Być może idiotami byli wszyscy związani w ten piknik, bo to była część oficjalnego grafiku pikniku.Nie jakaś tam samowolka jednego wariata.
A co do reszty argumentów to zgadzam się, jak to się mówi licho nie śpi i lepiej dmuchać na zimne. Tez latanie koło zwisających plakatów mnie zaszokowało, ale... ja drążków nie trzymałem. Kamera szerokokątna skraca odległości. No i myślę, że nie była to spontaniczna akcja tylko pewnie efekt umowy między portem lotniczym a wykonawcą "lotniczych" mikołajek, który takie loty miał wykonać.