Skocz do zawartości

Granacik

Modelarz
  • Postów

    1 142
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Granacik

  1. Znów mi się robi sezon bardziej motocyklowy niż modelarski. Kilka modeli gotowych ale jakoś nie ma okazji ich oblatać. Za to motorkami grubych parę tysi nakręconych. Przegoniłem Babcie Reverke. Prawie 700km w dwa dni. Traska: Warszawa - Reszel - okolice Siedlec - Warszawa. Pierwszy raz taka długa wyprawa odkąd ją mam a to już 10lat. Zazwyczaj kulanie wokół komina, chyba najdalej 170km od domu. Trochę daje się we znaki brak owiewki, ale głównie na szybkich drogach. Większość trasy było po krajówkach i powiatowych, zbytnio łba nie urywało. Bardziej przeszkadzało robactwo. Ufajdało mi kombinezon. Najdłuższy odcinek na raz 280km w 4 i pół godziny, bez postoju. Ani ja ani Babcia nie wykazywaliśmy zmęczenia. Reverka dla mnie to niemal idealny motocykl na krótkie i średnie dojazdy. Praktycznie bezobsługowy i prosty w serwisowaniu. Takich motocykli już nikt nie robi. 4 lata jazdy w UK odzwyczaiło mnie od debilizmu polskich dróg. I co najbardziej boli najwięcej dzbanów było na motorach. Do tego zebrało się w jednej grupie. Taka akcja: lecę siódemką na północ. Zaraz na końcu ekspresówki stała sobie grupka na poboczu i coś tam deliberowali. Same łamacze nadgarstków, wszyscy w markowych garniaczkach. Full profeska, zdjęci prosto z toru. A ja se jade, już głęboko na odcinku w przebudowie, prawie cały czas podwójna ciągła, ograniczenia i zakazy wyprzedzania. Jadą sobie samochody jakieś 80+ (mimo, że jest prawie non stop ograniczenie do 60), ruch w sumie płynny, ale nie ma okazji do bezpiecznego wyprzedzania i ja się też tak toczę. Nagle z wielkim gwizdem przelatuje moją lewą kilka motocykli, powiem, że mnie zaskoczyli. Z tego zaskoczenia lekko odbiłem w prawo i jakież moje kolejne zdziwienie jak następnych trzech geniuszy prostej wzięło mnie prawą stroną. ? Jakbym bardziej odbił to by mnie któryś przyhaczył. Niestety nie mam tego nagranego bo mi kamera zawiesiła się. Żałuje bardzo. Dopiero koło Mławy zorientowałem się, że nie nagrywa. Resztę drogi mam już udokumentowaną. Znalazło by się jeszcze parę akcji typu: wioska, 50, podwójna, zakręt i mnie passerati wyprzedza. Ale to wszystko przy tamtej akcji to pikuś. Także trzeba na drodze wykazywać czujność niczym ważka bo może się okazać, że nie ktoś w puszce a na moto krzywdę tobie zrobi. A to fotka z przystanku na Mazowszu naszym pięknym.
  2. Granacik

    Zdjęcia silników -

    Pewnie Polak.
  3. Granacik

    ENYA fanclub

    Jestem skonfundowany. Dostałem odpowiedz od Kena Enya, że... to gwint M6x1. Ale z drugiej strony jak to możliwe, że przedwojenny grzebień, drugi z PRL i trzeci nowy Chińczyk rozjeżdżają się z tym gwintem? Cóż, muszę jakoś z tym żyć. Marcin i Paweł mieli racje.
  4. Ręce precz od tego wątku!! Tylko kompletny ma wartość!
  5. Granacik

    ENYA fanclub

    Marcinie, przykładając do wału, na tym zdrowym fragmencie, nowiutką śrubę M6 klasy 8.8 widać jak się nitki gwintu rozjeżdżają. Tak, że nie wiem jak Twoja Enya ale moja na pewno nie ma gwintu M6.
  6. Granacik

    ENYA fanclub

    Ośmielę się nie zgodzić. Owszem nakrętka M6 wchodzi ale ma duży luz. Sprawdzałem jeszcze raz grzebieniami. Wzornik 1mm minimalnie na wale się rozjeżdża podobnie jak 25tpi na śrubie M6. Dokładnie taki sam błąd w obu przypadkach. Do 10mm gwintu niby jest ok a potem im dalej tym błąd wyraźniejszy. Obstaję przy swoim, że Enya ma calowy gwint ale jakiś nietypowy.
  7. Granacik

