



-
Postów
4 366 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
48
Treść opublikowana przez RomanJ4
-
U nas zakwas (otrzymany kiedyś od znajomych) stoi do 2 tygodni w lodówce(bez dokarmiania, widocznie niska temperatura spowalnia proces, ale nie dłużej jak 2 tyg. bez dokarmiania), Przed nowym pieczeniem rano wyjmuje się z lodówki, dolewa wody, i dosypuje 2 łyżki mąki pszennej, miesza. Po wymieszaniu wszystkiego odkłada się trochę (słoiczek od dżemu) do lodówki na następny raz. Reszta stoi w temp. pokojowej do wieczora, wieczorem miesza się z 1 kg pszennej mąki + szklanka żytniej (można kombinować skład), ziarenkami dyni, słonecznika, czarnuszki, siemienia lnianego, płatkami owsianymi, otrębami(obojętnie jakimi). Następnie wkłada do foremek wyłożonych uprzednio papierem do pieczenia (by nie przywarł), przykrywa ściereczka lnianą, i tak stoi do rana. Rano do zimnego piekarnika, nastawia temperaturę 200°C, grzałki góra + dół bez termoobiegu, i piecze 1h do 1h10min.. Szybsza wersja na drożdżach.. Zaczyn: 10 dag drożdży(świeże), 2 łyżeczki cukru, 3 łyżeczki mąki pszennej, 1 szklanka wody letniej, wszystko miesza się i czeka na wyrośnięcie 15 minut (w ciepłym pomieszczeniu, kuchni...) Po tym czasie do zaczynu dodajemy: - 1kg maki pszennej, - 3 łyżeczki soli, - 1 szkl. płatków owsianych, - 1 szkl. otrąb pszennych, - 2 łyżki siemienia lnianego, - 4 łyżki ziaren słonecznika, - pestki dyni - w/g uznania, - 1 łyżka czarnuszki - w/g uznania, - 3 szklanki letniej wody, Wszystko wymieszać, odstawić do wyrośnięcia, (na mniej więcej podwójną objętość), w tym czasie 2 foremki (keksówki, jedna większa) nasmarować smalcem, Włożyć ciasto do foremek, nie czekając na wyrośnięcie w foremkach wstawić do zimnego piekarnika, nastawić na 200°C, włączyć na godzinę.. (wcześniej po pół godzinie wyjmowało się na chwilkę i smarowało skórkę olejem dla glancu, potem dalej piekło następne pół godziny, ale zdarzało się że chleb opadał). Bez wyjmowania nie opadł nigdy, a można posmarować na samym końcu przed wyjęciem jeszcze gorący - efekt ten sam. I chyba najprostszy przepis na jasny chleb pszenny (który nie wymaga zagniatania). Chleb jest genialny, niesamowicie chrupiący, dobrze nawodniony – przez co miąższ ma duże dziury, ale przede wszystkim jest po prostu bardzo dobry. Jedynym mankamentem jest konieczność pieczenia chleba w żeliwnym garnku(z pokrywką), a niestety nie każdy nim dysponuje. Polecam zakupić, choćby dla samego tego chleba... Zamiast żeliwnego może też być tak zwany garnek rzymski (ze specjalnej glinki, też z pokrywką, niestety dość drogi. Najlepiej by jego kształt nie był baniasty bo ciężko wyjąć) składniki: 450 g mąki pszennej, najlepiej typ 550, lub taka do pieczenia chleba(kiedyś od młynarza bez tych tam.. "ulepszaczy" ) 1 łyżeczka soli 1 łyżeczka cukru 20 g świeżych drożdży lub 1 łyżeczka suchych drożdży 300 g zimnej wody Dzień przed wypiekiem chleba należy przygotować ciasto. Powinno się je pozostawić w temperaturze pokojowej na 12-18 godzin. Mąkę wymieszać z solą i cukrem. Jeśli dodajemy suszone drożdże – należy je wymieszać razem z mąką. Natomiast jeśli dajemy drożdże świeże – należy je najpierw rozpuścić w 300g zimnej wody, podanej w przepisie. Wodę z drożdżami (jeśli używamy suchych drożdży – to samą wodę) dodajemy do mąki i mieszamy ręką lub łyżką przez ok. 30 sekund. Ciasta nie należy zagniatać !, składniki należy jedynie wymieszać. Ciasto powinno być mocno klejące. Miskę z ciastem przykryć np. folią spożywczą, i pozostawić w temperaturze pokojowej na ok. 12-18 godzin. Po tym czasie ciasto należy przełożyć na dość mocno obsypany mąką