Marcin

Brawo, możesz być z siebie dumny.

Wreszcie jakiś konkret - Hestia w certyfikatach pisze modelarstwo, czyli jest coś na papierze. To będę drążył dalej - masz gdzieś definicję tego modelarstwa wg wytycznych Hestii? Masz gdzieś potwierdzone, że u nich modelarstwo to nie np łódki albo statyczne modele na półkę? O kontakcie już wiesz.

Nie odpowiedziałem, bo nadal szukam czarno na białym tekstu Hestii w którym potwierdzają, że dany wariant ubezpieczenia obejmuje modele latające. Nie pytałbym o coś, co wiem. Co do pytania - przeczytaj cały wątek, poszukaj, to znajdziesz informację na temat kontaktu z brokerem. Nic tak nie rozwija jak poszukiwanie informacji.

Gdzie znajdę tekst potwierdzający, że PSP osobno traktuje drony i resztę modeli? Na głownej stronie, w dziale o ubezpieczeniach, jest tylko dostępny plik OWU w którym jedyna wzmianka, jaką widzę to taka, że na używanie statków i urządzeń latających Hestia zawiera ubezpieczenie na podstawie odrębnych warunków.

Nie umiem czytać prawnego bełkotu dlatego zapytałem i poprosiłem o proste wyjaśnienie dlaczego się mylę. Dziękuję za konkretną odpowiedź.

Podaj mi konkretny zapis, gdzie pisze czarno na białym, że jest to ubezpieczenie na modele latające i obejmie np moją Barakudę z Modellotu czy Super Dimonę? Poproszę o cytat z tego tutaj. Bo na tę chwilę w wariantach pisze : Ja rozumiem, że oni przez drony rozumieją modele ujęte w załączniku nr 6. Sam załącznik https://www.infor.pl/akt-prawny/DZU.2019.154.0001497,rozporzadzenie-ministra-transportu-budownictwa-i-gospodarki-morskiej-w-sprawie-wylaczenia-zastosowania-niektorych-przepisow-ustawy-prawo-lotnicze-do-niektorych-rodzajow-statkow-powietrznych-oraz-okres.html W załączniku czytamy: Ergo - Drony w rozumieniu wariantów ubezpieczeń proponowanych przez PSP to wszelkie modele latające w których pilot stoi na ziemi i steruje nimi obojętnie czy gapiąc się na model czy w ekran i obserwując lot modelu z jego perspektywy.

Wg wariantu II ubezpieczenia proponowanego przez PSP cytuję: Po wejściu na załącznik: Zdecydowanie wygląda na to, że obojętnie czy latamy kopterem FPV czy zwykłym modelem akrobacje, czy cokolwiek to potrzebujemy wariantu IV. Poproszę kogoś o zweryfikowanie mojego toku myślenia. To co pokazałeś ewentualnie są inne: Polisa OC obejmująca loty dronowe, niekomercyjne i sportowe wyłącznie w zasięgu wzroku (LOS) Polisa OC obejmująca loty dronowe, niekomercyjne i sportowe poza zasięgiem wzrogu operatora BVLOS są mniej więcej pozycja 17 od góry

Panowie - propozycja do adminów i uczestników dyskusji - może temat ubezpieczenia w osobnym wątku, tutaj główna myśl przewodnia tematu jest inna.

Z Twojego linku wynika, że najlepszym rozwiązaniem dla samego RC bez 'dronów' jest wariant II. A ewentualne ubezpieczenie na 'drony' będzie trzeba sobie załatwić osobno.

Czyli trzeba z ludźmi w interakcje wchodzic?? No kto by pomyślał Dzięki za wskazówkę. Zarejestrowałem się w PSP i czekam na ich ofertę OC na ten rok to już coś ruszyłem do przodu.

Nie znam się, to się wypowiem Dobrze rozumiem, że wg nowych przepisów mając model motoszybowca o rozp. 3.6m będę musiał być zarejestrowany i maksymalnie latać na wysokość 120m? Bo jeżeli tak to, o ile rejestrację przeboleję, to ta granica wysokości jest śmieszna.

Jak w tytule - ktoś ma tę aparaturę? Jak się sprawuje w podstawowym oprogramowaniu, bez dokupowania dodatkowych funkcji podejrzewam, że da się latać większością nieskomplikowanych modeli. Jakieś odczucia po dłuższym użytkowaniu. Powoli zastanawiam się nad zastąpieniem wysłużonego MX16 Graupnera przerobionego na Jeti Duplex.

1700g to na motoszybowiec nie jest strasznie dużo. Celuj w napęd który da Ci 1200g a już będzie OK. Bagnet na razie zostaw - może się okazać, że będzie wchodziła w grę kwestia wyważenia i wtedy się okaże co i jak. Popieram pomysł uruchomienia lotek. Silnik: http://www.nastik.pl/g2-ray-c35421250-p-6333.html to może być dobry silnik, ale zerknij jeszcze jaki masz teraz. Ten o którym wspomina Konrad też będzie świetny tylko czy warto tyle kasy dać? Ja nad nim myślę, bo ogranicza mnie i waga i miejsce na śmigło więc muszę kombinować - Ty masz w tym względzie szeroki wybór.

