Ares
Modelarz-
Postów
2 268 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Treść opublikowana przez Ares
-
Błażej jesteś pewny na 100% ,że tak można? No bo skąd w Urzędzie wiedzą czy osoba podająca sie za właściciela pojazdu jest nią w istocie skoro motocykl nie ma żadnych papierów? Po tylu latach nawet archiwa ulagaja przedawnieniu i stare dokumenty są nie do odzyskania. Moja wsk była wyrejestrowana ponad 35 lat temu,wątpię czy cokolwiek z dokumentow zostało w Wydziale Komunikacji. Napisz coś więcej o tym wtórniku dowodu.
-
Ja chyba wiem . Chłop nie chce chałupy zachlapać olejem to łapie ile może
-
Multiplex Fox lub cos wiekszego :)
Ares odpowiedział(a) na marpe30 temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Marcinie: piszę to wszystkim poczatkującym i napiszę Tobie również: absolutnie nie kupuj modelu rc o rozpiętości mniejszej niż 1m samolot i około 1,5m szybowiec. Modelik z linku do latania a tym bardziej nauki pilotażu się nie nadaje. Nie zagłębiając sie w szczegóły małe modele kiepsko latają i nie nadają się do nauki latania. Niestety 100 zł to za mało na jakikolwiek model rc. Może poczekaj aż będziesz miał odpowiednie fundusze na modelarstwo a narazie trenuj na symulatorze. Modele do nauki to takie jak polecał Jakub w poście powyżej . Ale na to potrzeba chociaż kilkaset złotych i tego niestety nie da się przeskoczyć. Polecam dwie opcje: 1. Zbierać kase i trenować na symulatorze oraz dużo czytać aby nabyć wiedzy teoretycznej o lotnictwie. 2. Rozpocząć budowę jakiegoś prostego modelu i wtedy koszty sie rozłożą w czasie ( pytanie czy potrafisz, masz gdzie robić i czy masz jakieś narzędzia?) Proponuję tego typu model: http://eshop.rcrevue.cz/planky-rc-revue/676-roben-121.html Widzę ,że jesteś z Warszawy: poszukaj w pobliżu jakieś modelarni ( chyba jeszcze coś pozostało z dawnych czasów) tam otrzymasz pomoc i poradzą co i jak. Początki bywają trudne i dobrze jest mieć obok kogoś doświadczonego. Powodzenia. -
Może być tak jak pisze Robert . Sprawdź wperw to. Jeśli tak nie jest, trzeba pruć bagnet i wklejać od nowa tak żeby było prosto.
-
Witamy serdecznie na forum.
-
Chociaż coś napiszę aby nie było ,że temat ucichł Drugie ucho zalaminowane pod obciążeniem się sezonuje. Dziś zabiorę się za przygotowanie "pilniczka" do korekty natarcia. Jak zrobię wrzucę zdjęcia bo trudno to opisać. Generalnie mam plan wyrobić się do Maja 2022 ale nie wiem czy się uda. Ja robię pomału, czasu brak a dni lecą..... Zobaczymy ; w kazdym bądź razie w każdej wolnej chwili coś tam drobnego działam i pomału posuwam sie do przodu. Odnośnie natarcia (może ktoś doradzi?) mam dwie możliwości: szpachlować mikrobalonem lub szpachlówką samochodową. Po wyprowadzeniu kształtu i wypolerowaniu planuję prysnąć cieniutka warstwa lakieru lub farby aby inny kolor szpachli nie szpecił skrzydła. Co Waszym zdaniem będzie lepsze?
-
No i reasumując popisaliśmy trochę postów , każdy miał rację a i model lepiej lata Brawo!
