



-
Postów
4 932 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Treść opublikowana przez jarek996
-
Jak juz mialem warsztat rozlozony, to zrobilem to samo z OS FT 300 Super Gemini, Te same problemy. "Zastale" popychacze zaworow i tuleje szpilek popchaczy. Jak juz musialem tyle rozebrac, to rozebralem caly silnik i wrzucilem do "pralki". Masa starego syfu, az sie plyn w myjce "zachmurzyl". Teraz silniczekk kreci jak nowy. Piekny "przeskok", ladna kompresja i swieci sie, jak nowy! Jak sa chetni (na jeden i drugi), to pisac na PRIVa 😉 Jutro wrzucam na niemieckie forum.
-
Uszczelki wlotow powietrza porobione (niby w oryginale siedza tam oringi, ale sobie tego raczej nie wyobrazam, bo te czesci nie sa perfekcyjnie wykonane) i wloty powkrecane w glowice cylindrow. Pozostaje regulacja zaworow (10 szt 😅) i silnik gotowy!!!
-
Tutaj: fr5-300.pdf Okazalo (jak to zreszta zawsze w zyciu bywa), ze strach ma wielkie oczy. Wczoraj sie godzine zastanawialem, czy sie za to brac, a dzisiaj moglbym otworzyc serwis silnikow gwiazdowych😅
-
Poniewaz postanowilem pozbyc sie kilku silnikow, siegnalem najpierw po nie na polke, zeby sprawdzic, czy nadaja sie do sprzedazy. Okazalo sie, ze jeden z silnikow, kreci dosc opornie. Kupilem go kiedys w Szwajcarii, ale nawet nie odpalilem (sprzedajacy przeslal mi film z "chodzenia" silnika). Lezal tak sobie i czekal, ale sie raczej nie doczeka. Okazalo sie, ze jest troszke zawalony starym, zaschnietym olejem, a tulejki popyczaczy zaworow stoja (ponad polowa) w miejscu. Rozebralem wiec gwiazdeczke, ladnie ja wymylem i nasmarowalem. Najpierw oczywiscie popatrzylem troszke na instrukcje i zabralem sie za demontaz cylindrow z jednoczesnym myciem i smarowaniem. Jak juz mialem cylinderki zrobione, zabralem sie za reszte😬 Troszke zestresowany (to jednak nie jeden, lub dwa cylindry , no i niewiadoma z poprawnym ustawieniem rozrzadu). Rozebralem grata na czesci, wrzucilem do "pralki", pieknie wymylem stare oleje i odswiezylem przy okazji wyglad zewnetrzny (blyszczy sie jak nowy). Pozniej przyszedl czas na skladanie. Posililem sie opisem i zdjeciami z amerykanskiego forum i wszystko poszlo nadspodziewanie latwo! W tej chwili mam zlozony caly silnik i wkrecone dwa cylindry (z calym oprzyrzadowaniem, oprocz kopulki na zaworach i rurki wlotu powietrza). Musze dorobic nowe uszczelki pod wloty powietrza, ale juz dzisiaj mi sie nie chce dlubac. Mysle, ze jutro 2 godzinki i silnik bedzie gotowy. Teraz, po czyszczeniu, krece wal palcami i pieknie sie wszystko obraca. Przed czyszczeniem, ledwio moglem smiglem przekrecic!!!
-
Przejezdzalem przy parkingu, wiec dobre kilkaset metrow od ruin. Juz kiedys tam bylem, wiec nie skrecalem zeby byc blizej.
