Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. I żeby nie było, że zawodów nie było, to były i TV relację zrobiło. Nie pokazali najciekawszych momentów, ale coś pokazali http://www.brzegdolny.pl/news/miedzynarodowe-zawody-modeli-slizgow/ Miejsce na organizację zawodów FSR SUPER!!! Na jesieni zrobimy jeszcze jedną imprezę na tym ośrodku. A.C.
  2. Pięć postów powyżej napisałem,że tylko głupek zatrzymuje palcem silnik spalinowy. No i proszę... przykład z ostatnich zawodów. Palcem za pasek chciał zatrzymać. Silniczek słabiutki 3,5 cm, a skutek? Na fotografii. Delikwent cały czas ma problem, bo to się źle goi. I tyle. A.C.
  3. Rozpiąłem ten zardzewiały wał. Efekty widać na zdjęciach. Wał zagotowany, choć da się go naprawić ponieważ zasadnicze części wału nie dostały temperatury, bo gdyby za mocno się rozgrzały na otworach to by było "po ptokach" i następny szrocik do wiaderka pod stołem... Jak wał zostanie zregenerowany będzie wyglądał zupełnie inaczej. Popadł właściciel wału w niepotrzebne koszta i to wcale nie małe, ale jak się lekce podchodzi do motorków to się tak ma. A.C.
  4. Nie do końca. Docieraków używałem przy malutkich motorkach dawno temu do takich silników jak ROSSI 2,5, ai to nie ja tylko szło się do P. Jurka Lipki i Pan śp Jurek wyciągał odpowiednie docieraki, pasty i docierało się to tak jak trzeba. Teraz stosuję mój autorski sposób, którego absolutnie nie polecam, ponieważ ty sposobem można bardzo łatwo uszkodzić sobie tłok. Z grubsza potrzebna jest do tego tokarka, i odpowiednie mało inwazyjne materiały ścierne łącznie z paskami papieru satynowanego gramatury min 300 Nie będę się rozwodził jak to robić, bo może się okazać, że któryś z kolegów też będzie chciał dotrzeć motorek i sobie uszkodzi tłok. Do tego trzeba mieć dużo doświadczenia i umiejętności. Ale też taki sposób docierania tłoka w odpowiednim miejscu bardzo skraca proces docierania. Koledzy silnikowcy mogą nie dowierzać, ale to działa... Oprócz docierania zrobiłem drobną kosmetykę tulei i stępiłem wloty kanałów, ale bez przesady. Po wieloletnich doświadczeniach mogę stwierdzić, że w tych naszych dużych pojemnościach picowanie polerowanie niewiele daje. Może w małych silniczkach jest potrzeba wyprowadzania kanałów, u nas w FSR-ach można to robić, ale w sumie efektu wielkiego to nie daje A.C.
  5. I motorek został złożony. Śrubki od głowicy zostały wymienione, podkładka pod głowicą także, Dotarłem tuleję z tłokiem swoim sposobem ponieważ nie mam czasu na docieranie na wodzie albo na śmigle, co w tym przypadku jest bardzo mocno upierdliwe z wielu powodów, choć możliwe. Silnik jest ZREPEROWANY i od razu zostanie włożony do łódki i będzie hulał jak poprzednio. Z docieraniem w warsztaciku trzeba się troszkę pomęczyć, ale to i tak jest szybsze niż tuturykanie na wodzie. Motorek już jest na swoim miejscu i czeka na zawody. Jeszcze coś tu napiszę... Są pytania? A.C.
