Skocz do zawartości

Granacik

Modelarz
  • Postów

    1 142
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Granacik

  1. Na pojazd. I określonego kierowcę. Tj tylko wskazani kierowcy mogą poruszać się tym pojazdem.
  2. No niezupełnie czyste OC. To się u nich nazywa "comprehensive insurance". Jakiś tam dodatkowy rodzaj AC w tym jest. Samo OC kosztuje niemal takie same pieniądze także nikt nie kupuje jego samego. Samochód miałem ubezpieczony na kwotę 1400gbp a motocykl na 1600. I to wszystko po zaliczeniu pełnych polskich zniżek. Młodzi kierowcy mają tam nieźle przechlapane. Aaa. I dodajcie do tego "road tax". Za auto roczne ponad 500 a motor niecałe 100. Ale przynajmniej widać na co ten podatek idzie. Bardzo dużo dróg jest remontowanych i przebudowywanych do "smart road". I wcale im to wolno nie idzie.
  3. Panowie... Wy tu pitupitu jak to ubezpieczalnie w Polsce to złodzieje. Sprawdźcie sobie w jaki sposób wyliczają składki i jakie ceny są w UK. To jest dopiero zdzierstwo. A ludzie płaczą i płacą. Za samochód dałem 1050gbp a za jego ubezpieczenie płaciłem 1100 za dwóch kierowców. Za motocykl buliłem 800funtów. I to podobno było tanio. Do tego po kolizji nie z mojej winy podniośli mi składki. I to normalny proceder. Więc nienarzekajcie zbytnio.
  4. Powinien być ukarany ten kto nie dopilnował obowiązku zabezpieczenia pojazdu w trakcie parkowania. A w PORD było, że pozostawiając pojazd mamy się upewnić, że jest zamknięty i sam nie odjedzie.
  5. Z fabryki wysłali mnie w delke więc z nudów po robocie zacząłem poszukiwanie części do apgrejdu hampli w Reverce. Standardowo z przodu jest jedna 316mm z dwoma tłoczkami. Nigdy jakoś wybitne nie były przy masie tego motoru. Trochę za duże opóźnienie. Nie pomógł wiele przewód w oplocie. Po latach dodatkowo z tarczy zrobiła się żyletka i w zeszłe wakacje, jak z Młodą robiliśmy objazd po górach, zaczęło hamulców brakować. Przy jeździe solo jeszcze jako tako ale z plecaczkiem i bambetlami trzeba uważać. O poprawie przedniego hamulca już myślałem od dłuższego czasu ale jakoś nie mogłem się za to zabrać. Gruzzilla zrobiona to teraz Babcia Reverka wpada na warsztat. Postanowiłem zrobić przeszczep całego zawiasu z dwutarczowymi hamulcami z jakiejś bliźniaczej młodszej hondy. Lagi z półkami, koło z tarczami, zaciski, błotnik, garść śrubek. Naturalny wybór to deauville 650/700. Części jest sporo ale rozsiane po sprzedawcach. Chciałem ułatwić sobie życie i kupić jak najwięcej od jednego handlarza z myślą o wynegocjowaniu lepszej ceny. O jakżem się pomylił! Z pięciu pierwszych znalezionych na olx ofert wystawionych całych deauvillek na części dwóch sprzedawców nie odpowiada zupełnie, jeden mnie olał a kolejnych dwóch rekinów biznesu dało ceny o 100-150% wyższe od tego co mogę sobie skompletować od kilku sprzedawców z alledrogo!! Jak ja tęskne w takich chwilach za UK.
  6. (pic from wiki) Gardziel to gardziel, dysza to dysza. W gardzieli może być zwężka Venturiego. Ktoś zimniejszy nie ten otworek i się zdziwi.