Fajne, ale 5kg to wcale nie tak dużo.

Jak pytałem u siebie o OC pod modele to kilka osób zrobiło wielkie oczy i proponowało OC pod 'drony' więc szukam nadal, jeżeli chcę polatać ze spokojem. Jeżeli OC będzie przepisami narzucone to z jednej strony będzie płacz, że obowiązek, ale z drugiej może się okazać, że regulacje ułatwią zawieranie takich ubezpieczeń i korzystanie z nich.

A jak myślicie - co z ubezpieczeniem? Myslicie, ze oprocz rejestracji itp beda pchali obowiazkowe ubezpieczenie?

Mam Mavica Air. Mam dwa quady na bazie Naza zbudowane od zera samodzielnie, oba z linkiem video. Poskladalem jeszcze kit racera fpv Do tego chyba 6 albo 7 samolotow i wlasnie dlubie kolejny projekt. Jestem modelarzem czy jestem niegodny? Moze serwa powinienem tez samodzielnie budowac z pomoca drukarki 3D? Przystopuj człowieku bo argumenty zaczynają przypominać debaty polityczne.

Dzięki za konkrety. Co do modelu to jest to motoszybowiec Windex 1200C. Wygląda to tak jak na obrazku, tylko jest mniejszy. Silnik w ogonie trochę miesza z SC dlatego wszystko pozostałe staram się dać jak najbardziej w przód. A biorąc pod uwagę, że ludzie latają elektro w wersjach i 6m gdzie wiadomo, odległości są większe i widać na zdjęciach z budowy, że mają regulatory w kabinie, to musi to zadziałać. Poza tym w przypadku mojego modelu mówimy o prądach rzędu 20 - 30A max.

Dobra, to podskoczę sobie po 3m silikonowego kabla, dolutuję goldy i zrobię przedłużacz skrętkę między silnikiem a regulatorem. Sam regulator pójdzie w przód modelu, pod baterię co dodatkowo da mi wagę przesuniętą do przodu.

Odległość pakietu umieszczonego w dziobie do silnika w ogonie modelu wynosi około 60cm. Gdzieś po drodze jeszcze regulator (im blizej dziobu tym lepiej dla SC) - które kable bezpieczniej przedłużać? Silnik - regulator czy regulator - pakiet?

Wszyscy wokoło się burzą a w międzyczasie... Pomijając wszelkie problemy prawne - coś w tym FPV jednak jest

Test zasięgu przeszedł pomyślnie. Wziąłem oba R8 - sprawny i z nowymi antenami. Oba wykazały taki sam zasięg, około 4/9 przy 100m w lini prostej przy włączonej ograniczonej mocy nadajnika (range check) w sąsiedztwie bloków i garaży metalowych.

Zółtych osłon nie założę - co prawda ściągnęły się bez uszkodzeń, ale tak ciasno wchodzą, że założenie ich z powrotem nie wchodzi w grę. Ja i tak w większości modeli te osłony mam zdjęte bo stosuję jako prowadzenie anteny kawałek przeźroczystego bowdena plastikowego który nie tylko chroni antenę przed uszkodzeniem ale mogę go przykleić w dowolne miejsce w modelu pod wybranym przez siebie kątem i mam wtedy pewność, że antena jest prosta. W ostateczności kupię przeźroczystą termokurczkę. Teraz termokurcz mam w sumie tylko w jednym racerze bo w ten sposób złapałem anteny do 'trytytek' no ale racer daleko nie lata więc to nie problem.

Wiadomo, że zacznę od testu zasięgu. Co do samej długości końcowki to też się trochę zdziwiłem, ale szukanie w sieci informacji sugeruje, że może tu chodzić o jakieś dokładniejsze strojenie anteny przez producenta. Co ciekawe inne anteny Jeti mają te same odległości, więc to raczej norma w tej firmie.

Jeti się nie odezwało a ja miałem chwilę czasu więc poszedłem pomierzyć. 29.8mm wg mojej suwmiarki. Tak to wygląda po zdjęciu koszulek z drugiego R8. Dodatkowo z satelity, która ma dużo dłuższe anteny też zdjąłem końcówkę i miała również długość 29.8mm. No więc obciąłem ekran i izolację zewnętrzną na długości 31mm, a następnie dociąłem końcówki na długość 29.8mm. Po przyłożeniu do oryginalnych anten są równo. Jeżeli, tak jak mówicie, a ja też tak sądzę, tylko nie chciałem się jeszcze od razu nastawiać, ekranowana część anteny jest tylko przewodem a liczy się to, co jest na końcu poza ekranem to powinienem teraz mieć odbiornik 8 kanałowy po prostu z krótszymi o 3cm antenami. Będzie pogoda to wezmę go na lotnisko i zrobię normalny range test.