ahaweto

A u mnie odwrotnie. Pierwszego października zamówiłem w HK siedem serw. W pośpiechu kliknąłem "przesyłka nierejestrowana", szybko na stronie pojawiło się że wysłane i do tej pory "ani widu ani słychu".

W niedzielę polataliśmy przy typowo listopadowej pogodzie. Zawitał do nas wraz z tatą młody adept RC. Na pierwszy model wybrał Easy Glidera. W drugim locie Michał już całkiem dobrze sobie radził. Czy polubi to ? Przyszłość pokaże. Nareszcie oblatałem Ultimate z silnikiem NGH 25. Dziesięciominutowy lot był udany, jedynie silnik wymaga dokładniejszej regulacji. Kol. Tomek buduje coraz większe modele. Ten na zdjęciu będzie napędzany potężnym elektrycznym silnikiem Dualsky. Model został zaprojektowany od podstaw, narysowany i wycięty osobiście przez kol. Tomka. Ale ten samolot-model będzie jeszcze większy i cięższy. Będzie największym w jego konstruktorskiej karierze. Konstrukcja klasyczna czyli kadłub spawany z rur stalowych o przekroju kwadratowym 25x25 mm.Skrzydło również spawane z takich samych rur, z bliżej nieokreślonym profilem. Podwozie stałe z kółkiem ogonowym. Całość pokryta płytami z poliwęglanu o grubości 4 mm. Napęd oczywiście tak dzisiaj modny - hybrydowy. Przy locie ślizgowym będzie możliwość odzyskiwania energii. Będzie zgodny z obecnymi trendami czyli proekologiczny. Kol. Tomek planował zmieścić się z całością w 200 kg. Niestety, po wykonaniu pokrycia waga została przekroczona o ok. 54 kg. W sumie to i tak niewiele - jak mówi konstruktor. Samolot nie posiada powierzchni sterowych. Do sterowania przewidziano wychylenia ciała załogi w odpowiednią stronę. Konstruktor jest pewien że dla załogi wybierającej się do lotu w przerwach między świątecznymi biesiadami będzie to łatwo przychodziło. To taki żart ? Tak naprawdę będzie to świąteczna dekoracja przy Krajeńskim Domu Kultury w Krajence. W przedniej kabinie będzie siedział św. Mikołaj a w drugiej kabinie osoba która będzie chciała mieć zdjęcie ze św. Mikołajem. W Święta specjalnie pojadę do Krajenki żeby zrobić zdjęcie i zaprezentować kolegom tu na forum

Wypieki prezentują się wspaniale !, a z okolicznościową kokardką rewelacyjnie ! Gratulacje dla pań- żon kolegów modelarzy.

Gratulacje !!! Coś pięknego zobaczyć taki model w locie.

Teraz to widać w całej okazałości ! Piękne miejsce i idealny dojazd. Lotnisko tuż przy drodze - bajka. Ja do swojego lotniska (400m od drogi) dwukrotnie chciałem dojechać zimą po niedużych opadach śniegu, utknąłem po przejechaniu 50m i cudem wyjechałem o własnych siłach.

Trudno powiedzieć czy to pasja, osobiście sprawiło na mnie duże wrażenie, szczególnie praca uroczych pań. Jest też motyw lotniczy.

To prawda, sam "przejechałem" się na płytach OSB. Zaśmiecamy wątek ale problem jest poważny.

Może w TVP ponownie pojawią się "ręce które leczą".

Macie lotnisko przy DK 11 ?

Byłem przy "narodzinach" tego pięknego modelu ?. Zaprojektowany całkowicie od podstaw i wycięty u kol. Tomka. Już sprawia imponujące wrażenie. Na zdjęciu w oknie ASP 60 pod spodem linijka alu 1m i silnik 120 cm.

Ostatnie zdjęcie, prawdziwie jesienne.

