merlin71

Świetny pomysł i bardzo fajnie to wygląda! Super!

Taki to już urok tego zestawu. Brat miał, złożył w wersji spalinowej i też miał kłopot z wyważeniem. Za ciężki tył, chociaż robił wszystko jak w instrukcji. Kombinował później, przesuwał wyposażenie żeby wyważyć... I waga też wyszła większa niż podawana. Nie pamiętam już o ile, ale tak było. No i z tego co czytał na różnych forach, te osoby które robiły ten model to każdy miał podobne problemy.

Zestaw fajny. Kawal samolotu. Z tym podwoziem to niezła zagadka, chociaż widzę że masz odwrotnie koło założone. Powinno być z drugiej strony goleni, od zewnątrz. No ale i tak w płat nie wejdzie... Dziwne...

Ja właśnie nie wiem który już raz przekroczyłem progi obiektu w którym pracuję i zastanawiam się jak tu wytrzymać do rana... A od takich rewelacji to trzeba by się zastanowić jak tu nie zwariować.

Super robota! Świetnie wygląda. Już widać koniec blisko... Tak sobie myślę że namalowałeś szachownice, ale czy to zasadne? Nie ma chyba żadnej dokumentacji potwierdzającej, żadnej fotki... W Paryżu był eksponowany bez oznaczeń, w Berlinie chyba też, więc raczej nigdy ich nie było. Co prawda wygląda lepiej niż bez...

Fajny samolot. Sylwetką podobny do Messera bf-108 i zawsze mi się myli...

Fajna fotka.

Ja tak pomyślałem że może dobrze by było żeby linka nie była aż tak długa, do brzegu, tylko miała powiedzmy około 2-3m, a na końcu jakiś pływak, bojkę, z wystającymi elementami ( druty?) które by zaczepiały o samolot. Taki zestaw wtedy może łatwiej by płynął.

Moje przekierowanie na wodę również jest z tego powodu że jakoś ostatnio dobre miejsca do latania się wykruszają. Dzikie łąki nie sprzyjają startom z kółek. Nierówności, zarośla... Z ręki nie każdym modelem się da wystartować. W okolicy za to mamy dużo jezior. Co prawda latem wszystkie lepsze miejsca też są oblegane przez plażowiczów, no ale zawsze to jakaś alternatywa jest. Mirku czy masz jakieś zdjęcia swojej motorówki- holownika? Miałeś tam jakies specjalne patenty z tą linką? Jakiś zaczep na jej końcu? Jak to wyglądało u Ciebie? Ponton też już mam na oku...

Ciekawe przygody opisujecie, fajnie poczytać... Oczywiście wiedziałem że jakieś tam ryzyko niepowodzenia zawsze istnieje. Do tego pierwszego lotu, pomimo pory roku jaka była, popchnęła mnie chęć spróbowania startów i lądowań z wody. Z tym pomysłem czekałem już bardzo długo, więc jak wreszcie wpadł mi w ręce model wyposażony w pływaki to nie mogłem się powstrzymać. Ryzyko niepowodzenia moim zdaniem było mniejsze bo oblatałem ten model z kółek nieudługo wcześniej i to całkowicie bezproblemowo. Nawet bez jakiegokolwiek trymowania. Wyjęty z pudła, poskładany, wszystko fabryczne, sprawdzone tylko wyważenie. Pomyślałem że dostarczony w zestawie komplet pływaków jest również dobrze dopasowany do tego modelu, więc szanse na sukces wzrosły... No i model piankowy, teoretycznie niezatapialny. Drewnianym pewnie bym się nie odważył, a jeszcze z napędem spalinowym to już wogóle... Nie pozwolił bym sobie na taki żywioł. Chociaż apetyt rośnie, no i mam zamiar zrobić kiedyś pływaki do któregoś z modeli spalinowych jakie mam. Jak narazie pogoda nie sprzyja lataniu, więc kolejne próby pewnie dopiero na wiosnę. Zastanawiam się też nad ewentualnym systemem ratunkowym, o których tu sposobach pisaliście. Łódka RC z jakimś holem? Ponton? Buty/spodnie wędkarskie? Coś muszę wykombinować z czasem... Bo pewnie wcześniej czy później coś niedobrego się przydarzy...

