-
Postów
4 652 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Treść opublikowana przez jarek996
-
Do czasu ( a tego mamy akurat wiele) ? Ja dzisiaj 100 km , ale szybko i szosowka. Nie ma co opisywac.
-
To NIE JEST metal ?
-
Tez widze jestes NAZISTA ( wg naszego forumowego kolegi ) ? Zeby kolege RobRoya troszke uspokoic, pokaze kilka ksiazek NIEnazistowskich (choc moje zdobycze na temat techniki NIEMIECKIEJ bede nadal regularnie wrzucal) ? : P.S: przestalem tez sluchac RAMMSTEIN ( choc oni to akurat chyba ci "dobrzy" Niemcy z DDR ) ?
-
Tez mam ASSOSy , ale generalnie moja dupa dopasowuje sie prawie do wszystkiego. Mam tez MAAPa i PASSIONE, a klubowe stroje mamy BIORACERA. Dlugie spodnie ( jesieenne i zimowe ) mam z kolei PISSEI . U mnie pol szafy ciuchow kolarskich. Zajmuja tyle miejsca ile wszystkie moje ENYE . Wczoraj zalozylem pierwszy raz ( od wiosny ) dlugie spodnie na jazde ( oze nawet troszke za wczesnie). Pojechalem o godz 19 na 60 km ( pierwszy raz z lampkami) w teren mieszany ( gravelowo - asfaltowy ). Bylo 14 stopni, ale wial BARDZO cieply wiaterek. Wiecie jak to jest ; moze byc cieple 14 stopni i zimne 14 stopni ? Nie odpuszcze !
-
Zacznij jezdzic tylem samochodem. Wiekszosc jezdzi przodem. Badz INDYWIDUALISTA !!! To dlatego, ze jeszcze niewiele wiesz o PRAWDZIWEJ jezdzie ? Nie musisz sie upierac , zeby cokolwiek mi udowodnic, ale jazda w "pieluszce" naprawde jest PRZYJEMNIEJSZA i tutaj nawet nie ma o czym dyskutowac. ZADEN prawdziwy kolarz nie jezdzi BEZ , wiec t chyba jasno pokazuje, czy jest lepiej W , czy BEZ. . Nie chcesz sprobowac , Twoja sprawa, ale nie mow w takim razie ze NIE CZUJESZ potrzeby, bo nawet nie wiesz co z czym porownac. Gdybys odbyl 5 jazd w terenie w "pieluszce", przeprosilbys za te herezje ktore tutaj prawisz i poczul potrzebe ? . To nie ma NIC wspolnego z byciem indywidualista , tylko dla mnie to jakis dziwny nieuzasadniony upor . Na tej zasadzie to mozna zupe jesc widelcem ? To jest rodzaj pewnej estetyki kolarskiej. Brodacz chodzi z broda , a kolarz goli nogi ? Marcin jest indywidualista, wiec nie bedzie golil. Pal go licho. Nie moje nogi , nie moj problem, ale "pieluszke" chce mu wcisnac , bo NAPRAWDE poczuje roznice. Niech sie przejedzie po ciemku, zeby nikt nie widzial, tylko on uparty i tak napisze, ze nie ma zadnej roznicy ? Marcin ; moj szwagier ( ktory tez jest lekarzem) jezdzil wiele lat w pieluszce i w MAJTKACH !!! Ile razy mu tlumaczylem, ze to jest blad. Zajelo mu to kilka lat , az w koncu zdjal gacie i co ? I przyznal, ze starcil kilka lat wygodnego jezdzenia ?
-
W tym przypadkiu raczej "ODSIEDZIN" ? Popiszemy o tym za 2 lata ( jak Ci sie do tego czasu rower nie znudzi ). Nie ma sie co wstydzic jazdy w "pieluszce" ! Mysle , ze 85% powazniej jezdzacych tego uzywa , wiec cos musi byc na rzeczy. Przyjdzie tez jeszcze czas , ze i nogi zaczniesz golic ?
-
Wylazl w koncu z szafy ? Pisal na PRIVie, ze sie tyle lat tam dusil , ze MUSIAL sie w koncu ujawnic. Mowi tez , ze teraz jego zycie stalo sie "lzejsze" ?
-
Ja tez !!! napisz po prostu , to co myslisz : PEDALY SA AKTYWNIEJSZE OD NAS ?
