Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. Godzinę temu, cZyNo napisał:

    pulpit to chyba jest na tym filmie.

    Tak , z pewnością J.Grzesica ma radio pulpitowe ( chyba jakiś Graupner MC) ale nadajnik trzyma w ręce bez szelek lub paska.

    A mnie chodzi raczej o to czy da sie porzucać mając radio na szelkach  na tyle wysoko żeby raz na jakiś czas złapać termikę ,tak rekreacyjnie. Jednak widzę ,że 99% ludzi trzyma nadajniki w ręce i steruje kciukami. Ot, taka uroda tej klasy. Skoro latam z pulpitem to i sterować kciukami sie przyzwyczaję jeśli będzie taka potrzeba .

     

  2. 2 godziny temu, Elvis napisał:

    Dać się da z pulpitem ale moim amatorskim zdaniem to kiepski pomysł. Chodzi też o "bezpieczeństwo" radia jak wywiniesz orła. Zauważ że nawet jeżami lata się bez smyczy i wcale nie ze względu na machanie radiem.

    Masz dużo racji. Ja jakoś nigdy nie potrafiłem sterować kciukami. Także być może trzeba by latać jak wszyscy i się przyzwyczaić albo nie budować dlg?

     

     

     

     

  3. Witam. Nie wiem czy temat w dobrym dziale: najwyżej moderator przeniesie: A więc, być może niedługo zajmę się amatorsko dlg/ f3k i mam pytanie. Czy da się efektywnie rzucać używając do sterowania nadajnika typu pulpit powieszonago na szyi? Wiem, że zamach radiem dodaje wysokości w rzutach ale ja już 15 lat latam pulpitowo i nie chcę zmieniać nawyków. 

    Wiadomo że wysokości będą niższe, jednak ciekawy jestem co sądzą o tym doświadczeni rzutkarze? 

    No powiedzmy czy są możliwe rzuty na około 40m?

    O ile pamięć mnie nie zawodzi J. Juraszek tak  latał może ktoś pamięta jak rzucał? 

  4. 13 godzin temu, wother napisał:

    Utknąłem teraz przy montażu statecznika pionowego. Czy poprawniej będzie wkleić go bezposrednio na rurkę węglowa(ogon to rurka węglowa obudowana balsa) czy może do obudowy tej rurki która wykonam z balsy? 

    Z pewnością najlepiej będzie wkleić bezpośrednio do rurki węglowej. Klejenie postaraj się zrobić solidnie bo to dość neweralgiczny punkt.

  5. 2 godziny temu, wother napisał:

    Panowie a jak sobie radzicie z "dziurami" po połączeniu skrzydeł ze wzniosem tudzież uszu.

    Prawidłowo to powinno się przykleić ostatnie żeberko centropłata lub pierwsze żeberko ucha pod dokładnie takim kątem jak kąt wzniosu i wtedy nie będzie żadnych szpar i dziur. 

    Jeśli tak nie zrobiłeś to pewnym kompromisem jest zrobienie tego tak:

    Przyklej do ucha żeberko z grubszej balsy np.5-8mm. ustaw ucho pod wymaganym kątem i wyszlifuj to żebro tak aby płaszczyzna żebra stanowiła kąt prosty z deską montażową wtedy gdy ucho jest podniesione o wartość docelowego wzniosu.

    Też nie będziesz miał żadnych niedoróbek. Ogólnie jeśli masz w planach budowę modeli z drewna bardzo polecam zakup "starych" książek modelarskich np. W.Niestoj "Zdalnie sterowane modele szybowców" ( na Allegro można dostać za kilkanaście złotych) .To kopalnia wiedzy na temat budowy modeli. Jest tam mnóstwo rożnego rodzaju "patentów" co i jak zrobić aby było to prawidłowe. Polecam.

  6. 6 godzin temu, czarobest napisał:

     

    Nie wiem, czy dobrze załapałem, ale czy rozwiązaniem, albo przynajmniej pomocą, na takie klejenie nie byłby jakiś "puchnący" klej typu Soudal 66A czy coś takiego? Wtedy smarując miejsce na dźwigar, klej by spuchł i go wręcz docisnął. Ale to takie przemyślenia :).

