




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 295 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
No i o to mnie chodziło Kolega Roman jak zwykle niezawodny... jak Kolega skończy wykład to ja dopiero wtedy tak na prawdę za to moje spawanie się zabiorę. na razie to co miałem pospawać, znitowałem. Ale tak na poważnie potrzebuję spawać kolektory wydechowe do silników spalinowych. Myślałem też o spawaniu dławic wałów napędowych z aluminium, ale tu może być problem, bo rurki po rozgrzaniu bardzo plastyczne się robią przez co tracą swoją sztywność. Odwrotnie w kolektorach. Tu plastyczność rurek jest nawet wskazana gdyż lepiej się wyginają pożądanego kształtu, który to kształt przeważnie w każdej łódce jest inny. Jak jest ze spawalnością PA6? Próby robiłem ale jakoś słabo to szło. A.C.
-
W zasadzie nigdy nie było mi potrzebne lutowanie aluminium. Ale, że idąc za lekkością moich modeli zacząłem rozgryzać temat i doszedłem do wniosku ,że to może w kilku przypadkach pomoże wznieść się na wyższy poziom. Fakt, na tym się nie znam bo nie lutowałem, a jak już, to próby robiłem z różnymi drucikami, topikami, proszkami prętami itp ale wychodziło jak wychodziło, czasem się polutowało, częściej nie. Ale mało profesjonalne to lutowanie było. A mi chodzi o to, żeby to lutowanie czy spawanie profesjonalne było miało wygląd i żeby trzymało zlutowane detale pewnie, bo na fuszerkę w moich stateczkach nie mogę sobie pozwolić Więc zadaję pytanie tym kolegom co w tym temacie mają więcej wiedzy niż ja. Jak koledzy to robią? Jakich materiałów używacie?. I gdzie te materiały można nabyć. A.C.
-
W niedzielę 4.03. Latanie jak zwykle godz. 12.15 A.C.
-
Jakoś te drukowane łódki mnie nie przekonują. Pozostanę jednak przy metodach tradycyjnych przy ich budowie. Choć ponoć gdzieś na świecie nawet karabiny drukują, to jednak silnik spalinowy z drukarki chyba się nie sprawdzi. Miło powspominać... Też mam taki kafelek z tych zawodów, jakiś medal też się znajdzie Ja na tym zdjęciu widzę łódkę klasy STANDARD... Może by tak znowu spotkać się razem na pomoście? Coraz więcej starych modelarskich wyjadaczy na powrót zaczyna startować w FSR STD. Wracają na łono W tym roku będziemy robić pierwszą edycję Pucharu Dinozaurów +50. Może Kolega Franek stanie na pomoście i przypomni sobie młode lata... Ja sam pod ten puchar buduję łódkę dla siebie . Obsada zawodników na pewno międzynarodowa, bo ostro zbroją się też koledzy z Czech. Jakby co to zapraszam i na dodatek staremu Kumplowi pomocy udzielę . A.C.
-
Jak mawia mój niemiecki kolega: Weil Proxxon proksson ist und Dremel dremel ist und billig kann nicht sein Ale jak się dobrze poszuka, to jak nie ma nalepki Dremel alb Proxxon to można o wiele taniej kupić to co nam potrzebne Np taki oto Dremelek: https://img.banggood.com/thumb/gallery/oaupload/banggood/images/E6/2F/1f0480f4-4b82-4b83-94a2-ed955ab9f806.JPG Tani? Tani. Jakość taka sama, bo jak przypuszczam to jest ten sam wyrób. Pewnie,ze są podróbki, ale to moim zdaniem podróbką nie jest. Podobnie jest z tymi szlifierkami. Nadal zapytuję: czy ktoś ma doświadczenia z tą szlifireką 3D, która jest podobna do maszynki do golenia i jest niewiele większa od tej maszynki? A.C.
-
Panie Franku, Pan się zna... I na FSR-ach też troszkę, więc do łódek ta drukarka się nada? Tak się kiedyś zastanawiałem co do naszych łódek można by drukować. Ale jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Może jakieś pomysły Pan Franek ma? A.C.
-
-
Z własnych doświadczeń wiem, że taśma dwustronna do ww celu się nie nadaje. W krańcowym przypadku można nawet uszkodzić tarczę do której przykleimy papier z taśmą dwustronną ( w tej szlifierce zwłaszcza), i wymiana krążka ściernego staje się bardzo utrudniona. Tarcze oryginalne dodane do maszyny mają z tyłu warstwę kleju, który jest słabszy od kleju na taśmie dwustronnej. Być może niezłym rozwiązaniem będzie użycie kleju w aerozolu używanego w reklamie. Mam taki klej, ale do tego celu go nie używałem., więc nie wiem czy to zda egzamin. Ja przykleiłem do swojej maszynki specjalnie do tego stworzony bardzo cienki rzepowy krążek na stałe i nie mogę stwierdzić,że maszynka stała się mniej dokładna. No i niech nikomu nie przyjdzie do głowy użycie butaprenu czy jakiego innego kleju, bo kłopoty będą na pewno. Krążki ścierne na rzep są ogólnie dostępne w marketach i sklepach dla lakierników więc problemu nie ma. A.C.
