![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
![](https://pfmrc.eu/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Ares
-
Postów
1 820 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Odpowiedzi opublikowane przez Ares
-
-
18 godzin temu, mr.jaro napisał:
jest tak zle. Moj syn jakos nie dal sie zaszczepic modelarstwem lotniczym, troche zajmowal sie autami RC, ale od malucha wychowywal sie na klockach Lego. Zawsze budowal z nich przerozne roboty, a my nigdy z zona nie zalowalismy pieniedzy na coraz to nowe zestawy. Potem syn skonczyl kierunek informatyki budowy maszyn, teraz konczy master wlasnie na kierunku robotyki...
Po prostu od pewnego czasu wiecej mozliwosci istnieje, a nie tylko modelarstwo.
Tak, oczywiście opcji różnych hobby jest wiele i inne rzeczy też są z pewnością ciekawe, mnie jednak szkoda tego, że praktycznie nie ma już modelarni poza wyjątkami może w bardzo dużych miastach jeszcze jakieś się uchowały.
Natomiast budowanie modeli od podstaw to już wręcz ewenement. Dlaczego? Brak czasu? To z pewnością ale też zmiana stylu życia. Żyjemy w czasach szalonego pędu za pieniądzem i Bóg wie za czym jeszcze. A modelarstwo pięknie człowieka wycisza i jest wręcz terapią dla naszej psychiki.
Ja bynajmniej nawet jeśli zostanę ostatnim człowiekiem na świecie zajmującym się modelarstwem będę nadal budował modele i "robił swoje" choć coraz bardziej czuję się osamotniony w tym co robię. Dobrze, że jest nasze forum?
Modelarstwo moim zdaniem jest bardzo niedoceniane i traktowane bardziej w kategoriach zabawy niż poważnego mądrego hobby jakim jest w istocie.
Najlepiej to widać po poziomie pilotów w liniach.... Czytam czasem Przegląd Lotniczy (polecam) starsi piloci piszą, że to porażka. Młodzi ludzie nie znają podstaw które kiedyś uczono 15 latków w modelarniach. I tacy ludzie latają...
Być może w innych branżach nie jest tak źle.
A syna masz zdolnego i pilnego. Gratuluję, możesz być z niego dumny?
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Bardzo sympatycznie się czyta Wasze wspomnienia koledzy.
Ja niestety nie miałem nigdy możliwości szkolenia w modelarni ale równiez mam wspaniałe wspomnienia gdy zaczynałem modelarstwo z pomoca taty ( nie modelarza)
Jednak jako majsterkowicz-krótkofalowiec wiele mi na początku pomógł na tyle na ile potrafił rzecz jasna.
Ale pomimo wielu błędów i potknięć nauczyłem się latać , mam piekne modele i mogę się cieszyć modelarstwem. Często z ojcem wspominamy sobie te dawne fajne lata.
Ile to czasem było nerwów jak coś budowałem a to nie wychodziło , szukania po książkach jak to robia inni i rozgryzania...
Z nostalgią wspominam pierwsze książki modelarskie : Poradnik modelarza lotniczego przeczytany chyba ze 100 razy czy Miniaturowe lotnictwo.......
Z jednej strony wszyscy zaczynający dawniej mieli raczej ograniczony budżet marzyli , robili , uczyli się .....teraz jest łatwiej/lepiej, bo narzędzi i akcesorów jest na rynku bez liku ale za to chętnych brak.
Trochę nas wszystkich ten "dobrobyt " psuje a szczególnie młodych ludzi ucząc ich typowo konsumcyjnego stylu życia. ( oczywiście nie wszystkich absolutnie nie generalizuję). Wątpię aby współczesne dzieci miały takie ładne wspomnienia modelarskie ja my.
Choć czasem myślę ,że każde pokolenie ma swoich bohaterów i co innego się w danym czasie podoba. Nie ukrywam ,że sie martwię o modelarstwo bo jest nas coraz mniej a dla mnie nie ma niczego piękniejszego na świecie jak modelarstwo lotnicze i zainteresowanie lotnictwem.
