



-
Postów
4 351 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
48
Treść opublikowana przez RomanJ4
-
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/omega-1-silnik-spalinowy-nowego-typu-to-przyszlosc/55wp31g
-
No, i bardzo ładnie Ci wyszło. Przy okazji Twoje, nie tylko tokarskie doświadczenie się pogłębiło, nie mówiąc o satysfakcji i oszczędności finansów. I o to chodzi. Brawo! Koledze Zbyszkowi też!
-
A ma się czym chwalić? https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/chcialam-zaoszczedzic-zobaczylam-cene-na-poczcie-i-zamarlam/k42z706,2b83378a
-
https://narzedziowa.com.pl/arc-pig-czyli-hf-dla-zwyklej-spawarki-mma-zrob-tiga/ Szkoda, że przystawka jest tylko do spawarek na amerykańskie napięcie 110V..
-
I tu możesz się Kolego pomylić, bo możesz mi wierzyć albo nie, ale przekonasz się, że wiercić w stali wiertłem 8mm będzie lżej niż narzynką M8 nagwintować. Trzymanie ręką za korpus oprawki też może przy gwintowaniu większym M nie wystarczyć (że o gwintowniku nie wspomnę)* . Mocniejszym niż w Twojej tokareczce silnikom nie starcza momentu obrotowego przy gwintowaniu, tym bardziej, że do gwintowania trzeba obniżyć obroty wrzeciona bardziej niż do wiercenia. Niestety praw fizyki nie zmienimy, a tokarka nie ma zębatej przekładni mechanicznej (jak np Nutool 520), która wraz z obniżeniem obrotów proporcjonalnie zwiększyła by moment(Mo). Mam 700-tkę z napędem bezpośrednim wrzeciona jak u Ciebie, napędzaną (po modyfikacji) silnikiem 3f 1,1kW z falownikiem, i wiem co mówię.. (oczywiście nie chodzi o M8) Ale wracając do trzymania stożkowego chwytu tej oprawki w gnieździe konika - wystarczy, że oprawkę narzynki wyposażysz w przetyczkę/dźwignię (wystarczy przewiercić korpus jak najdalej od narzynki w poprzek na wylot i przetknąć pręt, śrubę, itd) która oparta o łoże czy suport(lub trzymana ręką) zapobiegnie obróceniu oprawki podczas gwintowania i wtedy siła trzymania stożka nie ma takiego znaczenia, bo będzie on w zasadzie tylko centrował oprawkę w koniku. * co widać choćby na tym filmie..
-
Mogę w tym pomóc, tylko sygnalizujcie (tu zwracam się z prośbą do wszystkich czytelników) co jest dla Was niejasne, a postaram się to przedstawić w bardziej zrozumiały sposób.. Ok?
-
Doskonale widać jaki "kanał" Ан-225 wyciął we mgle, i związane z tym turbulencje (zwłaszcza na drugim filmie)
-
W takim razie witamy w gronie zauroczonych wiórotwórstwem. Konik ma stożek Morse'a Mk-0, więc do uchwytu wiertarskiego potrzebny jest trzpień Mk-0/Bxx (B-stożek skrócony -w zależności od wielkości gniazda uchwytu: B6, B10, B12, itd) https://www.e-darmet.pl/-stozki-uchwytow-wiertarskich-morse-jacobs-din238-cid-115.html np https://www.ebay.pl/itm/Kegeldorn-MK0-MK1-MK2-MK3-Morsekegel-DIN228B-Bohrfutteraufnahme-Auswahl/400674077224?hash=item5d4a093a28:g:CwoAAOSwuOxZwBdQ https://matprofessional.pl/produkt/trzpie-do-glowicy-wiertarskiej-stozkowej-morse-a-mk0b10/ https://matprofessional.pl/produkt/trzpie-do-glowicy-wiertarskiej-stozkowej-morse-a-mk0b12/ I taki trzpień, nie umniejszając umiejętnościom i samozaparciu kolegi w godnym uznania wykonaniu samotrzeć, radziłbym koledze do niej jednak kupić, tym bardziej że nie kosztuje majątku. Z kilku powodów. Stożek maszynowy Morse'a jest samozakleszczający, dlatego musi mieć bardzo dokładnie obrobioną(szlifowanie, docieranie), najlepiej utwardzoną powierzchnię, o dokładnym kącie (dla Mk0- 1° 29′ 