Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    2 058
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Ares

  1. Próbuj , próbuj to wcale nie tak trudne jak myślisz. Wystarczy troche chęci , choć rozumiem też to ,że nie wszyscy sa tacy sami i nie każdy lubi siedzieć godzinami w modelarni. Ale jeśli lubisz majsterkować i masz w domu podstawowe narzędzia to nie ma się co zastanawiać. Powodzenia i niech ci pływanie przede wszystkim sprawia frajdę i radość.
  2. Najwyraźniej nie doczytałem dokładnie. Tak to jest jak się sypia 3 h na dobę
  3. Rzeczywiście wspaniałe prezenty! Gratulacje. Teraz tylko trzeba się przyzwyczaić do nowego trybu życia: będzie więcej czasu na modelarstwo i odpoczynek. Pozdrawiam
  4. Modelarstwo szkutnicze to nie moja branża także nie będę sie wymądrzał ale ogólnie gorąco polecam (jeśli tylko czas pozwoli) na własnoręczne budowanie modeli: Po pierwsze jest naprawdę tanio bo nie płacisz za robociznę itp. a po drugie koszty rozkładaja się w czasie! A po trzecie budowa od podstaw modelu to wspaniała zabawa i w przypadku modeli pływających nie wymagająca bardzo wielu drogich narzędzi. Buduję modele lotnicze już 20 lat. Emocje gdy wiosną oblatuje nowy model i lata tak jak planowałem albo lepiej : ta świadomosć ,że to moja praca tak pięknie lata.....to jest bezcenne i nie kupisz tego za żadne pieniądze świata. Jakikolwiek model nie zbudujesz radość jest nieporównywalnie większa niż gdy kupisz nawet najbardziej profesjonalnego gotowca. A budowanie nie jest wbrew pozorom aż tak trudne: trzeba tylko mieć jakiś kącik dla siebie ( najlepiej małe pomieszczenie ale i na biurku można sobie poradzić , skrzyneczkę z narzędziami i można działać) Trochę gorzej jak mieszkasz w bloku ale też można sobie poradzić.Łódki nie są gabarytowo duże . Polecam i pozdrawiam
  5. Marcin ja zawsze ustawiam tak jak napisałeś ( już 15 lat tak robię we wszystkich samolotach i jest dobrze) : trymuję model w locie bez silnika (lub z minimalnymi obrotami) tak aby wykonywał poprawny lot ślizgowy. Nastepnie dodaję gazu i patrzę co się dzieje: jesli model wyraźnie zakręca w któraś stronę, to koryguję wykłonem .Trymerów już absolutnie nie dotykam! Pytanie czy jak dodasz gazu to w tym momencie model zakręca czy w ogóle zwiększenie obrotów powoduje zakręt? Bo jak napisał Jarek to normalne ,że moment od śmigła ( zresztą nie tylko) powoduje lekką tendencję do zakręcania w momencie dodania gazu . Dlatego dobrze jest mieć nawyk płynnego raczej wolnego dodawania gazu bo jak zrobisz to bardzo szybko to i wykłon nie pomoże. W dobrze wyregulowanym modelu zwiększając obroty silnika ( płynnie, nie gwałtownie) nie powinno być widać żadnych tendencji do zakrętów. Tak samo w locie ślizgowym bez napędu każdy model powinen lecieć prawidłowo i prosto. Czasami takie zjawisko jak opisałeś wynika z braku geometrii modelu: może jest coś krzywe? Spróbuj z wykłonem a gdyby nie pomogło to poszukaj przyczyny w geometrii płatowca. Aha , mixy kierunku z gazem to moim zdaniem jedynie ostateczne wyjście ze złej sytuacji. Jak najbardziej można ustawić to manualnie. Powodzenia. Oczywiście napisałem tutaj w uproszczeniu ( nie krzyżujcie mnie zaraz "że źle i nie do końca prawidłowo bo" ......"że błędy merytoryczne")
  6. Michale , projekt robi wrażenie: zarówno wykorzystanie najnowszych modelarskich technik projektowania jak również wykonanie czyli druk 3D. Bardzo dobrze ,że powstają nowe projekty modeli. Model w moim ulubionym dla samolotów rozmiarze 1200mm. Nie jest to duzo ale mało również nie. Powodzenia.
  7. Ares

