



-
Postów
2 503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez ahaweto
-
To chyba już nie "murale" ale jak je nazwać ?. Są bardzo ładne.
- 1 201 odpowiedzi
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Super ! No to się spotkamy panie Jerzy.
-
? Aż takim specem to nie jestem. Gdyby nie wydatna pomoc kol. Romana to miałbym ją taką jak ją firma stworzyła. Warto było te modyfikacje przeprowadzić.
-
Kol. Roman ma bardzo dużą wiedzę praktyczną i teoretyczną a najważniejsze że potrafi się nią podzielić. Dzisiaj dotarły do mnie noże składaki (zestaw) trzonek 12x12. Wymagają w imaku podkładki 1mm. Od razu spróbowałem jak pracują i jestem zadowolony. Jeszcze taka ciekawostka https://www.hafen.pl/tokarka-hobby-500-230-v-bernardo https://www.leroymerlin.pl/warsztat/urzadzenia-warsztatowe/tokarki-do-drewna-metalu/tokarka-do-metalu-ttd-ml550w125-550-w-blank-and-hagen,p572580,l871.html# Są to takie same maszyny tylko inaczej firmowane i malowane. Możliwe że są niewielkie różnice jakościowe.
-
O Błażej to jest pomówienie ? W 2000 kupiłem Citroena Saxo 1,5D przejechałem 211000 w jedenaście lat. Raz wysiadło wspomaganie hamulców. Sprzedałem po sąsiedzku, jeździ do dziś. Patrzę na niego z sentymentem. Coś było przy nim robione tak dokładnie to nie wiem co. Na pewno nie karoseria.
-
Próbowałem problem z odkręcającymi się tłumikami (wcześniej z tego powodu w Yaku 54 zgubiłem oryginalny tłumik i nie znalazłem go) rozwiązać. Nic z tego nie wychodziło ?. Objaw był taki. Po uruchomieniu silnika, rozgrzaniu go na wolnych obrotach wystarczyło wejść ze dwa razy na krótko na maksymalne obroty i widać było jak uszczelka jest wypychana i tłumik jest luźny. Nie pomagał ani klej do śrub ani podkładki sprężyste ani przeszlifowanie obu powierzchni przylegania tłumika i silnika. W miedzy czasie zakupiłem silnik NGH 17 wraz z tłumikiem typu "pitts". Ze zdziwieniem stwierdziłem że oba tłumiki są identyczne różnią się tylko wielkością okna i rozstawem śrub mocujących. Po kilku nieudanych próbach wkręciłem w silnik mocno na klej do śrub szpilki M4. Nawet po zamocowaniu silnika w modelu... efekt był taki sam ? . Zły po któreś próbie a było to rozciągnięte w czasie kilku dniowym aby silikon wysoko temperaturowy za każdym razem wysechł, w akcie "desperacji" posmarowałem powierzchnie przylegania silikonem, skręciłem i o od razu silnik uruchomiłem. Po kilku przegazowaniach a nawet przytrzymaniu silnika przez dłuższy czas na wysokich obrotach tłumik... nie odkręcił się ! Silnik w modelu jest po kilkunastu uruchomieniach na ziemi ale jeszcze bez próby kołowania i jeszcze się nie poluzował. Uff.. ? Nauczony doświadczeniem w silnik NGH 17 również wkręciłem szpilki i mimo zastosowania uszczelki problem z odkręcającym się tłumikiem nie wystąpił ?, a model Ekstra 300 jest już po oblocie i jednym locie. Na zdjęciu oba silniki ale zdjęcie zrobione jest wcześniej. W silniku NGH 25 widać niepotrzebną uszczelkę.
-
Używam noży z trzonkiem 12x12, z podkładką 3mm. Nie mam większych noży ale myślę że 16x16 też będą dobre. W imaku wysokość miejsca na nóż wynosi 20mm. Dzięki bezinteresownej pomocy kol. Romana moja maszyna została "podrasowana" ?. Konik miał bardzo proste blokowanie na łożu śrubą, bardzo niepraktyczne przy niektórych operacjach. Lepsze i droższe maszyny mają blokowanie konika dźwignią która jest z mimośrodem i znajduje się zazwyczaj za konikiem. I jest to najlepsze praktyczne rozwiązanie. Kol. Roman całkowicie przerobił mocowanie i teraz mam tak. Dodatkowo Roman wykonał bardzo praktyczny zderzak suportu. Zauważyłem że przy przecinaniu materiału nożem w którym krawędź natarcia jest ostrzona z lekkim skosem, suport jest odpychany w prawo, nie jest to mocne odpychanie ale zauważalne. Suport jest lekki i dlatego przy przecinaniu należy go blokować. Na zdjęciu powyżej na prawo od zderzaka widać czarny łeb śruby imbusowej. Jest to blokada suportu. Dorobiłem półkę-skrzyneczkę na drobne narzędzia. Jest ona zamocowana na wrzecienniku. Dokupiłem też kilka narzędzi i przyrządów usprawniających pracę na tej maszynie. Niezależny cztero-szczękowy uchwyt. Czujnik dzięki któremu zmierzyłem dokładność wykonania maszyny. Większość pomiarów bardzo mile mnie zaskoczyła, pozostałe wyniki są zadowalające. Zamówiłem jeszcze szybkowymienny imak narzędziowy rozmiar Aa oraz zestaw noży z wymiennymi ostrzami z węglika spiekanego. Sanki imaka narzędziowego przy korbce mają pierścień z podziałką ale na sankach nie ma kreski do której można odnieść podziałkę. Większe maszyny to mają. Wypiłowałem skos (ręcznie ?) i przecinakiem nabiłem kreskę.