27″) oraz średnicy. https://www.ebmia.pl/wiedza/porady/narzedzia-porady/stozek-morsea-din-228-wymiary-i-rodzaje/ Inaczej nie tylko może się obrócić/obracać w gnieździe pod obciążeniem, na przykład w czasie wiercenia (stożek "puszcza"), ale jeszcze będzie zacierał powierzchnię gniazda(konika) w którym będzie siedział. Przez co może ono być praktycznie niezdatne do użytku dla innych narzędzi(wiertła z chwytem stożkowym, kły, itd), a na pewno nie będzie już trzymało centryczności, straci też właściwość samozakleszczania. Nie warto ryzykować. Owszem da się amatorsko wykonać takie stożki(chwyty) na tokarce, ale wykonuje się je gdy nie ma innych możliwości(np adoptowania "gotowca") w niehandlowych autorskich narzędziach, a wymagają one na pewno dokładnej obróbki(ustawianie kąta na zegar do wzorca, itd), docierania i pasowania(na tusz). Inaczej, jak pisałem, gniazdo może trzymać taki chwyt tylko bardzo niewielkim odcinkiem(obwódką) co oczywiście upośledza siłę trzymania. DTR do tej tokareczki, niestety jak na tę firmę bardzo "oszczędne".. https://m.media-amazon.com/images/I/B1EH6iF0XMS.pdf
-
Obawiam się, że nawet bardzo krótki impuls ciepła uzyskany za pomocą tej przystawki nie zapobiegnie powstaniu na powierzchni roztopionego metalu uniemożliwiających połączenie tlenków, bo aluminium reaguje bardzo szybko. Wszak częstotliwość impulsu AC(nie mylić z balansem) w spawaniu stosuje się dla alu przeważnie około ~100-200Hz (przy zakresie spawarki zazwyczaj 50-250Hz) czyli część impulsu nagrzewająca/topiąca metal (czerwona) będzie jeszcze krótsza(zależna od balansu), a mimo to trzeba tę tlenkową warstwę rozbijać odwrotnym przepływem elektronów (niebieska). Jak to działa obrazowo opisane jest poniżej rysunku (niestety strona już nie istnieje) https://www.cnc.info.pl/spawanie-alu-tig-poczatki-potrzebna-pomoc-t57645.html Ale próbować można.. Może się przyda do ustawiania spawania TiGiem https://www.millerwelds.com/resources/weld-setting-calculators/tig-welding-calculator (https://www.millerwelds.com/resources) Warto poczytać.. http://www.racingforum.pl/index.php?s=380cbbcf144d016a7ab5d8c73ad60f1d&showtopic=15159 właściwości spoiny względem nastaw częstotliwości i balansu przy spawaniu(AC) aluminium http://spawacz.pl/blog-wpis/artykuly/76/spawanie-aluminium-zastosowanie-spawarek-z-modulacja-czestotliwosci.html
-
problem z balsą powstał w dużej mierze poprzez energetykę wiatrową Jak tak dalej będzie, to pozostanie tylko zakraść się z laubzegą ciemną nocą pod który wiatrak i...
-
Kiedyś latem żona narobiła rabanu, że po deszczu coś piszczy w rynnie... ??? Faktycznie, coś drapało wewnątrz rynny na poziomie dolnego wylotu, który zaczopowany był, jak się dalej okazało, ptasim gniazdem. Musiało zjechać podczas deszczu więziąc wewnątrz rynny dorodnego szpaka. Wyciągnąłem go stamtąd, ale że był cały mokry i nie mógłby w tym stanie latać to w obawie przed kotami umieściłem go do wyschnięcia w klatce chomika moich dzieci który na ten czas został eksmitowany poza klatkę. By sobie spokojnie wysechł. I chociaż zwierzętom odmawia się często inteligencji, to musielibyście zobaczyć minę chomika na widok takiego współlokatora. Zrobiłem nawet zdjęcie, ale niestety gdzieś się zapodziało. Szpak zresztą okazał się bardzo towarzyski i nawet zaczął się w klatce raczyć jakimiś ziarenkami z miseczki, a z otwartej ręki odfrunął dopiero po jej solidnym potrząśnięciu..
