Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. A oto moja kolekcja Coxów. Obenie już na nich nie latam a trzymam z sentymentu bo to  m.in. na nich uczyłem sie obsługi silniczków spalinowych.

    2 x 1,5cm i 0,8cm. Taka ciekawostka : jeden z tych silników miał regulowane obroty w postaci obrotowego pierścienia na cylindrze ( na zdjęciu nie widać bo jest zdemontowany).Nie używałem tego nigdy bo nie miałem wtedy wolnego kanału na sterowanie obrotami. Latałem na pełnych obrotach. 

    IMG_20220201_200715.jpg

  2. Godzinę temu, micro napisał:

    Do lotek mam też delikatnie domiksowany kierunek, więc z zakrętami nie jest źle, można nawet bez kierunku.

    Również stosuję mix lotki-kierunek w Wicherku 15 rc . Bardzo pomocna rzecz.

    Natomiast w motoszybowcach staram się latać używając lotek i steru kierunku bez pomocy mixa.

    Ma to tą zaletę ,że można dobrać sobie ile i kiedy dać tego kierunku. Mikser działa zaś liniowo ( przynajmniej w moim nadajniku nie można ustawić krzywej).

    Generalnie to dobra rzecz.

  3. 4 minuty temu, Artur Lis napisał:

    Za bardzo, nie przystoi mnie  się tutaj  mieszać w relacje Arkowi .

    Ale swoje, 2groszę dołożę pozytywnie .

    Bardzo dobrze ,że napisałeś. 

    Jakbyś mógł przy okazji zerknąć jaki dokładnie symbol ma Twój wyłącznik.Skoro dobrze działa to może kupię sobie taki sam?

    Myśle,że 200 zł to dużo jak za taki drobny element ale co zrobić?

  4. 27 minut temu, Alex napisał:

    Lotki dobrze działają w modelu o prostym skrzydle

    Masz na myśli chyba zerowy wznios?

     

    27 minut temu, Alex napisał:

    W modelu trenerka o dużym wzniosie, czyli samostatecznym poprzecznie, będą działać słabo, a przy małej prędkości lotu pawie w ogóle. Chyba że będą bardzo duże.

    Częściowo to prawda ,natomiast ostatnie zdanie to całkowita nieprawda .

    Jeśli model trenera ma lotki w skrzydłach to wznios stosuje się albo zero stopni albo 2 lub 3 stopnie maksymalnie. Po co robić model z lotkami i stosować bardzo duży wznios ? Bez sensu. Przecież jedno drugiemu przeczy. Albo 2st. wzniosu i lotki albo 7 st. i ich brak. Zresztą wystarczy trzymać sie opracowań sprawdzonych modeli : tam jest wszystko. Wszelkie "patenty i ulepszenia" bez posiadania wiedzy zawsze kończą sie porażką.

    Działanie lotek w modelu górnopłata  trenera w locie z małą prędkością nie ma nic wspólnego z ich powierzchnią( ona ma być taka jak zaprojektował autor w projekcie lub producent zestawu) i proszę nie wprowadzać początkujących w błąd.

    W takich sytuacjach w niektórych górnopłatach przy małej prędkości  występuje tzw. efekt odwrotnego działania lotek i ich powiększenie kompletnie nic nie pomoże a nawet być może zaszkodzi.

    W takiej sytuacji przede wszystkim należy zastosować różnicowe ich wychylenie: do góry 20-50% więcej niż do dołu. jest to związane z tym ,że lotka wychylając się w dół ma większy opór od tej wychylanej do góry . To powoduje powstanie sił które w skrajnym przypadku powoduja odwrotny do zamierzonego zakręt!

    Wszystko o czym tutaj wspominam (w skrócie i uproszczeniu) dokładnie jest opisane w kultowych pozycjach książkowych : np. Miniaturowe lotnictwo" itp. lub "Budowe lotniczych makiet RC ".