-
Oj, ostatni wpis z 30 marca! Wiele km od tego czasu, rozpoczete (na powaznie) treningi na szosie, a wczoraj poplynalem sobie na Bornholm i walnalem wyspe dookola! Z Ystad katamaran plynie godzinke i 50 minut. 132 km, ze zdobyciem najwyzszej gory (162 m.n.p.m) 😉
-
Rzadko dochodze do tego momentu 🤣
-
Krzysiek, jasne, ze nie ma co gniewac! Konstruktywna krytyka jest potrzebna. Ja tam wiem, ze jestem w sumie "partaczem", ale lubie te zabawe i na 100% nie bede sobie bral do serca jakichs uwag (byle sensownych). Napisalem, tylko o swoich odczuciach, gdy patrze na wspaniala 109 (a wiesz pewnie jak ja kocham niemieckie samoloty). Klaj dalej i sie nie przejmuj!
-
-
Ja za 10 min, jade na pociag do Kristianstad i tam zaczynam jazde porotna gravelem. Wg mapy.cz okolo 125 km (do samego domu, bo przerwalem rysowanie mapy w punkcie, z ktorego moj kolega pojedzie juz w strone swojego domu). Pogoda ladna, choc nie za cieplo (10-12 stopni https://mapy.com/s/hecasuvama
-
Ja niestety musze sie przyczepic. Linie podzialu blach sa POTWORNIE, NIENATURALNIE "wyolbrzymione". W mojej (dosc bogatej) literaturze o LUFTWAFFE mam setki zdjec (co prawda nie barwnych, ale czarno-bialych) i na prawie zadnym z nich nie widac tak brutalnych linii podzialu, a jak juz cos gdzies "wylazi", to bardzo dyskretnie (najczesciej jest przedzial silnikowy, ale oczywiscie na wielu widac tez inne)!!! Wyglada to, jak by ta 109 zostala zbombardowana czarna farba i ta farba niestety im pozasychala w "rowkach" poczas mycia samolotu po bombardowaniu. Nie przyczepie sie do "techniki" wykonania, bo masz wielkie umiejetniosci, ale model NIE wyglada niestety jak prawdziwy samolot. Mam nadzieje, ze nie pogniewasz sie za moje slowa 😉 Robiac dobre 25 lat temu, moja 109 (1:48, Tamya), olalem to zupelnie i osobiscie uwazam, ze wyglada duzo naturalniej (na reszte nie patrz, bo ja nie gram w Twojej lidze). Te "przerysowane" linie, to zupelnie nie moja bajka, tym bardziej, ze tak samoloty nie wygladaly (ani nowe, ani frontowe). Z modelu zostal mi tylko kawalek kadluba i plat 🙁
-
Te wszystkie szkice "timingu" mam popdrukowane i zalaminowane. Przy mojej "produkcji" musze to miec pod reka (a poszczegolne modele roznia sie ustawieniem, wiec mam wydrukowane do KAZDEGO modelu). No i Enya miala "twina" (V240), wiec koles sie pomylil 😉
-
Robert, ja to z gorki i z wiatrem. Tacy goscie jak ten, potrafia na torze "przytrzymac" ponad 70 km/h!!!
-
No ale teraz to przynajmniej w dlugich spodniach. W Szwajcarii jechalismy na krotko 😂
-
Wialo to malo powiedziane (w porywach do 18)!!! Z domu POD wiatr, a powrot 55 km/h (chwilami ponad 60)! Z gorki (z wiatrem ) pyknalem prawie 110 km/h ! Do rekordu ze Szwajcarii jeszcze troszke brakuje (tam bylo 118)
-
Dzisiaj to poszly konie po betonie! CIEZKIE 140 km z 1300m podjazdow (pod kazda gore oczywiscie wyscigi). Nie poszedlem z moja grupa, ale podczepilem sie pod grupe ze sportowego gimnazjum (specjalizacja; KOLARSTWO). Chlopcy (okolo 18-19 lat) jezdza CODZIENNIE po 2 treningi, a mimo to dziadek Jarek dawal rade! Pod gorki, to nawet przyjezdaalem raz 3, a raz 4! Forma jest i fajnie z mlodymo pojezdzic! Zupelnie inna atmosfera. Wesolo, pelen luz i pozartowac mozna do "granicy". Moja klasyczna grupa, niestety bardziej wywazona.