    COXownia

    Tak , dokładnie chodzi o takie rozwiązanie. Ja zdemontowałem ten pierścień i latałem bez tego. Niemniej jednak jest to ciekawe rozwiązanie choć nie potrafię powiedzieć na ile udane.
  8. Ares

    Deska pod budowe modeli

    Ja używam deski (właściwie desek) nabytych w Castoramie . Są to deski sosnowe sprzedawane jako progi do schodów. Jest to deska klejona z klocków więc sie nie paczy. Dobrze jest w sklepie przejrzeć to co jest na półce i wybrać najrówniejszą. Drobne nierówności proponuję zlikwidować na "gubościówce" u stolarza. Ja mam 3 sztuki wymiary 100cm. x 35 cm. Są też większe ale oczywiście droższe/ Sosna jest miękka i łatwo wbić w deskę szpilki lub gwoździki. Przechowując deskę w suchym pomieszczeniu na równym stole lub pionowo powieszoną np. na ścianie bedzie służyła wiele lat. Koszt około 60 -70 zł ( nie wiem jak teraz, bo w kryzysie ceny szybują ) Pozdrawiam
  9. Ares

    COXownia

    A oto moja kolekcja Coxów. Obenie już na nich nie latam a trzymam z sentymentu bo to m.in. na nich uczyłem sie obsługi silniczków spalinowych. 2 x 1,5cm i 0,8cm. Taka ciekawostka : jeden z tych silników miał regulowane obroty w postaci obrotowego pierścienia na cylindrze ( na zdjęciu nie widać bo jest zdemontowany).Nie używałem tego nigdy bo nie miałem wtedy wolnego kanału na sterowanie obrotami. Latałem na pełnych obrotach.
  10. Witamy serdecznie. Dla każdego pasjonata modelarstwa jest tutaj miejsce.
  11. Również stosuję mix lotki-kierunek w Wicherku 15 rc . Bardzo pomocna rzecz. Natomiast w motoszybowcach staram się latać używając lotek i steru kierunku bez pomocy mixa. Ma to tą zaletę ,że można dobrać sobie ile i kiedy dać tego kierunku. Mikser działa zaś liniowo ( przynajmniej w moim nadajniku nie można ustawić krzywej). Generalnie to dobra rzecz.
  12. Ares

    Virgo RC vb

    Dziękuję bardzo
  13. Ares

    Virgo RC vb

    Bardzo dobrze ,że napisałeś. Jakbyś mógł przy okazji zerknąć jaki dokładnie symbol ma Twój wyłącznik.Skoro dobrze działa to może kupię sobie taki sam? Myśle,że 200 zł to dużo jak za taki drobny element ale co zrobić?
  14. Masz na myśli chyba zerowy wznios? Częściowo to prawda ,natomiast ostatnie zdanie to całkowita nieprawda . Jeśli model trenera ma lotki w skrzydłach to wznios stosuje się albo zero stopni albo 2 lub 3 stopnie maksymalnie. Po co robić model z lotkami i stosować bardzo duży wznios ? Bez sensu. Przecież jedno drugiemu przeczy. Albo 2st. wzniosu i lotki albo 7 st. i ich brak. Zresztą wystarczy trzymać sie opracowań sprawdzonych modeli : tam jest wszystko. Wszelkie "patenty i ulepszenia" bez posiadania wiedzy zawsze kończą sie porażką. Działanie lotek w modelu górnopłata trenera w locie z małą prędkością nie ma nic wspólnego z ich powierzchnią( ona ma być taka jak zaprojektował autor w projekcie lub producent zestawu) i proszę nie wprowadzać początkujących w błąd. W takich sytuacjach w niektórych górnopłatach przy małej prędkości występuje tzw. efekt odwrotnego działania lotek i ich powiększenie kompletnie nic nie pomoże a nawet być może zaszkodzi. W takiej sytuacji przede wszystkim należy zastosować różnicowe ich wychylenie: do góry 20-50% więcej niż do dołu. jest to związane z tym ,że lotka wychylając się w dół ma większy opór od tej wychylanej do góry . To powoduje powstanie sił które w skrajnym przypadku powoduja odwrotny do zamierzonego zakręt! Wszystko o czym tutaj wspominam (w skrócie i uproszczeniu) dokładnie jest opisane w kultowych pozycjach książkowych : np. Miniaturowe lotnictwo" itp. lub "Budowe lotniczych makiet RC ".
  15. Ares