-
No właśnie... Trochę Kolegów wpuściłem w maliny, gdyż to faktycznie kosztuje 39zł .Papiery zapasowe mniej coś około 10zł. Pomyliło mi się cenowo ponieważ źle popatrzyłem i cena skojarzyła mi się z czym innym. Ślepy w karty nie gra... Ale tym razem pomimo dość dużej ceny i mojej pomyłki uważam, że i tak dokonałem dobrego zakupu. Bo samo szuradełko jest dobrym narzędziem i dla mnie bardzo przydatnym. Warte, czy nie warte swojej ceny to już każdy sam rozważy. Czy można samemu stworzyć takie szuradełko? No pewnie, że można. Ale w tym przypadku ta średnio twarda pianka została dobrana idealnie. I dobrze leży w ręce. A te papiery ścierne (co sprawdziłem) są bardzo dobrej jakości i może nie wyglądają ale szlifują BARDZO porządnie. I o to chodzi. I jak kto sprawdzi na stronie Dronco System to okaże się, że to nie jest żadne chińskie badziewie z bazarku, tylko porządny markowy wyrób, warty swojej ceny, choć nie wygląda... Tak czy inaczej wymiary na zdjęciu.
-
Do lutowania porządku nie potrzeba, wystarczy kawałek wolnego od klamotów stołu porządna lutownica i lutować można... Ja w tej swojej graciarni nawet butlę z tlenem upchałem i spawam w zasadzie wszystko co da się pospawać, polutować łącznie z aluminium tak na miękko , jak i na twardo. To akurat problem nie jest. Wracając do szlifowania, to informuję, że kto nie zdążył nabyć gustownej szlifierki w kolorze zielono czerwonym, może zakupić autentycznie przydatne narzędzie modelarskie, które dziś osobiście nabyłem wraz zapasowymi papierami w sklepie JULA. Z pewną nieśmiałością podszedłem do tego szuradełka ale, że tanie było, więc zakupiłem wraz zapasowymi paskami papieru ściernego. I uważam po sprawdzeniu, że to narzędzie jest po prosu SUPER!!. Radzę kolegom nabyć póki wiszą na regale gdyż dobre narzędzia przeważnie szybko znikają. A to narzędzie jest bardzo dobre. Niby prosta rzecz. Kawałek dość twardej pianki z rzepem. I tyle. Wg mnie narzędzie genialne. Kto kupi i sprawdzi będzie wiedział,że nie bujam. A.C.
-
Latanie 25.02 tym razem nawet od rana. A.C.
-
Kolego Jurku, podziwiam takich ludzi, którzy tworzą piękne rzeczy w małym kąciku i nie narzekają. Moja graciarnia, to dość duże pomieszczenie, w którym spokojnie i czterech by mogłoby solidne modele budować, a mi i tak brakuje miejsca... Zdjęć na razie nie pokażę bo bałagan straszny mam i się wstydzę . Ale kto u mnie był to wie. Kol. Patryku ostatnio szlifierki były widziane Radomsku... W sumie to niedaleko od Gdańska. Jak się pośpieszysz to kupisz... A.C.
-
Kolego Jurku. Może ja się nie znam, ale do tych detali moim zdaniem ta szlifierka kompletnie się nie nadaje. No może z bidą jakby użyć jakiejś drobnoziarnistej tarczy...Wbrew pozorom to, że ja kowal modelarski jestem( bo dla makieciarzy FSRowcy to kowale są), ale to nie znaczy ,że się nie znam na finezji . Parę lotniczych własnych cudeniek mam na koncie i nawet raz udało mi się w równej walce wygrać na lotnisku ze ŚP Janem Ochmanem. Ja myślę, że Kolega jak buduje mikraki, to chyba ma do tego swoje specjalne maszynki . Może czas pokazać park maszynowy? Sam jestem ciekawy jak takie cudeńka budują fachowcy. A.C.
