obaj zajmować 5-6 miejsce tak aby w ostatnim locie mieć spokojną głowę. Jutro będzie ponoć ładna i słoneczna pogoda więc można się spodziewać niskich lotów. Zresztą już dziś w ostatnim locie miał 38m i 10,1s. PS. Dym idzie z centro Wojtka tak, że siwucha przesłoniła nam stolik. TomekF. podpowiada Wojtkowi zęby psiknął aktywatorem. Śmiejemy się z Wojtka, że po takiej akcji centro by eksplodowało.
  10. Kolejny dzień za nami i kolejny bardzo udany. Wszystkie loty dolatane wyniki powyżej 950pkt więc jest świetnie. Kilka reprezentacji w klasyfikacji drużynowej nas wyprzedziło po wczorajszym dniu ale raz że strata do 3 miejsca około 170pkt to żadna strata, a dwa to my jeszcze nie mieliśmy wpadki i skreślają się nam wysokie wyniki. Słowacy, Czesi, Niemcy i kilka innych drużyn już zaliczyli zera więc teraz najmniejszy błąd i spadają głęboko w klasyfikacji. Wojtek po dwóch dniach jest 15 Tomek F. 19 a Tomek M. 34 ze stratą do 14 miejsca premiowanego wejściem do finału około 180pkt co nie jest dużą stratą ponieważ ledwo 1/3 zawodów za nami. Mamy jeszcze sporo do latania a pogoda jest bardzo ale to bardzo dynamiczna. Właśnie przed 1h skończyła się ogromna ulewa. Zaczynamy dziś (seniorzy) pierwsi. Na szczęście nie lecimy w pierwszej kolejce więc będzie można podglądnąć gdzie inni polecieli. Taktycznie realizujemy założenia w 100%. To jeszcze nie jest czas na podejmowanie ryzyka. Ustaliliśmy że jak będzie nam brakowało do wejścia do finałów to od jutra będziemy atakować tak aby wejść do finału. Nowicjusz w tym towarzystwie Tomek M. spisuje się rewelacyjnie, pierwsze jego tej rangi zawody ale daje sobie świetnie radę. Lata tak jak chłopaki podpowiadają i co najważniejsze nie traci punktów przy lądowaniu. Jest bardzo silną podporą drużyny. Niestety są problemy na lotnisku, modele z niewyjaśnionych przyczyn spadają. Tracą sterowanie. Tak stracił model Marko Gala oraz Radek Malczik oraz dwóch innych zawodników. W każdym locie (no prawie) jest tak że niektórzy zawodnicy tracą sterowanie po 3-4 razy. Tak było w ostatnim locie Marko Gali. W zasadzie drugi jego model szedł pionowo w dół, na szczęcie jakimś cudem wróciło sterowanie tuż nad ziemia i udało mu się uratować model. Ich Team Manage powiedział, że będę mocno lub nawet bardzo mocno wieczorem odganiać demony. Chyba musiało być grubo bo jeszcze ich nie ma a za 50 min pierwszy start. CDN.
  11. No i pierwszy dzień Mistrzostw za nami. Niestety rano jeszcze po drugiej kolejce padało i musieliśmy zejść z lotniska ale po 30-40 minutach przestało i zawody wznowiono. Ogólnie warunki dziś były bardzo sprzyjające pomimo całkowitego zachmurzenia i padającego deszczu to wszystkim udawało się dolatywać swoje loty. Założenia na pierwszy dzień były takie aby nie zepsuć żadnego lotu i latać bardzo bezpiecznie. No i wszystkie założenia zostały spełnione. Wszyscy dolatali swoje loty wszystkie wyniki były powyżej 900 pkt. Tak więc wszyscy jesteśmy bardzo z dzisiejszego dnia bardzo zadowoleni. Oczywiście nie zabrakło dziś też incydentów i złej taktyki w innych drużynach, które teraz mają spory problem to dopiero trzy rundy wylataliśmy a jeszcze 12. Teraz jeżeli chcą jeszcze coś znaczyć w zawodach zwłaszcza drużynowych to nie mogą popełnić już żadnego błędu. ____________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Niestety wczorajsze obowiązki kulturalno-towarzyskie uniemożliwiły mi dokończenie wczoraj powyższego postu to nadrabiam zaległości. Reasumując wczoraj uplasowaliśmy się na Wojtek 19 miejscu Tomek na 22 a Tomek M. na 49. Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy od zwiedzania Szeged. Cóż można powiedzieć o tym mieście. Architektura z czasów Franza Josefa wygląda fajnie i imponująca za to architektura ze współczesnych czasów to koszmar. Oczywiście zwiedzając Szeged nie zabrakło akcentów Polskich jak widać na poniższych fotkach. Zaczynamy dopiero po obiedzie więc mamy jeszcze sporo czasu, pogoda odrobine się uspokoiła i ma już dziś nie padać. Ale jest zachmurzenie i wiatr maksymalnie 1m/s. Warunki niby fajne ale bardzo zdradliwe. Zobaczymy jak zaczną seniorzy. Na szczęście my startujemy dopiero od 4 rundy więc będzie można popatrzeć jak latają konkurenci i wybrać strategię. CDN
  12. Jakie dopalacze? To zwykła kawa. Tomek w wątku o F5J już podsumował zawody jakie się zakończyły w sobotę. Niestety do 16 mocno padało i dopiero dało się wylatać czwartą rundę. Cóż cały czas męczy nas deszcz i to bardzo mocny. Prognozy na tą chwilę nie napawają optymizmem. Ma lać z przerwami aż do czwartku. Teraz nudzimy się koszmarnie czekając na rozpoczęcie ceremonii otwarcia. O tak.