-
Moja skrzynka jest własnej konstrukcji ze sklejki 6mm : Akumulator żelowy 7Ah do zasilania panelu + kanisterek 2,5L
-
Motorowka rc do 500zl z silnikiem bezszczotkowym
Ares odpowiedział(a) na marpe30 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Próbuj , próbuj to wcale nie tak trudne jak myślisz. Wystarczy troche chęci , choć rozumiem też to ,że nie wszyscy sa tacy sami i nie każdy lubi siedzieć godzinami w modelarni. Ale jeśli lubisz majsterkować i masz w domu podstawowe narzędzia to nie ma się co zastanawiać. Powodzenia i niech ci pływanie przede wszystkim sprawia frajdę i radość. -
Najwyraźniej nie doczytałem dokładnie. Tak to jest jak się sypia 3 h na dobę
-
Rzeczywiście wspaniałe prezenty! Gratulacje. Teraz tylko trzeba się przyzwyczaić do nowego trybu życia: będzie więcej czasu na modelarstwo i odpoczynek. Pozdrawiam
-
Motorowka rc do 500zl z silnikiem bezszczotkowym
Ares odpowiedział(a) na marpe30 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Modelarstwo szkutnicze to nie moja branża także nie będę sie wymądrzał ale ogólnie gorąco polecam (jeśli tylko czas pozwoli) na własnoręczne budowanie modeli: Po pierwsze jest naprawdę tanio bo nie płacisz za robociznę itp. a po drugie koszty rozkładaja się w czasie! A po trzecie budowa od podstaw modelu to wspaniała zabawa i w przypadku modeli pływających nie wymagająca bardzo wielu drogich narzędzi. Buduję modele lotnicze już 20 lat. Emocje gdy wiosną oblatuje nowy model i lata tak jak planowałem albo lepiej : ta świadomosć ,że to moja praca tak pięknie lata.....to jest bezcenne i nie kupisz tego za żadne pieniądze świata. Jakikolwiek model nie zbudujesz radość jest nieporównywalnie większa niż gdy kupisz nawet najbardziej profesjonalnego gotowca. A budowanie nie jest wbrew pozorom aż tak trudne: trzeba tylko mieć jakiś kącik dla siebie ( najlepiej małe pomieszczenie ale i na biurku można sobie poradzić , skrzyneczkę z narzędziami i można działać) Trochę gorzej jak mieszkasz w bloku ale też można sobie poradzić.Łódki nie są gabarytowo duże . Polecam i pozdrawiam -
Marcin ja zawsze ustawiam tak jak napisałeś ( już 15 lat tak robię we wszystkich samolotach i jest dobrze) : trymuję model w locie bez silnika (lub z minimalnymi obrotami) tak aby wykonywał poprawny lot ślizgowy. Nastepnie dodaję gazu i patrzę co się dzieje: jesli model wyraźnie zakręca w któraś stronę, to koryguję wykłonem .Trymerów już absolutnie nie dotykam! Pytanie czy jak dodasz gazu to w tym momencie model zakręca czy w ogóle zwiększenie obrotów powoduje zakręt? Bo jak napisał Jarek to normalne ,że moment od śmigła ( zresztą nie tylko) powoduje lekką tendencję do zakręcania w momencie dodania gazu . Dlatego dobrze jest mieć nawyk płynnego raczej wolnego dodawania gazu bo jak zrobisz to bardzo szybko to i wykłon nie pomoże. W dobrze wyregulowanym modelu zwiększając obroty silnika ( płynnie, nie gwałtownie) nie powinno być widać żadnych tendencji do zakrętów. Tak samo w locie ślizgowym bez napędu każdy model powinen lecieć prawidłowo i prosto. Czasami takie zjawisko jak opisałeś wynika z braku geometrii modelu: może jest coś krzywe? Spróbuj z wykłonem a gdyby nie pomogło to poszukaj przyczyny w geometrii płatowca. Aha , mixy kierunku z gazem to moim zdaniem jedynie ostateczne wyjście ze złej sytuacji. Jak najbardziej można ustawić to manualnie. Powodzenia. Oczywiście napisałem tutaj w uproszczeniu ( nie krzyżujcie mnie zaraz "że źle i nie do końca prawidłowo bo" ......"że błędy merytoryczne")
-
La'Berr HellTwin 70mm edf - pod druk 3d
Ares odpowiedział(a) na Tender79 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Michale , projekt robi wrażenie: zarówno wykorzystanie najnowszych modelarskich technik projektowania jak również wykonanie czyli druk 3D. Bardzo dobrze ,że powstają nowe projekty modeli. Model w moim ulubionym dla samolotów rozmiarze 1200mm. Nie jest to duzo ale mało również nie. Powodzenia. -
Tak , dokładnie chodzi o takie rozwiązanie. Ja zdemontowałem ten pierścień i latałem bez tego. Niemniej jednak jest to ciekawe rozwiązanie choć nie potrafię powiedzieć na ile udane.