  6. Idziemy dalej. Motorek musi być złożony i będzie. Na razie wymieniłem łożyska, choć te stare były w porządku, ale jak to napisał kol Franciszek, wyczyn musi kosztować. Rozpiąłem wał. Wygląda jak wygląda. Po dwóch latach ekstremalnej eksploatacji wg mnie nie najgorzej, choć po tym sezonie igły i czop zostały by wymieniony. Wnętrze karteru wygląda idealnie. Żadnych śladów korozji a motor ma pięć lat intensywnej eksploatacji za sobą. I to właśnie jest zasługa paliwa. Fabryka dodaje jakiś składnik , który powoduje ,że motory są idealnie czyste. Z pękniętego korbowodu wykonałem sobie gustowny oryginalny breloczek. Następny krok: spięcie wału mojego i pozostałych powierzonych do naprawy. A.C
  7. On był płukany tyle, że na ostatnich zawodach w zeszłym sezonie łódka zanurkowała, właściciel silnik a jakże umył, i to nawet bardzo porządnie, tylko zapomniał wylać wodę z rury rezonansowej. Woda wróciła do silnika I mamy co mamy. Cały środek łącznie z łożyskami zardzewiały. Na pierwszym pływaniu w tym roku zaraz po odpaleniu mamy zatarty wał. A co należało zrobić? Rasowy zawodnik na zimę wyjmuje silniki z modelu, czyści jeszcze raz porządnie tak z zewnątrz, jak i wewnątrz konserwuje olejem zawija w ręcznik papierowy wkłada do worka foliowego i czeka na nowy sezon można do tego worka włozyć saszetki absorbujące wodę, takie jak w pudełkach z butami. I tak to powinno wyglądać... I to moim zdaniem dotyczy każdego silnika, lotniczego także. A.C.
  8. Jeżeli chodzi o zawartość nitrometanu, ja używam porządnego firmowego paliwa ze stałą zawartością do 7,5 25% i do 15 15% nitra. Grzesiek wie. Tyle, że porządne paliwo daje ten efekt, że motorki nie tylko dobrze pracują, ale też są czyste w środku. Niektórzy mieszają paliwo samodzielnie. Ja też tak robiłem, ale odkąd zacząłem używać tego paliwa ( konkretnie MECCAMO formułaFSR) to moje problemy z silnikami się skończyły. Owszem, zdarzają się takie sztrypsy jak ten powyżej, ale to nie jest wina paliwa. Ten wał przepracował w tym silniku ponad dwa lata i w końcu korbowód się urwał. Miał prawo. Przez moje ręce przechodzi wiele różnych silników. Koledzy dają do naprawy, "bo fabryka źle zrobiła i się motorek się popsuł". No i na zdjęciu mamy zatarty wał (ten z lewej) i moje wały łącznie z tym uszkodzonym. Moje wały pracowały w silnikachna prawdę bardzo długo, a ten z lewej ze trzy imprezy, bo znam historię tego motorka. Więc czy ten wał nie miał prawa się zatrzeć? No miał bo jest zardzewiały. Ale to fabryka winna... Odnośnie spawania laserowego to po spięciu wału na gotowo profilaktycznie pykają mi punkcik który widać na zdjęciu Co znacznie zwiększa żywotność wału. Nawet bardzo zwiększa. Taki punkcik na łączeniu czopa z wałem zmniejsza ryzyko przekoszenia wału i to zacznie zmniejsza możliwość uszkodzenia
  9. Z tymi propozycjami to mała podpucha była, żeby zagaić i dyskusję rozwinąć U nas takie awarie zdarzają się dość często i trzeba sobie jakoś radzić. Osobiście mam takich motorków siedem, więc jakoś sobie radzę. W zasadzie każdy motor jest złożony. Części mam osobno. Nie zabierałbym się za ta zabawę jakbym nie miał... A ile szrotu leży w pudle pod stołem to może kiedyś pokażę Tu akurat rozleciał się jeden z dwóch moich najlepszych, więc szkoda go zostawiać na półce. Naprawi się i będzie pływał. Przy okazji tej "kaszanki" w motorku, chciałem przybliżyć nieco temat silników wyczynowych. W sumie chciałem ten motorek złożyć szybko i zapomnieć, ale pomyślałem sobie, że można temat rozwinąć. Co niniejszym uczynię. A może znajdzie się jeszcze jakiś chętny na zabawę takimi silnikami? -------------------------------------- Mamy pod Wrocławiem firmę w której pracują bardzo dobrzy fachowcy. Często korzystam z ich usług. I to nie tylko do łatania karterów, ale o tym jeszcze będzie A.C.
