



-
Postów
1 576 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
47
Treść opublikowana przez jędrek
-
Akurat u mnie , powierzchnia pionowego jest trochę powiększona. Pisałem o tym w czasie budowy. Natomiast niespokojne zachowanie modelu w locie, spowodowane było, początkowo wyważeniem, a raczej niedoważeniem, no i głównie problemami z działaniem aparatury ze śmigłowca. Teraz zamontowana jest właściwa , ale jeszcze nie polatane, bo albo wieje (jak na ten model) albo pada, tudzież inne przyczyny. Po lotach na zmienionej aparaturze dam znać, może i jakiś filmik.
-
Dokładnie o to chodzi , dzięki.
-
Mateusz, wypełnij balsą przestrzeń w skrzydle między dźwigarami a kieszenią łącznika.
-
Pisałem o tym właśnie wcześniej. Te modeliki trzeba budować dużo bardziej delikatnie. Po oklejeniu są wystarczająco sztywne i wytrzymałe.
-
Pewnie wytrzyma , ale można i mniejszy założyć.
-
Dłubanina, przy której czas płynie, a niespecjalnie widać robotę. Zamknięcie kabiny, nie jest to może jakaś finezyjna robota ( i tak później nie będzie widać) ale działa. Kadłub można podnieść za kabinę i się nie otwiera.
-
Potwierdzam opinie Kolegów. Świetny kontakt, szybka dostawa, ceny też OK. Na pewno będę jeszcze robił w tym sklepie zakupy. Pozdrawiam Andrzej
-
Z wagą całości jest OK. Mógłbyś "urwać" wagi z usterzeń bo użyłeś zbyt grubych listewek. Przekonasz się, że po oklejeniu całość jest bardzo sztywna.
-
Powoli dłubię, sprawdzam różne rozwiązania. Jeśli coś pokazuję, to widzicie efekt finalny. A próby rozwiązań różnie się sprawdzają. Cierpliwości, nie porzuciłem projektu, robię w zasadzie jednocześnie kilka rzeczy .
-
-
Hmm... z tym czasem grzania to tak nie do końca. Będzie to zależało od kilku czynników. Nie u wszystkich będzie jednakowo. Moja kabina tłoczona jest z grubości 0,5mm i jeśli jest na ramce, uważam, że wystarczy przy tej wielkości i ciężar kabiny akceptowalny. Mniej więcej patrzyliśmy na czas grzania, ale bardziej na zachowanie PETa. Kabinka, którą wykorzystuję wyszła dopiero za trzecim razem i też dogrzewałem na kopycie opalarką. Co się działo, opisywałem we wcześniejszych postach. Ale sprawa tłoczenia w warunkach domowych jest do ogarnięcia . Przy Orliku robótki ciąg dalszy . Ramka pomalowana i wytłoczka przyklejona. Muszę poczekać do pełnego związania kleju, obciąć naddatki i będzie można przymierzać do kadłuba .
-
Andrzej, nie ma za co przepraszać . Wsio OK. Podobnie jak Ty, sprawdzałem ciąg z modelem w ręce i stwierdziłem, że jest wystarczający do lotu. Twój model jest chyba jeszcze mniejszy niż mój, nie wiem jak z wagą. I na 1s z tym motorkiem na pewno polatasz.
-
-
Jak nie będzie chciało fungować , dam mocniejsze serwo, gdzieś tam jeszcze mam takie 26 kg . Wtedy musi. Noo.. jakoś się udało , jutro druga klapa . Docelowo będzie trochę "smalcu" w prowadnicach i chyba będzie OK.
-
Imienniku nie "spinaj" się tak . Ja po prostu takich pomiarów nie robię, bo mi to nie jest do niczego potrzebne. Nie mam zamiaru z nikim się ścigać w powietrzu, a tylko sobie dla przyjemności polatać .
-
Jedna klapa na łożyskach gotowa . Wbrew obawom kolegów nic się nie zacina. Do skręcania tych malutkich śrubek, za radą kolegi herkristo dorobiłem kluczyki ze śrub M3. Działa . Wszystko jeszcze do dopieszczenia. i mały filmik z działania
-
Na 1s z tym śmigłem nic się nie dzieje z silnikiem. Czytam, czytam i zaczynacie mnie "przerażać" z tymi pomiarami ciągów. To są bardzo lekkie modele i niepotrzebny jest ciąg zbliżony do masy modelu, żeby polatać. Takimi modelami lata się tylko w prawie bezwietrznej pogodzie lub na hali. Ponadto to nie są wyścigówki. Mają latać powoli, majestatycznie. Citabrii nie oblatałem jeszcze z nowym napędem. Raz pogoda, a ponadto w tej chwili mam trochę inne problemy. Ale postaram się jak najszybciej oblatać i dam znać co i jak.
-
U mnie śmigło GWS 5x3.
-
Dzięki, no coś udaje się zrobić . Dotarły śrubki do łożysk zawieszenia klap. Poskręcać to to masakra, z racji wielkości, mały hardkcore. Nie mam takich małych kluczy, to musiałem dorobić z rurki . i nakrętka na moim paluchu
-
Qruca bomba, jakie wyliczenia .Damy radę. Co sterowania, mój imiennik (rajaner), dał mi do myślenia odnośnie niespodzianki. mam pomysł, tylko muszę go sprawdzić. Próbne loty bez wyposażenia robiłem, nawet chce latać .
-
Dzięki Koledzy, nie jest źle. Będę żył . Uzupełniłem ramkę balsą, z grubsza przeszlifowałem i nie mogłem odmówić sobie złożenia z wytłoczką. Pasuje idealnie . Teraz tylko dopieścić, pomalować i skleić w całość.
-
Profil samostateczny. Żadna niespodzianka, klasyczny układ sterowani latającego skrzydła
-
Jakieś łąki znajdziesz w pasie nadmorskim. Ewentualnie nieduże klify nad morzem.
-
Daj coś mniejszego, niż banan 2mm.