Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. W dniu 4.02.2022 o 21:51, zbjanik napisał:

    fotki z zewnątrz, i do tego jedną z wnętrza.

    Zbyszku , masz piękny domek i przybudówkę również. Naprawdę robi wrażenie.

    Jest się czym pochwalić.

    W dniu 5.02.2022 o 08:53, jarek996 napisał:

    Jak bylem gowniarzem ( pochodze z Zielonej Gory )

    Świat jest mały : studiowałem w Zielonej Górze no i w sumie niedaleko mieszkam ( 50km na południe od ZG):)

  2. 18 godzin temu, mr.jaro napisał:

    jest tak zle. Moj syn jakos nie dal sie zaszczepic modelarstwem lotniczym, troche zajmowal sie autami RC, ale od malucha wychowywal sie na klockach Lego. Zawsze budowal z nich przerozne roboty, a my nigdy z zona nie zalowalismy pieniedzy na coraz to nowe zestawy. Potem syn skonczyl kierunek informatyki budowy maszyn, teraz konczy master wlasnie na kierunku robotyki...

    Po prostu od pewnego czasu wiecej mozliwosci istnieje, a nie tylko modelarstwo.

    Tak, oczywiście opcji różnych hobby jest wiele i inne rzeczy też są z pewnością ciekawe, mnie jednak szkoda tego, że praktycznie nie ma już modelarni poza wyjątkami może w bardzo dużych miastach jeszcze jakieś się uchowały. 

    Natomiast budowanie modeli od podstaw to już wręcz ewenement. Dlaczego? Brak czasu? To z pewnością ale też zmiana stylu życia. Żyjemy w czasach szalonego pędu za pieniądzem i Bóg wie za czym jeszcze. A modelarstwo pięknie człowieka wycisza i jest wręcz terapią dla naszej psychiki. 

    Ja bynajmniej nawet jeśli zostanę ostatnim człowiekiem na świecie zajmującym się modelarstwem będę nadal budował modele i "robił swoje" choć coraz bardziej czuję się osamotniony w tym co robię. Dobrze, że jest nasze forum?

    Modelarstwo moim zdaniem jest bardzo niedoceniane i traktowane bardziej w kategoriach zabawy niż poważnego mądrego hobby jakim jest w istocie. 

    Najlepiej to widać po poziomie pilotów w liniach.... Czytam czasem Przegląd Lotniczy (polecam) starsi piloci piszą, że to porażka. Młodzi ludzie nie znają podstaw które kiedyś uczono 15 latków w modelarniach. I tacy ludzie latają... 

    Być może w innych branżach nie jest tak źle. 

    A syna masz zdolnego i pilnego. Gratuluję, możesz być z niego dumny?

  3. 9 godzin temu, Marek:D napisał:

    Żywica do żywicy jakoś się sklei, ale minipory w natarciu mogą przepuścić styren i będziesz miał dziury w rdzeniu. Lepiej odpuść. Jak Ci to przeszkadza to zrób epoksydy z mikrobalonem na rzadko, posmaruj i na koniec oszlifuj. Jak Ci się nie chce to naklej taśmę na natarcie i też będzie działać :)

    Marku, chcieć to mi się nie chce ale poszpachlować muszę bo przy laminowaniu centropłatów przesunął mi się mylar a mówiąc ściśle mylar ustawił się po skosie względem osi podłużnej płata. I jeszcze na dodatek lekko się nie dogiął tak jak chciałem. Na uszach jest ok ale centropłatów tak nie zostwię bo wstydziłbym się pokazać tak komuś model?

    Dzięki za radę bo o tym że moge rdzeń wytopić zupełnie nie pomyślałem. W takim razie zastosuję mikrobalon i wyszlifuje najstaranniej jak potrafię. 

  4. Microbalon posiadam i nieco już nim pracowałem także raczej zastosuje jako  szpachlówkę.

    Myślałem też o zwykłej szpachli samochodowej. Jest co prawda ciężka ale dobrze sie obrabia i szybko wiąże więc nie spływa. Pytanie tylko czy to nie będzie "wbrew sztuce"?

    Przyrostu masy się nie boje ,bo te ubytki w natarciu są bardzo małe i bedzie tego cieniutka warstewka.