  13. Wczoraj nie było jak coś napisać więc teraz nadganiam zaległości. Ale na początek dziękujemy za trzymanie kciuków za nasz Team. To jest ostre przetarcie przez przyszłoroczną docelową imprezą czyli MŚ. Pogoda w piątek się nie poprawiła i było 38-39 stopni. Po małej ceremonii powitalnej przyszedł czas na latanie. Jako pierwszy ja zacząłem. No i niestety pierwszy lot i od razu zero. Nie wiem czy to może być jakieś pocieszenie ale spadło oprócz mnie jeszcze siedmiu innych zawodników. Niestety u mnie był problem z widocznością, przed startami smarowaliśmy się kremami z filtrem no i ja se wtarłem w zdrowe oko to cholerstwo. Złapałem w czasie lotu słońce w lewe oko i było po moim lataniu. Oko mi łzawiło i nic kompletnie nie widziałem a to chore oko nadal nie widzi dobrze. Musiałem lądować żeby nie zgubić czy rozwalić modelu. Tomek M. w swoim pierwszym locie zaliczył prawie dobry lot, prawie bo zabrakło nastu sekund to wylatania lotu. W międzyczasie dotarł Wojtek który bardzo nam pomógł jako helper w kolejnych lotach. Koniec dnia okazał się lekkim szokiem. Niebo czyściusieńkie, nie ma ani jednej chmurki, temperatura o 17 tej już bardzo przyjemna 34 stopnie i ni stąd ni z owąd zrobiło się piekło. Przyszedł taki "sztorm" coś na kształt białego szkwału na mazurach. Wiatr przekraczał 60km/h, wszystko fruwało, ledwo udało się nam uratować modele. Na szczęście ja już byłem prawie poskładany bo nie miałem już latać tego dnia więc mogłem trzymać Colemana żeby nie odfrunął. Poniżej kilka fotek z rozpoczęcia i takie poglądowe co się stało wczoraj po południu. A dziś od rana trwają zawody kto wygra te zawody Tisza CUP. Nasze Team Keeper _ki słabo walczą o nasz Team Na razie przegrywamy i pewnie wyjedziemy na ostatnim miejscu. Od rana zajęliśmy pozycje startowe w blokach. Czekamy ponoć o 13 mamy zacząć latać. CDN.
