-
Postów
4 652 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Treść opublikowana przez jarek996
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
jarek996 odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
To nie jest licytacja. Taka jest jego cena . -
Poczekaj chwile Rafal ! We wtorek dostaje brame do garazu. Drzwi juz wsadzone. Blacharz obrobi co ma obrobic lada dzien . Dzisiaj pomalowalem sciany i wkrecilem gniazdka ( kolega elektryk podlaczy skrzynke - dzisiaj wszystko do skrzynki doszlo ) . Meble z IKEA czekaja na powieszenie . Pozniej tylko wylac samopoziomke , poczekac az wyschnie , zrobic podloge EPOKSYDOWA , powiesic jakis grzejniczek i przenosze modelarnie z moich magazynow w centrum miasta do SIEBIE !!! Wtedy bedziesz mial relacje z budowy MODELI , a nie parad LGBT
-
Wiesz przeciez , ze mam "uposledzona" klawiature
-
NASZE PEDALOWANIE niech sie ten kacik nazywa. Z okazji dzisiejszego TECZOWEGO PIATKU
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
jarek996 odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Wiem ze to zly dzial , ale Wy ( lodkarze ) tutaj wszyscy zagladacie. Jest taki silnik https://www.dba.dk/modelmotor-ops-40spp-helt/id-1054891539/ 110 EUR -
OK ; w Austrii jest za 40 EUR , czyli to samo .......
-
Jak ktos lubi PAWie , to mozna sobe nowe kupic : http://www.modelshopleeds.co.uk/catalog/index.php?cPath=21_123 Ile dales ( jak mozna ) ?
-
Skulpture ? Dzisiaj jest bardzo "trendy" , jest jezdzenie na takich rowerach ! We Francji raz w roku chyba , organizuje sie etap jak w "pradawnym" TdF ( czyli nie jakies 180 , ale 450 km ! ) . Warunkiem jest ubior i sprzet z tamtych czasow ( + chetnie , takie stare powiniete wasy ) Wracajac do wypadkow , to rower jak rower , ale ze ja NIGDY na motocyklu nie lezalem , to jest bardzo zastanawiajaca sprawa Bylem wtedy mlody , glupi i nie bede opisywal CO my robismy i ILE na godzinke szlo w grupie ...... Mialem kilka zdarzen , ze musialem stanac , bo mi nogi tak w skorze lataly , ze nie dalo sie jechac . Mialem raz w Niemczech klasyczny aquaplaning na autostradzie pod Berlinem i jakos udalo mi sie nie upasc (rozumiecie : aquaplaning na motocyklu i NIE upasc !!! ) . Jak juz sie wtedy zatrzymalem , to z 20 minut musialem posiedziec na poboczu i dojsc do siebie . Z tamtego wydarzenia pamietam tez ( lalo NIEMILOSIERNIE , a ja akurat wtedy nie mialem nic przeciwdeszczowego ) , ze barwnik ze skorzanych rekawiczek , to mi z rak chyba tydzien schodzil
-
Tyle , ze Andrzejku kochany ( moge tak ) , te z linku maja metalowa "wtopke" . W oryginale jest plastik , ktory zwyczajnie dociagasz srubka. I dziala . Jeszcze mi nigdy sie to ustrojstwo ( rowniez moje "podrobki" z dzwigni serwa ) nie poluzowalo. Druga sprawa , ze te sa duzo "grubsze" i bez zmiany sruby ( oryginalnej ) sie nie obedzie. Orczyki serwa pilujesz zwyczajnie do samej grubosci orczyka ( dzwigni ) i zakrecasz . Tak ENYA ma w oryginale.
-
I slabo wychodzi i NIE WYJDZIE !!! Ta spolecznosc ( RC ) sklada sie ( jak cale zreszta spoleczenstwo ) z kilku nazistow , kilkunastu ultraprawicowcow , kilkudziedziesieciu NORMALNYCH (umiarkowanych prawicowcow , umiarkowanych liberalow i umiarkowanych lewicowcow ), kilkunastu lewakow i libertynow + pewnie po jednym egzemlarzu innch "dziwakow" ....... I nalezy tylko NAPIER.....AC nazistow ( tego fenomenu nigdy nie pojalem : hailujacy Polak ) , a dyskutowac z reszta ( czy sie da , czy nie , to juz inna historia ) .
