Skocz do zawartości

RomanJ4

Modelarz
  • Postów

    4 419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Treść opublikowana przez RomanJ4

  1. No właśnie to na tym polega, że ludzie zaślepieni przyszłymi rzekomymi profitami przestają logicznie myśleć... Typowe zagranie: "Właśnie wygrałeś 20 karatowy diament, przyślij nam tylko kasę na złotą oprawkę i łańcuszek"... Ja bez czytania takie niespodziewane "wygrane" wywalam od razu do kosza, także i dlatego, że często są porządnie zawirusowane i tylko czekają na otwarcie załącznika przez zaciekawionego adresata... Podobnie z telefonami (zazwyczaj stacjonarnymi, ale w dobie wszechobecnego nielegalnego handlu bazami danych nawet przez instytucje publiczne!, także już i komórkami) kiedy to jakaś miła skądinąd panienka oświadcza, że np "właśnie wygrałem komplet jakichś niesamowicie cennych garnków, ale po odbiór mam się udać na jakieś pokazy w najbliższej okolicy..." Wtedy grzecznie ze stoickim spokojem odpowiadam: "Taaak? Bardzo się cieszę, w takim razie proszę wygraną przysłać pocztą na mój adres, bo nie zamierzam nigdzie jeździć"... Dalsza rozmowa zazwyczaj w tym miejscu się urywa z trzaskiem słuchawki... :D O perfidnej metodzie wyłudzania zapłaty za przysyłaną ekstra kurierem fakturę na przedłużenie niby świadczonych usług internetowych już wcześniej pisałem... P.S. Jeśli mają koledzy natrętnie dzwoniącego telemarketera czy innego upierdliwca, którego poznajecie po powtarzającym się wyświetlanym numerze, to mam na takich doskonałe antidotum : Jak widzę, że znowu dzwoni ten sam numer to odbieram w te słowa : " Halo, Powiatowa Komenda Policji w... , sierżant Nowak.." Po chwili ciszy delikwent duka coś o pomyłce i przerywa połączenie.. Potem próbuje ponownie mniemając że pewnie coś przekłamało numer w sieci. Odbieram ponownie w taki sam sposób, i historia znowu się powtarza.. Aż do skutku. Zazwyczaj po dwóch czy trzech próbach dodzwonienia się (jeden uparty po pięciu) natręt wykreśla mój numer ze swojego rejestru, logicznie przyjmując że ten numer jest wadliwy... :ph34r: Równie dobrze działa : "Tu Parafia Rzymsko-Katolicka pod wezwaniem...(podać jakąś najbliższą)... , ksiądz X.. słucham?" - a zazwyczaj rozłączenie działa jeszcze szybciej - zanim skończę odpowiedź... :D
  2. Powinny odparować ? Powinny... Ale niezbadane są wyroki Murphy'ego (tego od Prawa Murphy'ego, które zapewne koledzy znacie...)
  3. No, ciekawy motorek, może jakiś wczesny Diesel? A, no to się dzięki koledze Stanisławowi wyjaśniło... (zastanawiał mnie ten "zbiornik" przed cylindrem...) Dziękujemy !
  4. Piękny model, inżynier Jakimiuk byłby z niego dumny...
  5. RomanJ4

    łącznik gaźnika

    A porównawczo głowica do 120-kilku °C ? Chyba kolega troszkę przesadza, parzyłby w palce, poza tym ciągle chłodzony jest świeżą mieszanką, i oddzielony od cylindra termorezystywną klingerytową (lub inną) uszczelką...
  6. RomanJ4

    łącznik gaźnika

    Jeśli to żeliwo, to lutować twardo mosiądzem, spawanie żeliwa w tak małym detalu może się nie udać z uwagi na naprężenia i cienkie w sumie ścianki (w ogóle żeliwo to dość ciężki temat na zimno nawet elektrodami niklowymi), z kolei nie wszystkie siluminy dobrze się TiG-iem AC spawają (zależy od domieszek...) Ale mnie to (po dokładnym przyjrzeniu) wygląda na ... bakelit, lub coś pochodnego (jak śmierdząca fenolem przy szlifowaniu podstawka pod gaźnik w Maluchu )
  7. RomanJ4