Gdybym mógł cofnąć czas z pewnością kształcił bym sie w kierunku pracy w lotnictwie: pilotem bym raczej nie został bo intelektualnie jest to dla mnie nie do przejścia ale może chociaż mógłbym być mechanikiem lotniczym?
Fajnie jest robić zawodowo to co się lubi a nie to co się musi ? Ale życie czasem pisze swój scenariusz i nie do końca mamy na to wpływ.
-
6
-
9 godzin temu, Marek:D napisał:
Żywica do żywicy jakoś się sklei, ale minipory w natarciu mogą przepuścić styren i będziesz miał dziury w rdzeniu. Lepiej odpuść. Jak Ci to przeszkadza to zrób epoksydy z mikrobalonem na rzadko, posmaruj i na koniec oszlifuj. Jak Ci się nie chce to naklej taśmę na natarcie i też będzie działać
Marku, chcieć to mi się nie chce ale poszpachlować muszę bo przy laminowaniu centropłatów przesunął mi się mylar a mówiąc ściśle mylar ustawił się po skosie względem osi podłużnej płata. I jeszcze na dodatek lekko się nie dogiął tak jak chciałem. Na uszach jest ok ale centropłatów tak nie zostwię bo wstydziłbym się pokazać tak komuś model?
Dzięki za radę bo o tym że moge rdzeń wytopić zupełnie nie pomyślałem. W takim razie zastosuję mikrobalon i wyszlifuje najstaranniej jak potrafię.
-
11 godzin temu, Granacik napisał:
co Wam szkodzi popytać w urzędach? Może się okaże, że to łatwiejsze niż się wydaje.
Kluczem do sukcesu jest żyjący właściciel.
Tak zrobię. Dzięki za informację. Pozdrawiam
-
Microbalon posiadam i nieco już nim pracowałem także raczej zastosuje jako szpachlówkę.
Myślałem też o zwykłej szpachli samochodowej. Jest co prawda ciężka ale dobrze sie obrabia i szybko wiąże więc nie spływa. Pytanie tylko czy to nie będzie "wbrew sztuce"?
Przyrostu masy się nie boje ,bo te ubytki w natarciu są bardzo małe i bedzie tego cieniutka warstewka.
Z microbalonem jest ten problem ,że trzeba nałożyć i czekać aż zżeluje a jak coś sie przeszlifuje to......znowu nakładanie i oczekiwanie aż zżeluje. Szpachla zdaje się praktyczniejsza.
Nie chciałbym na nowo "odkrywać ameryki" dlatego was pytam. Z tego co się orientuję szpachlówki samochodowe sa poliestrowe i nie wiem czy to będzie miało racje bytu w połączeniu z żywicą epoksydową i tkaniną w skrzydłach.
18 godzin temu, Artur Lis napisał:Arek , jak na pierwszy raz to i tak dobrze robisz , tak ze widać dajesz rade .
Widać ze bardzo się starasz , trzymaj tak dalej
Dzięki Artur , staram się jak mogę. A uwierz mi ,że dużo mnie to kosztuje
No ale bez wysiłku , skupienia i zaangazowania trudno o dobry model.
-
3 godziny temu, Granacik napisał:
Te dane to tak łatwo nie giną i jeśli nie było dużych urzędowych zawirowań związanych ze zmianami województw to może coś znajdą. Wujek powinien mieć dowód rejestracyjny z obciętym rogiem. Może gdzieś ma skitrany.
Niestety zawirowania były , ponieważ Urząd był przenoszony z tej miejscowości a dowodu nie ma bo wujek szukał kilka razy bardzo dokładnie i bankowo został zdany w Wydziale Komunikacji. Ale jest jedna dobra wiadomość: na błotniku z przodu jest napisany farbą numer rejestracyjny (kiedyś tak było pewnie pamiętasz?)
Tak więc może tędy droga? Jak nie to pójdzie na żółte ale wolałbym na normalne gdyż wtedy motor ma większy potencjał na ewentualne przeróbki i wiejski tuning
4 minuty temu, d9Jacek napisał:jeżeli to jest prawda ,a może tak być to tą metoda na " złoma" zarejestrujesz skradzione auto-
No właśnie dlatego myślę ,że może być w ten sposób problem z zarejestrowaniem. Raczej jakieś papiery chyba muszą być. Trzeba będzie popytać.
