Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez Ares

  1. O dziwo nie było tak źle. Ja zawsze korzystałem z książek modelarskich.Oczywiście jeśli chodzi o zagadnienia typu elektronika w modelach czy nowe profile w szybowcach itd. itp. to wiadomo ,ze starsze publikacje są w tej kwestii nieaktualne a nowych nie ma. Ale w zakresie wiedzy podstawowej to uważam ,że nie ma nic lepszego od książek . Internet jest znakomitym źródłem wiedzy , jednak trzeba potrafić tą wiedzę "odfiltrować" ponieważ w sieci jest wszystko: głupoty niestety też. A żeby to umieć zrobić trzeba mieć już choć trochę wiedzy. Na szczęście na naszym forum można w miarę bezpiecznie zdobyć wiedzę modelarską , ale jak wiesz zdarzają się i tacy co na wszystkim się znają i każdemu na każdy temat "dobrze" doradzą. No ale tego nie da się uniknąć.
  2. Najważniejsze ,że nie rozbiłeś przez to modelu. Zdarzają się konstrukcje np. niektóre dwupłaty z I w.ś które bez różnicowości nie zrobią zakrętu lub wręcz zakręt w przeciwną stronę do zamierzonego.Gdybyś w takim modelu ustawił odwrotnie różnicowość.....brrr strach pomyśleć. Ale skoro nic się nie stało to nie ma czym się przejmować. Błąd rzecz ludzka.Spróbuj sobie jeszcze domiksować do lotek ster kierunku. mniej więcej przy pełnym wychyleniu lotek jakieś 5-15% wychylenia kierunku. Zacznij od najmniejszych wychyleń i stopniowo doświadczalnie pod siebie ustaw. Jeszcze fajniej Wicherek wtedy zawraca. Tylko w dobrą stronę Ogólnie ładny ten Twój Wicherek .Gratuluję. Najważniejsze ,że masz chęć do robienia i do modelarstwa w Twoich postach widać ,żę masz pasję i lubisz bardzo modele : już za to Cię lubię? Ja jak zaczynałem modelarstwo robiłem takie błędy ,że wstyd o tym pisać.Internet wtedy dopiero wchodził więc pomocy z sieci nie miałem.Tylko książki i pomoc taty który nie jest modelarzem. W sumie gdyby nie on, co zrobiłby sam 14 latek? Pewnie nic. A tak pomału razem udało się. Pierwszym moim modelem RC był Wicherek 15 w wersji szybowca bez lotek.Na nim nauczyłem sie podstaw pilotażu. Potem drugi z silnikiem spalinowym i kilka a może kilkanaście ,nie pamiętam innych modeli rc a teraz po kilkunastu latach modelarstwa zrobiłem trzeciego z lotkami oraz z napędem elektrycznym. I nadal mnie cieszy.To ładny i ciekawy model. Niestety mam obecnie problem z miejscem do latania z kół więc bardziej buduję modele samolotów bez podwozia i motoszybowce. Bardzo polubiłem latanie w termice i to obecnie trenuję ale samoloty z silnikami spalinowymi są również bardzo ciekawe i fajne. Sory Czarek za wcięcie się w termat. Pozdrawiam
  3. Dziś wolne a ,że pogoda piękna grzech by było nie polatać. Wziąłem Herona i udałem ię na swoje "lotnisko". Na miejscu byłem około 14:00 ziemia się wygrzała więc wystartowałem licząc na termikę.Niestety zero noszeń a nawet chwilami dusiło. Wykonałem kilka startów ale warunki o dziwo kiepskie. Dopiero około 16:00 pojawił sie powiew wiatru zwiastujący oderwanie się komina a ,że było już dość późno postanowiłem od razu lecieć nad niewielki las niedaleko miejsca staru w nadziei ,że nagrzewający się powoli przez dzień las zapracuje. To był strzał w dziesiątkę ! Jak poprzednie loty były po 3- 5min ten lot 24min. Jak na przyciężkawego Herona to myślę ,że sukces. Ja się przynajmniej cieszę bo w tym locie wykręciłem komin następnie zrobiłem przeskok do drugiego komina który wskazały mi krażące drapieżne ptaki i znowu podkrętka. Było wspaniale. No i jescze parę zdjęć modelu i zadowolonego pilota:
  4. Rozumiem. Zawsze można po jakimś czasie wymienić serwa. Powodzenia
  5. Piotrku, jeśli brak funduszy na serwa Cię ogranicza to jasne ,że może być ale jeśli tylko możesz daj serwa takie aby całkowicie się schowały we wnęce. Masz model prawie wyczynowy wszystko idealnie gładkie z formy , cieniutki profil aby zminimalizować opory więc jak takie serwa utworzą karb co pogorszy własności lotne modelu wprowadzając niepotrzebny opór. No i wyglądać też ze schowanymi serwami będzie lepiej.