-
Zainwestuj, bo dobry biznez się może udać . Jak jeszcze trochę popiszemy o tej gustownej szlifierce, to spóźnialscy na 100% dadzą więcej , ażeby mieć to cudo Moja maszynka hula aż się grzeje, bo aktualnie laminaty szlifuję. Nie powiem nawet dokładna jest. Jedno co mnie na prawdę wkurza to mikroskopijny wyłącznik. I nie wiem czy sobie nie przerobię na taki wspólny razem z odkurzaczem. Tak mam w innej szlifierce i to działa. Są takie listwy w gniazdkami które mają taką funkcję, że jak się włączy coś, to drugie coś też zaczyna działać. I taką listwę także, nomen- omen kiedyś w Lidlu zakupiłem. Dołożę wspólny wyłącznik i będzie ergonomicznie, bo ten bzdecik służący za wyłącznik tak na prawdę, to może wyłączać różne popierdółki, ale nie maszynkę, która służy do poważnych prac modelarskich A.C.
-
18.02 jak zwykle w niedzielę latanie od godz. 12.15 A.C.
-
I wiecie co Panowie? To pytanie naszego młodego Kolegi jest jak najbardziej na czasie. Chciałem koledze podesłac jakiś link do tego jak użyć zwykłej piłki włosowej i patrz pan, nie znalazłem. Nie ma. Chyba,że źle szukałem. Są i owszem ale dotyczą pił mechanicznych I tak pop prawdzie , gdzie ten młody adept ma się nauczyć sztuki cięcia włośnicówką. Ja się nauczyłem od starszych kolegów na modelarni, a młody gdzie się ma nauczyć? Kolego Romanie jest następna okazja do przekazania wiedzy . Bo w końcu porządne cięcie piłką włosową wcale nie jest takie proste... A.C.
-
Panowie... A Panowie przypadkiem nie zdają sobie sprawy, że ta cała dyskusja niezależnie od argumentów jest co najmniej niestosowna? Panowie kijem Wisły nie zawrócą, a wychodzą z całym szacunkiem (I bardzo przepraszam) na głupków. Było na początku o BOHATERSTWIE i PATRIOTYŹMIE naszych wspaniałych Kobiet? Było... I tego się trzymajmy. I myślę, że o tym warto popisać. A.C.
-
Za radą Romana nabyłem dziś brzeszczoty najmniejsze jakie były w sklepie wielkopowierzchniowym. Porządne Boscha mniej znane też kupiłem.... I nawet niedrogie. Podszlifowałem odpowiednio na nowo nabytej szlifierce( trzeba też troszkę zeszlifować tył brzeszczotu i zrobić fazki bo bez fazek brzeszczot nie będzie pasował do prowadnicy gdyż jest nieco grubszy od oryginalnego co w sumie ogóle nie przeszkadza), założyłem do maszynki i zaczęły się testy. Można tą piłką ciąć nawet sklejkę o gr. 20mm Wolno , bo wolno ale ciąć można. Prawdziwy test był na laminacie z miedzią do płytek o gr 2mm. Brzeszczot stępiłem ale nie złamałem i laminat uciąłem tak jak chciałem. Ale też brzeszczot nie był do laminatu... I po moich testach mogę stwierdzić, że owa poręczna elektryczna piłka jest warta tego, żeby ją nabyć. Choć ja i tak uważam, że zwykła włośnicówka z fajnagielem ,czy bez fajnagiela, jest o klasę lepsza pod warunkiem, że posiadamy porządne brzeszczoty. A.C.
-
Można kupić i bez CSH. https://phuabc.com.pl/narzedzia-reczne/pila-wlosowa-300mm-zestaw-502-set6?gclid=EAIaIQobChMIjYbUraOl2QIVEBoYCh21ugGdEAQYBCABEgL1LvD_BwE Myślę, że nawet dobrej jakości jest to narzędzie. Nawet nie wiedziałem, że ta deseczka- dla mnie jaskółka, gdzieś tam nazywa się przyrżnia. Ja wolę jaskółkę A.C.
-
Roman, fakt jest faktem. FACHMAN jesteś bez dwóch zdań. I jakbyśmy bliżej siebie mieszkali, to myślę, że cuda można było tworzyć . Lecz co do tych brzeszczocików , to jednak im gładsze tym lepsze. I ten nie wygładzony pękł, co prawda na sklejce gr 8 mm ale zanim pękł to przy cięciu rwał krawędzie. Ten gładki , nie dość ,że tnie sklejkę 8mm jak masło.to jeszcze nie niszczy krawędzi. Faktem jest, że im lepsza jakość materiału na brzeszczot tym lepiej. Jak umiesz ciąć to prędzej stępisz jak złamiesz. To samo jest piłkami włosowymi (moje ulubione narzędzie).I piłka włosowa jest chyba pierwszym moim narzędziem modelarskim jakie mam. A mam ją od 1965r. Pamiętam bo dostałem małego majsterka po choinkę i cały czas używam właśnie piłki, jaskółki i młoteczka z tego zestawu. Ja też nauczyłem się jednego. Jak kupuję narzędzia to porządne, ale jak mam coś w tej mojej robocie wykonać to wszystko co mogę wykonać samemu to wykonuję. Bo nikt mi nie zrobi lepiej niż ja. Dlaczego? Bo w tym jest mój pomyślunek, moja praca i moja satysfakcja. A jak coś spieprzę (co się zdarza nawet często) to mogę mieć pretensje tylko do siebie. Tyle i tylko tyle A.C.