  14. Od 22 sierpnia do 27 sierpnia odbędą się Mistrzostwa Europy w F5J. Przed Mistrzostwami zwyczajowo jest organizowany Contest na który to właśnie z Tomkiem się zameldowaliśmy. Po przyjeździe odrobinę szczęka mi opadła. Lotnisko na którym mają być zorganizowane zawody to ...... pustynia. Trawa kiedyś pewnie była może do lutego, teraz nie ma nic. Temperatura hmmm to rzecz względna mi akurat pasuje. Dziś o 15 jak się zjawiłem było 40 Stopni. O 18 jak wyjeżdżaliśmy lekko spadła do 39 stopni. W końcu mi ciepło i nie musze wkładać trzech par skarpetek jak do tej pory we Wrocku. Lotnisko jest absolutnie wypalone, już jak wjechaliśmy do Węgier można było zauważyć po polach, że kukurydza jest uschnięta kompletnie. Zielone pola są tylko tam gdzie je rolnicy nawadniają, pozostałe są doszczętnie wypalone. Po zawodach w Lipowej gdzie można było się nacieszyć piękną ciemną zielenią traw to tu na lotnisku to absolutny szok. Cóż dziś nie polataliśmy bo 800km drogi oraz rozkładanie Colemana i gratów troche nas zmęczyło. Jutro na szczęście nie zaczynamy pierwsi więc mamy chwilę na ogarnięcie tego co dziś nie udało się zrobić. I jeszcze taka mała uwaga. Porównując MŚ z 2019 roku w Trnavie i oczywiście Contest przed MŚ to tu to jedna wielka partyzantka. Dziś może stały ze 4 namioty dla dwóch ekip jeden. Naszego oczywiście nie było. Upomnieliśmy się gdzie jest nasze miejsce. Cóż organizator podrapał się po głowie i mówi chodźcie ze mną. Ten chcecie, a my że tu wbita tabliczka Szwajcaria, organizator aha, no to ten będzie wasz, poszedł wyjął tabliczkę i po sprawie. Ma być 25 ekip. Ja tego w tej chwili nie widzę. W Trnavie na contest wszystko było zapięte na ostatni guzik. W każdym namiocie był prąd każda ekipa miała swój namiot do dyspozycji. Było idealnie, tu partyzantka a prądu nie ma i nie będzie, ale dajmy szansę organizatorom. ME zaczyna się dopiero w poniedziałek może nadgonią i będzie świetnie. Relacja z Mistrzostw będzie na bieżąco relacjonowana, ale wieczorami po przyjeździe do hotelu. CDN.
  15. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Małe uzupełnienie mojej przygody. Właśnie dostałem od młodej osoby telefon, że się moja zguba odnalazła w krzakach w Lipowej.
  16. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    No tu proszę się nie wychylać, gość sobie latał poza oficjalną klasyfikacją, a że wspomniany gość to ma dar to i pokazał wszystkim jak się powinno latać. A co do deszczu to oczywiście masz rację, to jest poważne utrudnienie związane z ryzykiem wilgoci działającej na elektronikę. Na szczęście tym razem się obyło bez incydentów choć modele były dość mocno przemoczone podczas startu. Kolejnym utrudnieniem była świeżo skoszona trawa która od deszczu lepiła się do modeli i strasznie ciężko było się jej pozbyć z modelu. Nie mniej w lekki deszczu czy mżawce dało się polatać i faktycznie powietrze całkiem fajnie trzymało..... czasami Kolejne zawody i już ostanie w tym roku o Puchar Polski odbędą się 1 i 2 października blisko Wrocławia.
  17. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Coś ktoś kiedyś wspominał że w deszczu nie da się latać. No to powiem Wam że to nieprawda. Jak najbardziej się da latać i co ciekawe nawet całkiem długo bo co poniektórzy dolatywali swoje loty. Problem mieli tylko tacy goście jak ja co im jedna para oczu nie styka. Przydały by sie wycieraczki na brylach bo ciężko było dostrzec w chmurach i deszczu model. No ale od początku. Przyjechaliśmy w piątek na nowe, oczywiście dlla nas lataczy F5J, lotnisko w Lipowej. Wysiadłem z samochodu i szczena mi opadła. Teren widokowo jest nieziemski, takie widoki widywałem w Szwajcarii. Urokliwe miejsce jak nie wiem co. Mieliśmy do swojej dyspozycji jeszcze nie skończony hangar, który jak się okazało w sobotę bardzo się przydał, oraz