    Virgo RC vb

    Mariuszu , nie wiem czy to dobry pomysł? .To co piszę traktuj z rezerwą bo ja się również uczę vb i być może popełniam błędy o których po prostu nie wiem. Nie chciałbym niepotrzebnie "wywieść Ciebie w pole".Jeśli ktoś doświadczony czyta moje posty to proszę pisać i korygować moje ewentualne błędy. Będzie to z korzyścią dla mnie i tych którzy śledzą wątek. Dziękuję Jurku , poszukam .W końcu mam jakiś punkt zaczepienia. Dzięki za miłe słowa. To mnie mobilizuje do dalszej pracy. Choć od jutra wracam do pracy i tempo budowy z pewnością znacznie spadnie. Ale jak coś grzebnę to będę pisał i fotografował. Widzisz niektórzy ludzie nie maja zwyczajnie czasu aby pisać lub prowadzić relacje w internecie: wiadomo praca, rodzina czasem nawet dla siebie czasu na modelarstwo brak a co dopiero jeszcze pisac dla innych .Internet też nie jest do końca dobrym miejscem do pogłębiania wiedzy fachowej.Jak nie mając wiedzy w jakieś dziedzinie odfiltrować bzdury i banialuki od rzetelnej wiedzy? Tutaj jako konserwatysta uważam ,że najlepszym sposobem nauki są książki których niestety brak jeśli chodzi o modelarstwo. W książce wiedza jest uporządkowana i dużo prościej coś przyswoić niż zbierać po internetach i forach po jednym zdaniu od każdego. Ale tak obecnie mamy zorganizowany świat i nie ma co narzekać. Wydanie książki to nie jest prosta sprawa : myślę ,że bez pomocy/dotacji z np. Ministerstwa Oświaty hobbysta nie ma na to szans. Internet ma zaś tą przewagę ,że mamy ze sobą nieograniczony kontakt. Można się radzić i wymieniać doświadczeniami . Celowe ukrywanie wiedzy to moim zdaniem nieporozumienie. Niestety to coraz częstsze zjawisko szczególnie widoczne u młodego pokolenia ( nastolatki , studenci) Cóż takie czasy : podobno mamy "wolność i wspaniałe czasy".......może lepiej nie będę więcej nic pisać. Staram się aby moja relacja ukazywała realną budowę modelu i problemy technologiczne z tym związane a nie tylko efekty jak co wygląda. Liczę również na to ,że ktoś doświadczony kto zrobił dużo modeli tą techniką podpowie i poprawi moje błędy. Propo pompy to jeśli chciałbyś robić śmiało pisz na PW to podpowiem : mogę zrobić zdjęcia kolejno każdego elementu lub napisać krok po kroku jak i co budowałem. Oczywiście trochę to potrwa bo czasu mam niebyt dużo ale co mogę to pomogę. Mamy ze sobą coś wspólnego bo moim drugim hobby jest również motocyklizm.Jeżdżę motocyklem klasy 125 a w tym roku kupiłem wskę i mam zamiar ją wyremontować w celu jeżdżenia ( nie będzie to eksponat do patrzenia).Oczywiście nie będzie renowacji z wiadomych przyczyn ale plan jest taki aby odzyskała w 100% sprawność. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim.
  16. Wiesz Romku , czytałem i słyszałem o tym nawyku ale jeśli mam być szczery to uczyłem się i latałem naprawdę bardzo długo tylko na sterze kierunku i żadnych nawyków nie nabrałem a żaden ze mnie wielki talent: po prostu zbudowałem w końcu model z lotkami i zacząłem nim normalnie latać. Wręcz poczułem ulgę bo model w końcu "chodził za ręką". Oczywiście kiedyś (nie wiem jak to robią ludzie teraz) praktykowało się taki układ ,że jak nie masz lotek to na tym drążku był sk. Potem przy przejściu było łatwo. Generalnie myślę ,że te błędne nawyki to mit. Oczywiście 15 lat temu było inaczej ,świat idzie do przodu i modelarstwo równiez się zmienia:teraz trudno znaleźć na rynku modele bez lotek Piankowy motoszybowiec z lotkami to też dobra opcja na pierwszy model. Choć ja uparcie twierdzę ,że jednak pierwszy kontakt z nadajnikiem=model bez lotek.A propo kraks , jeśli się modelarz w miarę spokojnie bez pośpiechu uczy i analizuje potem w domu swoje loty i błędy to można praktycznie całkowicie ich uniknąć ( mam na myśli duże uszkodzenia bo tych drobnych to nie sposób) Oczywiście to już każdy indywidualnie podejmuje decyzję pod siebie. Pozdrawiam
  17. Ares