  6. Fajno , tak trzymać ja dziś wolne jutro też więc planuję po południu wypróbować nową miejscówke .Praktycznie pod nosem bo około 2,5km od mojego domu. Na upartego można dojść na piechotę. Jeśli pogoda będzie dobra to latam. Musze uczciwie przyznać ,że to Ty zachęciłeś mnie do latania "zimowego" , kiedyś to zaczynałem sezon bardzo póżno a teraz jeśli tylko nie wieje i jest w miarę to latam Jak mówi stare porzekadło: nie ma co sie pie.....lić , trzeba się brać za latanie?. Taka to moja życiowa dewiza, zwłaszcza ,że nigdy nie wiadomo kiedy covid człowieka powali a wtedy przerwa w lataniu może być duża. Dla bezpieczeństwa w tym roku latam sam za moją miejscowością a pikniki i imprezy odpuszczam: może to trochę przesadna ostrożność ale lepiej dmuchać na zimne. Pozdrawiam.
  7. Korzystając z pięknej pogody polatałem dzisiaj Warunki dobre ale wyjątkowej termiki nie było. Dzisiaj zabrałem Herona a ,że ten model bardziej jest stworzony do latania przy wietrze , przy mocniejszej termice lub na zboczu to za dużo nie pokręciłem. Ale 2 razy udało mi się załapać z niewielkiej stosunkowo wysokości i 10min wylatałem . Potem już loty niestety krótsze nie tyle na termice co "wspomagane termiką". Jednak praktycznie co drugi lot mniej lub więcej ale mnie podnosiło. Było bardzo fajnie , jestem bardzo zadowolony i z modelu i z dzisiejszego wypadu bo było bardzo ciepło i ładnie. Kto dziś nie latał niech żałuje. Jeszcze fotka:
  8. Tzw. "druga strona medalu" to też koszty naszego hobby. Niestety prawda jest taka ,że cześć modelarzy pomimo ogromnej wiedzy i możliwości nie ma funduszy na super-modele więc latają prostymi konstrukcjami bo kochają robienie/latanie. Czy to znaczy ,że są gorsi? Myślę,że nie i zgadzam się z tym co Patryk napisał. Znam pewnego starszego już modelarza : wieloletniego zawodnika w F4C medalistę mistrzostw Polski w latach 80-90 który ze względów finansowych zrezygnował z zawodów ale cały czas lata rekreacyjnie. Kilka lat temu miał tylko starego trenera na 6,5cm i pomimo tego latał.Teraz na szczęście lepiej mu się powodzi i buduje duże półmakiety rc . Nie ważne czy ktoś jest bogaty czy nie , czy robi czy kupuje ,czy jest starszy czy młody.... wszyscy kochamy lotnictwo i to się liczy. Tylko to.
  9. A poważnie kiedyś też tak myślałem , mój tata zawsze tak mawia (jest krótkofalowcem) : prawdziwy hobbysta to..... Myślę,że nie można tak rozumować.Ja osobiście nie wyobrażam sobie modelarstwa bez budowania modeli od podstaw , ale 2 szt. gotowych modeli tez mam i latam nimi. Zresztą rozumiem ludzi którzy np. potrafią i chcą budować ale nie mają gdzie (blok) lub po prostu lubią tylko latać. Przecież to też modelarze. Więc chyba nie ma o czym dyskutować...
  10. Potrzebny silny specyfik
  11. A ,że tak zapytam z ciekawości :jakiej specjalności jesteś inżynierem ?
  12. Model imponujący i widać ,że jesteś doświadczonym modelarzem więc myślę ,że jednak powinieneś się pokusić o chowane podwozie. Taki model będzie zdecydowanie lepiej się prezentował,, doda to również w sposób znaczący realizmu . Projekt tak czy owak jest skomplikowany i kosztowny więc ta dodatkowa trudność i koszty po prostu wlicz w projekt.