-
No jak nie ma narzędzi, jak są... jakieś 12postów powyżej jest zdjęcie brzeszczotów Proxxona. Przypuszczam, że i Dremel, i Chińczyk takie robi. Poszukać trzeba. A jak się nie chce szukać to trza se samemu wykonać, co jest czasem o wiele szybsze, i o wiele tańsze. Jak ja bym wszystkiego szukał w necie i czekał na dowóz, to bym te moje łódki chyba latami budował. A od czego Panowie mają pomyślunek, rączki i parę maszyn łącznie z ową gustowną szlifierką o której cały czas mowa jest . Jak sobie mogę coś swojego doraźnie wykonać, to robię bo tak mi jest najprościej i najszybciej. Tak jak akurat z tymi brzeszczocikami. A.C.
-
Kolego drogi... Żebym ja tylko miał takie problemy . Ja bym to zrobił tak: Najpierw poszukałbym brzeszczota gabarytowo podobnego do tego jaki potrzebujesz. Jeżeli Twój się zmieści w obrysie to już mamy sukces. A od czego jest Dremelek albo inny Proxxon o Parkside nie wspomnę. Nie takie duperłki sie dorabiało... Ja Ci tego nie zrobię,bo po prostu nie mam czasu. Ale to jest do wykonania. MODELARZ potarfi A.C.
-
Brak tych małych brzeszczocików w sumie dla wytrawnego i sprytnego problemem, żadnym nie jest. Jak nabywałem ową poręczną piłkę to od razu przeszukałem cały sklep w celu zakupu narzędzia tnącego. Nie znalazłem bo nie było... Ale jak się temu bliżej przyjrzałem to teraz tych oryginalnych nawet bym nie kupił. A co to, JA nie potrafię ? Potrafię. I nie tylko ja. Bo to proste jest jak drucik. I nawet nie trzeba wydawać w sumie dużej kasy jak można mieć piłki prawie za free. Jak? A tak: Nabywamy woreczek brzeszczotów dostępnych w marketach za grosze( takich jak na fotografii) Jeżeli mamy naszą tytułową szlifierkę, to taki brzeszczocik odpowiednio szlifujemy do postaci tego najbardziej błyszczącego na zdjęciu i mamy narzędzie tnąco -skrawające. Kostropate, wyglądu nie ma, ale działa. I działa lepiej od oryginału bo sprawdziłem. Wyszlifowanie tego brzeszczotu zajęło mi dokładnie 6,5 minuty. Z jednego brzeszczota wychodzą dwa takie jak oryginał lub trzy troszkę krótsze. Ale to nie ma znaczenia te krótsze też będą działać. Pierwszy brzeszczot co go sobie wyszlifowałem przy użyciu mojej nowej szlifierki od razu mi się złamał... Bo trzeba pamiętać, że te brzeszczoty do tej naszej poręcznej piłki muszą być gładkie, bo tylko takie się nadają. Toteż należy pomyśleć o tym żeby rozwarcie zębów surowego brzeszczotu zlikwidować poprzez wyrównanie bocznych powierzchni. Sprawdziłem mój brzeszczot i śmiem twierdzić ,że może wyglądu nie ma ale działa tak samo dobrze, jak nie lepiej. I im więcej ząbków na brzeszczocie będzie tym wg mnie lepiej. A.C.
-
No to wygląda to tak, że ten delikwent, który zakupił" elegancką poręczną elektryczna piłkę ręczną", musi do kompletu kupić gustowną szlifierkę czołową po to , żeby sobie ostrza do piłki szlifować. Ci szpece z Lidla myślą brzeszczocików do piłki nie dali ale maszynkę do ich szlifowania to już tak. A w przyszłym tygodniu rzucą zapas brzeszczotów co to im zostały od różnych wyrzynarek i geszseft będzie się kręcił gdyż publika będzie zmuszona łyknąć ów zapasik bo te dwa z kompletu połamała na dzień dobry jak się uczyła ciąć ową poręczna piłką do wyrzynania . A.C.
-
Odnośnie odkurzacza. Taki się nada: https://www.jula.pl/catalog/gospodarstwo-domowe/sprzatanie-i-pielegnacja-odziezy/odkurzanie/odkurzacze-kominkowe/odkurzacz-kominkowy-459014/ Mocny jest. I zapewniam, że za tą cenę nic lepszego nie da się nabyć. Mam takie dwa bo obsługują dwa urządzenia. I w miejscu szlifowania pyłu nie mam. A.C.