Skocz do zawartości

d9Jacek

Modelarz
  • Postów

    4 766
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Odpowiedzi opublikowane przez d9Jacek

  1. 18 minut temu, latacz napisał:

    metalizacja natryskowa zmieni obróbkę  cieplną lufy...   może znacznie osłabić

    Witku....zdecydowanie odwrotnie :)

    Zalety regeneracji części metodą łukową i plazmową:

    • przedmiot obrabiany pozostaje w niskich temp. t. j. 150°C, co oznacza brak szkód metalurgicznych oraz brak zniekształceń detalu

    • możliwość łączenia metali nieżelaznych ze stalą

    • wydłużenie żywotności części, często zregenerowana część przewyższa trwałością nowy detal

    • regeneracja czopów wałów, obudowy łożysk, walce

    • regeneracja wałów korbowych

    • możliwość szybkiej regeneracji-naprawy części

    • wysoka odporność ścierania

  2. 42 minuty temu, stema napisał:

    W F2C odeszliśmy

    w F1C też, w F2A  chyba też....

    ale w klasie tzw "śmigieł struganych " to lepszego nie ma a Witek o takie się pytał

     

     

    4 godziny temu, witold_pi napisał:

    a gdzie jest ta forumowa biblioteka?

    Rózne

  3. 1 godzinę temu, witold_pi napisał:

    do silników ,modelarskich z lat 40-60 ub wieku

     

    materiały zródłowe , takie pierwsze z brzegu:

    1/ miniaturowe lotnictwo część 1  ( ja mam z 1963 roku, nie wiem co w innych wydania)

    2/ budujemy silniki do modeli latajacych- opis budowy smigła + szablony  ( silnik TD4)

    3/ silniki- podręcznik inż Felgiebla wyd.Wrocław 1942

    4 /silniki modelarskie -autor Nementowski - kopia ksiązki Felgiebla

    5/Modelarstwo lotnicze- Oleg Gajewski- wyd polskie i rosyjskie

     

    wydaje mi się ale wszystkie pozycje  zastały  zeskanowane i są w Forumowej bibliotece

    materiały do robienia śmigieł( drewnianych) to:

    drewno bukowe

    drewno grabowe

    DELTA

    klejonka mahoń/buczyna

     

  4. 3 godziny temu, mr.jaro napisał:

    Taki watek o starych technologiach bylby ciekawy, ale z drugiej strony chyba juz wiele na ten temat zostalo na forum napisane,

    co do starych technologii, z  racji tego ,że zajmuje sie w tej chwili , dość intensywnie modelami w skali 1: 1 , to taki wątek , moim skromnym zdaniem byłby absolutnie sensowny....

    wrócę do motoryzacji...zachłysnęliśmy się nowoczesnością,...prestiżem..... blacharstwo- nie naprawiamy a wymieniamy, nie regenerujemy, wyrzucamy i wsadzmy nowe...czym skutkuje...brakiem fachowców z prawdziwego zdarzenia...

    muszę być blacharzem, lakiernikiem, mechanikiem samochodowym  no i czasami stolarzem w jednym..

    W Niemczech , Angli czy Francji szanuje się to co stare, szanuje się stare technologie bo bez tego nie ma szans na  rekonstrukcje auta....tak samo w modelarstwie..

    Witek chce odbudować model, może pózniej  zbuduje OLDTIMERA  i co  ma używać współczesnych technologii, laserem wyciętych elementów  ze sklejki  topolowej ??

    Folia na pokrycie ? a dlaczego nie szyfon? no może Koverall:) sie nada...

    dlaczego  tak często wracam  do Wicherka ??? no bo budowa  czegoś uczy, uczy podstaw modelarstwa......latanie piankolotem to nie jest modelarstwo- budowanie  piankolota  tak.

    a dla malkontentów marudzących, że Wicherek beee i obciach ,  pytanie ? dlaczego w liczących sie  na swiecie marynarkach wciąż do szkolenia używane  sa żaglowce ???...

    powód jak wyżej

    • Dzięki 1
  5. 24 minuty temu, elpazo napisał:

    Ale my tak naprawdę to do tej pory nie wiemy o co chodzi Witkowi po głowie.

    nie  wiemy...

    domyslam sie ,że chciał reanimowac model wykorzystując stare technologie...

    zrobiłem też uwagę ,że może warto pociągnąc wątek,  rozszerzająć go na stare zapomniane już technologie....ale nie wzbudziło to większego entuzjazmu  u załozyciela...

    podobne wątki pojawiają się co i raz w oddzielnych tematach.....ostatnio   "wykorzystanie papieru do pieczenia w modelarstwie"

    ( ale co tam jestem dinozaurem )

     

     

     

    W dniu 18.08.2020 o 14:43, witold_pi napisał:

    Szukam sprawdzonych sposobów, które mogą zaginąć na zawsze wraz z odchodzącym pokoleniem moich rodziców.

    znalazłem...Witek chce tego....