-
4 minuty temu, Artur Lis napisał:
Chodzi o mieszanie , Żywica + mikrobalon = szpachlówka bardzo lekka
Dzięki , nie znałem określenia użytego przez Pana Jurka.
-
20 minut temu, Jerzy Markiton napisał:
Na zdjęciach wychodzi, że styrodur był szary, skrzydło wygląda na białe, czyli malowane na folii ?
Styrodur jest lekko niebieski . Nic nie było malowane oprócz czerwonego ozdobnego pasa.Tzn . na rdzeń położona tkanina na mylarach i to wszystko.
Profesjonalnie nie musi wyglądać : oby model poprawnie latał
Myslę ,że jak nabiorę wprawy uda się wylaminować płaty gdzie nie trzeba będzie robić poprawek.
20 minut temu, Jerzy Markiton napisał:żywica + "glass bouble"
Nie bardzo rozumiem wyrażenia "glass bouble" ?
Aha , za Pana radą dałem tkaniny 1x 24,5g/m2 oraz 1x 48g/m2 i jest lekko , sztywno i wszyscy są zadowoleni.
Strach pomyśleć gdybym jak planowałem dał tą 80g/m2 i na to 24,5g/m2...... byłaby latająca cegła.
-
22 godziny temu, Granacik napisał:
https://www.youtube.com/watch?v=TNUQ2ufegso
To tak w uzupełnieniu tego co pisałem o żółtych blachach.
Jeśli właściciel pojazdu żyje i jest z nim kontakt to wystarczy, że się on uda do urzędu właściwego w chwili rejestracji i wyrobi wtórnik dowodu. Jak będzie miał papier w ręku spisujecie umowę k/s, opłacasz PCC (lub nie jeśli wartość pojazdu nie przekracza 1000pln) i rejestrujesz legitnie na białe blachy.
Błażej jesteś pewny na 100% ,że tak można? No bo skąd w Urzędzie wiedzą czy osoba podająca sie za właściciela pojazdu jest nią w istocie skoro motocykl nie ma żadnych papierów? Po tylu latach nawet archiwa ulagaja przedawnieniu i stare dokumenty są nie do odzyskania.
Moja wsk była wyrejestrowana ponad 35 lat temu,wątpię czy cokolwiek z dokumentow zostało w Wydziale Komunikacji.
Napisz coś więcej o tym wtórniku dowodu.
-
38 minut temu, ahaweto napisał:
no właśnie sam jestem ciekawy co Roman zbiera do tej butelki.
Ja chyba wiem . Chłop nie chce chałupy zachlapać olejem to łapie ile może
-
8 godzin temu, marpe30 napisał:
Znacie jakies podobne modele godne polecenia czy moze kupic tego Multiplex Fox i nie bawic sie w nic wiekszego?
Dziekuje za pomoc.Marcinie: piszę to wszystkim poczatkującym i napiszę Tobie również: absolutnie nie kupuj modelu rc o rozpiętości mniejszej niż 1m samolot i około 1,5m szybowiec. Modelik z linku do latania a tym bardziej nauki pilotażu się nie nadaje.
Nie zagłębiając sie w szczegóły małe modele kiepsko latają i nie nadają się do nauki latania.
Niestety 100 zł to za mało na jakikolwiek model rc. Może poczekaj aż będziesz miał odpowiednie fundusze na modelarstwo a narazie trenuj na symulatorze.
Modele do nauki to takie jak polecał Jakub w poście powyżej .
Ale na to potrzeba chociaż kilkaset złotych i tego niestety nie da się przeskoczyć.
Polecam dwie opcje:
1. Zbierać kase i trenować na symulatorze oraz dużo czytać aby nabyć wiedzy teoretycznej o lotnictwie.
2. Rozpocząć budowę jakiegoś prostego modelu i wtedy koszty sie rozłożą w czasie ( pytanie czy potrafisz, masz gdzie robić i czy masz jakieś narzędzia?)
Proponuję tego typu model:
http://eshop.rcrevue.cz/planky-rc-revue/676-roben-121.html
Widzę ,że jesteś z Warszawy: poszukaj w pobliżu jakieś modelarni ( chyba jeszcze coś pozostało z dawnych czasów) tam otrzymasz pomoc i poradzą co i jak.