  10. No i Kol. Henio był najbliżej prawdy. Jak ja bym miał się przejmować takimi awariami czyt pierdołami,to wyczynem byśmy się nie zajmowali. Oczywiście, że wyczynowe modelarstwo jest drogie, ale jak się pokombinuje, to już staje się troszkę tańsze. Ta awaria w sumie wielka nie jest. Karter dziurę miał- już nie ma... Zaprzyjaźniony laser załatał tak, że nawet cyferki sąna miejscu. Wału na razie nie będę rozpinał bo mam zapasowe ale niedługo regeneracjamnie czeka, bo muszę zrobić wał dla kolegi z kraju ościennego... Jak to się robi z grubszadla dociekliwych pokażę. Póki co to od chwili skończenia tego posta zacznę motorek naprawiać co w sumie trudne nie jest. Zacznę od wymiany łożysk, choć te które teraz są w silniku wg mojej oceny są ok, ale w sumie nie wiadomo, czy przy awarii któreś się nie z filcowało drogie nie sąwięc wymienię. A reszta to już jest mały pikuś. Kol. Romanie CMB to jest wół roboczy wykonany jak traktor. Karter jest odlany tak,żeby wytrzymywał takie awarie jak ta. Nic w nim się nie przekosiło. Jak złożę to wszystko będzie się kręcić tak jak trzeba Jedyne co mnie wkurza to, to ,że będę musiał tuleję z tłokiem docierać. A tej roboty nie lubię. Na razie tyle.Jutro złożę motorek i będzie po sprawie. A.C.
  11. Jak w temacie. Rozleciał się motorek CMB 45 prawie dokumentnie. Na zawodach to się stało. W środku grzechotka. Jakoś to rozebrałem na części choć trzeba było w pewnym momencie siły użyć. I co dalej? może jakieś propozycje koledzy mają? A.C.
  12. Konrad Ty optymista jesteś. Jakbyś dywanik od d..ę podłożył i łódki na start nosił, to i tak zawody do kitu, bo akurat koleżka zapłacił parę zł startowego i uważa ,że wszystko mu się należy. A to tu gdzie stanął, stać autem nie wolno, a bo to za daleko do startów, a to, to a to,tamto. I tłumacz tumanowi, że jest w tym miejscu gościem i drugi raz tym gościem może nie być. Czasami ręce opadają. Jest nas w tym Wrocławiu na tyle dużo, że może warto się zrzeszyć? W kupie siła. Może by tak zebrać paru odważniejszych i coś w tej sprawie zrobić? Myślę ,że trzeba o tym pogadać... A.C.
  13. Konrad ja bym Ci pomógł, bo zawsze pomagam, ale w tym czasie mamy nasze zawody w Niemczech. Ale też jako stary organizator, muszę Ci powiedzieć jedna ważną rzecz. Zanim zaczniesz cokolwiek organizować, bo na tyłku spokojnie usiedzieć tak jak ja spokojnie nie możesz usiedzieć, to najpierw zacznij szukać ludzi podobnych do Ciebie tzn takich, którzy chcą coś zrobić poświęcając własny czas. I w newralgicznych sprawach musisz tych ludzi zdublować ponieważ przeważnie zdarza się tak,że ten na którego liczysz rozwala Ci cały plan, bo akurat dzień przed imprezą dowiedział się, że jego córeczka ma komunię, albo żona urodziny albo że się żeni... Akurat właśnie miałem taki problem z obsługą naszych zawodów FSR , które w niedzielę się skończyły a które nie chwaląc się z kilkoma sprawdzonymi kolegami zorganizowaliśmy.. Gostek wcześniej umówiony w piątek wieczorem mi mówi, że nie będzie modeli wyławiać, bo coś tam. I spróbuj załatwić na jutro zastępcę... I Twój głęboki szok nic tu nie pomoże. . Nie masz miejscowych, weź przyjezdnych. Efekt będzie taki sam. ZAWODY się odbędą i o to chodzi. Nie wiem jak tam u Was jest, ale ci co chcą startować w zawodach powinni się opodatkować na rzecz społeczności, i wtedy na taką organizację imprezy były by jakieś pieniądze, bo sam wiesz ile czasu , i wkładu własnego kosztuje zorganizowanie choćby małej skromnej imprezy. Zasada jest prosta. Jak nie masz na kogo liczyć to licz na siebie. A później po zawodach od tych co najmniej robili słyszysz jaką to piękną imprezę zorganizowali. Ale akurat do tego jestem przyzwyczajony A.C.