  13. Ares

    Wpływ malowania

    Ja napiszę krótko: Malowanie nie wpłynie na własności lotne modelu. ( albo wpłynie tak nieznacznie ,że nie zauważysz różnicy) Nie jest to dobry pomysł, tak jak pisali koledzy powyżej trudniej taki model naprawiać. Jeśli koniecznie chcesz ozdobić model to pryśnij ewentualnie końcówki skrzydeł na jakiś jaskrawy kolor. Lecąc nisko nad ziemią znakomicie poprawi to widoczność a jak model będzie na ziemi to też widoczność jest lepsza i trudniej będzie go "nadepnąć". Pozdrawiam.
  14. Tak to prawda,.Ten ze zdjęcia ma 14 lat. Mam do Niego sentyment bo kupiłem ten zestaw za pierwszą w życiu wypłatę. Pomimo posiadania innych modeli , często nim latam i również uważam ,że to fajny modelik. Ooo to jestem pod wrażeniem! Nie sądziłem ,że aż tak można EG nalatać laminaty.
  15. Tak z pewnością , siedzisz w F3K to wiesz najlepiej , ja jestem po prostu przyzwyczajony do nieco większych i cięższych modeli i stąd takie odczucia. Wiadomo samolot to nie szybowiec nie ma co porównywać ale ja dość dużo ( ładnych parę lat) latałem głównie modelami z napędem spalinowym , tam jeśli coś zrobisz delikatnie to sie poprostu rozleci: wszystko musi być solidne , mocne i trwałe. Prędkości też zupełnie inne , więc jak widzę f3k w locie pod wiatr to dla mnie wydaje się ,że stoi Obecnie z braku miejsc do latania szybkimi modelami bardziej skłaniam się w stronę motoszybowców i może kiedyś F3k. Z drugiej strony troszkę tęsknię za spalinówkami , przede wszystkim uczyły szybkiego podejmowania decyzji i rozwijały pilotażowo ale coraz mniej silników żarowych .... Bez wątpienia latanie termiczne jest też bardzo ekscytujące.
  16. No to ja nie gapa bo dzisiaj polatałem....Easy Gliderem. Termika taka ,że aż miło . 2 razy chwyciłem komin podchodząc do lądowania! Dla modeli F5j to nic nadzwyczajnego ale prosty i ciężkawy Easy Glider ? Jak na taki model rewelacja. Nosiło przy samej ziemii i loty przyniosły sporo radości. Niestety w modelu nic nie wożę tak więc logów nie pokażę ale możecie mi wierzyć na słowo. 1 lot :16,5min wykęcone z komina 15m nad ziemią a drugi raz 9,5min też z podobnej wysokości ( może z trochę większej?). Myślę ,że jak na piankę to bardzo dobrze. Obecnie buduję motoszybowiec techniką vb o rozpiętości 1,8m aby się zmieścił do mojej małej Skody. Myślę,że będzie zdecydowanie lepiej łapał taką "parterową termikę". Rozważam czy dawać klapy ale myślę,że raczej powinienem.... Jeszcze fotki:
  17. F3k to będzie pierwszy a ogólnie model rc to kilkunasty z kolei
  18. He , he zdecydowanie kieruje Tobą sentyment. Nie będę sie sprzeczał bo nie latam f3k ale przy silnym wietrze (widziałem na zawodach ) , modele średnio dobrze sobie radzą (leciutkie i bardzo delikatne są) Ale klasa oczywiście zacna i ciekawa szczególnie dla kogoś kto lubi eksperymentować i budować. Tu mnie bardzo ucieszyłeś i trochę zaskoczyłeś. Skoro tak jest to do rekreacji i porzucania dla relaksu nie ma sensu ładować sie w formy ( i tak bym nie próbował bo to mnie przerasta) kupować gotowca nie chce a model w technice vb jestem w stanie zbudować. Nie wiem jak jakościowo to wyjdzie a wiadomo każda niedokładność odbije sie na wysokości rzutu a przez to na czasie lotu ale w modelu typowo rekreacyjnym nie ma to bardzo dużego znaczenia. Ja najczęściej latam motoszybowcami i też samolotami a f3k to byłby dla mnie bardziej "miły dodatek" , często po pracy brakuje już czasu na wyjazd na lotnisko z tymi wszystkimi skrzynkami , ładowarkami , i innymi klamotami a jako ,że mieszkam na wsi to pomyślałem sobie że rzutka i nadajnik to nawet w rękę można wziąć i wyjść za miejscowość i sobie polatać ( w chłodne dni się przy okazji nie zmarznie). Tak to sobie wymyśliłem. A jeszcze jedno: zbudowany od podstaw model ma ta zaletę nad gotowcem ,że każdy uszkodzony element można odtworzyć w domu a z tego co wiem f3k jako delikatne i subtelne modele szybko się zużywają szczególnie jak nie udaje się lądować do ręki.