    Czarku dobrze kombinujesz tylko mnie chodzi o coś innego: chodzi o małą powierzchnię styku dźwigara z paskiem sklejki . Połączenie materiałów węgiel/drewno bałbym się kleić Soudalem (znam ten klej ). Natomiast skrzynkę bagnetową skleiłem z rdzeniem żywicą uzupełniając drobne niedokładności żywicą z microbalonem.W tym konkretnie miejscu Soudal byłby nawet lepszy ale nie miałem go  więc zastosowałem żywicę.

    Myślę ,że całość po zalaminowaniu płata i usunięciu styroduru z pomiędzy dźwigarów a wklejeniu tam wypełnienia z balsy z rurką na bagnet będzie wystarczająco wytrzymała.

    Prawidłowo powinieniem rozciąć rdzeń i pomiedzy pasy dźwigara wkleić wypełnienie z balsy, (może owinąć nicią kevlarową ?)i to wkleić w rdzeń ale dużo z tym pracy i dlatego uprościłem sobie nieco budowę. Troszkę to wydaje się delikatne ale powinno wytrzymać. Jestem przyzwyczajony do budowy płatów konstrukcyjnych z balsy lub styro +balsa i niektóre nawyki wychodzą:) a tutaj to zupełnie inna technologia.

     

  7. 2 godziny temu, tytan12 napisał:

    Ale, widzę że też porządny styropian,gdzie go nabyłeś?

    Witku to jest styrodur a kupiłem go w lokalnym sklepie budowlanym już kilka lat temu. Sprzedawca mówił ,że jest to odmiana stosowana do ocieplania fundamentów.

    Płyty są grube chyba na 10cm także najpierw ciąłem na plastry po 5cm i dopiero z tego rdzenie.

    Nie potrafię powiedzieć jaka to firma gdyż kupowałem na sztuki .Rzeczywiście materiał jest solidny i wydaje się bardzo jednorodny. Jest dosyś elastyczny ale daje się obrabiać papierem ściernym.

    Typowy styropian do vb się nie nadaje ponieważ jest za miękki oraz ze względu na strukturę trudno z niego wyciąć cieniutki laminarny prolil do szybowca.

  8. 9 godzin temu, Daniel1978 napisał:

    Rdzenie pierwsza klasa!

    Dzięki, przyznam że miałem szczęście przy wycinaniu i raczej chyba nie udało by mi się jeszcze raz tak dobrze wyciąć?

    Choć z cięciem ręcznym jest tak że trzeba mieć świadomość że za pierwszym razem może nie wyjść. Tnie się kilka sztuk i wybiera najlepsze. 

    Ja robiłem ręcznie ale ramkę dla wygody podwiesiłem na sznurku i ręcznie nadawałem posuw drutu.

     

  9. No fakt o tym nie wspomniałem : ten zakręt do zbocza to też błąd. 

    Moim zdaniem dobry pilot nie powinien robić takich szkolnych błędów. Jasne ,że każdy czasem zrobi jakąś głupotę ale bez przesady.

    Właśnie na tym polega wyczucie modelu aby nie dopuszczać do przekroczenia pewnych minimalnych wartości czy to prędkości czy przechyłu itp.

    Nie twierdzę ,że on lata źle ale na tym pierwszym filmiku zrobił głupotę jak nowicjusz i tyle.

    14 godzin temu, cZyNo napisał:

    Każdy model może spaść.

    Nie każdy Jurku. Modele szkolne są raczej nie do przeciągnięcia choć w tym konkretnym przypadku jak słusznie zauważyłeś ten zakręt do zbocza na małej wysokości był gwoździem do trumny.

  10. Dziś miałem wolne ale niestety dopiero wieczorem czas pozwolił żeby coś porobić.

    A więc przy rdzeniach centropłata wzdłuż dźwigarów wyciąłem gorącym drutem szczelinę tak aby połączyć pasy dźwigarów górny z dolnym w miejscu gdzie będzie bagnet łączący połówki płatów.

    W szczeliny te wklejone zostały paski sklejki 0,6mm. Po konsultacji z doświadczonym modelarzem już wiem ,że bolączką płatów w technologii vb jest właśnie wykonanie poprawnie skrzynki bagnetowej. Czy moje rozwiązanie się sprawdzi? trudno powiedzieć ,dźwigary są szerokie i płaskie więc zbyt dużej powierzchni klejenia tam nie ma. Co prawda w środku pomiędzy dźwigarami będzie rurka na bagnet a reszta przestrzeni będzie wypełniona balsą i microbalonem ale jak to sumarycznie  będzie się sprawować zobaczymy.