     

     

     

     

  5. 59 minut temu, young napisał:

    Ja się uczę od Ciebie, więc pisz jak najwięcej :)

    Mariuszu , nie wiem czy to dobry pomysł? .To co piszę traktuj z rezerwą bo ja się również uczę vb i być może popełniam błędy o których po prostu nie wiem.

    Nie chciałbym niepotrzebnie "wywieść Ciebie w pole".Jeśli ktoś doświadczony czyta moje posty to proszę pisać i korygować moje ewentualne błędy. Będzie to z korzyścią dla mnie i tych którzy śledzą wątek.

    48 minut temu, cZyNo napisał:

    Szukaj firmy SMC

    Dziękuję Jurku , poszukam .W końcu mam jakiś punkt zaczepienia.

    37 minut temu, mar_io napisał:

    Nie chciałem pisać Arek tego postu, żeby nie było znowu - wiedzę się ceni i inne takie ceregiele.

     

    Widzę że podchodzisz do tematu jak ja, nie patrzysz na modelarstwo zarobkowo stąd jednak napiszę że brakuje u nas na tym forum, w Polskim języku instrukcji, jak poprawnie wykonywać podciśnieniowo np. skrzydła czy inne elementy, nie wspominając już o tym jak buduje się taką prostą pompę z lodówki itd... Na prawdę przeszukałem pół Internetu na zagranicznych stronach w USA czy Australii, są jakieś tam posty ale albo zbyt ubogie, albo w totalnie innych warunkach robione. 

    Szkoda naprawdę szkoda, że wielu ludzi patrzy tylko zarobkowo na swoje dokonania, bądź nie chce dzielić się wiedzą opierając się na sloganach reklamowych. Osobiście chętnie by taką wiedzę posiadł, aby robić swoje w domu modele tą technologią.

    Ze zdziwieniem czytałem posty jak ktoś pisał że dzielenie się wiedzą nie jest aż takie oczywiste bo wszystko kosztuje itd... smutne to bo ja uważam że na pasji wśród pasjonatów nie powinno się zarabiać. Przynajmniej ja tak nie robię i na szczęście nikt mnie z tej mentalności zarówno w modelarstwie jak i przy motocyklach (mojej drugiej pasji) skutecznie nie zdążył wyleczyć. 

    Nie raz dokładało się do "interesu" ale czasami podzielenie się swoimi dokonaniami za przysłowiowe piwo, więcej znaczyło niż zarobienie kilku złotych. Stąd bardzo szanuję kolegów, którzy dzielą się swoją wiedzą na przeróżne tematy dotyczące modelarstwa.

    Szacunek że opisujesz  zarówno porażki jak i wzloty. 


    Powodzenia i czytam z niecierpliwością dalsze posty...

    Dzięki za miłe słowa. To mnie mobilizuje do dalszej pracy. Choć od jutra wracam do pracy i tempo budowy z pewnością znacznie spadnie. Ale jak coś grzebnę to będę pisał i fotografował.

    Widzisz niektórzy ludzie nie maja zwyczajnie czasu aby pisać lub prowadzić relacje w internecie: wiadomo praca, rodzina czasem nawet dla siebie czasu na modelarstwo brak a co dopiero jeszcze pisac dla innych .Internet też nie jest do końca dobrym miejscem do pogłębiania wiedzy fachowej.Jak nie mając wiedzy w jakieś dziedzinie odfiltrować bzdury i banialuki od rzetelnej wiedzy? Tutaj jako konserwatysta uważam ,że najlepszym sposobem nauki są książki  których niestety brak jeśli chodzi o modelarstwo. W książce wiedza jest uporządkowana i dużo prościej coś przyswoić niż zbierać po internetach i forach po jednym zdaniu od każdego. Ale tak obecnie mamy zorganizowany świat i nie ma co narzekać. Wydanie książki to nie jest prosta sprawa : myślę ,że bez pomocy/dotacji z np. Ministerstwa Oświaty hobbysta nie ma na to szans. 

