Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    2 057
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Ares

  1. Święte słowa......niestety to jest wada internetu: każdy może "uczyć i doradzać." A najcześciej zabierają się za to tacy co to mało wiedzą. Żeby nikogo nie obrazić powiem tak: mądrzy inaczej co to kręcą filmiki i myślą ,że się znają..... Także spoko mam 2 książki H.Załęskiego więc dostęp do rzetelnej wiedzy jest. Dzięki za zaoferowaną pomoc. Pozdrawiam
  2. Dzięki Błażej. Właśnie podobnie pomyślałem. Inna sprawa np. rozpołowić silnik we wsółczesnym aucie a inaczej od wsk.... Zdaję sobie sprawę ,że początki bywają trudne i od razu nie opanuję wszystkiego ,bo aby się znać to trzeba całe lata spędzić przy naprawach różnych silników,jednak nie lubię wszystkiego zlecać , w modelarstwie podobnie: maksymalnie co tylko sie da robię sam a kupuję jedynie wtedy jak nie chce mi się w danej chwili robić. Budowy modeli też uczyłem sie praktycznie sam (ojciec nie modelarz pomagał) trochę to trwało ale dzięki Bogu zbudowałem od podstaw kilkanaście modeli rc , własnoręcznie oblatałem i wykonałem oraz wykonuję nadal wiele udanych lotów. Mechanika i motocykle również mnie interesują.Staram się dużo czytać i oglądać filmów na YT o tym. Myślę ,że to z pewnością nie zaszkodzi a może troche pomoże w naprawach. Zaznaczam ,że nie jestem człowiekiem który nie wie jak trzymać młotek w ręce: potrafię się posługiwać podstawowymi narzędziami , spawam elektrodą (poziom podstawowy) więc jakieś pojęcie mam jednak silników nigdy nie naprawiałem ani nie serwisowałem. Właśnie na wsk chciałbym się nauczyć.Motor jest kompletny ( kiedys tu o tym pisałem) nic mu nie brakuje : stał w dość suchum garażu nieużywany około 15 lat. Wujek raz na jakiś czas kopał go aby silnik się nie zastał więc może nie będzie tak tragicznie. Nie ukrywam ,że nie planuję wielkich inwestycji w wskę : jeśli mam nadwyżki finansowe w pierwszej kolejności idą na modelarstwo, więc plan jest taki aby uruchomić motocykl wymienić/odnowić podstawowe podzespoły doprowadzić do stanu używalności , zaejestrować i jeździć. Trochę wstyd mieć wskę i nie umieć zrobić prostych rzeczy przy niej........Mam nadzieję Blażeju ,że w miarę możliwości coś podpowiesz? Remont będzie się z pewnością ciągnął dłuugo bo u mnie czasu jak na lekarstwo ale przecież nie o to chodzi. Z innej beczki to musze się zabrać za wymianę zespołu napedowego w swoim Junaku RS 125 . Sezon tuż tuż. Silnik oryginalny i kompletny. Tyle,że stał długo. Pewnie wszystkie simeringi do wymiany........Myślałem aby zrobić przy nim minimum obsługi . Tak więc może nie będzie tak źle?Ale konsultacje z kimś kto ma pojęcie to chyba dobry pomysł także z Twojej rady skorzystam.
  3. Tak,ale chciałbym sie nauczyć choćby podstaw. Wiadomo,że jak z wszystkim trzeba zaczynać od początku i ostrożnie .Mam 125 tke z silnikiem 4 suwowym. Tam nic nie grzebię bo jednak 4suw bardziej skomplikowany. Silnik w wsk jest stosunkowo prosty. Można powiedzieć dobry do nauki. Jestem laikiem w mechanice ale mam ochotę opanować podstawy napraw i serwisu tego typu prostych 2 suwów. Głupio zlecać komuś remont takiego silnika. Auto czy duży motocykl to tak ale wsk?.......