    Zmarł Andrzej Bryska

    Spokój Jego duszy... [*]
  8. RomanJ4

    Lutownica zasilana z LiPo

    Tak mi się nasunęło... :D A tak naprawdę to byliśmy z żoną parę lat temu w październiku w Polańczyku (i całej okolicy), pogoda - marzenie, +20°C, na t-shirty, kolory jesieni- bajka, wiem o czym mówisz....
  9. Oby tak i w innych sprawach...
  10. Dałem głos. Oczywiście na rodaka.
  11. Faktycznie ma kolega rację, były to profile japońskiego aerodynamika S. Suzuki - R308 i R310, a nie Clark Y... Przepraszam.. (SKS już chyba dopada... )
  12. Odnośnie dyskusji kolegów taka jeszcze refleksja na temat profilu Clark Y zastosowanego w oryginale przez twórcę Wicherka - jak sam to opisał w cyklu swoich artykułów wznowionych obecnie na łamach "Modelarza", przy doborze profilu przyświecał mu wtedy (a było to niemal 60 lat temu!) jeden cel - możliwie jak największa prostota wykreślenia i wykonania takiego profilu nawet przez (także małoletnich) kompletnych amatorów, niewiele mających do czynienia z aerodynamiką. A przecież musimy pamiętać, że internetu wtedy nie było, a dostęp do stosownej literatury też w wielu miejscach był ograniczony, bądź wręcz niemożliwy...(takie czasy.. )
  13. Model fajny, i pewnie będzie fajnie latał, brawo dla konstruktora, tylko.... czy to jeszcze "Wicherek" ?
  14. RomanJ4

    Kaczka dziwaczka

  15. albo jakiś kawałek futrzaka, profesjonalni dźwiękowcy mają na mikrofonie takiego "mopa"...
  16. RomanJ4

    Rcgf 45 ccm

    podobne rozwiązanie masz tu... http://pfmrc.eu/index.php?/topic/70113-s-ma%C5%82y-silnik-benzynowy-na-metanol/
  17. RomanJ4