    ENYA fanclub

    Jarek, jak to nie masz takiej?! ? Byłem święcie przekonany, że masz dziewice w pudełku! Żeby było wiadomo o czym rozmawiamy wklejam zdjęcie: od lewej: Enya 35 2T, Enya 35-4C, OS Max-S 35 Jaki jełop uszkodził wał próbując nakręcić nakrętkę z gwintem o którym piszesz. Przez to, że jest ciut większa nie zerwało gwintu całkowicie. Na szczęście. Mam pasującą mutrę ale chciałbym zrobić nową z dłuższym gwintem. Ciekawi mnie co to za gwint bo do tej pory nie udało mi się nic znaleźć z tym skokiem 25tpi w okolicy tej średnicy. 24, 26 i 28tpi owszem. Przypominam: średnica na gwincie 5,75mm i skok 25tpi. Jakie oznaczenie calowe ma ten gwint? Sprawdzałem. Bardzo blisko ale i tak z grzebieniem się rozjeżdża. 25tpi jest w punkt. Jak wszystko zawiedzie to się odezwę.
  8. Granacik

    ENYA fanclub

    A niestety nie. Taki gwint ma OS Max-S 35 który był w pudełku z prezentami (OS FS40, Surpass 48 mają ten sam). Enya 2T ma grubszy wał 6,8mm w gwincie i 26tpi. Gwint na 4T ma inny skok i średnicę. W takim razie albo mam dziwny silnik albo w tabeli jest błąd. Może 41 ma taki ale to zupełnie inny silnik. Na zdjęciach widać, że ma drobniejszy gwint. Instrukcję obsługi posiadam w oryginale, papierową. Ale tam słowa nie ma jaki gwint.
  9. Granacik

    ENYA fanclub

    Dziękuję za słowa uznania. Lubię taką finezyjną inżynierię. Najfajniejszy silnik, który miałem przyjemność naprawiać, to była Honda CBR 250RR. Ta prawdziwa, nie te kpiny co teraz produkują. Cukiereczek. Filmiki będą jak ukończę swoją hamownię i uzupełnię wymienione wcześniej braki. A teraz pytanie do Rycerzy Enya: jaki jest gwint na wale 35 4T? Jest inny w stosunku do 2T i reszty małych silników które mam. Końcówka wału ma 5,85mm a gwint 5,75mm, skok 25tpi. Nic nie mogę z takim skokiem znaleźć.
  10. Po co się męczyć z programami wbudowanymi w Windows które nie dość, że beznadziejnie działają to jeszcze psują zdjęcia. Traci się na jakości przy obrocie i zapisaniu zdjęcia. Są świetne proste i darmowe programy np. XnView.
  11. Granacik

    ENYA fanclub

    Almost done. Prezentują się tak: Do odpalenia brakuje jeszcze ksiutków w wydechach do doprowadzania spalin do zbiornika, jeden zeger na wałku dźwigienek zaworowych bo nie było, nakrętka na wał do 4T musi wrócić z toczenia, uszczelka pod wydech w 2T i pewnie nowe świece. Udało uratować się uszczelki do 4T. Daje skan, może komuś się przyda żeby dorobić nowe. No i jeszcze dokończyć uniwersalne łoże do uruchamiania silników. Bo nie chce mi się już docinać ciągle nowych desek do montażu. Materiału tyle nie mam.
  12. Granacik

    ENYA fanclub

    Druga niuńka wykąpana: Przy okazji wspomniany przeze mnie tłok do surpss'a 48. Tylko moczenie, bez grzania opalarką. Cały silnik stał dęba jak do mnie trafił.
  13. Granacik

    ENYA fanclub

    Ale czy ja powiedziałem, że to od razu działa? Psikniesz i ścierasz do czysta to tylko w reklamach. Trzeba pomoczyć, podrapać szczoteczką. Może i kilka razy kąpiel powtórzyć. Generalnie efekty mam powtarzalne. Właśnie puścił mi zapieczony pierścień na tłoku z surpass'a 48. Moczył się prawie dobę. Brązowa laka, nawet gruba warstwa, schodzi dość łatwo. Zapieczona na czarno wymaga trochę zachodu ale da się doczyścić na błysk. Mi to działa i jestem zadowolony.
  14. Granacik