  7. Dyszy czy gardzieli gaźnika? Bo to robi różnicę.
  8. Nie był zalany, wiem to na pewno. I niderlandzkie papiery były.
  9. Nic tam nie było popaprane, w zasadzie fabryka. Tylko ten muł i wodorosty. Handlarz od którego go brałem miał sporo takich strupów różnej maści. Sprzedaje je tak jak stoją, nic nie upiększa. Tylko tyle aby sprzęt odpalał. Jak dla mnie to uczciwe. Z braków to tylko lusterka, 4 gumki mocujące pojemnik nad akumulatorem (se wydrukuje), osłonka modułu wtrysku (można się bez niej obejść) i klapka schowka w zadupku (mogła by być). Ale za to był klucz do amortyzatora który również jest miarką oleju w skrzyni.
  10. Kolega Qzyn był najbliżej. Tak, to BMW K75 w wersji S. O ile wersje RS, RT, C były i tysiączki i trzy czwarte to S były tylko 750. Tak w całej okazałości wygląda BMW K75S A.D 1992 (z moim kuferkiem ale bez dolnego pługa): A tak wygląda moje mocowanie kufra. Wykorzystuje fabryczne otwory mocujące. Zapomniałem dopisać jeszcze z części wpadły nowe ochraniacze lag, regulowany zawór ciśnieniowy paliwa, świece irydowe NGK i kable WN. Z używanych zbiorniczek wyrównawczy, wlew paliwa. Tak Gruzzilla wyglądała przed odchwaszczaniem: Przy kanapie ten duży prostokąt to puszka na elektronikę. W środku czyściutko. W górnej pokrywie airboxa, gdzie jest przepływomierz również. Nie pływała w kanale. Górna naklejka to była kontrolka odbioru jakości. Przy okazji wycieczki krajoznawczej w lutym razem z motocyklem do domu dotarł zwierz, Leon Zapchleniusz. Czystej krwi hawańczyk. Moja najdroższa chciała pieska a ja wynegocjowałem motocykl. Wilk syty i owca cała. Teraz pchlarz ledwo mieści się do tego koszyka. T4 to bardzo rodzinny samochód. Można na wycieczkę zabrać żonę, dwoje dzieci, psa i motocykl. I jeszcze została kupa miejsca na bagaż.
  11. tak, Seria K ale gramy dalej.
  12. Kupiłem gruza (stąd Gruzzilla) który stał gdzieś na wypizdowie w Niderlandach i zarósł mchem i paprociami. Poważnie. Dodatkowo w każdym zakamarku jakieś życie sobie kokony uwijało (nawet w środku sterownika wtrysków). Odchwaszczenie było bardziej pracochłonne niż reszta napraw. A problemy tak naprawdę był wynikiem stania w bardzo niekorzystnych warunkach. To motocykl zagadka, na moje oko nie było nic co mogło by spowodować nieopłacalność naprawy i porzucenie z tego powodu. To musiał być sprawny, jeżdżący motocykl który ktoś postawił pod przysłowiowym płotem blisko morza (wnioskuję to po nawianym piasku z muszelkami i wykwitach na aluminium od soli). Nie bity, plastiki w komplecie nie połamane (oprócz dolnego pługa ale to świeże uszkodzenie prawdopodobnie w transporcie do PL, brak wycieków z silnika. Elektronika czysta i nie zalana. Nie był jakoś mocno wyświechtany. Skrzynia cicha, biegi wchodzą jak przeładowanie karabinu snajperskiego, przekładnia cicha. Silnik odpalał, cicho pracował ale nie równo. A winne temu były wtryski które zgniły od wody która była w paliwie. Woda też była w jednej ladze a dostała się przez zgnity uszczelniacz. Na szczęście części generalnie łatwo dostępne i w cenach akceptowalnych. Jak np rury nośne przedniego widelca, nówki para 800pln. Produkowane w PL. Reszta nowych części to: kpl uszczelniaczy lag z kapturkami, panewki ślizgowe górne, łożyska główki ramy, dwa kpl. klocków przód, klocki tył, lusterka, opona tył, filtr powietrza, filtr paliwa, przedni przewód hamulcowy w oplocie. Płyny ustrojowe. Części używane: kpl listwa wtryskowa z E36 (6wtrysków w cenie jednego niby od motocykla serii K ), tarcza tył, zacisk tył, lewy set, zegary. Z motocyklem w komplecie były fabryczne boczne kufry. Przyjemny dodatek ale w życiu bardziej przydaje się centralny. Kupiłem taki chiński na dwa kaski, sprawdzony już w dwóch innych moich motorkach. Mostki do zamocowania wydrukowałem i dorobiłem blachę wzmacniającą z duralu. Zmieniłem przy okazji naprawy zegarów to ohydne zielone podświetlenie na amber. Znalazłem fajne ledy w3w o tym kolorze. Fabrycznie jest tak (zdjęcie z netu): Teraz wygląda to tak: W rzeczywistości tak jasno nie świeci. Jest bardzo przyjemne i nie męczy mnie. Z dodatków wpadnie jeszcze alarm i rejestrator z dwiema kamerami. W sobotę minęło pierwsze 100km od zrobienia pierwszego przeglądu technicznego po sprowadzeniu pojazdu do kraju co uczciłem sokiem Tymbark w pubie dla motocyklistów (i nie tylko) "Dwa Koła". A teraz zagadka dla znawców: co to dokładnie za model beemki?