    Internet ma zaś tą przewagę ,że mamy ze sobą nieograniczony kontakt. Można się radzić i wymieniać doświadczeniami .

     Celowe ukrywanie wiedzy to moim zdaniem nieporozumienie. Niestety to coraz częstsze zjawisko szczególnie widoczne u młodego pokolenia ( nastolatki , studenci)

    Cóż takie czasy podobno mamy "wolność i wspaniałe czasy".......może lepiej nie będę więcej nic pisać.

    Staram się aby moja relacja ukazywała realną budowę modelu i problemy technologiczne z tym związane a nie tylko efekty jak co wygląda.

    Liczę również na to ,że ktoś doświadczony kto zrobił dużo modeli tą techniką podpowie i poprawi moje błędy.

    Propo pompy to jeśli chciałbyś robić śmiało pisz na PW to podpowiem : mogę zrobić zdjęcia kolejno każdego elementu lub napisać krok po kroku jak i co budowałem. Oczywiście trochę to potrwa bo czasu mam niebyt dużo ale co mogę to pomogę.

    Mamy ze sobą coś wspólnego bo moim drugim hobby jest również motocyklizm.Jeżdżę motocyklem klasy 125 a w tym roku kupiłem wskę i mam zamiar ją wyremontować w celu jeżdżenia ( nie będzie to eksponat do patrzenia).Oczywiście nie będzie renowacji z wiadomych przyczyn ale plan jest taki aby odzyskała w 100% sprawność.

    Pozdrawiam i dziękuję wszystkim.

    • Lubię to 1
  6. 3 godziny temu, micro napisał:

    nie nabrałem nawyku latania bez lotek.

    Wiesz Romku , czytałem i słyszałem  o tym nawyku ale jeśli mam być szczery to uczyłem się i latałem naprawdę bardzo długo tylko na sterze kierunku i żadnych nawyków nie nabrałem a żaden ze mnie wielki talent: po prostu zbudowałem w końcu model z lotkami i zacząłem nim normalnie latać. Wręcz poczułem ulgę bo model w końcu "chodził za ręką".

    Oczywiście kiedyś (nie wiem jak to robią ludzie teraz) praktykowało się taki układ ,że jak nie masz lotek to na tym drążku był sk. Potem przy przejściu było łatwo.

    Generalnie myślę ,że te błędne nawyki to mit.

    Oczywiście 15 lat temu było inaczej ,świat idzie do przodu i modelarstwo równiez się zmienia:teraz trudno znaleźć na rynku modele bez lotek:)

    Piankowy motoszybowiec z lotkami to też dobra opcja na pierwszy model. Choć ja uparcie twierdzę ,że jednak pierwszy kontakt z nadajnikiem=model bez lotek.A propo kraks , jeśli się modelarz  w miarę spokojnie bez pośpiechu uczy i analizuje potem w domu swoje loty i błędy  to można praktycznie całkowicie ich uniknąć ( mam na myśli duże uszkodzenia bo tych drobnych to nie sposób)

    Oczywiście to już każdy indywidualnie podejmuje decyzję pod siebie. 

    Pozdrawiam

  7. Mam nadzieję ,że moderator nie wywali mnie z forum za pisanie posta pod postem ale właśnie siedzę i pilnuję pompy :)

    Właśnie abym nie musiał tego robić zapytam (bo szukam po sieci i za bardzo znaleźć nie mogę albo nie umiem) o elektroniczny regulowany wyłącznik próżni. Gdzie kupić lub może ktoś ma do sprzedania?

    Mój jest póki co zbyt zawodny i nie mogę zostawić pompy i np. pójść na spacer. Troche to męczące akurat mam urlop więc to nie problem ale gdy pracuje a coś bym robił nie bardzo jestem w stanie tak postępować. Podrzućcie koledzy konkretny link lub symbol/nazwę abym mógł coś takiego nabyć.

    Pozdrawiam.