  4. Dzięki. NIe chce mi się pchać motóra tak daleko a bałem się żeby go nie zepsuć. Jak już będę go miał u siebie to na spokojnie przeglądnę sprzęt. Planuję zapłon CDI : to na pewno . Malowanie to jeszcze nie wiem ,być może , natomiast jeśli chodzi o silnik to nie mam doświadczenia w mechanice i obawiam się aby czegoś nie zepsuć. Mam książkę o wsk w której można wyczytać jak co zrobić ale wątpię aby laikowi udało się zrobić remont silnika. Zobaczymy:chciałbym mieć motocykl tak zrobiony aby nie bać się robić trasy 50-100km. Inaczej moim zdaniem to nie ma sensu. Myślisz ,że bez doświadczenia z "książką w ręku "i z Waszą pomocą na forum jestem w stanie zrobić podstawowy remont silnika tak aby czegoś nieodwracalnie nie zniszczyć ?
  5. Kuba a ja mam pytanie: Niedługo odbiorę moją wskę którą kupiłem od wujka (pisałem kiedyś tu o tym) .Jakie paliwo i olej stosować do niej? Za czasów wsk nie było benzyny bezołowiowej więc zastanawiam się na czym teraz jeździcie. No i motor nie był odpalany dobre 15 - 20 lat ,nie wiem czy próbować ją odpalać od razu czy lepiej najpierw czyścić sinik ( nowy olej w skrzyni itp.) W takiej sytuacji będę musiał ją przyprowadzić "z buta" do siebie bo nie mam jak jej przywieźć.( a to 10 km troche daleko jak na spacer z motocyklem) Trochę się obawiam odpalać motocykl po tak długim czasie aby nie zniszczyć silnika. Co ty na to?
  6. Jeden z piękniejszych myśliwców II w.ś. Zapowiada się ciekawy model. Powodzenia.
  7. Skoro nie budujesz dużej i w pełni zmechanizowanej makiety rc to chyba nie ma sensu stosować oryginalnego profilu. Płat w A 10 ma rozbudowaną mechanikę ( klapy) i jest z tym wszyskim dość skomplikowany. Myślę ,że do modelu 1,7m "do polatania " nie ma sensu komplikować sobie roboty. To znaczy ja bym dał Clarka , takie jest moje zdanie. Chyba ,że chcesz budować w pełni redukcyjno latający model i będzię Ciebie to raziło ,że inny profil jest.. ...jeśli nie to uprość sobie pracę .
  8. O dziwo nie było tak źle. Ja zawsze korzystałem z książek modelarskich.Oczywiście jeśli chodzi o zagadnienia typu elektronika w modelach czy nowe profile w szybowcach itd. itp. to wiadomo ,ze starsze publikacje są w tej kwestii nieaktualne a nowych nie ma. Ale w zakresie wiedzy podstawowej to uważam ,że nie ma nic lepszego od książek . Internet jest znakomitym źródłem wiedzy , jednak trzeba potrafić tą wiedzę "odfiltrować" ponieważ w sieci jest wszystko: głupoty niestety też. A żeby to umieć zrobić trzeba mieć już choć trochę wiedzy. Na szczęście na naszym forum można w miarę bezpiecznie zdobyć wiedzę modelarską , ale jak wiesz zdarzają się i tacy co na wszystkim się znają i każdemu na każdy temat "dobrze" doradzą. No ale tego nie da się uniknąć.