  13. Można już jeździć? Bo ostatnio był w ciągłej przebudowie.
  14. No to chyba proste, że nie o te rowery chodzi.
  15. Wczoraj Gruzzilli, Księżniczce Bawarskiej z mchu i paproci, stuknęła pierwsza stówka po przeglądzie zerowym więc pojechałem uczcić to Tymbarkiem do 2Kółek. Był ze mną mój kumpel na swojej Vespie. Ale się tam porobiło, jakaś dziwna muzyka i ludzie na dziwnych pojazdach. Gdzie ci wszyscy motocykliści co tam przyjeżdżali? To ten tajemniczy obiekt, z tajemniczego projektu o którym już wspominałem, który mnie tak pochłonął. Pierwszy etap już osiągnięty czyli sprawny koń pociągowy. Kolejne etapy to odrestaurowanie drugiego elementu układanki i poskładanie do kupy. Ale teraz chwila przerwy na kosiarkę RC i może zacznę w końcu tego miejskiego popylacza. Bo zajeżdżę tego malucha Astona w dojazdach do fabryki. Cały czas 8-9 tyś. RPM (kręci 11-12tyś.). Choć z drugie strony to ciekawy eksperyment ile ten mały Chińczyk może wytrzymać. Jego duży plus to zwinność i pali niecałe 3L. Babcia Reverka ma chwilowo urlop, czeka na wymianę sprzęgła i przedniej tarczy a właściwie to potrzebny jest porządny upgrade przednich hampli.
  16. Jeśli kamera ma ethernet z PoE a switch nie to wystarczy dać od strony przełącznika zasilacz przelotowy PoE. Np https://allegro.pl/oferta/poe-zasilacz-do-kamer-monitoring-skretka-poe-48-nx-13524293535 Puszczałem przez takie zasilacze 1Gb bez problemu. I osobiście wolał bym takie rozwiązanie niż switch poe. Bo jak coś się stanie z kablem to padnie jedna kamera. Przełączniki z inteligentnym zasilaniem to już spore koszty.
  17. A po co moduł miękkiego startu? To załatwia proporcjonalny ESC który zasila silnik sygnałem PWM. Taki moduł ma sens jak masz zasilanie zerojedynkowe. Średnica kół podobna do tych jakie są na tych napędach w wózkach inwalidzkich? Jak większa to może być problem z rozruchem. Ja zakładam w takich konstrukcjach prototypowych ESC o mocy przynajmniej 2x do mocy silnika. Coś chyba przekombinowałeś albo źle dobrane komponenty.