  14. Zaczynamy w sobotę o 9.00 starty będą do godz18.00 W niedzielę od 9.00 do 13.00 A.C.
  15. Mam przyjemność zakomunikować, że w sobotę i w niedzielę 12 i13.maja odbędą się zawody szybkich łódek FSRV i O. Miejsce zawodów Ośrodek wypoczynkowy WAŁY w Brzegu Dolnym. Patronat Burmistrza miasta BRZEG Obsada międzynarodowa. Więcej informacji tu: http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=3215 Jeżeli ktoś ma model pływający, to może przywieźć będzie okazja wymienić doświadczenia z fachowcami. Organizatorzy zapraszają a wstęp jest wolny. A.C.
  16. Marcelu, jeżeli nie możesz sobie poradzić z tym motorkiem, a widzę ,że nie możesz, to zrób paczkę i przyślij go do mnie. Siedzę aktualnie nad motorkami, więc jeden więcej nie sprawi mi różnicy. Jako, że wyczynowymi Motorkami zajmuję się od lat, więc ten Twój też Ci zrobię tak, że będzie działał i problemy się skończą. Tyle, że części do niego musisz zakupić. Tłok i tuleję i być może korbowód, Jeżeli łożyska są nietypowe to je także musisz kupić. Motorek będzie chodził bo od tego jest. I w końcu młodym trzeba pomagać. Zrobię Ci to oczywiście za darmo. A.C.
  17. No to fakt ,faktem. To paliwo w ogóle do rekreacyjnego jeżdżenia się nie nadaje. Ale to nie jest wina producenta. I nie Model Tchnics tu zawinił. Kol. Marcelu kup sobie paliwo w którego składzie oprócz olejów syntetycznych jest jeszcze rycynka i jeździj. Dla Ciebie skład oleju w paliwie min 15% będzie optymalny. Więcej też może być. Co najwyżej silnik będzie mocniej dymił ale go nie zatrzesz. Ten motorek i tak ma na tyle duży zapas mocy, że nawet na zupie bez nitrometanu będzie dobrze pracował. I na początek z zupełności wystarczy. Jak się nauczysz to wtedy możesz kombinować z wejściem na wyższy poziom. Nalej tego nowego paliwa i na razie spokojnie jeździj. A.C.
  18. Grzesiu kochany w tym przypadku dokładnie przemyślałem. Nie znamy składu paliwa,które kol.Marcel posiada. Może Ty wiesz. Ja nie. Jeżeli to paliwo jest za suche, to być może kol Marcel od razu powinien udać się do sklepu i kupić bardziej tłuste paliwo i na nim jeździć. I to może być dobry pomysł, ale porady pod tytułem: idź do apteki itp to były dobre jak istniała CSH. A teraz idziemy do porządnego sklepu, kupujemy takie paliwo jak napisałem powyżej i jeździmy, albo latamy, albo co najlepsze pływamy... I tyle. A.C.