-
Ja używam deski (właściwie desek) nabytych w Castoramie . Są to deski sosnowe sprzedawane jako progi do schodów. Jest to deska klejona z klocków więc sie nie paczy. Dobrze jest w sklepie przejrzeć to co jest na półce i wybrać najrówniejszą. Drobne nierówności proponuję zlikwidować na "gubościówce" u stolarza. Ja mam 3 sztuki wymiary 100cm. x 35 cm. Są też większe ale oczywiście droższe/ Sosna jest miękka i łatwo wbić w deskę szpilki lub gwoździki. Przechowując deskę w suchym pomieszczeniu na równym stole lub pionowo powieszoną np. na ścianie bedzie służyła wiele lat. Koszt około 60 -70 zł ( nie wiem jak teraz, bo w kryzysie ceny szybują ) Pozdrawiam
-
A oto moja kolekcja Coxów. Obenie już na nich nie latam a trzymam z sentymentu bo to m.in. na nich uczyłem sie obsługi silniczków spalinowych. 2 x 1,5cm i 0,8cm. Taka ciekawostka : jeden z tych silników miał regulowane obroty w postaci obrotowego pierścienia na cylindrze ( na zdjęciu nie widać bo jest zdemontowany).Nie używałem tego nigdy bo nie miałem wtedy wolnego kanału na sterowanie obrotami. Latałem na pełnych obrotach.
-
Witamy serdecznie. Dla każdego pasjonata modelarstwa jest tutaj miejsce.
-
Trenerek Phoebe - mój pierwszy RC
Ares odpowiedział(a) na kadam temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Również stosuję mix lotki-kierunek w Wicherku 15 rc . Bardzo pomocna rzecz. Natomiast w motoszybowcach staram się latać używając lotek i steru kierunku bez pomocy mixa. Ma to tą zaletę ,że można dobrać sobie ile i kiedy dać tego kierunku. Mikser działa zaś liniowo ( przynajmniej w moim nadajniku nie można ustawić krzywej). Generalnie to dobra rzecz. -
Bardzo dobrze ,że napisałeś. Jakbyś mógł przy okazji zerknąć jaki dokładnie symbol ma Twój wyłącznik.Skoro dobrze działa to może kupię sobie taki sam? Myśle,że 200 zł to dużo jak za taki drobny element ale co zrobić?
-
Trenerek Phoebe - mój pierwszy RC
Ares odpowiedział(a) na kadam temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Masz na myśli chyba zerowy wznios? Częściowo to prawda ,natomiast ostatnie zdanie to całkowita nieprawda . Jeśli model trenera ma lotki w skrzydłach to wznios stosuje się albo zero stopni albo 2 lub 3 stopnie maksymalnie. Po co robić model z lotkami i stosować bardzo duży wznios ? Bez sensu. Przecież jedno drugiemu przeczy. Albo 2st. wzniosu i lotki albo 7 st. i ich brak. Zresztą wystarczy trzymać sie opracowań sprawdzonych modeli : tam jest wszystko. Wszelkie "patenty i ulepszenia" bez posiadania wiedzy zawsze kończą sie porażką. Działanie lotek w modelu górnopłata trenera w locie z małą prędkością nie ma nic wspólnego z ich powierzchnią( ona ma być taka jak zaprojektował autor w projekcie lub producent zestawu) i proszę nie wprowadzać początkujących w błąd. W takich sytuacjach w niektórych górnopłatach przy małej prędkości występuje tzw. efekt odwrotnego działania lotek i ich powiększenie kompletnie nic nie pomoże a nawet być może zaszkodzi. W takiej sytuacji przede wszystkim należy zastosować różnicowe ich wychylenie: do góry 20-50% więcej niż do dołu. jest to związane z tym ,że lotka wychylając się w dół ma większy opór od tej wychylanej do góry . To powoduje powstanie sił które w skrajnym przypadku powoduja odwrotny do zamierzonego zakręt! Wszystko o czym tutaj wspominam (w skrócie i uproszczeniu) dokładnie jest opisane w kultowych pozycjach książkowych : np. Miniaturowe lotnictwo" itp. lub "Budowe lotniczych makiet RC ". -