  8. Cieszę sie ,że troche pomogłem: 

    Etap nauki latania jest troche monotonny bo każdy chciałby juz latać różnymi modelami a tu trzeba trenować te same manewry w kółko cały czas  to samo:).Ale to jest bardzo potrzebne: pierwsze co to trening: start , lot po prostej , zakręty i lądowanie. Aż do znudzenia! Uwierz mi to procentuje. Widzę ,że masz dobre i realne podejście do tematu więc szanse na powodzenie są stu procentowe;)

    Jeśli uda się znaleźć kogoś do pomocy w lataniu można się uczyć na modelu z lotkami , natomiast samemu chyba jednak na początek wybrałbym model bez lotek.

    Choć nie twierdzę ,że samodzielnie nie da się opanować modelu z lotkami: ale jest to troche trudniejsze także na samym początku lepiej sobie ułatwiać. Symulator to bardzo dobry pomysł:trenuj maksymalnie ile sie da. Jednak w realnym lataniu to jest tak: jak umiesz na szóstkę na  symulatorze to w realnym lataniu będzie trójka z dwoma minusami:). Ale symulator naprawdę pomaga i przyspiesza proces nauki. Oczywiście trzeba latać z nadajnikiem podłączonym do komputera bo na dżojsticu lub klawiaturze nic to nie daje.

    Pamiętaj również aby przy pierwszych lotach wybierać pogodę bezwietrzną lub z lekkim wiaterkiem.

    Powodzenia !

  9. Witam:

    Dziś przygotowałem wszystko do laminowania drugiego ucha.

    Postanowiłem zrobić nowy worek bo poprzedni jak wspominałem gdzieś musiał mieć nieszczelność i pompa bardzo często sie włączała.Mam ndaieję ,że na nowym bedzie lepiej.

    Formatki tkanin wycięte , worek przygotowany , natarcie oklejone i zawias też przyklejony do rdzenia na 3M77. Tak więc teraz tylko laminować.

    Obecnie jest to dla mnie czynność mocno stresujaca i wymagająca dużego skupienia dlatego laminuję w dni wolne od pracy ( obecnie miałem kilka dni urlopu).

    Wrzucam zatem obiecane zdjęcia ucha . Jest to element wprost wyciągnięty z worka nic nie było jeszcze szlifowane czy przycinane.

    Uważny obserwator zauważy ,że spływ jest jeszcze do przycięcia ( warga zostanie szeroka na 5mm) i natarcie do lekkiego przeszlifowania papierem ściernym.

    Jak widać powierzchnia jest naprawdę dobra a i kolorowy pas wyszedł idealnie i wygląda to efektownie.

    Powiem tak: ta metoda pozwala uzyskać idealnie gładką powierzchnię i bardzo ostry spływ co jest praktycznie nieosiągalne innymi metodami ( poza formami oczywiście). Jednak jak koledzy pisali wcześniej płat jest raczej delikatny i podatny na wgniotki. Przydałby sie keson węglowy;). Ale nawet tak jest super!

    I tak latając na nieurzytkach moje modele mają trochę nazwijmy to "blizn" eksploatacyjnych. Easy Glider to ma natarcie tak poobijane ,że aż się dziwię jak to lata:), Heron również (choć znacznie mniej )podrapany.

    Tak więc akceptuję to w pełni. Aha , na zdjęciach słabo to widać ale ucho jest lekko zbieżne : cięciwy 190mm i 170mm. Na ostatnim w tej serii zdjęciu przymiarka z centropłatem.

    No to troszkę fotek: 

     

     

    IMG_20220127_151055.jpg

    IMG_20220127_151111.jpg

    IMG_20220127_151150.jpg

    IMG_20220127_151838.jpg

    • Lubię to 4
  10. Witam:

    Wczoraj lewe ucho poszło do worka i dziś wyciągnęłem element:)

    Jest lepiej niż sie spodziewałem! Natarcie jest dużo lepsze niż na centropłatach a to dlatego ,że zsunąłem bliżej siebie mylary. Poprzednio zbyt zachowowczo je ułożyłem i przez to nosek jest gorszy ale to nic: będę szpacholwał i szlifował także da się to poprawić. Ważne ,że na zbieżnym uchu jest dobrze.