blat, złożyć jak kopertę i uformować w kulę. Następnie ciasto przełożyć na wysypaną mąką ściereczkę (tym łączeniem/kopertą do dołu). Ciasto przykryć luźno bokami ściereczki i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Ciasto może się nieco rozlać, ale tak ma być. Jak piec... Do pieczenia tego chleba niezbędny jest garnek żeliwny, dowolnego kształtu czy wymiaru. Musi mieć jedynie minimum 24 cm średnicy. Nie musi być okrągły – my pieczemy w owalnej, dość dużej brytfance żeliwnej. Garnek(pusty) z pokrywką należy wstawić do zimnego piekarnika, i nastawić temperaturę 240°C lub 250°C, program grzałek „góra + dół”, bez termoobiegu – garnek musi się nagrzać razem z pokrywką. Nagrzany garnek wyciągnąć ostrożnie z piekarnika, zdjąć pokrywkę, i przełożyć do niego wyrośnięte ciasto. Ciasto przełożyć do garnka łączeniem/kopertą do góry. Nie ma znaczenia, że ciasto będzie dość płaskie – chleb w garnku mocno urośnie. Garnek przykryć pokrywką i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 30 minut w temperaturze 230°C, następnie ściągnąć pokrywkę, i piec jeszcze ok. 15-20 minut, do czasu gdy chleb się dobrze zrumieni. Chleb jest gotowy, postukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos (co oznacza, że nie ma zakalca). Kroić powinno się dopiero po całkowitym ostudzeniu... ale kto by tam czekał jak zapach aż w nosie wierci.... Tak to wygląda w rzymskim garnku(baniastym)... Przepisy sprawdzone, wielokrotnie spraktykowane.. trzymam kciuki!
-
Zacny chlebek, wprost czuję jego zapach... jeszcze z lekko gorzkawą nutką solonego masełka... Żona też piecze dwa rodzaje - na zakwasie, podobny do Waszego, - i na drożdżach, z ziarenkami, płatkami owsianymi, otrębami, sezamowym ziarnem, i czarnuszką, z bardzo chrupiąca brązową skórką (jak to drzewiej chleb piekli)... tu też na zakwasie, na drożdżach nie mam zdjęcia..
-
Dobrze że się pilot nie zbiesił i nie zaatakował ich z "kosiaka" (w końcu to "szturmowik", nieprawdaż?), dopiero byłoby rodeo... :D (nawiasem, było niezłe jak jeden z moich pierwszych modeli w karierze, czyli poczciwa Jaskółka, znienacka zaatakowała na "lotnisku" spokojnie pasącą się jałówkę... Stąd to moje skojarzenie ) Ale model i zdjęcia (zwłaszcza to sielskie) świetne... Gratuluję kolegom!
-
Aby muzyka ciągle grała Kolegom w duszy, a dobry humor zawsze dopisywał, zacznijmy ten Nowy Rok z odrobiną uśmiechu... https://www.youtube.com/watch?v=ipEPJfBWaYc&sns=em Kolegom z Noworocznymi Życzeniami Wszelkiej Pomyślności, Roman
-
Faktycznie ma Kolega rację, silnik proponowany w dziale Giełda to rosyjski Микродвигатель ДП-03 для модели, работающий на сжатом газе СО2 (0,27cm3) http://www.aucland.ru/marktApi?item=880424
-
Automatyzacja postępuje...
-
Hmmm... zawsze sądziłem że do gwałtu potrzeba czegoś zupełnie innego.... No, ale może się nie znam... :D
-
I takowej szczerze Kolegom życzę, choćby miała być najmniejsza... Poza możliwością przyrządzenia różnych pyszności to także powód do uznania w oczach rodziny, znajomych, a także fajny sposób na spędzanie wolnego czasu także w szerszym gronie, zwłaszcza w ciepłe letnie dni... Domowy chlebek też palce lizać, zwłaszcza z przypieczoną na kolor kawy chrupiącą skórką, i do własnoręcznie sprawionej wędlinki... A ten zapach... :rolleyes:
-
Pewnie masz rację, chociaż mamy wiele przykładów na "marnowanie" dobrych czy wręcz bardzo dobrych pomysłow przez utarte schematy myślowe decydentów... Nie tylko w motoryzacji. Korzystając z okazji składam wszystkim Kolegom Najlepsze Życzenia Noworoczne Wszelkiej Pomyślności, Dobrego Samopoczucia, i Wspaniałych Lotów w Nowym 2018 Roku ! Roman P.S.....