domek pilota z pełnym zapleczem. W piątek pogoda, tylko dla mnie, była rewelacyjna 32 stopnie lekki wiaterek no miód cud warunki. Nosiło prawie wszędzie. Chłopaki, Tomek F. i Wojtek, trenowali nad popcornem loty na niskiej wysokości, no tak myślę 2 do 3m góra. Sobota niestety mocno nas zaskoczyła, jeszcze tak do 9.00 szło polatać ale od 9.30 zaczęło lać i to całkiem całkiem. Wedle yr.no miało przestać padać o 14 potem o 15 i o dziwo właśnie o 15 deszcz zelżał więc zaczęliśmy pierwszą kolejkę. Niestety długo nasze szczęście nie trwało bo po trzeciej rundzie znów się bardzo mocno rozpadało i od bodaj 17 czy 18 już nie lataliśmy. Tym sposobem Konsultacje KN wzięły w łeb a i same zawody też mogły się wywrócić. Jeszcze w sobotę o 22 prognozy pokazywały że w niedzielę będzie słonko i 20 stopni a w porywach nawet 22. No cóż rano się okazało że te prognozy to o kant stołu i już. Pochmurno zimno i tak trochę nisko były chmury. Na szczęście z godziny na godzinę zaczęło się przecierać że podczas rozdawania nagród prawie wyszło słońce. A co do samych zawodów i rywalizacji to palcyma nie będę pokazywać ale kilku zawodników troche w międzyczasie musiało mocno trenować, kilkoro było myślami chudy pikuś wie gdzie bo zaliczyli wtopę jak nie wiem co. Najlepszy w sezonie ale i pewnie w karierze latacza F5J zaliczyli Krzychu i Ryszard. bardzo im gratuluję. Nie mniej zawody się chyba udały bo wszyscy byli zadowoleni i nikt nie narzekał ani na pogodę ani na lotnisko, że krzywe. Wszystkim serdecznie dziękuję za przyjazd i świetną atmosferę, która jak zawsze w tym sezonie dopisuje. Poniżej wyniki. PS Był też mały problemik ale na szczęście za woreczek dudków udało się uratować model. Praktycznie wyszedł bez szwanku, tylko bodaj na centrze maleńkie wgniecenie. PS2 Oczywiście wielkie podziękowania dla Michała za sędziowanie zawodów. No i jeszcze kilka fotek.
  18. Miejsce Czarka jest świetne i gratulacje należą mu się jak przysłowiowemu psu kość.. Gratulacje Czarek. Tak jak pisze Jurek, nie sztuka zająć 12 miejsce w finale, ale już zająć siódme to niesamowity wyczyn. Cóż progres jest niesamowity i jak tak będzie dalej to za dwa lata znów skok o 7 miejsc powinien dać fajny wynik. Tego życzę Czarkowi.
  19. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Na stronie f5j.pl pojawiła się mała mapka z dojazdem na lotnisko. Słabo to widać ale wieczorem poprawię. Teraz tak na szybko wstawiłem. To jest jedyna słuszna droga dojazdowa. Proszę innymi nie próbować. ?
  20. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Wróciliśmy chyba z jednych z najbardziej trudnych i zarazem dramatycznych zawodów jak do tej pory. Lotnisko w Kravi Hora już niejednokrotnie opisywałem, że jest bardzo trudne. To jest lotnisko najtrudniejsze na jakim latamy, jak mawia Tomek , Ever. Pogoda w tym roku niby była fajna bo miało wiać tak pod 7m/s a wiało 3 do maksymalnie 5m/s czyli tak na dobrą sprawę żaden wiatr. Ale to były tylko pozory ponieważ fronty przechodziły jeden po drugim i w jednej kolejce świeciło pięknie a wiaterek 4m/s i termika, a za 10 min przyszły czarne chmury temperatura spadła do 18st. C wiatr ucichł i z 240m chłopaki nie potrafili wylatać 3-4min. To, że loty były krótkie to jeszcze nic, problemem był wiatr który wiał od północny i trzeba było latać za kościołem, to niby też nie problem bo w linii prostej to niecały 1 km. Tyle, że ukształtowanie terenu oraz zajebiś....e wielkie pole kukurydzy między kościołem a lotniskiem powodowało, że chłopaki z wysokości 400-500m nie byli czasami w stanie dolecieć do taśmy z tego 1 czy 1,5km. Oczywiście były też odloty z termiką ekstremalnie dalekie i ekstremalnie wysokie na prawie lub nawet ponad 3km i wysokość przelotową rejsowych. Część z nich i tak kończyła w kukurydzy tak od 50 do 150m od jej