    Postanowiłem nie malować skrzydeł ze względu na przyrost masy ale też i na koszty: spreje są dość drogie a pistoletu nie mam.

    Zrobiłem tylko czerwony szeroki pas dla ozdoby. Jutro wrzucę zdjęcia bo ucho poszło do termboxa i sie obecnie wygrzewa.

    Wczoraj nie obyło sie bez dramaturgii.... zostawiłem włączoną pompę wyłącznik trzymał te -0,7 bara więc pompa nie pracowała. Wracam po godzinie do modelarni a tu -0,90bara a agregat bardzo ciepły i chodzi!! mechaniczny wyłącznik czasem sie zawiesza i widocznie jak podciśnienie spadło włączył pompę ale już jej nie wyłączył.Jeszcze chwila a zatarłbym agregat. Muszę pomyśleć o zmianie wyłącznika lub o udoskonaleniu tego który mam. On działa dobrze ale czasem styki sie skleją i nie rozłącza.

    No ale wszystko się szczęśliwie skończyło.

    Ucho wyszło bardzo dobrze i mam nadzieję ,że drugie równiez uda sie tak wylaminować.

    Podsumawując vb wymaga cierpliwości i duzo rzeczy trzeba się nauczyć na zasadzie prób i błędów. Przynajmniej dla mnie nie jest to wcale szybka technologia:jak sie tnie rdzenie samemu i laminuje też samemu to trzeba dysponować dużą ilościa wolnego czasu. Fakt ,że mnie wprawy brak.

    Nie mam też mozliwości (brak miejsca i odpowiednio dużej deski montazowej) laminować np. dwóch połówek razem.

    Jednak mnie to nie przeszkadza bo modele buduję dla relaksu i dla przyjemności a nie na zarobek.

    Generalnie jestem bardzo zadowolony i gdyby nie fakt brzydkich nosków na centropłatach byłbym szcześliwy;)Ale ten temat poprawię i jakoś skoryguję aby w oczy nie gryzło:)

    Mam nadzieję ,że kolejne ucho również wyjdzie prawidłowo.

    • Lubię to 2
  11. 29 minut temu, Andrzej Klos napisał:

    Chinczycy nie oszczedzaja ale po prostu oszukuja. 

    A może jeśli Bartek potrzebuje płyty z "prawdziwego "włókna węglowego to lepiej wylaminować na szybie samemu?

    Pytanie czy ma sprzęt,chęci i umiejętności aby to zrobić.

    Posiadając pompę próżniową to nie jest problem a wiemy wtedy co mamy i z czego robimy dany element.

    Kiedyś kupiłem goleń podwozia z włokna węglowego: nie wiem z czego to było zrobione ale węgla to tam napewno nie było ani grama.....pękło przy pierwszych lądowaniach.

    Tak więc najlepiej zrobić samemu.

  12. Godzinę temu, robert.pilot napisał:

    Powolutku do przodu.

    Elegancko. Nawet gdyby chcieć to nie ma się do czego przyczepić:) 

    Ładnie budujesz .Podwozie widać ,że jest solinde i napewno wytrzyma.Ta gruba sklejka to dobry pomysł.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia.

    • Dzięki 1
  13. 5 godzin temu, mr.jaro napisał:

    Obecnosc lotek sama w sobie nie poprawia statecznosci poprzecznej ukladu, a jedynie ulatwia pilotowi zapanowanie nad modelem w sytuacji grozacej utrata statecznosci.

    To miałem na myśli. Dlatego napisałem że "dolnopłat raczej powinien mieć lotki" a nie "dolnopłat musi mieć lotki" - skrót myślowy.

    Uważam ,że tok twojego rozumowania jest właściwy i zgadzam się z tym co napisałeś.