-
Pasemka na kadlubie, rozowe skrzydla i gleboki dekolt na statecznikach. Na kolach szpilki. 😉
-
Ja dzisiaj postanowilem rozpoczac sezon WYPRAW! Nie zaczalem jakims dalekim wyjazdem, ale dwoma pociagami do poczatku podrozy jednak jechalem😉 https://en.mapy.cz/s/jehejezefu FREDERIKSSUND-KASTRUP, calosc w Danii (oprocz dojazdu na pociag w Malmö). Na miejscu (we Frederikssund) bylem o 9.35 (mialem wyjechac wczesniej, ale pospalem godzinke dluzej) i w sumie dobrze zrobilem, bo ranek byl dosyc chlodny. Ten dzien mozna nazwac dniem PRZY WODZIE. Wiekszosc trasy prowadzile bardzo blisko wody (raz z lewej, raz z prawej). Okolo 70% szutrami, reszta, raczej “bocznymi” asfaltami. Jedyne duze miasto (na dunskie warunki oczywiscie) przez jakie przejezdzalem, to Roskilde (znane z wielkiego, corocznego festiwalu). Tam wypilem premierowego, wyprawowego browca (uderzylem z grubej rury i zamowilem 0,75l . A co, jak zaczynac, to godnie!) i zjadlem lekki lunch. Pozniej juz tylko 45 km w strone lotniska, czesciowo dolami Kopenhagi. Bardzo przyjemna wyprawka (bo nie bedziemy zwac tego WYPRAWA), piekne szutry, ciagla bliskosc wody, a jedyne co dokuczalo, to wschodni, dosc zimny wiatr (pomimo pelnego slonca i 11 stopni). Tak wiec sezon uwazam za OTWARTY! P.S. Zauwazcie, jak sie stawia rowery w dunskich pociagach! P.S.2 W pociagach podmiejskich (w Danii) rowery za darmo (w Szwecji rowniez). Oplata za przewoz roweru przez most: 75 SEK (jesli jedzie w torbie lub kartonie, to za friko, bo latam czesto z Kastrup i tak woze NIE placac) P.S.3 Nie wiem JAK to sie stalo, ale wyszlo ponad 800 w pionie !
-
Na cos trzeba umrzec 😉 Mam nadzieje, ze Kesto i Lucjan robia to w masce, bo przy ich ilosciach (jesli NIE uzywaja maski), to zamiast kupowac kolejna ENYe, zaczynam odkladac na wience 😅 No a te opary to moze masz racje ze cos w sobie maja. Ostatnio mam taka forme na rowerze, ze az sie troszke dziwie SKAD taka moc! No mniej wiecej 2-3 razy czesciej, jak ja ostatnio 😂
-
Jakie k....a setki? TYSIACE!!! Ja juz chyba mam ze 200 godzin , a w Dardo dopiero goly kadlub i kilka statecznikow (i to zadna makieta, a nawet polmakieta, to CWIERCmakieta) 😂 Wredy pojawi sie KESTO! Ja np. wygrzewalem moje tkaniny w piekarniku i myslalem, ze wywietrzeje (dziewczyny byly tydzien na nartach). Jak wrocily, to moja piekna cos tam piekla i mowi; co w tym piekarniku tak smierdzi??? Musielm sklamac wymijajaco, ze COS mi sie przypalailo, a to jeszcze tymi zywicami walilo 🤣
-
Vigo Elektro Twin motor
jarek996 odpowiedział(a) na Ares temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Zadzwon, przyjade, dasz polatac i zepsuje 😂 -
Jak sie klimat ociepla, to i woda musi sie ocieplac 😉
-
Wczoraj wsciekle 60km na gravelu (nocne wyscigi po lasach). Chwilami szlo ponad 45 na plaskich szutrach 😯
-
-
To w 20 minucie nie wygladalo na ladowanie, tylko na atak samobojczy 😂