



-
Postów
2 887 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez mike217
-
Moim zdaniem rysuj tak jak ma być a o ofsety niech się martwi wykonawca.
-
Na logikę to dopiero przy obróbce w Camie wprowadzasz ofset lub promień narzędzia. Rysowanie pomniejszone lub powiększone o te wartości to troszkę droga naokoło. Jak przytulisz 2 krawędzie do siebie to z rysunku z realnymi wymiarami wyjdą nici.
-
Może mają jakieś samoróby maszyny z laserem zamiast wrzeciona?
-
Wątpliwa sprawa. W stali tnie kilka firm , obracam się w tych kręgach ale nie słyszałem aby ktokolwiek w drewnie się babrał.
-
Budowa Hydro 2
mike217 odpowiedział(a) na wapniak temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
To jest największa bolączka tych modeli. Z czego by nie zrobił tych wsporników to albo się gną albo łamią. Ale lepsze to niż rozpruty model. -
Ich strata Kto komory od jaskółki laubzegą nie wycinał ten nie jest modelarz
-
CNC ułatwia, zgodzę się, ale nie wszystko mi się chce na niej robić. Do modelarstwa ona u mnie robi może z 10 procent. Czasami nie warto się babrać, tylko laubzege do ręki i szybciej jest.
-
Mnie po prostu odrzuca napęd spalinowy, nawet jak latałem modelami to mnie to nie rajcowało. Napęd elektryczny to przyszłość
-
Kątowniki pod serwa zostały wlaminowane. Wstępne klejenia robię żywicą L 285 z utwardzaczem S na 15-40 minut zależnie od dozowania. Jak wszystko pasuje to detale wklejam na tą samą żywicę z utwardzaczem L i oczywiście tkaninami szklanymi. W razie potrzeby stosuję Aerosil. Wszystko musi być dokładnie czyste i matowe. Na fotce kątowniki jeszcze przed laminowaniem.
-
No fizyki nie zmienimy. W tej chwili pływamy 6 minut na zawodach i to jest maks co da się zrobić ( z tymi prędkościami oczywiście) .
-
Ja nikogo nie przekonuje. Każdy robi to co lubi i na co ma siły. Ja siły i chęci na babranie się w oleju i łowienie co chwila modelu gasnącego na wodzie nie mam chyba.
-
W Warszawie masz dobrego modelarza od elektryków. Potrafi łódki zrobić i ustawić. Modele robią medale.
-
Nigdy nie pływałem modelami spalinowymi. Jedyny model jaki miałem to stare V-6,5 na webrze. Bawiłem się nim tylko i nie mam w tym temacie ( silników) wiedzy. Chyba mnie z kimś Wapniak pomyliłeś bo 20 lat temu miałem raptem 13 lat i trafiłem wtedy do modelarni Aeroklubu Bydgoskiego gdzie paru fachowców w tym niestety jeden świętej pamięci, nauczyło mnie bardzo wiele. Fakt, że w sekcji mamy fachowców , którzy potrafią bardzo dobrze łódki robić, niestety tej wiedzy nie potrafią przekazać.
-
No jest prawdą, że elektryki małe są dlatego buduje tego. Problemem u nas są akumulatory, ich trwałość , cena i parę innych rzeczy związanych z aktualnymi przepisami. Wszystko to powoduje że modele mimo iż szybkie to krótko pływają i wiele kosztują. Co do przejścia na babranie się w oleju, rozważałem to parokrotnie, ale chyba już wrosłem w te ampery na dobre i za wygodny jestem. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja w Sekcji M zimą. Jak będzie jak jest a dobrze nie jest to może będzie to jedyna alternatywa.
-
No jest zdecydowanie inne, na szczęście praca przy łódkach nie ogranicza się do kupna zestawu i " posklejania". Tu raczej jest wiele wyjść i możliwych kombinacji i 4 takie same łódki mogą radykalnie inaczej zachowywać się na wodzie. Wygrywać może niestety tylko ta najbardziej przemyślana i bezawaryjna.