Mirku jeśli posiadane silniki mogą być zbyt małej mocy to może trzeba było robić mniejszy model? Nie 1:6 a 1:7 na przykład. Teraz to już "po ptokach", ale dlaczego taka decyzja?

Film Darka. Podsumowanie naszego latania w 2024r.

Fajne silniki. Ładnie chodzą, tylko reguluj go na bogato. Nie lubią za ubogo. Paliwo nie koniecznie z nitro, byle dużo oleju. Standard 80/20 jest dobry.

Spadł śnieg. Miałem ochotę pojechać nad wodę, ale w tych warunkach to już była by chyba przesada, no i jak narazie potestowałem pływaki na śniegu.

No dobra, jak gotowy to na lotnisko go, i w górę! Kiedy oblot? Tylko film skręć, co by się nie działo... Oczywiście trzymam kciuki żeby wszystko poszło dobrze.

Również bede trzymał kciuki za ten projekt. Mam też ciągle nadzieję że i poprzednie, wspomniane tutaj, doczekają się kiedyś szczęśliwego finału... A taki bałagan to nie bałagan, moj jest o wiele lepszy!

Dzięki! Czyli potwierdzone - pływaki mają być zbieżne. Z tą odwagą to nie przesadzajmy. 😄 Model fabryczny, żadnych modów, wyważony - musi lecieć. Może nie zawsze idealnie, bo z tymi fabrycznymi pomysłami bywa czasem różnie, ale to akurat prosty samolocik, nie było się czego obawiać. Pogoda też nie do końca zimowa była, chyba tylko z kalendarza, a jak dla mnie raczej późnojesienna... Dzięki bardzo za rady. Będę próbował.

Dzięki za poradę. Tak właśnie myślałem żeby może troszkę zbieżnie ustawić pływaki. Wypróbuję przy najbliższej okazji. Jak narazie pogoda nie pozwala na latanie, niestety. Troszkę też przegiąłem druty. Zmieniłem lekko kąt nastawienia pływaków w stosunku do kadłuba i redan przesunąłem do przodu. Był bardzo daleko za s.c. Zobaczę jak będzie. Właśnie wydawało mi się że przy starcie nie wychodził na redan, pływaki były bardzo zanurzone w wodzie cały czas i ciężko było go wyrwać z wody. Może teraz będzie lepiej.

Moje pierwsze próby startów z wody. Model FMS wszystko poskładane jak fabryka dała. Jak widać niezbyt mi to wychodziło. Może ktoś kto ma więcej doświadczenia z pływakami byłby w stanie coś doradzić? Czy to ja cos nie tak robiłem? Czy trzeba by coś poprawić w modelu?

Wielkie GRATULACJE!!! Oko cieszy, tak jak napisałeś... Miło robi się na sercu widząc tyle dzieciaków z zapałem do modeli. Żmudna to praca, ale efekty wspaniałe!

Wybierz sobie coś z tego: https://outerzone.co.uk/search/results.asp?keyword=P-38+lightning Będzie łatwiej.

Już to pisałem i ciągle się powtarzam pewnie, ale nic innego nie można powiedzieć. Super robota! Piękny model będzie.

Pobożne życzenia. Obecnie nie ma już nic, bynajmniej ja nic nie wiem. Przez dziesiątki lat był "Modelarz", później powstał "RC przegląd modelarski". Wcześniej padł RC przegląd, później też Modelarz. Czasy internetu mamy...

Kwestia przyzwyczajenia. Ja osobiście silniki jeszcze potrafię na szybko w głowie sobie przetrawić jaki jest jaki, z cali na cm, ale śmigła?! W życiu! Tak się przyzwyczaiłem że zawsze jest wymiar w calach że muszę się dobrze pogłowić żeby mniej wiecej przeliczyć to na centymetry. Ale nikt nigdzie nie podaje już zazwyczaj wymiaru śmigła w jednostkach metrycznych. Zazwyczaj i wszędzie jest w calach. I jest mi z tym dobrze.

Nie mam możliwości być w Muzeum Lotnictwa ale ten model to chyba był latający. Było o nim dawno temu na forum: Piękny model. Jak dla mnie super.