    Rozważam jeszcze owinięcie nicią odcinka dźwigara  gdzie będzie bagnet. Myślę ,że w lekkim termicznym modelu rozwiązanie to wytrzyma. Parę zdjęć:

    Wszystkie drobne niedokładności wykonania zostały poszpachlowane żywicą z mikrobalonem ale to już po robieniu zdjęć.

    IMG_20211220_234533.jpg

    IMG_20211220_234544.jpg

    IMG_20211220_234523.jpg

    IMG_20211220_234512.jpg

    • Lubię to 1
  11. W dniu 19.12.2021 o 14:36, Daniel1978 napisał:

    Faktycznie trochę to "pancernie" wygląda. Chcę zmieścić się w 1200g do lotu. Narazie jestem na dobrej drodze?.

    Nic się nie przejmuj Danielu , wszystko jest tak jak powinno być. Masa modelu jest ważna ale nie ma co przesadzać z "odchudzaniem" konstrukcji.

    Taka konstrukcja płata żeberkowego gwarantuje mocną , stabilną i sztywną konstrukcję która wytrzyma lata. 

    A masa wcale nie będzie za duża. Tak powinno się budować modele konstrukcyjne.

    Ogólnie Delfin to nie jest leciutki model termiczny więc siłą rzeczy nie ma sensu planować łapania nim termiki w bezwietrzny letni wieczór: jak ktoś tak chce latać to lepiej zbudować F5J lub F3K. To jest model uniwersalny i można latać w różnych warunkach pogodowych ( oczywiście bez przesady).

    Działaj bo budujesz podrecznikowo!

  12. 1 godzinę temu, Therapy napisał:

    Na filmie widać, że przy małej prędkości zachowuje się jak Heron.

    Bardzo nieprzyjemna przypadłość. Jednak widać tutaj ewidentny  błąd pilota który pogorszył i tak złą sytuację: model na małej wysokości wpada w korkociąg natomiast pilot dodaje gazu.... 

    Gdyby to było na 5 razy wyższej wysokości to być może jeszcze by to przeszło chociaż i tak najpierw należy zatrzymać rotacje sterem kierunku a dopiero potem gaz i wyprowadzenie z nurkowania sterem wysokości.

    A tak pilot zwiększył tylko energię uderzenia.

    A propo Herona: Posiadam ten model bodaj 4 lata i dosyć intensywnie ekspoatuję .Muszę przyznać ,że początkowo kilka razy przy ciaśniejszym zakręcie zerwałem strugi ale po wlataniu się w model już się to więcej nigdy nie zdarzyło. Oczywiście Heron to nie lekkie F5J i model musi mieć prędkość ( dobrze jest wyreguloć nieco szybszy lot ślizgowy) i przy zachowaniu zdrowego rozsądku można bardzo bezpiecznie latać. Polubiłem Herona i wykonałem nim wiele wysokich i długich termicznych lotów , dzięki nieco większemu obciążeniu pow.nośnej i dobrze dopracowanej bryle ( jak na model piankowy) lata wspaniale przy silnym wietrze.

    Także gdybym szukał modelu ARF to pewnie kupiłbym Lentusa.

    2 minuty temu, Ares napisał:

     

     

  13. 7 godzin temu, MaciekGTI napisał:

    z powodzeniem kleiłem uszy na styk , robiłem tak przy szybowcach o rozpiętości 1,5 - 2 m maksymalnie i lekkiej konstrukcji skrzydła

    Czytałem kiedyś ,że niektórzy modelarze tak robią i właśnie takie rozwiązanie działa jak bezpiecznik: skoro tak robiłeś Maćku to o.k. jednak osobiście nie zaryzykowałbym takiego rozwiązania nawet kosztem większych uszkodzeń w przypadku "cyrkla". Przy "pogonieniu" modelu w nurkowaniu takie ucho łatwo może odmaszerować od reszty modelu. Pewnie dlatego wytrzymywało bo dokładnie doszlifowałeś żebro i była dość duża powierzchnia klejenia .Ale trzeba przyznać ,że opisałeś ciekawe rozwiązanie.