krawędzi. Na tych 50 latających pilotów to może z 10-15 nie szło po model w kukurydzę. Eliminacje pomimo takiej pogody szły gładko i o dziwo bardzo sprawnie. W niedzielę dwie eliminacyjne kolejki również poszły bez problemowo. Dramaty zaczęły się w finałach. Poniżej wstawiam wyniki finałów. Czegoś takiego jak latam od 6 lat w F5J jeszcze nie widziałem. Pewnie mało widziałem i może dla tego, ale nie zdarza się aby wygrał zawodnik który w jednym locie, na trzy finałowe, miał zero a czwarte miejsce zajął zawodnik z dwoma zerami na koncie. Ale po kolei. Pierwsza kolejka finałowa zaczęła się całkiem spokojnie, problemy zaczęły się w 10 min. Nagle na powrocie spadł pilot z Włoch, który wywalczył pierwsze miejsce w finałach, a 4 innych zawodników nie doleciało do taśmy. Druga kolejka, stat poszedł gładko i podobnie jak w pierwszej kolejce w 10 min. rozegrały się dramaty. Najpierw spadł pionowo z wysokości myślę że 400-500m jeden model, nie minęła 1min. spada pionowo drugi model gdzieś z 300m. Potem spada kolejny model a nie dolatują z niewyjaśnionych powodów kolejne modele. W sumie nie doleciało 10 modeli na 12 ście. W trzeciej kolejce działy się kolejne dziwne rzeczy, ale my już ich nie widzieliśmy. Cała nasza ekipa pojechała na akcję ratunkową. Niestety tym pierwszym modelem który spadł w drugiej kolejce był model Tomka F. Powiem Wam, że jak się widzi model który leci pionowo z 400m a model waży 1800g i leci na miejscowość to ciarki przechodzą człowiekowi po grzbiecie. Na szczęście Tomkowi, jak mówił, udało się w ostatniej chwili chyba poderwać model i wytracić prędkość, nie mniej dramat, a mógł być jeszcze większy. Na szczęście po 2-3 godzinach chodzenia po mieście i okolicznych polach i dopytywania się miejscowych, nikt nie zgłosił, że jest poszkodowany osobiście lub jego mienie. Model niestety przepadł. Zginął też model Włocha i Węgra. Tomek M. znalazł model Słoweńców ale nie byli w stanie go odzyskać bo nie chciano ich wpuścić na posesję. Jarosław Vostrel jun. odnalazł swój model 2,5 km od taśmy. Jak twierdzi Jaroslav Vostrel sen. prawdopodobną przyczyną spadania modeli było podniesienie mocy nadajników GSM (radiolinii) które akurat przebiegały przez wzgórze nad którym lataliśmy. W sobotę wszyscy tam latali i nikomu nie spadł model co najwyżej po prostu nie doleciał przez duszenie. Przy starcie w finałach chłopaki przelatywali przez tą linię ale zaczynali ze 100m i prawdopodobnie mieścili się modelami pod linią radiolinii. Oba maszty stały na wzgórzach i dopiero powroty na 300-500m powodowały, że modele wpadały na linię przesyłową GSM. Oj nie wiem czy pojedziemy jeszcze do Kravi.
  21. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    UWAGA ZMIANA TERMINU ZAPROSZENIE Ogólnopolskie Zawody Modeli Motoszybowców Elektrycznych do Lotów Termicznych, zaliczane do PP Organizator: AEROKLUB ŻAR Termin zawodów: 06-07 sierpnia 2022 Kategoria: F5J - Seniorzy, seniorzy 65+, juniorzy Lokalizacja: Lądowisko Lipowa 49°41’52.4″N 19°06’09.0″E Google map: 49.69763, 19.09807 Wpisowe: 100 zł Posiłki: W sobotę i niedzielę obiad cena około 25,-PLN Biuletyn zawodów: https://f5j.pl/events/zawody-o-puchar-polski-f5j-2/ Rejestracja poprzez stronę f5j.pl: https://f5j.pl/events/zawody-o-puchar-polski-f5j-2/ Bardzo proszę o wchodzenie do rejestracji poprzez kalendarz z menu lub na dole głównej strony. Po ostatniej aktualizacji motywu zmieniła się funkcjonalność layout -u i już nie ma możliwości dodawania do strony głównej wydarzeń za co bardzo przepraszam.
  22. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    A tam nudna, tak jakby to F3F nie było równie nudne. Latanie lewo-prawo, prawo-lewo i tak do znudzenia. Gdzie tu jakiś fan, nuda jak nie wiem co, no i co to za latanie 30-40 sekund. W F5J przynajmniej idzie sobie polatać.