Początki bywają trudne i dobrze jest mieć obok kogoś doświadczonego.
Powodzenia.
-
Może być tak jak pisze Robert . Sprawdź wperw to.
Jeśli tak nie jest, trzeba pruć bagnet i wklejać od nowa tak żeby było prosto.
-
Witamy serdecznie na forum.
-
Chociaż coś napiszę aby nie było ,że temat ucichł
Drugie ucho zalaminowane pod obciążeniem się sezonuje. Dziś zabiorę się za przygotowanie "pilniczka" do korekty natarcia. Jak zrobię wrzucę zdjęcia bo trudno to opisać.
Generalnie mam plan wyrobić się do Maja 2022 ale nie wiem czy się uda. Ja robię pomału, czasu brak a dni lecą.....
Zobaczymy ; w kazdym bądź razie w każdej wolnej chwili coś tam drobnego działam i pomału posuwam sie do przodu.
Odnośnie natarcia (może ktoś doradzi?) mam dwie możliwości: szpachlować mikrobalonem lub szpachlówką samochodową. Po wyprowadzeniu kształtu i wypolerowaniu planuję prysnąć cieniutka warstwa lakieru lub farby aby inny kolor szpachli nie szpecił skrzydła.
Co Waszym zdaniem będzie lepsze?
-
1 godzinę temu, Marcin napisał:
Lekki update,
Dolozenien podkladek pod silnik pomoglo, model wymaga mnieszego trymowania, wiec w koncu obraz w kamerze jest poziomo
No i reasumując popisaliśmy trochę postów , każdy miał rację a i model lepiej lata
Brawo!
-
-
6 godzin temu, marpe30 napisał:
Dziekuje za porade
Kiedys cos postaram sie zmajstrowacPróbuj , próbuj
to wcale nie tak trudne jak myślisz. Wystarczy troche chęci , choć rozumiem też to ,że nie wszyscy sa tacy sami i nie każdy lubi siedzieć godzinami w modelarni.
Ale jeśli lubisz majsterkować i masz w domu podstawowe narzędzia to nie ma się co zastanawiać.
Powodzenia i niech ci pływanie przede wszystkim sprawia frajdę i radość.
-
4 godziny temu, mr.jaro napisał:
Wlasnie o to chodzi, ze tak - Marcin przeciez to wyzej napisal. Dlatego ten model przy zmianie obrotow smigla trzeba trymowac domieszka sterow/lotek do funkcji gazu. Widocznie ten model tak ma.
Najwyraźniej nie doczytałem dokładnie. Tak to jest jak się sypia 3 h na dobę
-
Rzeczywiście wspaniałe prezenty! Gratulacje.
Teraz tylko trzeba się przyzwyczaić do nowego trybu życia: będzie więcej czasu na modelarstwo i odpoczynek.
Pozdrawiam
-
13 godzin temu, marpe30 napisał:
.Moze kiedys poszukam czegos lepszego ...
Modelarstwo szkutnicze to nie moja branża także nie będę sie wymądrzał ale ogólnie gorąco polecam (jeśli tylko czas pozwoli) na własnoręczne budowanie modeli:
Po pierwsze jest naprawdę tanio bo nie płacisz za robociznę itp. a po drugie koszty rozkładaja się w czasie! A po trzecie budowa od podstaw modelu to wspaniała zabawa i w przypadku modeli pływających nie wymagająca bardzo wielu drogich narzędzi.
Buduję modele lotnicze już 20 lat. Emocje gdy wiosną oblatuje nowy model i lata tak jak planowałem albo lepiej : ta świadomosć ,że to moja praca tak pięknie lata.....to jest bezcenne i nie kupisz tego za żadne pieniądze świata.
Jakikolwiek model nie zbudujesz radość jest nieporównywalnie większa niż gdy kupisz nawet najbardziej profesjonalnego gotowca.