    Z microbalonem jest ten problem ,że trzeba nałożyć i czekać aż zżeluje a jak coś sie przeszlifuje to......znowu nakładanie i  oczekiwanie aż zżeluje. Szpachla zdaje się praktyczniejsza.

    Nie chciałbym na nowo "odkrywać ameryki" dlatego was pytam. Z tego co się orientuję szpachlówki samochodowe sa poliestrowe i nie wiem czy to będzie miało racje bytu w połączeniu z żywicą epoksydową i tkaniną w skrzydłach.

    18 godzin temu, Artur Lis napisał:

    Arek , jak na pierwszy raz to i tak dobrze robisz , tak ze widać dajesz rade .

    Widać ze bardzo się starasz , trzymaj tak dalej

    Dzięki Artur , staram się jak mogę. A uwierz mi ,że dużo mnie to kosztuje:) 

    No ale bez wysiłku , skupienia i zaangazowania trudno o dobry model.

     

  5. 3 godziny temu, Granacik napisał:

    Te dane to tak łatwo nie giną i jeśli nie było dużych urzędowych zawirowań związanych ze zmianami województw to może coś znajdą. Wujek powinien mieć dowód rejestracyjny z obciętym rogiem. Może gdzieś ma skitrany.

    Niestety zawirowania były , ponieważ Urząd był przenoszony z tej miejscowości a dowodu nie ma bo wujek szukał kilka razy bardzo dokładnie i bankowo został zdany w Wydziale Komunikacji. Ale jest jedna dobra wiadomość: na błotniku z przodu jest napisany farbą numer rejestracyjny (kiedyś tak było pewnie pamiętasz?)

    Tak więc może tędy droga? Jak nie to pójdzie na żółte ale wolałbym na normalne gdyż wtedy motor ma większy potencjał na ewentualne przeróbki i wiejski tuning:)

    4 minuty temu, d9Jacek napisał:

    jeżeli to jest  prawda ,a może tak być  to tą metoda na " złoma" zarejestrujesz  skradzione auto-

    No właśnie dlatego myślę ,że może być w ten sposób problem z zarejestrowaniem. Raczej jakieś papiery chyba muszą być. Trzeba będzie popytać.

  6. 20 minut temu, Jerzy Markiton napisał:

    Na zdjęciach wychodzi, że styrodur był szary, skrzydło wygląda na białe, czyli malowane na folii ?

    Styrodur jest lekko niebieski . Nic nie było malowane oprócz czerwonego ozdobnego pasa.Tzn . na rdzeń położona tkanina na mylarach i to wszystko.

    Profesjonalnie nie musi wyglądać : oby model poprawnie latał :) Myslę ,że jak nabiorę wprawy uda się wylaminować płaty gdzie nie trzeba będzie robić poprawek.

    20 minut temu, Jerzy Markiton napisał:

    żywica + "glass bouble"

    Nie bardzo rozumiem wyrażenia "glass bouble" ?:)

    Aha , za Pana radą dałem tkaniny 1x 24,5g/m2 oraz 1x 48g/m2 i jest lekko , sztywno i wszyscy są zadowoleni.

    Strach pomyśleć gdybym jak planowałem  dał tą 80g/m2 i na to 24,5g/m2...... byłaby latająca cegła.

  7. 22 godziny temu, Granacik napisał:

    https://www.youtube.com/watch?v=TNUQ2ufegso

     

    To tak w uzupełnieniu tego co pisałem o żółtych blachach. 

     

    Jeśli właściciel pojazdu żyje i jest z nim kontakt to wystarczy, że się on uda do urzędu właściwego w chwili rejestracji i wyrobi wtórnik dowodu. Jak będzie miał papier w ręku spisujecie umowę k/s, opłacasz PCC (lub nie jeśli wartość pojazdu nie przekracza 1000pln) i rejestrujesz legitnie na białe blachy. 

    Błażej jesteś pewny na 100% ,że tak można? No bo skąd w Urzędzie wiedzą czy osoba podająca sie za właściciela pojazdu jest nią w istocie skoro motocykl nie ma żadnych papierów? Po tylu latach nawet archiwa ulagaja przedawnieniu i stare dokumenty są nie do odzyskania.

    Moja wsk była wyrejestrowana ponad 35 lat temu,wątpię czy cokolwiek z dokumentow zostało w Wydziale Komunikacji.

    Napisz coś więcej o tym wtórniku dowodu.