-
Macie w domu chomika..? https://i1.jbzd.com.pl/contents/2020/07/y7tiA22d5t8nXOHo3HuEqrhHLzbNdPdw.mp4 "Model".. https://i1.jbzd.com.pl/contents/2020/07/FmhYdMe52QhVuOpFFVrWY2qz2Xy75PG9.mp4
-
... i mocy bakcyla...
-
Okrętowa wieża artyleryjska - jak to działa...
RomanJ4 opublikował(a) temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
https://www.youtube.com/watch?v=N0D-ulUrMIo -
Śruby klasy 10.9 są już na tyle twarde, że nie powinny się spęczać. Ewentualnie dla pewności można zafazować (najlepiej nożem w tokarce) początek ich gwintu.
-
jeszcze jeden pomysł wart zastanowienia.
-
Przy okazji rozbiórki konika można przenieść śrubę łączącą obie części, mniej będzie zachodu w razie centrowania.. https://softsolder.com/2017/10/16/mini-lathe-tailstock-cleanup/ a tu dokładnie na przykładzie to co pisałem. https://softsolder.com/2017/10/17/mini-lathe-tailstock-alignment/ Ustawianie na blaszkę to stary sposób, niestety zależny od stanu kłów, i niezbyt dużej dokładności warsztatowej..
-
Skontaktuj się z kolegą Adamem(Ahaweto) który taki docisk zastosował w swojej 500-tce, zapewne ma o funkcjonalności takiej modyfikacji swoją opinię.. Ja dałbym M6 (z zatoczonymi końcówkami by spęczone przez docisk się nie zablokowały, albo utwardzone), a jeśli już M4 to musiały by być utwardzane, minimum klasy 8.8, bo zwykłe handlowe są miękkie jak plastelina i się do tego nie nadają. A tak w ogóle to radziłbym dać albo M6 imbusowe(utwardzane czarne) albo M6 "robaczki" z czopem.
-
Wspaniali ludzie zawsze odchodzą zbyt wcześnie... Spokój Jego duszy...
-
Niewspółosiowość w płaszczyźnie pionowej jest dla cienkich wierteł tak samo groźna jak w płaszczyźnie poziomej, ale wymaga ingerencji w konstrukcję konika, bo nie można tego tak prosto wyregulować jak tę w płaszczyźnie poziomej. I praktycznie to od niej należałoby zacząć najpierw a potem regulować poziomą, ale zazwyczaj ta odchyłka jest drobniejsza. Ale reguły tu nie ma. Tak więc na szybko bez rozbierania maszyny lepiej ustawić choćby poziomą niż żadną. Jeśli dysponujesz czujnikiem na podstawce magnetycznej to łatwo możesz ustawić współosiowość osi wrzeciona do osi konika w płaszczyźnie poziomej posadowiąc podstawkę czujnika na korpusie uchwytu tokarskiego, a czujnik przystawiając albo do (zaciśniętej!) tulei konika, tudzież do kła w tulei, jak na zdjęciach poniżej. (tu są łatwiejsze w obsłudze i odczycie mniejsze od czujników diatesty, ale zegarowy też się do tego nada). Obracając powoli uchwyt z czujnikiem łatwo odczytasz gdzie jest największa wartość odchyłki (na +). https://www.instructables.com/Aligning-a-Lathe-Tailstock-with-a-Difference/ Najlepiej sobie zaznaczyć mazakiem ten punkt kreseczką na boku tulei (mierzymy na razie w poziomie) i napisać wartość(np: +0,15), by można je porównać z ponownym pomiarem po ewentualnej korekcie ustawienia konika. Teraz możesz przesunąć górę korpusu względem dołu, luzując uprzednio nakrętkę docisku całego konika do łoża, wkręt dociskowy z tyłu korpusu konika (jak niżej), i śrubę skręcającą od spodu obie połówki konika . Wszystkie je luzujemy tylko na tyle by można pod lekkim obciążeniem przesunąć obie części konika względem siebie. Albo pokręcając jeśli konik je ma (bo wersji jest multum) poziomymi śrubami, właściwą popuszczając, przeciwną dociskając. Po ustawieniu dociskamy wkręt dociskowy na tyle konika by się nie przestawiło, i dopiero skręcamy od spodu. Przestawianie najlepiej byłoby czynić pod kontrolą zegara odpiętego na ten czas od uchwytu (lub drugiego jeśli mamy), dostawionego