Mariuszu , nie wiem czy to dobry pomysł? .To co piszę traktuj z rezerwą bo ja się również uczę vb i być może popełniam błędy o których po prostu nie wiem. Nie chciałbym niepotrzebnie "wywieść Ciebie w pole".Jeśli ktoś doświadczony czyta moje posty to proszę pisać i korygować moje ewentualne błędy. Będzie to z korzyścią dla mnie i tych którzy śledzą wątek. Dziękuję Jurku , poszukam .W końcu mam jakiś punkt zaczepienia. Dzięki za miłe słowa. To mnie mobilizuje do dalszej pracy. Choć od jutra wracam do pracy i tempo budowy z pewnością znacznie spadnie. Ale jak coś grzebnę to będę pisał i fotografował. Widzisz niektórzy ludzie nie maja zwyczajnie czasu aby pisać lub prowadzić relacje w internecie: wiadomo praca, rodzina czasem nawet dla siebie czasu na modelarstwo brak a co dopiero jeszcze pisac dla innych .Internet też nie jest do końca dobrym miejscem do pogłębiania wiedzy fachowej.Jak nie mając wiedzy w jakieś dziedzinie odfiltrować bzdury i banialuki od rzetelnej wiedzy? Tutaj jako konserwatysta uważam ,że najlepszym sposobem nauki są książki których niestety brak jeśli chodzi o modelarstwo. W książce wiedza jest uporządkowana i dużo prościej coś przyswoić niż zbierać po internetach i forach po jednym zdaniu od każdego. Ale tak obecnie mamy zorganizowany świat i nie ma co narzekać. Wydanie książki to nie jest prosta sprawa : myślę ,że bez pomocy/dotacji z np. Ministerstwa Oświaty hobbysta nie ma na to szans. Internet ma zaś tą przewagę ,że mamy ze sobą nieograniczony kontakt. Można się radzić i wymieniać doświadczeniami . Celowe ukrywanie wiedzy to moim zdaniem nieporozumienie. Niestety to coraz częstsze zjawisko szczególnie widoczne u młodego pokolenia ( nastolatki , studenci) Cóż takie czasy : podobno mamy "wolność i wspaniałe czasy".......może lepiej nie będę więcej nic pisać. Staram się aby moja relacja ukazywała realną budowę modelu i problemy technologiczne z tym związane a nie tylko efekty jak co wygląda. Liczę również na to ,że ktoś doświadczony kto zrobił dużo modeli tą techniką podpowie i poprawi moje błędy. Propo pompy to jeśli chciałbyś robić śmiało pisz na PW to podpowiem : mogę zrobić zdjęcia kolejno każdego elementu lub napisać krok po kroku jak i co budowałem. Oczywiście trochę to potrwa bo czasu mam niebyt dużo ale co mogę to pomogę. Mamy ze sobą coś wspólnego bo moim drugim hobby jest również motocyklizm.Jeżdżę motocyklem klasy 125 a w tym roku kupiłem wskę i mam zamiar ją wyremontować w celu jeżdżenia ( nie będzie to eksponat do patrzenia).Oczywiście nie będzie renowacji z wiadomych przyczyn ale plan jest taki aby odzyskała w 100% sprawność. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim.
-
Trenerek Phoebe - mój pierwszy RC
Ares odpowiedział(a) na kadam temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Wiesz Romku , czytałem i słyszałem o tym nawyku ale jeśli mam być szczery to uczyłem się i latałem naprawdę bardzo długo tylko na sterze kierunku i żadnych nawyków nie nabrałem a żaden ze mnie wielki talent: po prostu zbudowałem w końcu model z lotkami i zacząłem nim normalnie latać. Wręcz poczułem ulgę bo model w końcu "chodził za ręką". Oczywiście kiedyś (nie wiem jak to robią ludzie teraz) praktykowało się taki układ ,że jak nie masz lotek to na tym drążku był sk. Potem przy przejściu było łatwo. Generalnie myślę ,że te błędne nawyki to mit. Oczywiście 15 lat temu było inaczej ,świat idzie do przodu i modelarstwo równiez się zmienia:teraz trudno znaleźć na rynku modele bez lotek Piankowy motoszybowiec z lotkami to też dobra opcja na pierwszy model. Choć ja uparcie twierdzę ,że jednak pierwszy kontakt z nadajnikiem=model bez lotek.A propo kraks , jeśli się modelarz w miarę spokojnie bez pośpiechu uczy i analizuje potem w domu swoje loty i błędy to można praktycznie całkowicie ich uniknąć ( mam na myśli duże uszkodzenia bo tych drobnych to nie sposób) Oczywiście to już każdy indywidualnie podejmuje decyzję pod siebie. Pozdrawiam -
Mam nadzieję ,że moderator nie wywali mnie z forum za pisanie posta pod postem ale właśnie siedzę i pilnuję pompy Właśnie abym nie musiał tego robić zapytam (bo szukam po sieci i za bardzo znaleźć nie mogę albo nie umiem) o elektroniczny regulowany wyłącznik próżni. Gdzie kupić lub może ktoś ma do sprzedania? Mój jest póki co zbyt zawodny i nie mogę zostawić pompy i np. pójść na spacer. Troche to męczące akurat mam urlop więc to nie problem ale gdy pracuje a coś bym robił nie bardzo jestem w stanie tak postępować. Podrzućcie koledzy konkretny link lub symbol/nazwę abym mógł coś takiego nabyć. Pozdrawiam.
