stema

Brawo, gratulacje. Daj mu pilota.

Na którym płocie sobie to poczytałeś? Może na Ciebie też nie mówić Tomasz tylko jakoś potocznie?

Wlot powietrza zrób maksymalnie możliwie duży. Masz z czego.

To nie ja napisałem "ale dobrej zabawy nigdy dosyć"?

Trochę sam na to pytanie sobie odpowiedz, ale jeśli model/samolot dwu silnikowy lata i spełnia swoje zadanie? Może zastosuj dwa dodatkowe silniki na skrzydło? Nie będzie problemu "za nisko" śmigło, ale dobrej zabawy nigdy dosyć. Lub można jeszcze dołożyć po silniku w dotychczasowe gondole, dwa ciągnące, dwa pchające?

Przepraszam Włodku, że tu u Ciebie, ale może ktoś się skusi i zbuduje PZL (LWS) Mewę? To taki nasz odpowiednik samolotu o podobnym przeznaczeni, a jest wyjątkowo piękny. Projekt i oblot Mewy był rok po Lysanderze.

Tak naprawdę to ten trzeci silnik nie ma sensu.

W 2013 roku przywiozłem na piknik Latać Każdy Może Pawła, uczestnika corocznego Światowego zjazdu - konkursu w USA studentów lotnictwa. O przedstawiciela ekipy prosił Organizator Pikniku Konrad_P. Polska ekipa z Politechniki Warszawskiej zgarnęła wtedy wszystkie "trzy złota". Wygrała wszystkie trzy konkurencje, co odbiło sie dużym echem w środowisku modelarskim też. Napiszę tylko, że Paweł nie był modelarzem, ale był studentem lotnictwa i astronautyki. W ekipie byli też modelarze (dwóch) i wspólnie dali radę nie prosząc forum o pomoc. Paweł na pikniku dał wykład z filmami i przezroczami i wiele ciekawych rzeczy modelarze od niego usłyszeli. Żałuję dzisiaj, że nie poprosiłem Pawła aby opowiedział dodatkowo o materiałach i technologiach jakie testowali i zastosowali w swoich modelach bo dla wielu z nas dzisiaj jest to nie osiągalne. Nie budowali oczywiście silników bo to inny wydział na Politechnice, a konkurs był lotniczy. Dla mnie to co prezentujesz Kubuś w tym Twoim temacie to jest tak jakby studenci weterynarii napisali na forum rolnicze pytanie jak się robi konia. To tyle, ale obawiam się, że nie doczekamy się wyglądu Twojego samolta odrzutowego Wicherka.

Masz rację. Najczęściej latam jednym motoszybowcem, ale po remoncie wziąłem dwa. Za mało dałem gazu temu po remoncie i zanim zdążyłem spojrzeć na nadajnik i położyć palce na drążkach, gdy wróciłem wzrokiem na model to już walił w ziemię. I znowu remont. Dobrze jest oblatywać gdy ktoś rzuca model i mamy cały czas wszystko pod kontrolą.

To zależało od tego jaką autonawigację ktoś sobie kupił i zamontował.

Na politechnice nie jesteś modelarzem, a studentem, który ma zdobyć wiedzę jaka ma być mu przekazana. Nie zaliczasz u mnie ćwiczeń jakie zrobiłeś sobie tu na forum. Jak nazywa się dr.opiekun waszego koła?

Gdybyś miał 11 lat to może i tak. Powinieneś usiąść i zastanowić się jaki profil jest Wam potrzebny.

To skrzydło miało wszechstronne zastosowanie: i może to też jest wyzwaniem dla początkujących konstruktorów.

Grzegorz, umieszczając kamerę na fortepianie czy basetli muzyki da się słuchać, ale nie da się oglądać akrobacji z kamery na modelu.

Możesz uzasadnić swoją opinię?

Można jeszcze śmielej poeksperymentować i zastanowić się nad skrzydłem Rogallo.

Koszty ceduje się na kreta.

11 nigdy nie planowałem, ale rozrysowałem sobie kiedyś projekt 24 i Wiesz co? Ona też była w oryginale kryta blachą. To miał być porządny model, modelarski.

Zapytaj opiekuna doktora.

Masz śmiałość spojrzeć w oczy tej 11, którą tak na miękko folią pokryłeś?

Jeżeli Andrzeju i Jerzy to co napisaliście ma mieć sens to Kubuś z kolegami powinni jednak budować tego odrzutowego Wicherka?

To na jaki kret mu silnik odrzutowy. Zróbcie ten samlot na napęd gumowy, może wam zaliczą.

Myślisz, że dawni oficerowi mogli by prywatnie zrobić coś dla obcych dzieci?

Wielkie gratulacje.

Jacyś starzy, "zasłużeni" oficerowie z dawnych lat chcieli ubić interes? Niestety tamta jedynie słuszna partia uczyła ich tego.