  19. No tak to czytam wszystko i tak sobie myślę, że panowie młodemu koledze wodę z mózgu robią. Po pierwsze ten tam w pierwszym linku o docieraniu niech sam swoimi palcyma silniki zatrzymuje i niech durnot nie wypisuje młodym ,że tak należy robić. No niech akurat silnik w tym momencie przyśpieszy i nieszczęście gotowe. Podobnie jest w łódkach kiedy chcemy zatrzymać silnik ręką z pomocą paska do rozruchu. Tylko głupek nie myślący tak robi. Po drugie kto powiedział,że paliwo Model Technics do tego silnika jest złe. To,że gość nie poradził sobie z regulacją to jego problem, ale to nie znaczy, że to wina paliwa. Po trzecie silnik na tym paliwie, które było w komplecie pracował ( choć nie wiemy do końca jakie to paliwo jest) więc niech pracuje dalej. Drogi młody Kolego Marcelu. Nie kupuj żadnych olejów, nitormetanów itp tylko spokojnie wyjeździj do końca to paliwo które masz Puki co w żadnych zawodach udziału brać nie będziesz, to pojeździj sobie na łączce do czasu ,aż się tego autka nauczysz. Jak już wyjeździsz całe paliwo to udaj się do sklepu i kup sobie najzwyklejszą mieszankę z większą zawartością różnych olejów i najlepiej jak to będzie paliwo do samolotów lub do łodek. Paliwo do tzw wyczynu różni się składem od paliwa dla masowych modelarzy Tobie Takie wyczynowe paliwo nie jest do niczego potrzebne. Nitrometanu w składzie od 10 do 20% bo więcej Ci nie potrzeba i jeździj. I nie kombinuj. Jak masz instrukcję do tego autka to przeczytaj co zaleca producent i tego się trzymaj. A później poszukaj kogoś bardziej doświadczonego w temacie i słuchaj wszystkiego co Ci powie. Może nie wszystko będzie akurat bo każdy doświadczony modelarz ma swoje skrzywienia, ale przynajmniej nie zniszczysz swojej zabawki. A.C.
  20. Masz problem ze zdobyciem materiałów? No w końcu jesteś w tej części Europy, gdzie podobno jest wszystko.. Wyobraźni użyj. To czego potrzebujesz dostaniesz w każdym porządnym sklepie budowlanym. Trzeba tylko pochodzić międzyregałami i patrzeć po modelarsku. Na zdjęciu poniżej masz pokazane jakieś moje stare kolektory wykonane tylko i wyłącznie z tego co można kupić np w OBI. Pochewtane byle jak, bo wtedy dysponowałem tylko palniczkiem kupionym także w markecie ale działało. I o to chodzi.. Ten kawałek płaskowniczka też został zaadoptowany jakiegoś kawałka metalu z odpowiednimi otworami, które z grubsza można dopasować do Twojego tłumika także znalazłem w OBI. Kombinuj... Twój kolektor to jest prosta sprawa, ale fakt , faktem narzędzia odpowiednie musisz mieć. Na drugim zdjęciu masz pokazane jak to powinno wyglądać. Żadnych uszczelek, klejów i innego badziewia nie ma po co używać. Jak te powierzchnie dobrze spasujesz, to nic nie będzie wylatać, i silnik na pewno będzie dobrze pracował. Proste... A.C.