  8. 8 godzin temu, marpe30 napisał:

    Znacie jakies podobne modele godne polecenia czy moze kupic tego Multiplex Fox i nie bawic sie w nic wiekszego?
    Dziekuje za pomoc.

    Marcinie: piszę to wszystkim poczatkującym i napiszę Tobie również: absolutnie nie kupuj modelu rc o rozpiętości mniejszej niż 1m samolot i około 1,5m szybowiec. Modelik z linku do latania a tym bardziej nauki pilotażu się nie nadaje.

    Nie zagłębiając sie w szczegóły małe modele kiepsko latają i nie nadają się do nauki latania. 

    Niestety 100 zł to za mało na jakikolwiek model rc. Może poczekaj aż będziesz miał odpowiednie fundusze na modelarstwo a narazie trenuj na symulatorze.

    Modele do nauki to takie jak polecał Jakub w poście powyżej .

    Ale na to potrzeba chociaż kilkaset złotych i tego niestety nie da się przeskoczyć.

    Polecam dwie opcje:

    1. Zbierać kase i trenować na symulatorze oraz dużo czytać aby nabyć wiedzy teoretycznej o lotnictwie.

    2. Rozpocząć budowę jakiegoś prostego modelu i wtedy koszty sie rozłożą w czasie ( pytanie czy potrafisz, masz gdzie robić i czy masz jakieś narzędzia?)

    Proponuję tego typu model:

     

    http://eshop.rcrevue.cz/planky-rc-revue/676-roben-121.html

    Widzę ,że jesteś z Warszawy: poszukaj w pobliżu jakieś modelarni ( chyba jeszcze coś pozostało z dawnych czasów) tam otrzymasz pomoc i poradzą co i jak.

    Początki bywają trudne i dobrze jest mieć obok kogoś doświadczonego.

    Powodzenia.

     

  9. Chociaż coś napiszę aby nie było ,że temat ucichł:)

    Drugie ucho zalaminowane pod obciążeniem się sezonuje. Dziś zabiorę się za przygotowanie "pilniczka" do korekty natarcia. Jak zrobię wrzucę zdjęcia bo trudno to opisać.

    Generalnie mam plan wyrobić się do Maja 2022 ale nie wiem czy się uda. Ja robię pomału, czasu brak a dni lecą.....

    Zobaczymy ; w kazdym bądź razie w każdej wolnej chwili coś tam drobnego działam i pomału posuwam sie do przodu.

    Odnośnie natarcia (może ktoś doradzi?) mam dwie możliwości: szpachlować mikrobalonem lub szpachlówką samochodową. Po wyprowadzeniu kształtu i wypolerowaniu planuję prysnąć cieniutka warstwa lakieru lub farby aby inny kolor szpachli nie szpecił skrzydła.

    Co Waszym zdaniem będzie lepsze?

     

     

     

  10. 6 godzin temu, marpe30 napisał:

    Dziekuje za porade :)
    Kiedys cos postaram sie zmajstrowac :)

     

    Próbuj , próbuj;) to wcale nie tak trudne jak myślisz. Wystarczy troche chęci , choć rozumiem też to ,że nie wszyscy sa tacy sami i nie każdy lubi siedzieć godzinami w modelarni.

    Ale jeśli lubisz majsterkować i masz w domu podstawowe narzędzia to nie ma się co zastanawiać.

    Powodzenia i niech ci pływanie przede wszystkim sprawia frajdę i radość.

  11. 13 godzin temu, marpe30 napisał:

    .Moze kiedys poszukam czegos lepszego ...

    Modelarstwo szkutnicze to nie moja branża także nie będę sie wymądrzał ale ogólnie gorąco polecam (jeśli tylko czas pozwoli) na własnoręczne budowanie modeli:

    Po pierwsze jest naprawdę tanio bo nie płacisz za robociznę itp. a po drugie koszty rozkładaja się w czasie! A po trzecie budowa od podstaw modelu to wspaniała zabawa i w przypadku modeli pływających nie wymagająca bardzo wielu drogich narzędzi.

    Buduję modele lotnicze już 20 lat. Emocje gdy wiosną oblatuje nowy model i lata tak jak planowałem albo lepiej : ta świadomosć ,że to moja  praca tak pięknie lata.....to jest bezcenne i nie kupisz tego za żadne pieniądze świata.