    Zresztą chodzi mi o to ,że przy dzisiejszej dostępności dobrych aparatur RC nie ma sensu raczej dolnopłat bez lotek. W sensie praktycznym.

    Ale jeśli komuś to odpowiada to można. Wtedy polecam wszystko co możliwe montować przy podłodze kadłuba aby właśnie maksymalnie obniżyć środek ciężkości no i oczywiście duży wznios. To tak w skrócie.

     

  14. 9 godzin temu, wojtek-a napisał:

    Szczescie w nieszczesciu, ze ta folia jest ekstremalnie cienka 0.03 mm. Za wiele wagi nie podniosla. Jak nie zacznie sama odstawac, to tak zostawie...

    Każdemu sie zdarza. Nie rób sobie wyrzutów.

    Wygląda to to dobrze , więc zostaw jak jest i już. Skoro nie można oderwać to pewnie bedzie trzymać.

  15. Bo widzicie koledzy: określenie "dobrze lata" jest bardzo względne.....

    Wicherek jest modelem zabawowym i rekreacyjnym i tak należy go traktować. Nigdy nie będzie szybował jak F5J lub latał jak duza makieta PiperCup:)

    Osobiście napiszę ,że zrobiłem 3 szt. w rozmiarze 15 i model wg, mnie ma na oryginalnym profilu własności lotne dobrego trenerka.

    Jestem bardzo zadowolony.

    Wicherek jest pod jednym względem wyjątkowy i wspaniały: pomimo ,że zaprojektowany w 1957r nadal się sprawdza i cieszy modelarzy. 

    To prawdziwy fenomen!

    P.S. Krzysztof napisał słusznie ,że dolnopłat raczej powinien mieć lotki. Nawet z dużym wzniosem układ ( nie konkretny model a układ ) jest niezbyt stabilny.

    Oczywiście model będzie latać.

  16. Piotrek jeśli musisz ( a musisz i to trzeba rozumieć) tanio to może taka: na początej naprawdę wystarczy a do samolotów to można używać dłudo długo:

    https://modelemax.pl/pl/futaba/29141-futaba-6l-odbiornik-r3106gf-mode-2

    albo jeszcze bardziej budżetowo ale tutaj nie wiem jak z zasięgiem:

    https://modelemax.pl/pl/flysky/26007-flysky-aparatura-fs-i6x-10ch-24ghz-odbiornik

    Nie ma sie co nakręcać. Trzeba dopasować hobby pod finanse i tyle. Tanio też można całkiem przyzwoicie polatać.

    To drugie radyjko to raczej do małych depronowych samolotów ale na początku i tak nie będziesz latał wysoko w termice lub daleko.

    A do budowy to depron jak najbardziej jeśli ma być po kosztach.Inne materiały są droższe a epp choć odporne na uszkodzenia jest drogie i trudno dostępne.

    Mam na myśli budowę od podstaw.

    Jedna rada: na pierwszy model wybierz najlepiej motoszybowiec lub ewentualnie samolot ale wtedy koniecznie górnopłat z lekkim wzniosem i nie za szybki. Model do nauki nie powinien być przesadnie mały: motoszybowiec >1,5m a samolot >1m rozpiętości. Odpuść sobie malutkie modeliki bo one kiepsko latają ze względu na swoją wielkość ( mała liczba Reynoldsa) 

  17. 4 godziny temu, kesto napisał:

    Lotki.

    Wicherek jako górnopłat ze wzniosem nie potrzebował lotek, bo  ciężar kadłuba umieszczony pod skrzydłami skutecznie stabilizował model w locie. W dolnopłatach masa umieszczona jest nad skrzydłami co jest układem raczej destabilizującym. Dlatego w dolnopłatach stosuje się lotki, aby mieć kontrolę nad statecznością poprzeczną - to tak w skrócie i łopatologicznie.

    Ach tak ,rzeczywiście .Nie zauważyłem braku lotek w tym Wicherku:)

    Oczywiście ,że tak ,masz rację wszystko jasne.

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.