-
Zrob ja z jakiegos nieuzywanego , pasujacego orczyka serwa. Podpilowac , podszlifowac i na 100% bedzie pasowalo ( ewentualnie jakas podkladka ). Nawer jak orczyk ( po podszlifowaniu ) bedzie grubszy , to nie szkodzi. Ewentualnie dasz dluzsza srube , a ze bedzie troszke dalej odstawal to nie ma znaczenia . Sam tak czesto robie . Znasz jej historie ? Co bedzie napedzala ? Witamy w klubie ENYA !
-
Poczytalem , posmialem sie i ide pogadac ze Slowaczka. Moja corka zrodzona z Polaka i Slowaczki mowi ze jest Szwedka , bo urodzila sie w Szwecji W domu ja rozmawiam po polsku , moja po slowacku , a corka po szwedzku i sie na szczescie WSZYSCY rozumiemy
-
Chetni sie na 100% znajda. Wiele ich nie ma na rynku
-
Znalazlem w sieci zdjecie SWOJEGO Zima lepsze ceny na EBAYach ........ Ludzie sie nudza i klikaja WIECEJ jak powinni Chetny ? Takie ceny ( w 2016 ) : https://www.ebay.ie/itm/162170632310
-
Goraco .......... HGK 40 Mam jeszcze NOWEGO HGK 15 z rura rez. Tonie NIE jest zdjecie mojego silnika. Moj piekny , czysty ( opakowanie tez ) . Nie chce mi sie grzebac ....... W zimie ida do ludzi
-
Hmmmm.... Stawiaj dalej
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
jarek996 odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Jacek ; ZAGADKA silnikowa czeka na CIebie od 3 dni https://pfmrc.eu/index.php/topic/308-zdjecia-silnikow/page-47 -
Ja kiedys na szosowce polecialem na mokrym asfalcie ( kolega za mna samochodem jechal i to w sumie on opowiadal ) . Byl to akurat zakret na mokrym zjezdzie , wiec nie tylko zaczalem sie slizgac po asfalcie , ale mnie tez obrocilo z rowerem. Tak jak piszesz ( koles to opisywal , ja bylem w lekkim szoku , wiec niewiele pamietam ) : najpierw szybkie ogledziny roweru , potem ogledziny siebie , a na koniec spojrzenie na malego palca reki ( wygial sie prawie 45 stopni ) i szybkie "wstawienie" go z powrotem na miejsce Rany na nodze ( niezle sie wtedy "wytarlem " babraly mi sie ze 2 tyg ( co wszystko pieknie w nocy zaschlo , to rano na "rozruch" musialem kilkoma ruchami nogi gora-dol "polamac" aby moc chodzic ). Palec wlozylem sobie tak dobrze , ze nawet pozniej o nim nie myslalem , bo nie mialem z nim ZADNEGO problemu . Koles mowil , ze jak sie zatrzymal , to plakal po tej akcji ze smiechu w samochodzie ! DH nie jezdze , ale czesto na jakis FR trasach pouszcze sie na moim ( w sumie XC ) rowerku . Nie boje sie skoczyc tu i tam , choc wiem , ze to nie ten rower Na szosie to w sumie lezalem TYLKO wtedy ( a bylo to ze 20 lat temu ) . NA MTB leze regularnie , ale raczej mniejsze gleby .