-
?Jakby były to chyba rozbiłbym wszystkie swoje modele polując na nie. ? Systemem "kamikadze".? Koledzy z Kęt chyba nam wybaczą ten wtręt w ich temat. Miałem na myśli pieski preriowe ale Piotrek był szybszy.? Nie to chyba nie Jeż, za głęboko i ziemia jest dalej odrzucona.
-
Tego walca to wam zazdroszczę. U mnie jakiś zwierzak (może Lis) kopie co noc małe dołki. Pewnie szuka pędraków.
-
Dzień zapowiadał się całkiem nieźle. Polataliśmy. Między lotami przeczekaliśmy nieduży "szkwał", ale po następnych lotach czarne chmury na horyzoncie przegoniły nas z lotniska. Miałem przygotowaną do oblotu Extrę 300. Zdążyłem tylko pojeździć kadłubem po lotnisku. Około godziny 18 zrobiła się piękna pogoda, w sam raz wymarzona na oblot. Wybrałem się drugi raz, mam blisko. Oblot udany ale jak każdy oblot podniósł ciśnienie. Wykonałem dwa loty, pięciominutowy z czterema podejściami do lądowania i udanym lądowaniem. Po zmianie wychyleń sterów wysokości, jeszcze jeden lot ośmiominutowy z sześcioma udanymi lądowaniami ?. Silnik NGH 17 z tłumikiem typu "pitts" spisuje się znakomicie i daje spory zapas mocy. Zdjęcia modelu na wszelki wypadek zostały zaplanowane po oblocie ?.
-
Długa budowa ale jaki wspaniały model.
-
- 2
-
-
Fokker Eindecker w wersji FunFly
ahaweto odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Gratuluje !!! Słychać w mikrofonie że dmuchało ostro. -
Koledzy piszą często o "obolałej ręce" tej po wkłuciu. Miałem taki przypadek. W szkole podstawowej prowadzano nas co jakiś czas na różne szczepienia, starsi pamiętają. Po jednym z pierwszych takim szczepieniu ( niestety nie pamiętam na co) na naszej ulicy graliśmy ostro w palanta. Ja jestem leworęczny i w tę rękę dostałem zastrzyk. Gra się przeciągnęła. Na drugi dzień ze zdumieniem zobaczyłem że cała moja klasa narzeka na bolącą rękę a ja demonstrowałem że mnie nic nie boli. Potem kilka razy stosowałem tę metodę (nie zawsze z palantem ) i nigdy ręka mnie nie bolała. Nawet w wojsku jak przeciw czemuś nas szczepiono. Może tu chodzi o to żeby umożliwić szczepionce poprzez intensywny ruch czy też ćwiczenia kończyny, łatwiejsze "rozejście " się jej po naszym ciele. Chyba że szczepionka przeciw covid inaczej działa na nasz organizm. Niestety nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić.
-
Piękne modele silników !!!
-
Pogoda na oblot modelu była troszkę za mocno wietrzna ale polataliśmy. Extra Tomka (opis w poście wyżej) po wczorajszym oblocie, dzisiaj w powietrzu zachowywała się się tak jak przystało na rasowego akrobata. Zobaczymy czy jutro da się polatać. Edyt: Niestety nie dane nam było polatać ?. Na zdjęciu 4. 04. 21 Śmigus Dyngus, drugi dzień świąt godz. 15.30. Całkowita zmiana pogody.
-
Koledzy, Wesołych Świąt ! Spędzonych w gronie najbliższych. Na świąteczne latanie chyba się nie zanosi. Choć pogoda nie raz potrafiła nas mile zaskoczyć. I tego nam wszystkim życzę.
-
To o to chodzi ? Wybacz.