    Jakikolwiek model nie zbudujesz radość jest nieporównywalnie większa niż gdy kupisz  nawet najbardziej profesjonalnego  gotowca.

    A budowanie nie jest wbrew pozorom aż tak trudne: trzeba tylko mieć jakiś kącik dla siebie ( najlepiej małe pomieszczenie ale i na biurku można sobie poradzić , skrzyneczkę z narzędziami i można działać) Trochę gorzej jak mieszkasz w bloku ale też można sobie poradzić.Łódki nie są gabarytowo duże .

    Polecam i pozdrawiam

  12. 4 godziny temu, Marcin napisał:

    Mieszanie gazu i kierunku itp to już robota kontrolera lotu w modelu. Ja mu tylko ułatwię, że w locie poziomym na silniku skrzydła będą płasko, nie wychylone na lotkach w celu zniwelowania momentu od śmigła.

    Marcin ja zawsze ustawiam tak jak napisałeś ( już 15 lat tak robię we wszystkich samolotach  i jest dobrze) : trymuję model w locie bez silnika (lub z minimalnymi obrotami) tak aby wykonywał poprawny lot ślizgowy.

    Nastepnie dodaję gazu i patrzę co się dzieje: jesli model wyraźnie zakręca w któraś stronę, to koryguję wykłonem .Trymerów już absolutnie nie dotykam! Pytanie czy jak dodasz gazu to w tym momencie model zakręca czy w ogóle zwiększenie obrotów powoduje zakręt? Bo jak napisał Jarek to normalne ,że moment od śmigła ( zresztą nie tylko) powoduje lekką tendencję do zakręcania w momencie dodania gazu . Dlatego dobrze jest mieć nawyk płynnego raczej wolnego dodawania gazu bo jak zrobisz to bardzo szybko to i wykłon nie pomoże.

    W dobrze wyregulowanym modelu zwiększając obroty silnika ( płynnie, nie gwałtownie) nie powinno być widać żadnych tendencji do zakrętów. Tak samo w locie ślizgowym bez napędu każdy model powinen lecieć prawidłowo i prosto.

    Czasami takie zjawisko jak opisałeś wynika z braku geometrii modelu: może jest coś krzywe?

    Spróbuj z wykłonem a gdyby nie pomogło to poszukaj przyczyny w geometrii płatowca.

    Aha , mixy kierunku z gazem to moim zdaniem jedynie ostateczne wyjście ze złej sytuacji. Jak najbardziej można ustawić to manualnie.

    Powodzenia.

    Oczywiście napisałem tutaj w uproszczeniu ( nie krzyżujcie mnie zaraz "że źle i nie do końca prawidłowo bo" ......"że błędy merytoryczne";))

  13. 4 godziny temu, hub napisał:

    hodzi o coś takiego?
    PXL_20220202_101716198.thumb.jpg.d81d07a3217ae95433d1e1d2b8202dea.jpgPXL_20220202_101556074.thumb.jpg.34f11c42ec7279758a120e750fd3687d.jpg

    Tak , dokładnie chodzi o takie rozwiązanie. Ja zdemontowałem ten pierścień i latałem bez tego. Niemniej jednak jest to ciekawe rozwiązanie choć nie potrafię powiedzieć na ile udane.

  14. 12 minut temu, Pilot84 napisał:

    Witam, chciałbym sie zapytać szanownych modelarzy, jakiej deski z jakiego materiału używacie na których budujecie modele z balsy i i ze sklejki?

    Ja używam deski (właściwie desek) nabytych w Castoramie . Są to deski sosnowe sprzedawane jako progi do schodów. Jest to deska klejona z klocków więc sie nie paczy.

    Dobrze jest w sklepie przejrzeć to co jest na półce i wybrać najrówniejszą. Drobne nierówności proponuję zlikwidować na "gubościówce" u stolarza. Ja mam 3 sztuki wymiary 100cm. x 35 cm. Są też większe ale oczywiście droższe/

    Sosna jest miękka i łatwo wbić w deskę szpilki lub gwoździki. Przechowując deskę w suchym pomieszczeniu na równym stole lub pionowo powieszoną np. na ścianie bedzie służyła wiele lat. Koszt około 60 -70 zł ( nie wiem jak teraz, bo w kryzysie ceny szybują )

    Pozdrawiam

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.