  23. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Chłopaki dzięki jestem naprawdę bardzo zadowolony że się wam podoba i chcecie przyjeżdżać na zawody. Tak jak mówiłem na zakończeniu zawodów jeśli tylko zdrowie dopisze, bo i chęci i siły mam, to będę robił 3xPP i MP co rok. Szkoda tylko że tak bardzo wykruszają się zawodnicy którzy chcą latać w F5J ale może jeszcze się doczekamy nowych chętnych do polatania. Ten rok jak wiecie jest zdrowotnie dla mnie trudny i wciąż muszę przekładać zaplanowane terminy ponieważ kolidują z moimi zabiegami. No bo szczęści zawsze sprzyja tym lepszym. Tomek bez dwóch zdań zasłużyłeś na to pierwsze miejsce swoją pracą, zawziętością i uporem. Przypomnij sobie jak wyglądały jeszcze na początku tego roku Twoje lądowania. Trenowałeś jak wściekły i przyniosło to rezultaty. Teraz następne zawody o Puchar Polski. Termin niestety jest niepewny ale jutro dam dokładną i ostateczną odpowiedź.
  24. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    To były III Mistrzostwa Polski w F5J które dziś się zakończyły. Zawody były dofinansowane z budżetu Państwa z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Przypomnę tylko, że Pierwsze Historyczne Mistrzostwa Polski w F5J odbyły się w 2016 roku w Lublinie a organizatorem był Wojciech Frąk. Zawody przebiegły bardzo fajnie, atmosfera jak zwykle wspaniała. Pogoda też dopisała. Wczoraj w pierwszej części dnia wiało tak między 3 a 4m/s a w drugiej części dnia wiatr zupełnie ucichł choć od czasu do czasu dość silnie zawiewało. Dziś pogoda rewelacyjna na latanie, wiało od 1 do 2,5m/s Wczoraj oblataliśmy 9 rund dziś kolejne 3 rundy kwalifikacji no i na koniec 3 rundy finałowe. Tyle jeszcze nie lataliśmy ale cisnąłem chłopaków bardzo mocno aby te 12 rund kwalifikacyjnych wylatać. Jako organizator mogę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia zawody przebiegały wzorowo, nie było żadnych incydentów, choć czujne oczy sędziego głównego wychwytywały momenty newralgiczne jak lądowanie po czasie czy dotknięcie modelem pilota. Ja ze swojej strony chciałem bardzo serdecznie podziękować sędziemu głównemu którym był Wojciech Frąk za przyjazd, aż z Lublina i za świetne sędziowanie. A co do samych zawodów to były w górnej części tabeli dość zacięte i sprawa wejścia do finału rozegrała się praktycznie w ostatniej kolejce eliminacyjnej. Do finału wchodziło 6 zawodników + jeden nieklasyfikowany. Cóż mogę powiedzieć, wygrał zawodnik który przez całe eliminacje plasował się na 1 lub 2 lub maksymalnie 3 miejscu. Już od dwóch lat piszę, że chłop zrobił ogromne postępy, największe ze wszystkich startujących w F5J i dziś właśnie to udowodnił. Oficjalnie informuję, że MISTRZEM POLSKI na ROK 2022 został Tomasz Rymwid-Mickiewicz. Tomek ogromne gratulacje. Tomek przez całe zawody lata jak pisałem wyżej bardzo równo a przede wszystkim latał swoje. Nasi najlepsi (do tej pory) w F5J czyli Tomek F. i Wojtek B. bardzo się na wzajem pilnowali i to w finałach doprowadziło do tego, że obaj zaczęli bardzo nisko i spadli. Obok nich równie zawzięty i nie odpuszczający Tomkowi i Wojtkowi Damian też chciał dołączyć do tej ostrej walki chłopaków i też jak oni spadł w pierwszej rundzie finałowej. Tomek Mickiewicz, Jarek Grzesica oraz Edward Wowry polecieli wyżej i dolatali co dało im przewagę w dalszej części finałów. To że Jarek Grzesica zajął drugie miejsce w finałach to aż tak nie dziwi ale Edward Wowry który zajął trzecie miejsce w finałach to już niesamowity wynik. Cóż, Edward ma patent, bo tak to już należy mówić, na latanie i stawanie na pudle w Mistrzostwach Polski. W tych poprzednich które się odbyły w 2018 roku również stanął na pudle. Ogromne gratulacje dla Jarka i Edwarda za zajęcie miejsca na pudle Mistrzostw Polski. Teraz to wszystko. Poniżej takie surowe prosto z programu wyniki kwalifikacji i finałów. Jak opracuje już oficjalną wersję to podmienię. A teraz jeszcze zdjęcia Zwycięscy, Finaliści, Zawodnicy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.