    Virgo RC vb

    Mam nadzieję ,że moderator nie wywali mnie z forum za pisanie posta pod postem ale właśnie siedzę i pilnuję pompy Właśnie abym nie musiał tego robić zapytam (bo szukam po sieci i za bardzo znaleźć nie mogę albo nie umiem) o elektroniczny regulowany wyłącznik próżni. Gdzie kupić lub może ktoś ma do sprzedania? Mój jest póki co zbyt zawodny i nie mogę zostawić pompy i np. pójść na spacer. Troche to męczące akurat mam urlop więc to nie problem ale gdy pracuje a coś bym robił nie bardzo jestem w stanie tak postępować. Podrzućcie koledzy konkretny link lub symbol/nazwę abym mógł coś takiego nabyć. Pozdrawiam.
  18. Cieszę sie ,że troche pomogłem: Etap nauki latania jest troche monotonny bo każdy chciałby juz latać różnymi modelami a tu trzeba trenować te same manewry w kółko cały czas to samo.Ale to jest bardzo potrzebne: pierwsze co to trening: start , lot po prostej , zakręty i lądowanie. Aż do znudzenia! Uwierz mi to procentuje. Widzę ,że masz dobre i realne podejście do tematu więc szanse na powodzenie są stu procentowe Jeśli uda się znaleźć kogoś do pomocy w lataniu można się uczyć na modelu z lotkami , natomiast samemu chyba jednak na początek wybrałbym model bez lotek. Choć nie twierdzę ,że samodzielnie nie da się opanować modelu z lotkami: ale jest to troche trudniejsze także na samym początku lepiej sobie ułatwiać. Symulator to bardzo dobry pomysł:trenuj maksymalnie ile sie da. Jednak w realnym lataniu to jest tak: jak umiesz na szóstkę na symulatorze to w realnym lataniu będzie trójka z dwoma minusami. Ale symulator naprawdę pomaga i przyspiesza proces nauki. Oczywiście trzeba latać z nadajnikiem podłączonym do komputera bo na dżojsticu lub klawiaturze nic to nie daje. Pamiętaj również aby przy pierwszych lotach wybierać pogodę bezwietrzną lub z lekkim wiaterkiem. Powodzenia !
  19. Ares

    Virgo RC vb

    Witam: Dziś przygotowałem wszystko do laminowania drugiego ucha. Postanowiłem zrobić nowy worek bo poprzedni jak wspominałem gdzieś musiał mieć nieszczelność i pompa bardzo często sie włączała.Mam ndaieję ,że na nowym bedzie lepiej. Formatki tkanin wycięte , worek przygotowany , natarcie oklejone i zawias też przyklejony do rdzenia na 3M77. Tak więc teraz tylko laminować. Obecnie jest to dla mnie czynność mocno stresujaca i wymagająca dużego skupienia dlatego laminuję w dni wolne od pracy ( obecnie miałem kilka dni urlopu). Wrzucam zatem obiecane zdjęcia ucha . Jest to element wprost wyciągnięty z worka nic nie było jeszcze szlifowane czy przycinane. Uważny obserwator zauważy ,że spływ jest jeszcze do przycięcia ( warga zostanie szeroka na 5mm) i natarcie do lekkiego przeszlifowania papierem ściernym. Jak widać powierzchnia jest naprawdę dobra a i kolorowy pas wyszedł idealnie i wygląda to efektownie. Powiem tak: ta metoda pozwala uzyskać idealnie gładką powierzchnię i bardzo ostry spływ co jest praktycznie nieosiągalne innymi metodami ( poza formami oczywiście). Jednak jak koledzy pisali wcześniej płat jest raczej delikatny i podatny na wgniotki. Przydałby sie keson węglowy. Ale nawet tak jest super! I tak latając na nieurzytkach moje modele mają trochę nazwijmy to "blizn" eksploatacyjnych. Easy Glider to ma natarcie tak poobijane ,że aż się dziwię jak to lata, Heron również (choć znacznie mniej )podrapany. Tak więc akceptuję to w pełni. Aha , na zdjęciach słabo to widać ale ucho jest lekko zbieżne : cięciwy 190mm i 170mm. Na ostatnim w tej serii zdjęciu przymiarka z centropłatem. No to troszkę fotek:
  20. Na mnie największe wrażenie z tych "trzech muszkieterów" robi Me 109. Bardzo ciekawe malowanie i ta rasowa sylwetka. Super.
  21. Ares