-
W dobrych sklepach za jakies drobne, mozna wypozyczyc siodla ( te drozsze) na kilka dni i potestowac. Czasem nawet najdrozsze kupione w pospiechu moze sie nie zgrac z dupa ? Ja po powaznej glebie na szosie rozwalilem siodelko ( jezdzilem na nim 7 lat ) . Okazalo sie , ze juz go nie produkuja, ale znalazlem takie ( nowe) gdzies w Grecji !!! Oczywiscie kupilem , bo balem sie wsiadac na jakies nowe ? Na MTB i gravelu jezdze na siodelkach SDG Circuit. Kupilem kiedys tanio ( nowe ) i mi bardzo przypasowalo ! Po prostu mialem szczescie . Ja kupuje wiekszosc nowych , ale w cenie uzywek na niemieckich stronach. To jest KOPALNIA czesci we wspanialych cenach !!! Sa specjalne siodla , dopasowane do roznych "odbytow" ,a nawet roznych kontuzji . Trzeba rozmawiac w DOBRYCH sklepach , ale nic nie zastapi jasdy probnej. Z siodelkami to ciezka sprawa, szczegolnie jak sie jeszcze NIE jezdzi w "pieluszce" ( ktora jednak bardzo chroni czesci " tylno - dolne"). Jak nie jezdzis "polwyczynowo", nie zalezy Ci na wadze i chcesz po prostu NIE cierpiec, to jakies grubsze z wkladka zelowa. Wlasnie ! Jak juz sie dupa spasuje z siodlem, to mozna 300 km dziurami jechac i zero cierpien , a niedopasowane moze "pobic" czlowieka na 20 km asfaltu. Tak jak Jarek pisze ; NIE MA niestety uniwersalnej recepty. Szwed z ktorym bylem teraz w Albanii dziwil sie , ze nie uzywam kremow do "pieluszki" i jezdze na sucho. On musi , bo ma natychmiast problemy z odsiedzinami ( a tez robi rocznie 15 000 km, wiec do siodla przyzwyczajony ) . Ja cale zycie na sucho, ale nie zaluje nigdy kupujac spodenki z wkladka ( nigdy nie zaluje tez na zadne buty , ani na lozka - spedza sie w nich w koncu ( butach i lozku ) 3/4 swojego zycia ? No i temat rzeka - KOLA !!! Jak wiadomo, lzejsze kola lepiej przyspieszaja i hamuja. Im wszystko w kole ciezsze dalej od osi kola , tym gorzej. Czasem wystarczy zaiwestowac w lzejsze opny i duzo sie tym zalatwi. Karbonowe kola sa fajne, ale czesto waza prawie tyle ile dobre alu. Mialem wczesniej kola ( w szosie ) na szytki i wazyly one 1150 G ( EASTON EC90 SLX ). Byly niesamowite, ale zabawa z szytkami byla nie na moje nerwy ( a i tak kleilem na tasme, a nie na klej ) . Kupilem inne na zwykla opone z detka ( tez EASTON EC90 SL ) . Waza 1400 G , ale jednak odpadaja cale szytkowe problemy. W Gravelu mam holenderskie ( tam recznie robione ) karbonowe AVALONE 25 mm , firmy 9thWave (https://www.bikesuperior.com/en/9th-wave-avalon-25-carbon-disc-wielset.html?id=241066491&quantity=1#description ) . Znalazlem je w Niemczech za 600 EUR ( 3 x jezdzone !!! ). Sa naprawde przyjemne , szczegolnie w gorach ? Felga wazy 345G , a cale chyba okolo 1350G .
-
OK, masz TYLKO 38 mm ? Na tych albanskich kamieniach chyba bym musial sie poddac. Ja mam 45 m (WTB Riddler light), a tam przydalyby sie jeszcze szersze !!! Bardzo lubie opony WTB, ale jezdze tez na Panaracerach. Wszystko zalezy od tego GDZIE sie jezdzi i po CZYM. Po szwedzkich szutrach, to wole Panaracera, bo sa one gladziutkie jak kiepski asfalt. Thundero 40mm kupil ostatnio moj kolega, bo mu w jego ORBEe nie wchodza zadne szerokie. Nawet nie wiem czy juz zalozyl, wiec Ci nic o nich nie powiem.