    Rcgf 45 ccm

    Wprawiony w spawaniu alu spawacz TiG da radę to zrobić. Ale przed spawaniem zrób małą próbkę spawania na tym fragmencie ucha który nie będzie obciążony by sprawdzić spawalność materiału karteru i zlewalność ze spoiwem, bo jak zapewne wiecie niektóre siluminy marnie się spawają, a nie znamy dokładnie gatunku materiału..I efekt mółby być niepewny nawet gdyby się zespolił, Jeśli chcesz pospawać to bezwzględnie rozkręć, zukosuj do spawania bo grubość jest znaczna (spawanie warstwami http://www.konstrukcjeinzynierskie.pl/67-zyczenie-internautow/na-yczenie-internautow-2012 http://www.konstrukcjeinzynierskie.pl/74-fragmenty/fragmenty2012/wrzesie2012/806-wprowadzenie-do-metalurgii-spawania-aluminium-i-jego-stopow ), i krępuj połówkę do płaskiej ceramicznej lub granitowej powierzchni przed spawaniem (np granitowa szlifowana płyta pod garnki lub nawet kawałek szlifowanej płyty od kamieniarza). Jeżeli urwane ucho po przymocowaniu karteru do płyty przyłożone w swoje miejsce "wisi" nad jej powierzchnią w powietrzu, to należy podłożyć kawałek nierdzewki (lub ceramiki) by na nim leżał. Zapobieże to ewentualnemu "popłynięciu" spawu lub zwichrowaniu, oraz zachowa dolną płaszczyznę w miejscu złożenia połówek (ucho też sztywno krępujemy po przyłożeniu przed spawaniem) Spawaj TiG AC małymi porcjami z długimi przerwami między, by maksymalnie zredukować grzanie (i ew. wypaczenie) spawanego karteru (granit też odbierze część ciepła). Po spawaniu nadspaw można opiłować.. A jeśli nie spawać, to można by podfrezować karter w miejscu pęknięcia(jest w tym miejscu wystarczajaco gruby z uwagi na gwint śruby skręcającej połówki) w taki sposób by można w tak powstałą kieszeń wstawić dopasowaną płytkę/wkładkę zastępującą oryginalne ucho, z dwoma otworami: - zewnętrznym (A) - do mocowania silnika jak w oryginale, - i drugim otworem B o średnicy śruby skręcającej obie połowy, do mocowania i ściśnięcia płytki/wkładki ucha między dwoma połówkami karteru. Zastąpi to jakieś niezbyt wygodne objemki, a wytrzymałością powinno być zbliżone do oryginalnego (lub nawet lepsze) Dodatkowo można wkleić.
  18. Jeszcze raz gratuluję koledze i determinacji w budowie nieznanego, i dowagi w oblocie.. Już choćby z tego krótkiego opisu widać, że Polacy też umieli budować samoloty. Szkoda tylko, że wtedy ich na niebie zabrakło, oj miała by Luftwaffe ciepło...
  19. OO! To wielka wiadomość, gratuluję koledze sukcesu! Wiem, że to dopiero pierwszy(e) lot(y), i na wnioski jeszcze za wcześnie, ale tak na świeżo - jak w/g doświadczenia kolegi ta konstrukcja radzi sobie w powietrzu?
  20. I o to przecież (producentowi) chodzi !... (i tu przypomina mi się historyjka kiedy potrzebując trochę drutu w emalii do nawinięcia karkasu udałem się do zaprzyjaźnionego "przezwajacza" silników. Miał akurat na tapecie jakiś silnik który przewijał, jak słusznie zauważyłem porównując ze spalonym uzwojeniem, jakby troszkę cieńszym drutem. Na moje zdziwienie, wcale nie zmieszany odpowiedział - "On jeszcze do mnie wróci !! "....) Konkludując - trzeba zadbać o przyszły zbyt, nieprawdaż?
  21. Fakt, działa, i za determinację należy kolegę pochwalić! Co do długości korbowodu - to ma albo większy (nieco, bo tłok w głowicę uderzyć nie może), albo mniejszy od fabrycznego stopień sprężania (i moc). No chyba, że "trafił".. Ale... panewki z mosiądzu.... ? Chodzić będzie, tylko jak długo... P.S. Modelarze "silnikowi" (popularna zwłaszcza w USA grupa budująca "motorki" z zestawów/półfabrykatów lub od podstaw https://www.flickr.com/photos/15794235@N06/ http://www.jamesengine.com/index_files/Page451.htm http://modelenginenews.org/ http://www.jamesengine.com/ http://www.hemingwaykits.com/acatalog/Internal_Combustion.html ) by nie martwić się o własności wytrzymałościowe często odlewają surówki na korbowody, tłoki a nawet całe korpusy z przetopionych złomowych "normalnych" tłoków, korbowodów i tym podobnego samochodowego siluminowego złomu... https://www.google.pl/search?client=firefox-b&dcr=0&biw=1425&bih=902&tbm=isch&sa=1&q=Model+Engine+furnance+casting&oq=Model+Engine+furnance+casting&gs_l=psy-ab.3...20179.23377.0.23656.9.9.0.0.0.0.274.1144.0j4j2.6.0....0...1.1.64.psy-ab..3.1.272...0i19k1.Par0J-DgqOI http://www.floridaame.org/GalleryPages/Hank%20Helman%20Castings.htm
  22. Chciałbym polecić lubiącym podłubać w metalu (i nie tylko) kolegom, zwłaszcza dysponującym amatorskimi maszynami zestaw 40 książek/poradników Workshop Practice Series autorstwa cenionego na zachodzie Iana Bradley'a, traktujących w przystępny (także amatorom) sposób o metalach, technologiach ich obróbki, maszynach, i narzędziach do tego stosowanych (zwłaszcza przez amatorów). Myślę, że każdy może tu znaleźć coś nowego dla siebie, bo choć większość opracowań ma już swoje lata i w tym czasie technologia nie stała w miejscu, ale są w nich zawarte także prawa i praktyki uniwersalne - aktualne nawet dzisiaj.. (oczywiście seria nie kończy się na tych 40 numerach..) https://www.google.pl/search?q=workshop+practice+series&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwju5p7WoPzVAhWoZpoKHX10BicQ_AUICigB&biw=1425&bih=902#imgrc=_ Zestaw 40 książek Workshop Practice Series 00-40.rar spakowanych formatem RAR (726MB) można sobie ściągnąć na dysk ze strony: (dość wolno się ściąga trzeba troszkę cierpliwości) https://yadi.sk/d/Z4bl6k8n3Lgp8X spis zawartości pakunku poniżej Jako uzupełnienie polecam też ściągnąć sobie roczniki (niestety nie wszystkie) miesięcznika Model Engineer's Workshop traktujące o pokrewnych dziedzinach MEW-2015.zip https://yadi.sk/d/nWyyCgevmmxBR MEW-2017.zip https://yadi.sk/d/22VYW8j93Lnbim https://pdf-magazine-download.com/tags/Model+Engineers+Workshop/ https://pdf-magazine-download.com/62017-model-engineers-workshop-july-2017.html Życzę interesującej lektury... P.S. W razie gdyby ktoś miał trudności z zassaniem plików, to służę swoimi..
  23. Też mam pewne obawy (może niepotrzebnie), że podobnie jak to jest ze spiekami metali (i węglików spiekanych ) są one jednak mniej wytrzymałe głównie na udary (w tym samym przekroju) niż lane... No, ale... nie spróbujesz - nie dowiesz się... Tylko szkoda by było modelu..
  24. Czego chcecie ? "Dobra zmiana"... (jak wiele obecnie... )
  25. Nie, nie czepiasz się, W dziedzinach technicznych nazewnictwo jest bardzo ważne by obie strony mówiły o tym samym. Dowód? Proszę: P.S. Gdyby nie zdjęcia zapewne mielibyśmy na myśli korbowód.. (i tu widać trafność powiedzenia, że jeden obraz zastępuje 1000 słów.. )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.