-
Skoro (wtedy) zajęli się tym wynalazkiem ludzie z politechniki, to chyba nie było takie nic nie warte. Poza tym miał jeszcze jeden pomysł, także jak wówczas na własne uszy słyszałem od naukowców (bodaj fizyków teoretycznych, czy coś podobnego) rewelacyjny, a dotyczył napędu(pędnika) bezwładnościowego (ponoć jak później czytałem usilnie chciały go zdobyć jakieś "służby", więc może dlatego zapadła cisza....) A tak poza tym - ile wynalazków powstało bo "nieuczony" wynalazca nie wiedział, że wg jajogłowych uczonych 'to niemożliwe" ? Teorie też ciągle przechodzą ewolucje, nawet te einsteinowskie... a GPS i wielordzeniowy procesor "cywile" dostali w użytkowanie też na długo po ich wojskowym debiucie... Elektrofantastą jak pan Morawiecki nie jestem, ale zdaje sobie sprawę, że w zaciszach zwłaszcza wojskowych laboratoriów rodzą się takie cudeńka o których "ciemnemu ludowi' się jeszcze nie śniło..(niedawno np słyszałem od jednej wiewiórki o pracach nad "zagłuszaniem" urządzenia które jest w stanie sczytać z odległości 2 km co przeciwnik ma na ekranie /wojskowego/ polowego kompa... ) A co do Newtona.... fizyka kwantowa (zwłaszcza teoria o występowaniu cząstek w wielu miejscach na raz w tym samym czasie, potwierdzona już empirycznie doświadczeniami określanymi potocznie jako teleportacja, jakoś nie bardzo do jego teorii pasuje w wielu kwestiach...
-
Sporo bo i docierałeś na bogatszej. Można usunąć skoro już rozkręciłeś, A jak nie sprawia problemów, to się z czasem powinien sam wypalić i nadmiar popiołu wydmuchać..(samooczyszczenie na ubogiej mieszance)...
-
pozwolicie, że i ja wtrącę swoje skromne 3 grosze - świąteczne samotrzeć wyroby... Obiekt co prawda jeszcze nie ukończony, ale wędzarenka już działa... A i znajomi mieli radochę, bo skoro wolne miejsce było, to czemu nie..(tu ciemniejsze nieco bo pod koniec dałem do ognia jałowiec)
-
Nie ma co panikować - taki urok 2-suwów. Jak się spala olej to jakiś nagar być musi, oby tylko nie przesadnie duży bo wtedy rozżarzony nalot powoduje samozapłony. W czterosuwach mniej obecny z powodu spalania praktycznie czystej mieszanki powietrzno-benzynowej (tylko tyle oleju co filmu smarującego na ściankach cylindra, który dużo mniej paruje niż rozpylony w mgle mieszanki dwusuwu)
-
Dziękujemy! To i ja się przyłączę do życzeń Kolegi Wojtka życząc Wszystkim Kolegom wspaniałych, rodzinnych Bożonarodzeniowych Świąt, oraz przypominam (póki czas) o solidnym przeczyszczeniu kominów aby Św.Mikołaj zdołał przezeń przepchnąć te wszystkie wspaniałe prezenty!
-
I niestety się powtarza... Szkoda tylko, że Polska nie pamięta o swoich bohaterach, choćby w taki skromny sposób jak robią to inni... Polonica... http://www.airshows.org.uk/2007/airshows/duxfordbbmf/review.html (samolot ze znakami Jana Zumbacha)
-
nie ta czasem? Tyle, że to bardziej lakoniczne zestawienie suchych faktów, niż wciągająca proza... no, ale... A książkę Witolda "Lanny" Lanowskiego koledzy czytali?