  18. Krzysztof, easy please. Przecież Twój imiennik napisał dokładnie co zrobił: "Plan był taki że przerabiam jeden zasilacz likwidując kontakt PCB z obudową zasilacza gdyż przy szeregowym połączeniu dwóch z nich mamy zwarcie." Parę lat temu zrobiłem dokładnie to samo do mojej ładowarki Turnigy Reactor używając takich zasilaczy Zdobyłem oryginalną kasetę z serwera na dwa takie zasilacze. Złącza krawędziowe z szyn ISA, kawałek płytki uniwersalnej, trochę taśmy miedzianej i gniazda bananowe. Ja odizolowałem płyty w obu zasilaczach. Uziemienie jest do obudowy. Nic się nie spaliło. Śmiga aż miło.
  19. Tylko długo jeszcze będzie śmierdzieć kalafiorem... Do użytku w domu nie polecam.
  20. Dobrze rozumujesz ale nie zawsze to się sprawdza. Duzi producenci pojazdów mogą zamawiać u producentów komponentów części wg swoich wytycznych. I tak np. łożyska w główkach ramy motocykli mogą mieć odchyłki w średnicach 0,25-0,75mm względem typowych maszynowych. Łożysk igiełkowych do kardanów w Samuraju też z katalogu nie dobierzesz. Długo można by wymieniać. Czasami znajdziesz zamienniki, czasami coś można przypatentować ale najczęściej idziesz do ASO płaczesz i płacisz. Zmierzyć pas i szukać. Hyosung jakieś konekcje ma z Suzuki to może pasować od LS650 Savage, Motocykli na pasek jest trochę. A może zrobić konwersję na łańcuch? Osadzenie zębatek na wałku zdawczym czy piaście powinno podejść, raczej specjalnych nie wymyślili.
  21. Czy zna ktoś sprawdzoną firmę z Warszawy która wycina naklejki za rozsądne pieniądze? Niski nakład, jeden kolor. Mam plik w Corelu.
  22. A tak z ciekawości po co zostawiłeś normalną skrzynię? Rozumiem jeszcze wsteczny bo jednokierunkowy falownik jest prostszy (kiedyś, teraz to już nie jestem pewien). Silnik ma ograniczony zakres obrotów? No i coś o generatorze napisz. Skąd te 12 faz? Mostek prostowniczy musi ciekawie wyglądać. Co do Swifta to już drugiego ujeżdżam. W pierwszym buda nie wytrzymała. Zostawiłem sobie napęd z niego, silnik igiełka. Jak nie przepadam za autami z przednim napędem to ten mnie urzekł. Normalnie gokart jak stary morris. Do tego kierownica bez wspomagania, czuć wszystko co się z nim dzieje na drodze, kiedy limit przyczepności się zbliża. Tylko mocy trochę brak. Nic dziwnego, że były popularne na KJS'ach, zwłaszcza te w wersji 4x4. Dla mnie silnik ZI jest prostszy do ogarnięcia. Nie ma dla mnie tajemnic. Niższe nieco spalanie ZS nie kalkuluje mi się z wyższym nakładem pracy i znacznym stopniem skomplikowania i większą podatnością na awarię. Taki silnik ZI zrobiony w punkt pracy z najwyższą efektywnością niewiele będzie ustępował.
  23. Silnik z Suzuki Swift 1.0 typ G10. R3, 6V. 39kW@5700rpm, 76Nm@3300rpm. Standardowo zasilany był wtryskiem jednopunktowym. Bardzo dobrze znosi uturbianie bez odprężania. Silnik prosty jak drut i wytrzymały. Idealny do napędu generatora. Dać zestaw przepustnic z listwą wtryskową z Triumpha 995i, jakieś ECU standalone (albo od tegoż Triumpha, można bezproblemowo edytować mapy zapłonu i wtrysku - soft dostępny powszechnie, sprawdzałem na swoim motocyklu) i można cuda wyczyniać. O lpg, cng w dizlu słyszałem. Ale jako dodatek, cały czas był potrzebny ON. Jedyne co mi przychodzi do głowy, bez wprowadzania istotnych zmian konstrukcyjnych, to opóźnienie kąta wtrysku. Benzyna łatwiej się zapala i szybciej spala. Ale nadal nie opisałeś dokładniej silnika elektrycznego i generatora. Skąd to i co przerabiałeś?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.