stema

Dla tego w dużych samolotach i modelach jest potrzebna, między innymi, przegroda ogniowa.

Na wszystko przyjdzie czas. Mam 177 cm i całe życie ważyłem ~63-64 kg. Tryb życia ten sam od 30-40 lat. Łóżko, samochód, biurko, samochód, biurko, łóżko. Jakieś trzy lata temu zacząłem dostawać brzucha. Mięśnie zwiotczały. Obecnie ważę 72 kg. Jak żyć w takim upale? Pić schłodzony cydr. To bardzo poprawne politycznie obecnie. A na poważnie to dostałem od syna litrową butelkę tego wynalazku. Obok niego jest sklepik rozlewający z beczek do butelek specjalnym "kombajnem" różne jego rodzaje i tradycyjne piwa też. Przyjechałem do domu z tą oszronioną butlą. Świetnie to gasi pragnienie, ale jest zdradliwe. Po trzeciej szklance zaczęło mi lekko szumieć w głowie i poczułem się senny, chociaż do produkcji cydru chyba nie dodaje się chmielu?

Może przeczytaj i zastanów się zanim wyślesz pytanie. Nie potrafię wyobrazić sobie migania światłem stałym.

Olej będzie się dostawał do wnętrza kadłuba przy zbiorniku.

Ja wolę poczekać aż ktoś polata i wyda opinię, a zobaczyć to też wolę na niebie.

Kwadratowe listwy i okrągłe pręty nie dają sztywności. Rurka, tak jak zrobił robertus, daje.

Rozumiem, że cyzelujesz rureczki dla dobrego przepływu. Na ile okrążeń ma starczyć paliwa? Zbiornik jest bez ciśnieniowy?

Pamiętać trzeba o zasadzie rozpakowania przy kurierze. Tu się nie ma co wstydzić.

Wielkie gratulacje. Przyznam, że nie sądziłem, że aż tak przyjemnie będzie pomykał. Widać Wiesz jak to się robi.

Jutro coś Ci o nim napiszę. Dziś jest późno, nie chcę się denerwować.

Na którym lotnisku przywaliłeś?

Popełniłeś tylko jeden błąd. Kadłub trzeba było zrobić "deskę". Do niego poprzypinać elektronikę. Wszystkie elementy nośne z zachowaną geometrią i stosunkiem ich rozmieszczenia. I dużo taniej i szybciej i mocniej.

Wiem coś o tym, gdy technolodzy starali się dostosować możliwości naszej metalurgii na potrzeby licencji Fiatów. Nie na wszystko dostali zgodę. Nie śmiećmy już tu.

Tuż nad wodą jest "poduszka powietrzna" i więcej mocy zostaje na prędkość.

Wszystko się da policzyć. To właśnie miałem na myśli pisząc, że musiał bym zajrzeć do książek. A tak przy okazji te 33 lata temu to czym obliczałeś projekty? Bo ja, powiedzmy 43 lata temu, to na suwaku.

Nie ma się czego wstydzić. Nie takie byki popełniane są nawet w dużym lotnictwie i dla tego są komisje oceniające projekt. Czasem zerknięcie kolegi, jak tu, pozwala na wyeliminowaniu błędu. Spojrzenie świeżym okiem często pozwala na zauważenie czegoś co się opatrzyło i się nie widzi. Ważne to przyznać się do błędu przed samym sobą i poprawić, choć znam modelarzy, którzy tego nie potrafią i brną dalej. To ich kasa i skutki obarczają tylko jego.

Dziękuję. Tylko nie pytaj mnie, proszę, na wyrywki gdzie kończy się ta zależność grubości do średnicy, bo też musiał bym szukać w książkach, W przypadku piasty niczym się nie ryzykuje. Warto spróbować.

Tulejkę, której średnica jest znacznie większa niż grubość materiału tak. Rozszerzy się na tyle, że nasunie się łatwiej. Elementy o dużej grubości, piasta, łożysko, można porządnie schłodzić. Materiał kurcząć się zmniejsza średnicę zewnętrzną i powiększa wewnętrzną piasty.

Coś mi się wydaje, że to jeden z tych kolegów któremu nie zależy na poradach tylko na wywołaniu jakiejkolwiek dyskusji wokół siebie. Najpierw kontrowersyjny pierwszy nadajnik, a teraz do niego pierwszy model.

Dla czego tak pesymistycznie i samotniczo podchodzisz do nauki latania i zakupu aparatury? W Krakowie jest tylu modelarzy, że nie pozwolą Ci zostać samemu sobie. Zwróć się tylko do nich, a pomogą.

Silnik ten sam, śmigło to samo nadal przodem do przodu tylko SC przed silnikiem/śmigłem, a nie za.

Coś nie rozumiem Twojego nazewnictwa elementów statecznika poziomego i nie rozumiem dla czego profilowy nie przypadł Ci do gustu. Natomiast ten płaski/bezprofilowy statecznik w miejscu, które będzie przenosiło największe siły, przy kadłubie, zrobiłeś najsłabiej.

Mogłeś nową piastę włożyć na godzinkę do zamrażalnika. Weszła by lekko. Podobnie można robić z ciasno wchodzącymi łożyskami.