    Virgo RC vb

    Witam: Wczoraj lewe ucho poszło do worka i dziś wyciągnęłem element Jest lepiej niż sie spodziewałem! Natarcie jest dużo lepsze niż na centropłatach a to dlatego ,że zsunąłem bliżej siebie mylary. Poprzednio zbyt zachowowczo je ułożyłem i przez to nosek jest gorszy ale to nic: będę szpacholwał i szlifował także da się to poprawić. Ważne ,że na zbieżnym uchu jest dobrze. Postanowiłem nie malować skrzydeł ze względu na przyrost masy ale też i na koszty: spreje są dość drogie a pistoletu nie mam. Zrobiłem tylko czerwony szeroki pas dla ozdoby. Jutro wrzucę zdjęcia bo ucho poszło do termboxa i sie obecnie wygrzewa. Wczoraj nie obyło sie bez dramaturgii.... zostawiłem włączoną pompę wyłącznik trzymał te -0,7 bara więc pompa nie pracowała. Wracam po godzinie do modelarni a tu -0,90bara a agregat bardzo ciepły i chodzi!! mechaniczny wyłącznik czasem sie zawiesza i widocznie jak podciśnienie spadło włączył pompę ale już jej nie wyłączył.Jeszcze chwila a zatarłbym agregat. Muszę pomyśleć o zmianie wyłącznika lub o udoskonaleniu tego który mam. On działa dobrze ale czasem styki sie skleją i nie rozłącza. No ale wszystko się szczęśliwie skończyło. Ucho wyszło bardzo dobrze i mam nadzieję ,że drugie równiez uda sie tak wylaminować. Podsumawując vb wymaga cierpliwości i duzo rzeczy trzeba się nauczyć na zasadzie prób i błędów. Przynajmniej dla mnie nie jest to wcale szybka technologia:jak sie tnie rdzenie samemu i laminuje też samemu to trzeba dysponować dużą ilościa wolnego czasu. Fakt ,że mnie wprawy brak. Nie mam też mozliwości (brak miejsca i odpowiednio dużej deski montazowej) laminować np. dwóch połówek razem. Jednak mnie to nie przeszkadza bo modele buduję dla relaksu i dla przyjemności a nie na zarobek. Generalnie jestem bardzo zadowolony i gdyby nie fakt brzydkich nosków na centropłatach byłbym szcześliwyAle ten temat poprawię i jakoś skoryguję aby w oczy nie gryzło Mam nadzieję ,że kolejne ucho również wyjdzie prawidłowo.
  22. A może jeśli Bartek potrzebuje płyty z "prawdziwego "włókna węglowego to lepiej wylaminować na szybie samemu? Pytanie czy ma sprzęt,chęci i umiejętności aby to zrobić. Posiadając pompę próżniową to nie jest problem a wiemy wtedy co mamy i z czego robimy dany element. Kiedyś kupiłem goleń podwozia z włokna węglowego: nie wiem z czego to było zrobione ale węgla to tam napewno nie było ani grama.....pękło przy pierwszych lądowaniach. Tak więc najlepiej zrobić samemu.
  23. Elegancko. Nawet gdyby chcieć to nie ma się do czego przyczepić Ładnie budujesz .Podwozie widać ,że jest solinde i napewno wytrzyma.Ta gruba sklejka to dobry pomysł. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
  24. Tyle modeli zbudowałeś sam ,że nawet jakbyś już zawsze kupował gotowce to i tak czapki z głów dla doświadczenia i osiągnieć. A model bardzo ładny : nadajnik też
  25. Bardzo Zamówiłem jeszcze sobie jeden komplet kolorze zielonym a ojcu jako ,że jest krótkofalowcem również komplecik z jego znakiem wywoławczym na plecach i czapeczce. Także jakieś różne indywidualne napisy można sobie dowolnie zamówić. Polecam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.