-
U mnie w kwestii lotniska... całkowity zastój ?. Katar żony okazał się "pozytywny" ? i siedemnaście dni kwarantanny. Po katarze już dawno nie ma śladu a kwarantanna został i jeszcze trwa ? ale nie ma tego złego... Przygotowałem drugi model na ten sezon ? Extra 300S f-my Black Horse, silnik NGH 17 benzyna. Model udało się wyważyć samym wyposażeniem. Czy ŚC jest zgodny z tym co podaje firma pokaże oblot. Silnik po 2h pracy na stanowisku, już w modelu. Chodzi jak "zegarek". A po kwarantannie ruszam na lotnisko. Przezimowało bardzo dobrze ale trzeba odświeżyć nawierzchnie.
-
Irek może lepszym wyjściem będzie zakup nowej tokarki. https://www.leroymerlin.pl/warsztat/urzadzenia-warsztatowe/tokarki-do-drewna-metalu/tokarka-do-metalu-ttd-ml550w125-550-w-blank-and-hagen,p572580,l871.html# Jest to identyczna maszyna jak mój Tytan 520 i nawet w tej samej cenie. Mam ją od niedawna i jestem bardzo zadowolony. Zgadzam się z Mariuszem ale podjęcie decyzji zależy od Ciebie.
-
Artur, pokaż te przewody od wtrysków. Gdzie je zakupiłeś ?
-
Siwa wrona podchodzi do lądowania ? Kapitalne ujęcia !
- 1 201 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pierwszą drobną robótkę już wykonałem. Przetoczyłem bolec od lampy która oświetla stanowisko. Muszę dokupić kieł obrotowy z przedłużonym "czubkiem". Jest potrzebny do toczenia małych średnic z podparciem. https://allegro.pl/oferta/kiel-tokarski-obrotowy-3-lozyskowy-dlugi-mk2-10130854545
-
Świetny przyrząd i bardzo dokładny. Łoża są rzeczywiście utwardzane. Odwiedziłem kol. Romana a powód był taki że na moją prośbę kolega Roman zgodził się wykonać dwudzielne nakrętki potrzebne do skasowania luzu w sankach poprzecznych i narzędziowych. Nakrętki Roman wykonał z własnego materiału i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu rozliczyliśmy się bezgotówkowo w ramach solidarności modelarskiej ? Tokarka z tematu wymaga drobnych poprawek tak aby spełniała dobrze swoje zadania. Producent w sankach montuje pojedynczą nakrętkę która jest wykonana w jakieś tolerancji i przy kręceniu korbką w lewo i prawo wyczuwa się ten luz. Jest on szczególnie niekorzystny przy toczeniu czół i przecinaniu materiału. Nakrętki zostały bardzo precyzyjnie wykonane. Nie mogłem wytrzymać i dzisiaj rano zmontowałem wszystko do "kupy" , mam banan na twarzy ! Jest OK ! Na zdjęciu na pierwszym planie oryginalna nakrętka. Roman ją przeciął tak na wszelki wypadek gdyby nowa dorobiona nakrętka nie chciała pełnić swojej roli. Ściskając to przecięcie śrubami (otwory pod śruby zostały też wykonane i nagwintowane) likwidujemy luz. Wszystko oczywiście w pewnych granicach bo bardzo łatwo złamać tę część w miejscu przecięcia. Nowa nakrętka jest dwuczęściowa i to ograniczenie nie występuje. Widoczne na zdjęciach kanały smarne oraz dodatkowe kalamitki również zostały wykonane przez Romana. Producent maszyny uważa je pewnie za niepotrzebne. Żeby zmontować sanki poprzeczne konieczne było podpiłowanie jednej krawędzi podstawy od środka. Gotowe. Nakrętka w sankach narzędziowych. Roman ma nieduży ale bardzo profesjonalnie wyposażony warsztacik. Takiego wyposażenia może z pewnością pozazdrościć niejeden rzemieślnik wykonujący usługi. I tak przechadzając się po ogrodzie z Romanem moją uwagę przyciągnęła "sławojka". W pierwszej chwili myślałem że budowniczy tego przybytku nie miał kątownika ani miary. Trochę to przypominało domek hobbita ? Nic bardziej mylnego. Okazało się że to było zamierzone. Z zewnątrz bardzo ładnie wykończone z dbałością o szczegóły a w środku najwyższy standard, łącznie z ciepłą wodą. Bardzo zdziwiła mnie "klamka" u drzwi. Właściwie trudno to nazwać "klamką" chyba bardziej pasuje nazwa uchwyt. I jeszcze kącik wypoczynkowo- rekreacyjny. Piękny rozbudowany grill, piec chlebowy. wędzarnia a z tyłu piwniczka na wino w jednym i konstrukcja wiaty, na pierwszy rzut oka drewniane. Nic bardziej mylnego ? Jest to pięknie wymodelowany i wykończony... beton! Widoczne meble są już drewniane ? W miarę prac na tokarce będę uzupełniał wyposażenie.