do boku przesuwanego korpusu, bo nawet siła docisku śrub ma tu wpływ na wskazania. https://www.cnc.info.pl/regulacja-konika-w-ld-550-t66250.html https://www.cnc.info.pl/ustawienie-konika-t66669-10.html Po przesunięciu korpusu i jego zakontrowaniu, mierzymy czujnikiem przypiętym do uchwytu jeszcze raz bicie na tulei, czy regulacja dała spodziewany efekt, W razie czego adekwatnie poprawiamy aż do skutku. Jest to dość żmudne, ale warto zrobić to sumiennie, bo wtedy nie ma niespodzianek. Z mojego doświadczenia w takich małych maszynach nawet siła docisku śrub ma tu efekt na zegarze, więc pomiar dookoła tulei też musi się odbywać przy napiętych śrubach dociskowych Przedstawiona powyżej metoda szybkiego pomiaru nie da nam niestety odpowiedzi na pytanie czy oś tulei konika jest równoległa do osi łoża Taki pomiar robi się za pomocą trzpienia zamocowanego w gnieździe konika. Bo czasem niestety zdarza się, że nie są równoległe, co ma zgubny wpływ na długie wiertło, rozwiercanie, rozbija dokładne otwory, itd. Najczęściej wada ta wynika to z niedokładnego(nieprostopadłego do pryzmy łoza) wyfrezowania płetwy, wrębu, w obu częściach, za duży luz, itd Wtedy górny korpus konika trzeba nieco obrócić w osi pionowej na części dolnej korygując odp. powierzchnie. A jak już uporasz się z osiowością w poziomie, to zmierz podobnie osiowość w pionie, i daj znać co Ci wyszło. Będziemy działać dalej. Do porównania swoich pomiarów z typowymi wynikami tokarek konwencjonalnych przydać się może karta inspekcyjna. Wielkość tokarki nie ma znaczenia. http://scripturalphysics.org/etc/lathe_tolerance_0496.jpg
-
Witam kolegę, pewnym staraniem, nakładem pracy i cierpliwości bez frezarki można na tokarce przefrezować płaszczyzny instalując pionowo na suporcie dedykowaną dla M-L przystawkę https://pl.aliexpress.com/item/32978389993.html lub wykorzystać do tego obrotnicę tokarki z sankami narzędziowymi i imadłem do kątownika/kostki/ceownika, a nawet profilu zamkniętego, jak na zdjęciu poniżej. https://www.cnc.info.pl/search.php?author_id=19147&t=72555&sr=posts Po dokładnym ustawieniu płaszczyzny przyrządu w pionie i poziomie (mierząc czujnikiem) można zamocować podstawę konika(jeszcze raz pomierzyć i ew skorygować ustawienie jej płaszczyzny) i ją odp. sfrezować. Wracając do pomiarów. Praktycznie by zdiagnozować dolegliwość i znaleźć skuteczne rozwiązanie to trzeba by zacząć od pomiarów osiowości tulei konika . Na początek pytanie czy kolega dysponuje czujnikiem zegarowym lub diatestem na podstawce magnetycznej, bo bez tego nie da się uzyskać wiarygodnej diagnozy i wszelkie regulacje będą bezcelowe. Jeśli czujnik/diatest jest, można zmierzyć równoległość wysuniętej (i zaciśniętej w korpusie !!) osi tulei konika do osi łoża(i osi toczenia) w płaszczyźnie pionowej(13) i poziomej(14), w sposób pokazany na filmie(od 5:04min) Najlepiej jednak byłoby zdobyć(ew. pożyczyć) trzpień do pomiarów z chwytem Morse'a takim jak gniazdo stożek tulei konika. Trzpień pomiarowy da nam jednocześnie odpowiedź czy gniazdo w tulei konika jest do niej współosiowe (a także przyda się do sprawdzenia przy okazji osi wrzeciona). Można do tego wykorzystać też narzędzie z chwytem Morse'a i powierzchnią walcową trzpienia która posłuży jako pow pomiarowa, najlepiej całoszlifowane., np wytaczadło, (jeśli ma mniejszy stożek chwytu niż gniazdo konika, to zastosować tulejkę redukcyjną np Mk2/Mk1) https://narzedziomis.pl/wytaczadlo-ptw1-1x-8x100.html duży(długi) rozwiertak maszynowy, itd. cdn, bo muszę lecieć, .