    ENYA fanclub

    No nie właśnie. Denko z deflektorem jest jakby z twardszego materiału. Nie da się go normalnie zarysować. Natomiast płaszcz wygląda na żeliwo szare i można zadrapać. Inna też obróbka. Cały tłok jest strasznie ciężki. A tu muszę przyznać, że ten patent zawdzięczam mojej najdroższej Żonie która przyniosła kiedyś do domu zakupiony na próbę preparat do mycia sprzętów kuchennych. Po tym jak idealnie udało się domyć ufajdany piekarnik, z którym nie można było od dawna dojść do ładu, uznałem, że lace z rycyny nie da rady. O jakżem się mylił. ? Pierwszy w tym kąpał się Thunder Tiger. Po nocnym moczeniu wszystko puściło łącznie z zapieczonym na amen pierścieniem. Odkleił się od tłoka i samym jego poruszaniem wyczyściła się szczelina. No i gdzieniegdzie potraktować twardą szczoteczką do zębów. Zawartość butelki przelewam do pojemnika po lodach w którym są części i zamknięte leży przez noc albo dłużej w zależności od stopnia zasyfienia. Czasami potrząsnę pudełkiem. Aluminium nie szarzeje a stal pokrywa się jakby delikatną oksydą. Wystarczy przetrzeć miękką wełną stalową i znika. No i co ważne nie gryzie rąk. Z tym, że ja mam grubą skórę. Świecy brakło. Znaczy była ale bez sprężynki, tak na lipe przez sprzedawce wstawiona. Pewnie pójdzie OS 8.
  15. Granacik

    ENYA fanclub

    Pierwsza lalka umyta. Tak było przed: A tak po kąpielach upiększających: Lepiej nie będzie... Dziwny tłok. Jak by się składał z dwóch elementów. Oddzielnie denko i płaszcz i sprasowane ze sobą. Albo mam coś z oczami.
  16. Granacik

    Saito 125 A (łozyska)

    Jeśli ta stronka nie kłamie to przód 6000 a tył 16003. Przednie weź 2RS a tylne obojętnie. Z małego wyjmij jedną osłonkę a z wewnętrznego obie (jak będą). Ale przed zakupem zmierz dwa razy.
  17. Granacik

    Saito 125 A (łozyska)

    Nie ma co d..py szkłem podcierać. Dawaj nowe łożyska i w górę. W moim zaprzyjaźnionym sklepie wychodzi mi średnio 41zl za kpl. na jednego czterostuka.
  18. Granacik

    Saito 125 A (łozyska)

    Płacisz za opakowanie a i tak pochodzi z jeden z kilku na krzyż fabryk na świecie. W Thunder Tiger'ze wewnętrzne było 6002 NTN made by W.Germany i zewnętrzne 6000 NTN Japan. W jednym OS miałem NTN i CX Japan a w drugim NSK Japan. Chociaż przy dużym woluminie zamówienia można z fabryką negocjować wymiary czy tolerancje wykonania. Ale to też koszty i przy obecnym trendzie do ich cięcia nie sądzę żeby łożysko opakowane przez Saito było bardziej koszerne do typowego dobrej klasy z dowolnej firmy.
  19. Granacik

    Saito 125 A (łozyska)

    Nie zawsze są do odczytania i, uwierz mi, łożysko np. 16000 nie zawsze jest dokładnie tym za co się podaje. Dla tego najlepiej zmierzyć a jeszcze lepiej jak robi to sprzedawca. W wypadku muki wiadomo na kogo zwalić. O ile w mojej karierze łożyska w silnikach lotniczych, do tej pory, były typowymi to w silnikach samochodowych, praktycznie w każdym wypadku, łożysko wewnętrzne miało wymiary nie pasujące do standardowych typoszeregów czy metrycznych czy calowych. Zazwyczaj mniejszą średnicę zewnętrzną albo większą wewnętrzną. Gdzieś powinienem mieć łożysko z silnika Force gdzie są nabite numery ale faktyczne wymiary nijak nie pasują do typoszeregu. Ba, widać chamskie ślady po szlifowaniu bieżni wewnętrznej na wymiar. Silnik był w modelu od nowości i nikt przy nim nie grzebał. Da się to obejść ale trzeba wiedzieć co i jak i mieć zaplecze narzędziowe. BTW: O różnicach w wymiarach łożysk, np. główek ramy w motocyklach, to można grubą książkę napisać.
  20. Granacik