  9. Najważniejsze ,że nie rozbiłeś przez to modelu. Zdarzają się konstrukcje np. niektóre dwupłaty z I w.ś które bez różnicowości nie zrobią zakrętu lub wręcz zakręt w przeciwną stronę do zamierzonego.Gdybyś w takim modelu ustawił odwrotnie różnicowość.....brrr strach pomyśleć. Ale skoro nic się nie stało to nie ma czym się przejmować. Błąd rzecz ludzka.Spróbuj sobie jeszcze domiksować do lotek ster kierunku. mniej więcej przy pełnym wychyleniu lotek jakieś 5-15% wychylenia kierunku. Zacznij od najmniejszych wychyleń i stopniowo doświadczalnie pod siebie ustaw. Jeszcze fajniej Wicherek wtedy zawraca. Tylko w dobrą stronę Ogólnie ładny ten Twój Wicherek .Gratuluję. Najważniejsze ,że masz chęć do robienia i do modelarstwa w Twoich postach widać ,żę masz pasję i lubisz bardzo modele : już za to Cię lubię? Ja jak zaczynałem modelarstwo robiłem takie błędy ,że wstyd o tym pisać.Internet wtedy dopiero wchodził więc pomocy z sieci nie miałem.Tylko książki i pomoc taty który nie jest modelarzem. W sumie gdyby nie on, co zrobiłby sam 14 latek? Pewnie nic. A tak pomału razem udało się. Pierwszym moim modelem RC był Wicherek 15 w wersji szybowca bez lotek.Na nim nauczyłem sie podstaw pilotażu. Potem drugi z silnikiem spalinowym i kilka a może kilkanaście ,nie pamiętam innych modeli rc a teraz po kilkunastu latach modelarstwa zrobiłem trzeciego z lotkami oraz z napędem elektrycznym. I nadal mnie cieszy.To ładny i ciekawy model. Niestety mam obecnie problem z miejscem do latania z kół więc bardziej buduję modele samolotów bez podwozia i motoszybowce. Bardzo polubiłem latanie w termice i to obecnie trenuję ale samoloty z silnikami spalinowymi są również bardzo ciekawe i fajne. Sory Czarek za wcięcie się w termat. Pozdrawiam
  10. Dziś wolne a ,że pogoda piękna grzech by było nie polatać. Wziąłem Herona i udałem ię na swoje "lotnisko". Na miejscu byłem około 14:00 ziemia się wygrzała więc wystartowałem licząc na termikę.Niestety zero noszeń a nawet chwilami dusiło. Wykonałem kilka startów ale warunki o dziwo kiepskie. Dopiero około 16:00 pojawił sie powiew wiatru zwiastujący oderwanie się komina a ,że było już dość późno postanowiłem od razu lecieć nad niewielki las niedaleko miejsca staru w nadziei ,że nagrzewający się powoli przez dzień las zapracuje. To był strzał w dziesiątkę ! Jak poprzednie loty były po 3- 5min ten lot 24min. Jak na przyciężkawego Herona to myślę ,że sukces. Ja się przynajmniej cieszę bo w tym locie wykręciłem komin następnie zrobiłem przeskok do drugiego komina który wskazały mi krażące drapieżne ptaki i znowu podkrętka. Było wspaniale. No i jescze parę zdjęć modelu i zadowolonego pilota:
  11. Rozumiem. Zawsze można po jakimś czasie wymienić serwa. Powodzenia
  12. Piotrku, jeśli brak funduszy na serwa Cię ogranicza to jasne ,że może być ale jeśli tylko możesz daj serwa takie aby całkowicie się schowały we wnęce. Masz model prawie wyczynowy wszystko idealnie gładkie z formy , cieniutki profil aby zminimalizować opory więc jak takie serwa utworzą karb co pogorszy własności lotne modelu wprowadzając niepotrzebny opór. No i wyglądać też ze schowanymi serwami będzie lepiej.
  13. Fajno , tak trzymać ja dziś wolne jutro też więc planuję po południu wypróbować nową miejscówke .Praktycznie pod nosem bo około 2,5km od mojego domu. Na upartego można dojść na piechotę. Jeśli pogoda będzie dobra to latam. Musze uczciwie przyznać ,że to Ty zachęciłeś mnie do latania "zimowego" , kiedyś to zaczynałem sezon bardzo póżno a teraz jeśli tylko nie wieje i jest w miarę to latam Jak mówi stare porzekadło: nie ma co sie pie.....lić , trzeba się brać za latanie?. Taka to moja życiowa dewiza, zwłaszcza ,że nigdy nie wiadomo kiedy covid człowieka powali a wtedy przerwa w lataniu może być duża. Dla bezpieczeństwa w tym roku latam sam za moją miejscowością a pikniki i imprezy odpuszczam: może to trochę przesadna ostrożność ale lepiej dmuchać na zimne. Pozdrawiam.