-
Na pewno dam, jak zostanie zwodowana, troszkę jeszcze zejdzie bo z doskoku teraz robię. Stare modele na córkę już czekają
-
Dałem ten węgiel bo dno w mojej ocenie było za wiotkie, szczególnie w tylnej części. Bałem się , że przy laminowaniu wyposażenia powciąga je. Kadłub macali inni macherzy od łódek i zgodnie stwierdziliśmy, że coś trzeba podkleić. Może to był błąd, może nie, teraz już po rybach. Xeo, kolejne fotki będą bo chcę troszkę pokazać innego modelarstwa, którego mało u nas widać bo jednak większość lata.
-
Spokojnie, troszkę nakładów łódka zjadła, a sezon ścigania też zaliczyłem. Niebawem koniec. Mnie tam się nie pali z tym modelem, wody u nas dostatek w Bydgoszczy i nie wszystko zamarza tak więc popłynie choćby w grudniu. Gratulacje dla Franka za wielkie sukcesy!
-
Chciałem kupić Corrosion X ale już się wyleczyłem. Wiedziałem, że nic lepszego niż poczciwy mobil 1 nie ma.
-
Nie chcąc koledze Wapniakowi zaśmiecać tematu zakładam nowy tutaj. Przedstawiam zabudowę kadłuba pierwotnie przeznaczonego pod napęd spalinowy. Model ma 45 cali długości bez steru, ze sterem jest to 53 cale czyli cirka 135 cm długości. Kadłub przeszedł lekkie modyfikacje, usunąłem otwór po rezonansie , dozbroiłem całe dno tkaniną węglową 160g. W modelu zastosowałem wodoszczelną gródź z deklem inspekcyjnym. Model ma napędzać elektryczny 6 polowy silnik marki TP-Power o obrotach 1000 na 1V napięcia. Silnik w szczycie jest w stanie wygenerować 12Kw , moc użytkowa to połowa tej wartości. Napęd przeniesiony jest wałem giętkim o średnicy 6,35mm. Przy takim modelu troszkę pracy jest, sporo laminowania, toczenia i frezowania. Silnik został zawieszony na poduszkach gumowych tak popularnych w napędach spalinowych co niespotykanych przy napędach elektrycznych. Z racji swojej masy, masy łoża i regulatora zastosowałem takie rozwiązanie. To na razie tyle. Podrawiam M H
-
Budowa samozapłonu Staszek 5ccm [temat moderowany]
mike217 odpowiedział(a) na Ciachoband temat w 2-takty
Zanim zaczniesz sprawnie robić samemu na maszynach i zdobędziesz dziesiątki niezbędnych narzędzi, przyrządów, pomiarówki i WIEDZY jak to używać, ładne parę lat zleci. Proponuje zbieraj co Ci wpadnie w ręce z narzędzi ( giełdy allegro itp) w miedzyczasie poczytaj troszkę o obróbce skrawaniem, pomiarach . Jak zdobędziesz tokarkę i frezarkę to potrzeby same wyjdą a jest tego mnóstwo i niestety wszystko jest drogie jak ma być dobrze.- 162 odpowiedzi
-
Cezary, 42 godziny robi duże wrażenie, moje łódki startują po 6 minut, w sezonie objechałem 5 imprez i na każdej zrobiłem 8 biegów. Daje to raptem 4 godziny, plus oczywiście treningi, może z 5 godzin. Co prawda koszty eksploatacji ślizgu są o niebo wyższe ale właśnie powstaje u mnie model, który będzie pływać więcej. W wyczynie jest niestety tak, że więcej jest grzebania i szykowania niż pływania. Pozdrawiam Michał
-
No praca silnika w łódce podczas wyścigu jest raczej zupełnie inna i mimo chłodzenia wodą silnika mają bardzo ciężko. Z ciekawości ile trwa lot akrobacyjny i ile pojemności z jakiego napięcia zużywasz?