    Ja wolę jednak  zrobić uszy pancernie z łącznikiem a skrzydło zamocować na gumach co zabezpiecza przed uszkodzeniem płat. Mowa o szkolnym szybowcu.

    A najlepiej nauczyć się dobrze lądować i wtedy nie ma problemu ;).

    9 godzin temu, pyton napisał:

    Ja tylko od siebie dodam że oprócz łącznika dobrze było by dołożyć jeszcze 1 lub 2 kołki stabilizujące w żeberku.

    Bartku myślę ,że jeśli ucho jest klejone na stałe to nie ma takiej potrzeby. Wzrasta masa a sił to żadnych nie przenosi. To dźwigary przenoszą obciążenia gnące i to je należy połączyć. Kołki są istotne przy odejmowanym uchu bo wtedy ustalają kąt zaklinowania. 

    Tak więc albo klejenie albo kołki:)

  14. 11 minut temu, wother napisał:

    Jeśli ktoś mógłby przenieść wątek do odpowiedniego działu byłbym wdzięczny

    Nie przejmuj się. Nic się przecież nie stało:) W razie czego moderator przeniesie wątek.

    Jeśli model który budujesz to Guppy to nie ma problemu. To dość mały model także sklejka 1mm spokojnie wystarczy.

    Łącznik ważna rzecz, nawet legendarna Jaskółka F1A/1/2 pomimo że malutka i swobodnie latająca łączniki na uszach miała.

    Powodzenia.

  15. 9 godzin temu, wother napisał:

    Witam. 
    Mam takie pytanko do Was - w jaki sposób najlepiej zamocować uszy do centropłata pod wymaganym kątem. Ostatnie żeberko w centropłacie mam 6mm czy wystarczy zeszlifować pod odpowiednim kątem żebro i przykleic ucho na zywicy 5min czy moze lepiej zrobić bagnety ustalające kąt wzniosu uszu ? 
     

    Temat powinien być w dziale warsztat także na przyszłość tego typu rzeczy umieszczaj właśnie tam. Ale skoro tutaj pytasz to krótko odpowiem: Samo klejenie na styk żeberka jest zbyt słabe. 

    Musisz zastosować łącznik choćby krótki ale musi być. Można go  zrobić np. ze sklejki. Kąt łącznika oczywiście musi odpowiadać kątowi wzniosu skrzydła. Najlepiej obustronnie przykleić do dźwigarów.Wymiary łącznika są zależne od wielkości modelu. 

    Z tego co napisałeś wnioskuje że skrzydło jest żeberkowe? 

    Tak mniej więcej na oko do  modelu około 2m rozpiętości dałbym łącznik 10cm (po 5cm na stronę) ze sklejki 1.5mm okleiłbym obustronnie dźwigary( czyli dwa "v" z każdej strony). 

    W skrzydłach styro plus balsa lub kompozytowych znakomicie jako łącznik sprawdza się pasek tkaniny szklanej lub węglowej. 

    Pozdrawiam 

     

  16. Prace bardzo powoli posuwają się do przodu, dziś wkleiłem dźwigary w rdzenie na żywicę 30min. Co prawda mogłem zrobić to przy laminowaniu tkaninką za jednym zamachem jednak uznałem ,że im mniej "ruchomych" elementów przy wkładaniu całości do worka tym lepiej ,ponieważ jest mniejsze prawdopodobieństwo rozjechania i przesunięcia czegoś.

    Uszy już gotowe a centropłaty schną pod obciążeniem. Zbliża się moment pierwszego laminowania i .....zaczynam się bać:) .Może nie będzie tak źle bo szkoda by było zniszczyć takie dobre rdzenie ( nie wiem czy drugi raz wyciąłbym tak dobrze i równo). Jakiś czas temu wykonałem kilka prób na odpadowych rdzeniach i wyszło ładnie .Jeśli podobnie wyjdą docelowe elementy to będę zadowolony, trzymajcie za mnie kciuki;) 

    Czasu ostatnio mało ,bo w firmie  braki w personelu ( covid nas zdziesiątkował) i bez przerwy siedzę w pracy , jednak pomimo ,że mało działam będę starał się wrzucać cokolwiek aby wątek "żył". 