  14. Korzystając z pięknej pogody polatałem dzisiaj Warunki dobre ale wyjątkowej termiki nie było. Dzisiaj zabrałem Herona a ,że ten model bardziej jest stworzony do latania przy wietrze , przy mocniejszej termice lub na zboczu to za dużo nie pokręciłem. Ale 2 razy udało mi się załapać z niewielkiej stosunkowo wysokości i 10min wylatałem . Potem już loty niestety krótsze nie tyle na termice co "wspomagane termiką". Jednak praktycznie co drugi lot mniej lub więcej ale mnie podnosiło. Było bardzo fajnie , jestem bardzo zadowolony i z modelu i z dzisiejszego wypadu bo było bardzo ciepło i ładnie. Kto dziś nie latał niech żałuje. Jeszcze fotka:
  15. Tzw. "druga strona medalu" to też koszty naszego hobby. Niestety prawda jest taka ,że cześć modelarzy pomimo ogromnej wiedzy i możliwości nie ma funduszy na super-modele więc latają prostymi konstrukcjami bo kochają robienie/latanie. Czy to znaczy ,że są gorsi? Myślę,że nie i zgadzam się z tym co Patryk napisał. Znam pewnego starszego już modelarza : wieloletniego zawodnika w F4C medalistę mistrzostw Polski w latach 80-90 który ze względów finansowych zrezygnował z zawodów ale cały czas lata rekreacyjnie. Kilka lat temu miał tylko starego trenera na 6,5cm i pomimo tego latał.Teraz na szczęście lepiej mu się powodzi i buduje duże półmakiety rc . Nie ważne czy ktoś jest bogaty czy nie , czy robi czy kupuje ,czy jest starszy czy młody.... wszyscy kochamy lotnictwo i to się liczy. Tylko to.
  16. A poważnie kiedyś też tak myślałem , mój tata zawsze tak mawia (jest krótkofalowcem) : prawdziwy hobbysta to..... Myślę,że nie można tak rozumować.Ja osobiście nie wyobrażam sobie modelarstwa bez budowania modeli od podstaw , ale 2 szt. gotowych modeli tez mam i latam nimi. Zresztą rozumiem ludzi którzy np. potrafią i chcą budować ale nie mają gdzie (blok) lub po prostu lubią tylko latać. Przecież to też modelarze. Więc chyba nie ma o czym dyskutować...
  17. Potrzebny silny specyfik
  18. A ,że tak zapytam z ciekawości :jakiej specjalności jesteś inżynierem ?
  19. Model imponujący i widać ,że jesteś doświadczonym modelarzem więc myślę ,że jednak powinieneś się pokusić o chowane podwozie. Taki model będzie zdecydowanie lepiej się prezentował,, doda to również w sposób znaczący realizmu . Projekt tak czy owak jest skomplikowany i kosztowny więc ta dodatkowa trudność i koszty po prostu wlicz w projekt.
  20. Ares

    Wpływ malowania

    Ja napiszę krótko: Malowanie nie wpłynie na własności lotne modelu. ( albo wpłynie tak nieznacznie ,że nie zauważysz różnicy) Nie jest to dobry pomysł, tak jak pisali koledzy powyżej trudniej taki model naprawiać. Jeśli koniecznie chcesz ozdobić model to pryśnij ewentualnie końcówki skrzydeł na jakiś jaskrawy kolor. Lecąc nisko nad ziemią znakomicie poprawi to widoczność a jak model będzie na ziemi to też widoczność jest lepsza i trudniej będzie go "nadepnąć". Pozdrawiam.
  21. Tak to prawda,.Ten ze zdjęcia ma 14 lat. Mam do Niego sentyment bo kupiłem ten zestaw za pierwszą w życiu wypłatę. Pomimo posiadania innych modeli , często nim latam i również uważam ,że to fajny modelik. Ooo to jestem pod wrażeniem! Nie sądziłem ,że aż tak można EG nalatać laminaty.