  21. Sympatyczny Kolego Mateuszu... Żebym na tych wszystkich różnych sztuczkach dotyczących silników, i to nie takich silniczków jak ten Twój zębów nie zjadł, to bym Ci nie pisał tego, co napisałem powyżej. Ja w ogóle nie wiem gdzie Ty widzisz problem. Jeżeli kolektor jest stalowy to przylutuj na twardo odpowiedni kawałek mosiądzu bo lepiej się obrabia od stali. Patrząc na powyższe zdjęcia uważam,że to jest wykonalne bez żadnego problemu. W Twoim przypadku jeżeli nie dysponujesz frezarką na której możesz sobie wyfrezować taki element łącznie z wgłębieniem w które wsuniesz część wylotową silnika ( na szkicu rys dolny), musisz sobie wypiłować element górny i odpowiednio polutować, obrobić i skręcić całość za pomocą odpowiednio mocnych śrub najlepiej imbusowych. I to będzie działać na 1000%. U mnie działają takie połączenia od jakichś czterdziestu lat . Jakbym miał więcej czasu to bym Ci to wykonał, ale, że sezon nam się zaczął więc do takich robótek długa kolejka się ustawiła... jak możesz czekać to dopiero na jesień. A.C. 20180504141606310.pdf
  22. Silnik ma w płaszczyźnie dwa małe otwory. Po coś je ma... Łączenie tłumika z silnikiem za pomocą śrub jest najlepszym sposobem. Nie da ci tego żadna obejma , co może dać ci mała śrubka Ja bym do kolektora dospawał kawałek odpowiedniego płaskownika z otworami, przyspawał ( nawet jak to jest aluminium, to problemu nie ma bo to da się pospawać),splanował powierzchnie i skręcił śrubkami. Grzesiek napisał dobrze. Jeżeli dopasujesz płaszczyzny to żadna uszczelka nie jest potrzebna. I żadnych klejów silikonów itp... Bo prędzej czy później diabli wezmą taką uszczelkę , a i wyglądu to żadnego nie ma A.C.
  23. AndrzejC

    Odkrzacz przemysłowy

    Te odkurzacze jak najbardziej OK. A ja sobie kupiłem takie: https://www.jula.pl/catalog/gospodarstwo-domowe/sprzatanie-i-pielegnacja-odziezy/odkurzanie/odkurzacze-kominkowe/odkurzacz-kominkowy-459014/ 4szt. 3 podłączyłem do szlifierek i mam spokój z kurzem. jeden w garażu do auta. i za niecałe 400 mam problem z głowy. Odkurzacze tanie ale ciągną i pracują tak samo jak te drogie... ( mam tez odkurzacz przemysłowy firmie ) ale w tym przypadku do naszych prac modelarskich żadnych ekstra maszyn nie potrzeba. I jak się popsuje to nie żal utylizować A.C.
  24. Wiosna przyszła i czas najwyższy rozpocząć nowy sezon. Tym razem padło na miejscowość BRZEG, a konkretnie na Ośrodek WAŁY w Brzegu Dolnym. W maju na tym ośrodku odbędą się nasze oficjalne zawody(jeszcze o tym będzie), więc tytułem sprawdzenia akwenu właśnie tam rozpoczniemy sezon. Trening rozpoczniemy ok godz 11 do oporu. Przewidziane jest ostre pływanie a w międzyczasie grill i dyskusje o modelach Wszyscy mile widziani. Wstęp oczywiście wolny. Za plecami tego gościa na zdjęciu do soboty zostanie ustawiony pomost pod kątem zawodów. Czyli BRZEG Dolny Ośrodek Wały 14.04.godz 11.00 Pływać każdy może... A.C.
  25. Pierwsze zawody już niedługo więc prace jesienno- zimowe się kończą. Poniżej jedna z kolejnych łódek została ukończona. jak zwykle drobne zmiany w stosunku do poprzednich egzemplarzy W tym modelu zamiast oryginalnego gaźnika od MVVSa zastosowałem gaźnik DYNAMIX od webry 6.5 cm. Kiedyś motorki całkiem nieźle pracowały na tych gaźnikach więc myślę, że i teraz nie będzie inaczej. Z uwagi na to,że te gaźniki były nieco kapryśne, więc w tym przypadku zastosowałem bardziej złożony regulator paliwa. Zmieniłem nieco zamykanie pokrywy radia i mocowanie tabliczki. Zamiast aluminium zastosowałem profile węglowe Z racji tego ,że mocno poszedłem w lekkość łódki, więc wszystko starałem się wykonać z jak najlżejszych materiałów i przy minimalnej ilości lepidła. Szczegóły na zdjęciach. W sobotę pierwszy trening, więc będzie okazja sprawdzić kilka łódek , które powstały w tym roku... c.d.n.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.