  6. 3 minuty temu, elpazo napisał:

    . A szefową w dziale sprzedaży na Marszałkowskiej Pani Irenka .......

    doskonale znałem Panią Irenkę....suwenirów nie zostawiałem ale  mając dobre relację zawsze dostałem to co potrzebowałem... Były problemy ze sklejka lotniczą dobrego gatunku a więc korzystałem z NRD-owkich zestawów modelarskich które w ramach bratniej pomocy  kupowała CSH . A zestawy zawierały wszystko  , łącznie z Modelspanem

    Co ciekawe ,zestawy te produkowane były ( wznowione produkcja ) w latach 90 tych przez firmę "KRICK Modelle" i z tego co wiem są poszukiwane przez kolekcjonerów

  7. 3 minuty temu, elpazo napisał:

    Mam inne zdanie na ten temat niż Jarek  M, 50 lat temu o foli  nikt nie miał pojęcia słyszało się o foli mono kote co był dla nas nie osiągalną abstrakcją i nie pamiętam w jakich latach się pojawiła  na zachodzie.  Były dwie grubości japonki  i japonka matrycowa najczęściej dostępna już zadrukowana jakimiś tabelami.

    Cienka którą się używało do  pokrycia wolno lotek typu A1 dwójki i takie tam podobne, Grubą na modele silnikowe gdzie paliwo robiło swoje bardzo szybko a na duże modele szyfon. co do chemolaku rozcięczało się go i bardzo rzadkim pokrywało jedną warstwą. Witek zadał pytanie; a jako doświadczony modelarz zna wszelkie folie na wskroś. Jak by chciał zastosować folie nie zadawał by takiego pytania. Folia wiele zalet ale ma jedną wadę która to eliminuje ją na pokryciach skomplikowanych w makietach owszem są fachowcy którzy potrafią na nich pracować. Japonką można zabezpieczyć najbardziej skomplikowane powierzchnie ot i cała prawda.

                                                                                                   Władek

    Kol Władysławie,

    napisałem powyżej...

    w uzupełnieniu, tę japonke matrycową  z tabelami "Skolwinu " mam do dziś i jej używam, jest b.cienka, b.lekka i mocna.

    To co było w latach 70 w CSH, to większóści syntetyczna japonka nijak nie mająca się  do oryginalnej

  8. gwoli ścisłości  i uzupełnienia powyższych postów....

    11 godzin temu, elpazo napisał:

    Celon boi się paliwa warto więc ostatnią warstwę pokryć dobrym lakierem chemo utwardzalnym

    tak, cellon boi sie paliwa  ale tylko alkoholowego, paliwo do samozapłonów na niego nie działa....

    Chemolak  rozcieńczony denaturatem i nasiesiony bardzo cienka warstwą ( natryskiem ) dawał znakomitą ochronę..Pózniej nastąpiła era poliuretanów 2k....

     

     

    1 godzinę temu, mr.jaro napisał:

    Natomiast po zapackaniu jego czyms takim, jak chemolak, bedzie ono wazylo wiecej, anizeli pokrycie folia. Wiec po co kombinowac niczym kon pod gore, kiedy model moznaby od razu pokryc folia.

    Jarku,

    w latach 50,60 czy 70 nie byłó w uzytku folii...był papier japoński , którym kryło się m-dzy innymi  modele F1C, a tam raczej rzadko stosowało się silniki samozapłonowe....

    i tym wszystkim myślał Władek pisząc swój post

    ( no ale ja jestem dinozaur :))

     

    ps.

    chemolak rozcieńczało sie do konsystencji b.rzadkiego cellonu  i rozpyloną mgiełka pokrywało model, Dwa razy "mokro  na mokro" wystarczało

  9. 43 minuty temu, Paweł Praus napisał:

    A co to znaczy "?przeleciał bardzo jakiegoś małego  białego obiektu"? BO NIE PONIMAJU...

    oj tam , oj tam....nie mogli przecież napisać " przeleciał  bardzo jakiegoś małego czarnego...tego ...no obiektu"......bo to niepoprawne

    Pawle, nie wymagaj za dużo od  dziennikarzy 02.pl

  10. 2 godziny temu, Francka napisał:

    A tak na serio nie opłaca się czyścić modelu oklejonego japonką  , lepiej okleić na nowo.

    i to jest to sedno....

    Witku,

    cieszy mnie niezmiernie ,że nie chcesz aby stare sprawdzone  technologie   poszły w zapomnienie,  Moim zdaniem  temat absolutnie wart rozszerzenia i kontynuacji....

    ale.....wytłumacz  to jeszcze  niektórym  Kolegom ,że to nie jest passe

  11. no dobra , ja mam 60++ i dalej oklejam  jak zajdzie potrzeba??

    a Paweł jak sam napisał ma z nim doczynienia  na codzięń ( prawie)...a nie jest nawet 50+.....

    tak że Witku nie tylko  dinozaury(wymierające) go używają

     

    • Haha 1
    • Dzięki 1
  12. 4 minuty temu, Rysiek napisał:

    czy metalowej uszczelki nie było . Oczywiście,że nie było.  Jestem baardzo odporny na przytyki . Hihihi.

    ad 1/ to metalowe to nie uszczelka , to podkładka

    ad 2/ to,że nie było to nie jest  takie oczywiste....twój egzemplarz Jaskółki 1 nie miał ( w temacie  " w która stronę kręci sie  Jaskółka 0 zapytałem się kto wie dlaczego )

              napisałem , też ,że nie z poniedziałku...to powinno dać do myslenia

    ad 3/ tu nic nie było przytykane ani przetykane też nie?? , ale odpornośc w erze COVID-19  to porządana jest

    tak jak napisałem gratulacje, tylko smigło  trochę z innej bajki

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.