-
Ja teraz w Albanii dostalem w dupe! Planuje swoje jazdy z MAPY.CZ, ale tak naprawde to rzadko patrze JAKIE sa nachylenia (bardziej patrze, jak sie poziomice na tych podjazdach "zageszczaja"). Trasy planowane na szybko, no i sie to troche zemscilo. Bylo podjazdy po kilka kilometrow tymi kamolami ze zdjec, a do tego bylo tam12-16% ?. Stajesz na pedaly - kolo sie slizga, siedzisz na dupie - nie ma jak krecic. No i tak jakos walczylem, aby to podjechac. Jazda zakosem, ale dlatego, zeby po najmniejszych kamieniach sie wspinac nie trafiajac w te najwieksze, ktore powodowaly utrate resztek predkosci. Musze przyznac, ze mimo iz nie jestem jakims piorkiem ( waze okolo 75 przy 181 cm) , to bardzo lubie te meczarnie pod gore. Traktuje to jako pokute ? Najpiekniejsze we wjezdzaniu jest jednak to, ze przewaznie po wjezdzie nastapi zjazd, choc w przypadku Albanii wole czesto podjezdzac, bo zjezdzanie po tych kamieniach, kosztuje 3 x tyle zdrowia i wysilku ? Bogus, jakie masz opony na swoje okoloczne gorki ?
-
Chyba jest wielu, tylko moze sie nie chca ujawnic ?
-
Z przodu mam 42 , a tyl 10-42 . Jezdze dosyc twardo i do tego prawie zawsze w siodle ( naprawde rzadko staje w pedalach) wiec mi to pasi. Jeszcze kilka zdjec z wczoraj (nie wiem dlaczego wgraly sie w odwrotnej kolejnosci ) :
-
No co Ty, swietnie, ze jest nas tutaj wiecej !!! Nie bojcie sie, wychodzcie z szafy ? Zreszta to nie moj watek, choc moze ja jestem w nim najaktywniejszy? Teraz walcze w Albanii. Wczoraj ponad 3000 m w pionie po kamolach. Kocham ten kraj!
-
To teraz sobie wyobraz JAK to sie czuje na szosowce, na cienkich, napompowanych na maxa oponach !!! Daj jakis link na sluchawki . Tez nie znosze normalnych, ale moze te "Twoje", to cos dla mnie ? Bedzie kiedys obcisla pielucha, nie walcz z tym ?
-
To NIE jest metal, nie bojcie sie posluchac ?
-
To jest TZW szlachetny smrod !
-
Jadam ? No i niestety jadam ich niemieckie odpowiedniki Harzer Käse . Sa u nas latwiej dostepne. TZN od dzisiaj juz niemieckich nie jadam. Wywalilem reszte do kubla.
-
Mozesz zdradzic GDZIE ja nabyles ?
-
Wiesz, tak mnie zamurowalo, ze nie wiem co odpowiedziec. Dlatego NIE bede odpowiadal. Ide tylko sprawdzic, czy mamy jakies niemieckie proszki, bo niemieckie piwa wlasnie wylalem. Bede pil TYLKO TYSKIE ? Zmywarke Siemensa wyp......em przez balkon, zeby NIKT juz tego nigdy nie uzyl ! Kibla DURAVIT nie bede chyba wymienial, no bo srac na niemieckie to chyba mozna ? Wyrwalem tylko ze sciany GEBERITA i splukujemy wiadrem. P.S. Podziurawilem tez wszystkie opony Continentala w moim aucie. Jutro do roboty rowerem (szwajcarskim).
-
Widze, ze poszedles w temtyke szybowcowa.
-
Oczywiscie ze tak ! Tutaj (na zdjeciu), jest jeszcze w starym polozeniu.
-
Wczoraj przenioslem serwa wysokosci i kierunku maksymalnie do przodu. Zmieni to mocno SC , bez doklejania olbrzymich ilosci olowiu. Juz widze , ze bedzie duzo lepiej. Regulator tez pojdzie troszke do przodu i mysle , ze bedzie prawie OK . Zamontowalem je na gorze ( tajk jak bylo ), bo montujac na dole ( tak jak znalazlem na jakims forum ), ciezko byloby pociagnac do nich popychacze.
-
Latajac , najczesciej spie , wiec prawie NIE produkuje dwutlenku wegla. Gdybym zostal w domu , klocilbym sie moja piekna, a wtedy bylby natychmiast olbrzymi slad weglowy. Dwie osoby na wysokich obrotach ; wiesz co to znaczy dla planety ?
-
Samolot i tak leci. Prywatnym bym NIE lecial ?