  22. Tak z pewnością , siedzisz w F3K to wiesz najlepiej , ja jestem po prostu przyzwyczajony do nieco większych i cięższych modeli i stąd takie odczucia. Wiadomo samolot to nie szybowiec nie ma co porównywać ale ja dość dużo ( ładnych parę lat) latałem głównie modelami z napędem spalinowym , tam jeśli coś zrobisz delikatnie to sie poprostu rozleci: wszystko musi być solidne , mocne i trwałe. Prędkości też zupełnie inne , więc jak widzę f3k w locie pod wiatr to dla mnie wydaje się ,że stoi Obecnie z braku miejsc do latania szybkimi modelami bardziej skłaniam się w stronę motoszybowców i może kiedyś F3k. Z drugiej strony troszkę tęsknię za spalinówkami , przede wszystkim uczyły szybkiego podejmowania decyzji i rozwijały pilotażowo ale coraz mniej silników żarowych .... Bez wątpienia latanie termiczne jest też bardzo ekscytujące.
  23. No to ja nie gapa bo dzisiaj polatałem....Easy Gliderem. Termika taka ,że aż miło . 2 razy chwyciłem komin podchodząc do lądowania! Dla modeli F5j to nic nadzwyczajnego ale prosty i ciężkawy Easy Glider ? Jak na taki model rewelacja. Nosiło przy samej ziemii i loty przyniosły sporo radości. Niestety w modelu nic nie wożę tak więc logów nie pokażę ale możecie mi wierzyć na słowo. 1 lot :16,5min wykęcone z komina 15m nad ziemią a drugi raz 9,5min też z podobnej wysokości ( może z trochę większej?). Myślę ,że jak na piankę to bardzo dobrze. Obecnie buduję motoszybowiec techniką vb o rozpiętości 1,8m aby się zmieścił do mojej małej Skody. Myślę,że będzie zdecydowanie lepiej łapał taką "parterową termikę". Rozważam czy dawać klapy ale myślę,że raczej powinienem.... Jeszcze fotki:
  24. F3k to będzie pierwszy a ogólnie model rc to kilkunasty z kolei
  25. He , he zdecydowanie kieruje Tobą sentyment. Nie będę sie sprzeczał bo nie latam f3k ale przy silnym wietrze (widziałem na zawodach ) , modele średnio dobrze sobie radzą (leciutkie i bardzo delikatne są) Ale klasa oczywiście zacna i ciekawa szczególnie dla kogoś kto lubi eksperymentować i budować. Tu mnie bardzo ucieszyłeś i trochę zaskoczyłeś. Skoro tak jest to do rekreacji i porzucania dla relaksu nie ma sensu ładować sie w formy ( i tak bym nie próbował bo to mnie przerasta) kupować gotowca nie chce a model w technice vb jestem w stanie zbudować. Nie wiem jak jakościowo to wyjdzie a wiadomo każda niedokładność odbije sie na wysokości rzutu a przez to na czasie lotu ale w modelu typowo rekreacyjnym nie ma to bardzo dużego znaczenia. Ja najczęściej latam motoszybowcami i też samolotami a f3k to byłby dla mnie bardziej "miły dodatek" , często po pracy brakuje już czasu na wyjazd na lotnisko z tymi wszystkimi skrzynkami , ładowarkami , i innymi klamotami a jako ,że mieszkam na wsi to pomyślałem sobie że rzutka i nadajnik to nawet w rękę można wziąć i wyjść za miejscowość i sobie polatać ( w chłodne dni się przy okazji nie zmarznie). Tak to sobie wymyśliłem. A jeszcze jedno: zbudowany od podstaw model ma ta zaletę nad gotowcem ,że każdy uszkodzony element można odtworzyć w domu a z tego co wiem f3k jako delikatne i subtelne modele szybko się zużywają szczególnie jak nie udaje się lądować do ręki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.