    Saito 125 A (łozyska)

    Wyjmij łożyska, zmierz suwmiarka, może uda się odczytać numery. Skontaktuj się z najbliższą hurtownią łożysk przemysłowych. Powiedz im, że potrzebujesz wysokoobrotowe pracujące niemal na sucho. Najlepiej wziąć w rękę i pojechać do sklepu i niech sprzedawca sam zmierzy. W ułamkach wymiaru może kryć się pasowanie z jakim jest wykonane. W ten sposób uchronisz się przed problemami w montażu. Nie ma co kasy oszczędzać ale bez przesady. Na łożysko przednie, jeśli oryginalne jest zakryte blaszką, polecam zakryte gumą, tzw 2RS. Jeśli nie mają łożysk wewnętrznych odkrytych bierz zakryte, ZZ albo 2RS i sam sobie te osłonki zdejmiesz.
  21. Jak dla mnie Distal to najlepiej dający się obrabiać mechanicznie klej z tych tanich. Dobry i tani. W czasach podstawówki zrobiłem z cienkiej blachy alu i Distalu tłumik do MVVS'a 1,5D wg pomysłu z czechosłowackiego Modelar'a. Działał wyśmienicie. Szkoda by było jak by zniknął z rynku.
  22. Granacik

    Nasze Pedałowanie ...

    A to widzieliście? https://www.triumphmotorcycles.co.uk/inside-triumph/trekker-gt
  23. Granacik

    Zdjęcia silników -

    Bo sami to chyba całych silników nie robią. Produkują cylindry i tłoki dla różnych producentów. Co zamówisz to Ci zrobią. Piły, kosiarki, generatory i coś tam do małych motocykli... Gabarytami i pojemnością pasuje też jako napęd do motoszmaty... Ale konkretów nie udało mi się uzyskać.
  24. Granacik

    Zdjęcia silników -

    Mówisz o tym bokserze? A sam chciałbym wiedzieć! Tak to jest jak się kupuje na odległość po samych zdjęciach. Myślałem, że to 60-80cc, no góra setka a to, po pobieżnych pomiarach, ma prawie 350cc! ? Obserwowałem dłuższy czas, cena spadała. Jak doszła do akceptowalnego poziomu kupiłem choćby dla samego kartera i wału. Szybki risersz w guglu mówi, że to coś może pochodzić z prawdziwego UAV. Bo ktoś coś podobnego znalazł na poligonie, troszkę podtopione. Ten słabnik też lekko nie miał. jest sporo odłamanych żeberek. Pocałunek gleby z wysokości był na pewno. Na cylindrach jest sygnatura Gilardoni 2027D, na głowicy s32-1868. Ale te symbole nic nie mówią. Zamierzam do fabryki napisać, ciekawe czy odpowiedzą.
  25. Polipropylen to przekichana sprawa. Może coś z tej chemii: https://chester.com.pl/produkty/koleje-cyjanoakrylowe/ Ja kleiłem prawie 25 lat temu, klejem z tej firmy, plastikowy zbiorniczek na płyn hamulcowy w starej Hondzie. Ale to było coś pomiędzy nylonem i PP. I to była głęboka szczelina którą można było rozszerzyć, wyczyścić i skleić. Może jakąś łatkę z elastycznego materiału udało by się nakleić? Ale jak ścianka cienka to maneszanse, jak mawiają Francuzi. Inna sprawa, że ten klej może być droższy od nowego kanisterka. BTW: klejami do metali tej firmy udało mi się zrekonstruować gwinty w półpanewkach wałków rozrządu w CBX550. Nie tyle co był zerwany gwint co brakowało ścianki, była odłupana. Obrabiał się jak metal. Genialne kleje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.