-
W końcu znalazłem trochę czasu by po dłuższym łapaniu kurzu sprawdzić wreszcie jak działa ten projekt.... O tym tutaj... https://www.cnc.info.pl/mikro-piec-hartowniczy-do-drob-przedm-podstawy-hartowania-t85552-30.html#p626289
-
Znowu "Ci cholerni Polacy!"... Koledzy, toż to spektakularny światowy sukces innowacyjnej gospodarki elektropremiera Morawieckiego, i polskiego lotnictwa - U nas samoloty potrafią latać bez paliwa ! P.S. A ewentualne niedociągnięcia(do lotniska) się przecież poprawi... To "miszczostwo świata", jak na pilota myśliwskiego z pierwszej linii (mając na uwadze że to już połowa grudnia), nie uważacie?
-
Były jeszcze "Żółte tygrysy" czytane pod ławką... Kto pamięta?
-
Jest też książka Arcta (lecz nie tylko o 303) można się dla odprężenia pośmiać..
-
Poprzez analogie można by tak powiedzieć. Moc według producenta z łącznej pojemności np wersji "200" - dwa cale sześcienne(2in³= 32.77cm³) to 2,5-3HP http://ericksonmotors.com/mcc-fe-200/ (dla wersji "120" - 1.2in³= 19.66448cm³ moc 1.5 do 2.2 HP http://ericksonmotors.com/mcc-fe-120/ ) Nie wiem jak w modelarstwie, choć widać, że to konstrukcja produkowana seryjnie raczej dla modelarzy- nie amatorska, http://amablog.modelaircraft.org/amamuseum/2017/07/17/new-addition-erikson-mcc-fe-1-20-engine/ http://ericksonmotors.com/ ale pewne praktyczne zastosowania też są (lub były), chyba raczej amatorskie, Takich bardziej lub mniej realnych do wykonania koncepcyjnych konstrukcji było więcej, np lub choćby polska opatentowana konstrukcja także modelarska - też dwusuwowy silnik ze wstępnym sprężaniem JJ2S http://jjsdesign.net/ http://jjsdesign.net/jj2s/zasadadzialania.html z konkretnym zastosowaniem czterocylindrowej wersji, na razie w fazie studiów http://jjsdesign.net/forum/viewtopic.php?f=6&t=298 http://jjsdesign.net/motocyklstudialny/ Obawiam się tylko, że jak do "pomocy i opieki" nad rozwojem patentu zabiorą się różne ważne instytucje państwowe wespół z politykami na czele których staje teraz "innowacyjny" elektrofantasta Morawiecki, to będzie taka sama kicha jak z rewelacyjnym zderzakiem Lucjana Łągiewki https://moto.wp.pl/wojna-o-patent-zderzaka-lagiewki-6068753553130625a https://www.youtube.com/watch?v=Uc8WV-5RIRE (na moje oko w udupianiu wynalazku maczają palce m/innymi lobby ubezpieczeniowe! Bo kto ubezpieczy samochód którego nie można rozbić, a kierowca i pasażerowie wychodzą z kolizji bez szwanku? A to ciężkie miliardy... ) - jak z łódzkim "Elastomerem", - jak z niebieskim laserem - rewolucyjnym jego zastosowaniem, nie wynalezieniem (bo wynalazł go zespół japoński), - czy z rewolucyjnie nowatorskim, wydajnym sposobem produkcji nanorurek węglowych - czy też o niebo przewyższającej konkurencję wysokowydaną metodą produkcji monokryształów krzemu (do produkcji procesorów), Takich przykładów można by mnożyć... https://www.wprost.pl/507765/Technologie-ktore-wymyslili-Polacy
-
Płyty klejone, szlifowane tego typu http://www.wyrobyzdrewna.sklepna5.pl/kat/1/klejonka-sosnowa.html do dostania w marketach budowlanych (OBI, BRICOMARCHE, itd..)