    Zapomniałem napisać ,że jeszcze przed zalaminowaniem w worku muszę wkleić rurki bagnetu łączącego połówki płatów. Narazie mam pomysł jak to zrobić ale pokażę dopiero jak koncepcja wypali:). Płat będzie łączony w środku a uszy wklejone na stałe.Bagnet to pręt/grubościenna rurka węglowa to jeszcze zobaczę.

    Parę fotek:

    IMG_20211211_220857.jpg

    IMG_20211211_220912.jpg

    IMG_20211211_220751.jpg

    IMG_20211211_220758.jpg

    • Lubię to 2
  17. 27 minut temu, Jerzy Markiton napisał:

    Nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy ?Nie widzę sensu wygrzewania, jeżeli normalne wiązanie miałoby się odbyć w temp. 20 - 25 st. W takim przypadku 40 st.  nic nie daje. Jeżeli mówimy o 10 - 15 st. - to wygrzewać, jak najbardziej. Ale 25 st. zupełnie wystarczy ?

    I w tym momencie box do wygrzewania, kojarzący się odruchowo z temp. 90/60 st i limitem czasowym przestaje być takim box-em i służy tylko do zapewnienia min. warunków żelowania bez wygrzewania ?

    Nie prościej byłoby nakryć (owinąć) elektrycznym kocem od babci ? I mniej roboty i do kształtu się dopasuje a jeżeli się owinie - to i temperatura równomierniejsza ? 

    - Jurek

    Chyba piszemy rzeczywiście o dwóch różnych rzeczach. 

    Tak jak Pan napisał ten mój "niby box" ma poprostu zapewnić normalne warunki żelowania. 

    Czyli mówiąc krótko aby żywica normalnie żelowała w nieogrzewanej modelarni box zapewni temp. 

    Koca grzewczego nie mam i musiałbym kupować a na takie pudło miałem wszystkie materiały. Kupiłem tylko oprawki do żarówek. Także koszt wykonania praktycznie kilka złotych. 

    Tak więc tak to wygląda. Gdybym miał koc to bym go użył, natomiast box z czasem można ulepszyć i będzie grzać na 60st.i będzie prawdziwym boxem do autentycznego wygrzewania. 

    Pozdrawiam serdecznie 

    • Lubię to 1
  18. 37 minut temu, Marek:D napisał:

    Ja vb robiłem w 40 stopniach i model latał bezproblemowo.

    Na wygrzewanie przyjdzie jeszcze czas.

    Tak zrobię, na początku myślę,że im prościej tym lepiej.

     

  19. 7 godzin temu, Jerzy Markiton napisał:

    Nieogrzewane poddasze trochę zmienia sens zapotrzebowania na taki box ??  Przepraszam za wtrącanie się.

    - Jurek

    Nie ma za co przepraszać , każda rada doświadczonego modelarza jest pożądana .

    W temacie żywic już dzisiaj troszkę poczytałem także już wiem ,że do wygrzania laminatów  trzeba mieć temp. >50st.

    Tak więc już się czegoś nowego dowiedziałem.

    Czy przerobię box aby uzyskać wyższą temp.? Nie wiem , być może ale obecnie raczej zostanie tak jak jest ,a  przy budowie kolejnych skrzydeł ulepszę komorę i wygrzeję laminat zgodnie z zasadami.

    16 godzin temu, sbogdan1 napisał:

    Arek jakbyś chciał zgłębić wiedzę to masz gotowca do poczytania.

    Dzięki Bogusławie , przyda się z pewnością.

  20. 2 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

    40 st.do  utwardzania LH 285 nic nie daje z punktu wytrzymałości. Więc raczej do jest do uspokojenia sumienia. Poczytaj o wygrzewaniu żywicy w karcie katalogowej. Gdybym robił cos takiego to podstawą byłby termostat. 

    - Jurek

    W takim razie poczytam kartę katalogową. 

    Szczerze mówiąc mój box jest trochę dla uspokojenia sumienia ?bardziej chodzi o to że moja modelarnia na poddaszu nie jest ogrzewana i po skończonej pracy przez noc gdy grzejnik nie pracuje temp. Spada do 10 lub 15 st. 

    Jeśli wrzucę płat do boxa to przynajmniej żywica będzie żelować w miarę prawidłowo.

    Karty jednak poszukam(z żywicą nic nie przyszło) i zapoznam się z procesem wygrzewania.Bo zawsze można ulepszyć. 

    Pozdrawiam. 

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.