A budowanie nie jest wbrew pozorom aż tak trudne: trzeba tylko mieć jakiś kącik dla siebie ( najlepiej małe pomieszczenie ale i na biurku można sobie poradzić , skrzyneczkę z narzędziami i można działać) Trochę gorzej jak mieszkasz w bloku ale też można sobie poradzić.Łódki nie są gabarytowo duże .
Polecam i pozdrawiam
-
4 godziny temu, Marcin napisał:
Mieszanie gazu i kierunku itp to już robota kontrolera lotu w modelu. Ja mu tylko ułatwię, że w locie poziomym na silniku skrzydła będą płasko, nie wychylone na lotkach w celu zniwelowania momentu od śmigła.
Marcin ja zawsze ustawiam tak jak napisałeś ( już 15 lat tak robię we wszystkich samolotach i jest dobrze) : trymuję model w locie bez silnika (lub z minimalnymi obrotami) tak aby wykonywał poprawny lot ślizgowy.
Nastepnie dodaję gazu i patrzę co się dzieje: jesli model wyraźnie zakręca w któraś stronę, to koryguję wykłonem .Trymerów już absolutnie nie dotykam! Pytanie czy jak dodasz gazu to w tym momencie model zakręca czy w ogóle zwiększenie obrotów powoduje zakręt? Bo jak napisał Jarek to normalne ,że moment od śmigła ( zresztą nie tylko) powoduje lekką tendencję do zakręcania w momencie dodania gazu . Dlatego dobrze jest mieć nawyk płynnego raczej wolnego dodawania gazu bo jak zrobisz to bardzo szybko to i wykłon nie pomoże.
W dobrze wyregulowanym modelu zwiększając obroty silnika ( płynnie, nie gwałtownie) nie powinno być widać żadnych tendencji do zakrętów. Tak samo w locie ślizgowym bez napędu każdy model powinen lecieć prawidłowo i prosto.
Czasami takie zjawisko jak opisałeś wynika z braku geometrii modelu: może jest coś krzywe?
Spróbuj z wykłonem a gdyby nie pomogło to poszukaj przyczyny w geometrii płatowca.
Aha , mixy kierunku z gazem to moim zdaniem jedynie ostateczne wyjście ze złej sytuacji. Jak najbardziej można ustawić to manualnie.
Powodzenia.
Oczywiście napisałem tutaj w uproszczeniu ( nie krzyżujcie mnie zaraz "że źle i nie do końca prawidłowo bo" ......"że błędy merytoryczne"
)
-
Michale , projekt robi wrażenie: zarówno wykorzystanie najnowszych modelarskich technik projektowania jak również wykonanie czyli druk 3D.
Bardzo dobrze ,że powstają nowe projekty modeli.
Model w moim ulubionym dla samolotów rozmiarze 1200mm. Nie jest to duzo ale mało również nie.
Powodzenia.
-
-
12 minut temu, Pilot84 napisał:
Witam, chciałbym sie zapytać szanownych modelarzy, jakiej deski z jakiego materiału używacie na których budujecie modele z balsy i i ze sklejki?
Ja używam deski (właściwie desek) nabytych w Castoramie . Są to deski sosnowe sprzedawane jako progi do schodów. Jest to deska klejona z klocków więc sie nie paczy.
Dobrze jest w sklepie przejrzeć to co jest na półce i wybrać najrówniejszą. Drobne nierówności proponuję zlikwidować na "gubościówce" u stolarza. Ja mam 3 sztuki wymiary 100cm. x 35 cm. Są też większe ale oczywiście droższe/
Sosna jest miękka i łatwo wbić w deskę szpilki lub gwoździki. Przechowując deskę w suchym pomieszczeniu na równym stole lub pionowo powieszoną np. na ścianie bedzie służyła wiele lat. Koszt około 60 -70 zł ( nie wiem jak teraz, bo w kryzysie ceny szybują )
Pozdrawiam
-
1
-
Emerytura- mój unboxing tematu
w Hyde Park
Opublikowano
Zbyszku , masz piękny domek i przybudówkę również. Naprawdę robi wrażenie.
Jest się czym pochwalić.
Świat jest mały : studiowałem w Zielonej Górze no i w sumie niedaleko mieszkam ( 50km na południe od ZG)![:) :)](https://pfmrc.eu/uploads/emoticons/default_smile.png)