stema

To jeszcze powiedz co i kiedy następnego będziecie oblatywać. :D

Gratuluję Bartek. Ja "stara pie ..." zasugerowałem się, że Tomasz (TeBe) połamany i oblotu nie będzie zamiast zapytać Ciebie czy aktualna sprawa z Corsarzem i jechać rano na oblot do Radomia... Ochhhhh.

Te białe bowdeny możesz na czarno pomalować.

Zgłoś się do ubezpieczenia o odszkodowanie.

Makietowo to masz efekt na filmie. :D Chodzi mi o to, żeby z porządnego modelu zabawki i bańki mydlane nie leciały.

To fantastycznie. Tłumaczyliście mi z Piotrem jak to się robi więc tym chętniej zobaczę ten pokaz.

"Dedalus" jest autopilotem. Włącza się go i wyłącza jednym prztyczkiem. Testowałem go z ciekawości. Jednym prztyknięciem włącza się stabilizację, drugim powrót do domu. Dobrze Tomasz, że przypomniałeś, może przełożę go do jakiegoś obecnie używanego modelu i znów się pobawię ? Dodam jeszcze, co ważne w dyskusji, że autopilot może uratować odlatujący model po utracie łączności i nie tylko służy stabilizacją, którą i tak można wyłączyć.

Tomek, popraw mu trochę te bomby:

Zgadzam się z Tobą. Stabilizator pomaga, ale i przeszkadza jednocześnie.

Brawo Henryk. Nie usiedzisz spokojnie, musisz coś budować ?

Ze stabilizatorem lata się "aksamitnie".

Ja ostro Dedalusa testowałem:

Namiar na to lotnisko poproszę.

Przy braku jednej "fazy" silnik tak podryguje zamiast się kręcić.

Włączyć hamulec aby śmigło stało po wyłączeniu silnika.

Dwa razy koledzy pytali się Ciebie czy próbowałeś inny silnik na tym regulatorze, nie odpowiedziałeś. Silnik reguluje się tylko dźwignią gazu góra/dół więc kręcenie w kółko gimbalami niczego nikomu nie pokaże. Tym bardziej, że żadne inne urządzenia nie są do odbiornika podłączone. Zachowanie silnika na filmie wskazuje na brak prądu w którymś z trzech kabli zasilających. Sprawdź. ED: Andrzeju (Bodzioch) pomyliłeś się. Do kalibracji drążka gaz w nadajniku ustawia się na max przed włączeniem odbiornika, a zatem do góry, nie na dół.

Dziękuję.

Ojjj smakowite kąski "majstrujesz" Pawle.

i inne też latały

Ponieważ nie dla zawodników jest ten temat to poproszę jednak o tę informację.

Inne też latały: Latały też szybowce: Coś chyba przesadzasz: żadnego brzucha nie widać.

Gratuluję. W dziennym świetle to i ten błękit jest intensywny, cudnie modelik wygląda.

To kiedy w końcu ten oblot ?

Przed wynalezieniem ploterów wycinających i.t.p. też były ażury. Zapewniam. Wcale nie tak bardzo pracochłonna to była robota. Żeberka mocowało się w bloczek, nawiercało i potem poprawiało pilnikiem i iglakami.