-
1/17 Tajemnicza konstrukcja na bazarze
-
dziekuje Kolegom, staram się tylko pomóc na ile potrafię, a przy okazji "sprzedać" w przystępnej formie zainteresowanym nieco teorii z obróbki skrawaniem, bo to pomaga zrozumieć wiele zjawisk tej "wiedzy tajemnej".. Chwyty i gniazda z samozakleszczajacymi się stożkami Morse'a (norma ISO-296/DIN-228, rozmiary oznaczane jako Mk, MT, Ms..) obok innych stożków maszynowych( Browna i Sharpa, Jarno, R8, Jacobsa, i in, http://www.tools-n-gizmos.com/specs/Tapers.html ) powszechnie stosuje się w obrabiarkach, np - wiertarkach - gniazda wrzecion mają stożek Morse'a, : - tokarkach, także hobbystycznych - gniazdo we wrzecionie, gniazdo w koniku, - amatorskich małych frezarkach - w tym popularna ZX7016 "Zosia" ma wrzeciono ze stożkiem Morse'a, (zamiast niezakleszczających się chwytów ze stożkami 7:24 ISO/SK/MAS/BT/ stosowanych w większych frezarkach, i samozakleczajacych skróconych stożków B (DIN 238) do uchwytów wiertarskich, https://darmet.com.pl/pl/informacje-techniczne-darmet/61-oprzyrzadowanie-obrabiarek/4214-stozki-uchwytow-wiertarskich-morse-jacobs-din238.html) - jako chwyty narzędzi obróbczych - wiertła, rozwiertaki, frezy, tuleje redukcyjne, i wiele wiele innych, - oraz gniazda kłów centrujących w podzielnicach, stołach obrotowych,i innych urządzeniach... https://artykulytechniczne.pl/blog/rodzaje-stozkow-frezarskich-i-tokarskich/
-
Z początku płaszczyznę przylegania do siatki tak samo jak powyżej siatkę, mocując w 4-szczękowym uchwycie z szczękami zataczanymi (potem mocowałem nóż na zatoczonym na średnicę czworokątnego otworu trzpieniu ze śrubką, ten był mocowany w zwykłych szczękach), ale nie było to idealne rozwiązanie ze względu na nieciągły, udarowy charakter szlifowania, i dość małą sztywność narzędzia. A poszczególne płaszczyzny natarcia ostrza poprzecznie do niej pod niewielkim kątem, na zwykłej szlifierce stołowej, Ale później zrobiłem sobie przystawkę szlifierską do frezarki https://www.cnc.info.pl/przystawka-szlifujaca-do-frezarki-zx-t95946.html ze stołem magnetycznym, na której siatki ostrzę jak widać na filmie, a nóż jako, że ma małą powierzchnię stykową (tyłu noża) która nie utrzymała by go na stole magnetycznym, to po przeszlifowaniu(wyrównaniu) tylnej strony jest mechanicznie mocowany centralnie płaską śrubką (przez otwór) do przeszlifowanej obustronnie okrągłej podstawki która dobrze trzyma stolika. I taki układ się sprawdza.