Dzisiaj polataliśmy w Pile. Chociaż wszędzie na około Piły była piękna pogoda to na lotnisku musieliśmy poczekać ok. 2h na opadnięcie bardzo gęstej mgły. Dopiero ok godz. 13 zaczęliśmy szykować modele do lotu. Oblotu powietrza dokonał Dragon kol. Macieja. A potem już pooszło ! F-16 kol. Bartka przecinał z gwizdem "zdziwione powietrze". Pilskie lotnisko odwiedził również kol. Piotr wraz z synem. Starszy kol. modelarz (ten pan na drugim planie a ja nie zapytałem o imię ?) pokazał nam model Mig- 17 wykonany w... 65 roku ubiegłego stulecia, oraz archiwalną dokumentację na podstawie której wykonywał inne modele. Mnie najbardziej zadziwiły bardzo dokładne rysunki konstrukcyjne wykonane ręcznie na milimetrowym papierze, techniką jaką ja jeszcze pamiętam ze średniej szkoły a która w dobie programów komputerowych trafiła już do lamusa. Dzisiaj na lotnisku w Pile zadebiutował mój nowy "strój organizacyjny" ? To był udany dzień. ?

Czuję niedosyt. Cedzisz opowieść. Brak wyjaśnienia co było powodem niedomagania silnika.

Napisz, bardzo jestem ciekawy. Pewnie nie tylko ja.

? Do mnie również dotarło całe zamówienie ? Przegapiłem tylko informację że można zamówić imię, tak jak wyżej u Roberta. Ale nic to ? Jestem bardzo zadowolony !

Bardzo mile wspominam Karola i bardzo ciekawa informacja.

Dzisiaj na naszym lotnisku zagościła "Ślicznotka z Memphis" w miniaturze. Mimo chwilami całkiem sporego wiatru i lotniska zrytego przez (prawdopodobnie) lisa, całkiem sprawnie wystartowała. Bardzo ładnie prezentuje się w powietrzu. Lądowanie również bezproblemowe. Dzień zakończył się katastrofą Super Air-a. Powód nieznany. Model zaczął delikatnie się zataczać i po wejściu na krąg do lądowania nastąpiła utrata kontroli. Spadł za lasem. Model nie nadaje się do odbudowy ale silnik NGH 9 ( już w domu ) po oczyszczeniu, umyciu został odpalony bez problemów. ?

Uważam że każda maszyna w warsztacie-modelarni ułatwia pracę. Pozwala ją wykonać dokładniej i szybciej. Nie wyobrażam sobie swojego warsztatu bez mechanicznej "laubzegi" choć ręczną oczywiście mam i śmiało mogę powiedzieć że doświadczenie z pracy z nią mam duże . Jest ze mną już 40 (!) lat, zakupiona w CSH i jest produkcji NRD. Szlifierka z tematu też ma swoje zalety i tylko od użytkownika zależy czy potrafi je z pożytkiem wykorzystać dla siebie.

Można kupić gotową z oscylacją lub bez. Jest kilka firm które maja je w ofercie. Wszystkie o bardzo podobnej konstrukcji. Trochę kosztuje ale kto bogatemu zabroni. Sam nawet myślałem o zakupie. https://alnar.pl/holzstar-szlifierka-trzpieniowa-z-oscylacja-oss-100-5903500-p-27605.html W swoim warsztacie mam stołową szlifierkę tarczową. Tarcza o średnicy 300 mm z odciągiem pyłu, podłączoną do odkurzacza warsztatowego. Muszę powiedzieć że jest bardzo przydatna i bardzo często używana nie tylko w modelarstwie. Części wycięte mechaniczną "laubzegą", cięcia delikatnie przeszlifowane na tarczówce i część od razu zyskuje modelarski "sznyt".

Byłem Pile i widziałem Iskrę kol. Marcina. Perfekcyjne wykonanie !!!

Dziękuję ? Heniu bardzo się cieszę !

? Latamy w każdy "wekend", można powiedzieć że są to "rutynowe" loty. W tygodniu jeżdżę z łopatką i zasypuję dołki które kopie jakiś dziki czworonóg zapewne w poszukiwaniu pędraków. Jest tych dołków mniejszych, większych i całkiem sporych całe mnóstwo. Skubaniec upodobał sobie samą płytę. Dla mniejszych kółek jest to niebezpieczne.

Brawo!!! za modele kartonowe. Wielu z nas od tego zaczynało. Piękna kolekcja Wrzesień 39.

Uaktualniam. kolor 05, rozmiar XL czapka 1x koszulka 2x polo 2x polar 1x Rozliczenie jak pisałem wyżej.

Dla mnie dwie takie jak wyżej "podstawowe" XL +czapka + koszulka polo. Proszę o dane na PW dotyczące zapłaty.