-
"60 km/h to ja moze ze stromej gorki bym "wyciagnal", przy duzym wysilku i bardzo krotko, a moze i nie" Moze nie powinienem sie chwalic , bo to nic madrego , ale z 8 lat temu w Szwajcarii pociagnelismy 108 km/h z dluzszej dosyc stromej gorki Oczywiscie w kolarskich "ubrankach" . Nie jestem jakis specjalnie bojazliwy , ale nie chce myslec CO by sie stalo z moja skora przy szurnieciu asfaltu z ta predkoscia.... Zreszta predkosc jak predkosc . Na MTB jezdze bez zadnych "oslon" na kolana i lokcie , a czesto jest 60-70 km/h , ale po lesnych lub jakichs kamiennych Albanskich gorskich szlakach dla koz ! Teraz w Gruzji zjezdzalismy z prawie 3000 mnpm ( do 3000 brakowalo 70 m ) na 1200m. Czyli 1800 m przewyzszenia kamienna droga ktora "opadala" z okolo 15-20 % . Dziesiatki ( setki ? ) agrafek i tak ponad 10 km !!!! Mimo pelnego zawieszenia co 2-3 km trzeba bylo na chwile stawac , bo rece dretwialy ! Na pierwszej fotce widok na Wysoki Kaukaz z prawie 3000 mnpm ( tam wiele szczytow ma ponad 5000 m ! Na drugiej moj rumak i droga w dol ( "kamyczki") Na trzeciej zasluzone piwko po udanym zjezdzie Na OSTATNIEJ fotce widac ostatnie metry "podejscia" kolegi na Pass Latpari . Niestety ( wchodzilismy z 1100 m na 2830 ) z 9 km drogi ( widac na zdjeciu JAKA to droga ) , wiekszosc byla NIEPODJAZDZALNA . No moze 3 km w siodle , reszta z kopyta. Droga miala caly czas ponad 15 % z kamieniami i dziurami. Czesto PONAD 25 % !!! Pomimo tego , wiedzielismy jednak , ze z drugiej strony czeka nas ZJAZD . O widoku jaki nas czekal na szczycie nawet nie marzylismy. Zwyczajnie nas ZAMUROWALO Co ciekawe , ( aczkolwiek normalne w gorach ) , na dole bylo ok. 27 stopni , a na tych 2800 mimo pelnego slonca wial zimny wiatr i bylo moze z 8 stopni. Przed zjazdem zalozylismy na siebie wszystko co mielismy , czyli letnie kurtki z dlugim rekawem i "wiatrowki"
-
No Jarek ; ja taki kozak TEZ nie jestem , zeby non-stop 60 km/h za......c Z tym , ze na czasowce , mozna spokojnie takie chwilowki ( jako amator ) uzyskiwac. Lekkie nachylenie i JAAAAAZDA ! My z klubem sciezka rowerowa to tylko wyjezdzamy z miasta. Zaczynamy treningi 0 17.00 wiec wtedy ruch w miescie spory . Jedziemy POWOLUTKU ( max 20km/h sciezka na jakis najblizszy wylot z miasta ) i tam dopiero zaczynamy dokladac do pieca. Jazda szosowka ( szybka) sciezkami rowerowymi to loteria. Za duzo sie na nich dzieje , a nalezy tez pamietac , ze Skansynawia to rowerowe kraje ! Tutaj polowa miasta sie rowerem przemieszcza , wiec ruch na sciezkach w miescie jak na przyslowiowej Marszalkowskiej ....
-
JEZUS MARIA !!! Na czasowce po sciezce rowerowej To byloby samobojstwo W porywach 60 km/h i nagle pies pies na smyczy , albo inny rowerzysta piszacy ( czytajacy SMSa ) zjezdzajacy na TWOJA czesc sciezki . Nawet nie chce sobie tego wyobrazac ... Malmö ma to do siebie , ze mimo swoich prawie 350 000 tys. , zaraz za granicami miasta jest bardzo "wiejskie" Jest MASA pieknych , zupelnie pustych drog , no i Szwedzi dosyc ostroznie jezdza . Poludniowa Szwecja jest drogowo DUUUUZO bardziej rozwinieta jak polnoc , ale to ze wzgledu na gestosc zaludnienia i spora ilosc wsi i miejscowosci . Ale Ty , masz tez fajne tereny blisko domu . W strone Springe i Hameln zaczynaja sie male nierownosci tereny i wiele bocznych drog. Mozna tam ladna petle z domu zbudowac ( od 60 do 100km ) W ktorej czesci miasta mieszkasz ? Bo tak patrze i rowerowo to najlepeij mieszkac w pd-wschodniej . No chyba , ze rowery do auta i poHARZowac troche Moje GLOWNE tereny jazdy to te oznaczone GRUBA czerwona linia ( Malmö jest po lewej stronie , tam gdzie widac dzielnice OXIE ) . Teren zaznaczony ciensza czerwona , to wzniesienia okolo 180 mnpm. Zeby sie NAPRAWDE powspinac , trzeba jechac 100km od Malmö. Sa tam wzniesienia co prawda tylko 250 mnpm , ale podjazdy 10-12 % i to wiele. Latwo zbudowac runde 100k km z lacznym przewyzszeniem okolo 1500 m , a zeby sie NAPRAWDE powspinac , to najblizsze gory od Malmö , to wlasnie Twoj HARZ
-
-
https://www.youtube.com/watch?v=0zDo7hkmCNY