  19. Nie wiem , nie pytaliśmy .Wiem tylko że nie Astra Zeneca.
  20. Heh ,być może póki co czasu jak na lekarstwo jutro też raczej nie polatam no ale kiedyś z pewnością skorzystam z miłego zaproszenia i się spotkamy. Narazie to czekam aby otworzyc sezon i troche polatać . Niestety często jak jest ładnie to siedzę w pracy a jak mam wolne to pogoda kiepska. Latem będzie zdecydowanie lepiej.
  21. Moi rodzice zaszczepieni pierwszą dawką : Wiek 70lat , nadciścnienie , astma , ojciec ma usuniętą nerkę ( miał guza ) . Nie mieli absolutnie żadnych dolegliwści w związku ze szczepieniem.
  22. Ares

    F5J zaczynamy

    Bardzo rozsądnie. Ja miałem zamiar pokibicować Wam w Zielonej Górze ( mam blisko) szkoda ,że odwołano zawody ale z drugiej strony chyba w tym roku sobie odpuszczę , trzeba być odpowiedzialnym . Zresztą patrzenie z daleka to nie dla mnie , lubię porozmawiać z zawodnikami obejrzeć, pomacać modele a w tym roku to by raczej nie było zbyt rozsądne .Ale za rok to być może nawet wystartuję razem z wami ? Pewnie prostym modelem ale co tam: będę co najwyżej tłem dla reszty natomiast zakosztuję smaku sportowej rywalizacji.
  23. Fajnie polatałeś , zazdroszczę Ja dzisiaj odsypiałem nocną zmianę więc nie dało się polatać a warunki były super. No trudno będzie pewnie jeszcze niejedna okazja. Coraz bardziej kiełkuje we mnie myśl budowy modelu klasy f3k.....nie będzie to Albatros z formy ale myślę ,że model wykonany techniką worka próżniowego też będzie się nadawał do nauki rzucania i silniejszą termikę powiniem złapać. Wiadomo cudów nie ma co oczekiwać ale jak się nauczę rzucać i poznam specyfikę klasy to wtedy można myśleć o wyczynowych modelach.
  24. O tak, rozumiem i potwierdzam. Latanie z lotkami to zupełnie inna jakość pilotażu. Właściwie zakręt nigdy nie będzie poprawnie wykonany jeśli nie będzie kontrolowany sk i lotkami (skoordynowane wychylenia). Ja zrezygnowałem całkiem z modeli bez lotek. S8 bardzo efektowna klasa. Tylko koszta silniczków.... Skoro latałeś s8 to ciekawą klasą dla Ciebie może być f3k. Choć model polecony przez Patryka będzie zdecydowanie bardziej uniwersalny i odporny na wiatr.
  25. A może Piotrze dasz się namówić na budowę własnego modelu? Oczywiście wtedy w tym sezonie na wiosnę to raczej sę nie wyrobisz ale satysfakcja ze zbudowanego własnoręcznie modelu gwarantowana.Szczerze polecam. Prace można przyspieszyć kupując kadłub i np. rdzenie skrzydeł. Resztę robisz samemu. Oprócz frajdy samodzielna budowa (pod warunkiem posiadania już odpowiednich narzędzi) wychodzi zwyczajnie taniej niż gotowy zestaw. Tak więc podwójna korzyść. Pytanie czy lubisz i potrafisz budować. Bo każdy lubi co innego i być może wolisz latać a wtedy zestaw jest najlepszą opcją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.