-
Jest to w zasadzie działania dwucylindrowy silnik dwusuwowy - elementy ruchome zastępują tu rozrząd.naprzemiennie wykonując suwy - jak jeden ma pracę, to drugi w tym czasie spręża, itd.. http://ericksonmotors.com/exploded-view/ http://ericksonmotors.com/mcc-cycle-of-oper/ http://ericksonmotors.com/mcc-engine-innovations/ Środkowy element - nazwijmy go "kostką"(34) - przesuwany jest w czasie obrotu zwykłego wału wykorbionego(33) w górę i dół oraz na boki (przyjmując układ stron jak widać to na filmie) w zależności od aktualnego położenia swego czopu po okręgu który zatacza, sprężając swoja górną i dolną ścianką zassaną uprzednio mieszankę do wewnętrznej stronie denek "tłoków" 35 (umownego karteru - miedzy ściankami "tłoków"35 po lewej i prawej stronie "kostki" 34) podobnie jak to dzieje się w 2-suwach. Mieszanka sprężona przez przesuwajacą się raz na dół raz do góry "kostkę" 34 w części wewnętrznej "tłoków" 35 kanałami przedostaje się na zewnętrzną część tłoka - do komory spalania. I przy dalszym obrocie wału "kostka" przesuwa "tłoki" poziomo w lewo lub prawo w kierunku świec sprężając mieszankę aż do zapłonu.
-
Popróbuj, to sam się przekonasz jaka jest różnica... A wiecie co jest najbardziej poszukiwanym i najdroższym produktem u węglarzy (tych co wypalają węgiel drzewny) ? Jest to zbierany w ich "piecach" rodzaj smoły drzewnej, z której robi się(rafinuje) tzw. "ekstrakt wędzarniczy", z którego to powstaje płyn w którym w ramach minimalizacji kosztów macza się/impregnuje (a nie wędzi !) wędliny w zakładach mięsnych... Niestety prawie wszystkich.. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/zamiast-wedzic-jedzenie-mocza-je-w-chemii/8pgseyg Nie muszę nawet widzieć na oczy co wziąłem do ręki - "swojski" wyrób, czy przemysłowy - wystarczy po tym powąchać dłoń.. spróbujcie kiedy sami... P.S. Zastanawialiście się może drodzy koledzy skąd dzisiaj się bierze praktycznie mało znana starszemu pokoleniu plaga alergii (nawet wśród starszych ludzi którzy nigdy wcześniej takowej nie mieli) ...?
-
A już tak wkurzyła nas ta chemia w praktycznie wszystkim, bo nie dość że rozwala system immunologiczny, to jeszcze smakuje jak... A jak taka kupna wędlina poleży parę dni w lodówce, to coś oślizłego z tego wyłazi i nadaje się tylko do wyrzucenia.. brrr... (nie wiem czy wiecie jak i czym "wędzą" te wyroby..?) A że dawno już nosiłem się z zamiarem zmajstrowania wędzarenki + pieca chlebowego (żona piecze 2 rodzaje w kuchni elektrycznej), to i w końcu zmajstrowałem (nie sam). Cały obiekt jeszcze nie skończony(bo i altana ze stołem dla gości), ale wędzarnia już ogrzmiana. Polecam kolegom (jak kto ma warunki - choćby kawałeczek ogrodu) sprawienie sobie choćby takiej małej, kompaktowej jak na filmiku, wędzarenki (np z wymagającym mało atencji niedrogim generatorem dymowym, np DYMBOX, jeśli nie macie ochoty samemu pilnować paleniska z drewnem i temperatury, która w wędzeniu jest najważniejsza) http://www.dymbox.pl/pl/home/10-generator-dymu-maly.html https://www.google.pl/search?client=firefox-b&dcr=0&biw=1224&bih=753&tbm=isch&sa=1&ei=qKQ2WuadF8nYwQKK5pLACg&q=generator+dymu+do+wedzarni&oq=generator+dymu+do+wedzarni&gs_l=psy-ab.1.0.0i30k1.3578.7543.0.10082.12.5.0.7.7.0.391.1441.2-3j2.5.0....0...1c.1.64.psy-ab..1.11.1264...0j0i67k1j0i5i30k1j0i24k1.0.LBAmCX4edzA bo wędzenie to naprawdę żadna wielka sztuka, a smak, zapach, i... satysfakcja - bezcenne.. Nie porównując nawet jakości takich swojskich wyrobów do tych sklepowych... jak zapomnicie w lodówce o jakim kawałku, to prędzej wyschnie na wiór a się nie zepsuje... Jak wędzenie i wyrób wędlin samotrzeć jest popularne można się przekonać szukając informacji w necie, dostęp do potrzebnych akcesoriów i ingrediencji również nie nastręcza kłopotu... (a w razie czego też mogę podpowiedzieć co sam wiem...)