Skocz do zawartości

Chuck Yeager

Modelarz
  • Postów

    428
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Chuck Yeager

  1. A ja tak trochę wbiję kij w mrowisko bo to raczej nie jest model na pierwsze latadło... Zastanów się nad jakimś prostym górnopłatem o charakterystyce motoszybowca.
  2. Powyżej link do naszej relacji.
      • 2
      • Lubię to
  3. Małe postępy. W przerwach pomiędzy setkami pytań jakimi zasypuje mnie syn podczas wspólnej zabawy w modelarni staram się też coś zrobić przy swoim modelu. Oto postępy z ostatnich 3 tygodni: Odcięta, przedłużona i pokryta została chłodnica oleju. Brakuje jeszcze małego fragmentu pokrycia stanowiącego przejście chłodnicy w skrzydło do którego będzie przytwierdzona ale to wymaga zbudowania skrzydła ?. Powstanie jeszcze wypukła "obramówka" wlotu, żeby całość wyglądała bardziej makietowo. Powstają napędy sterów i koła ogonowego w kadłubie tak, żebym wkrótce mógł zacząć jego pokrywanie balsą. Koło się już chowa i skręca a testy z użyciem radia przebiegły pomyślnie. Linki otrzymały sprężyny naciągowe co powoduje, że linki są cały czas napięte w każdej pozycji. Koło może pracować swobodnie w każdej fazie chowania tak aby nic nie zablokowało steru kierunku. Popychacze do sterów i chowania koła będą z rurek węglowych o grubszych ściankach. Okucia wykonuję sam na tokarce i mam taki patent, który umożliwia pewne wklejenie ich w rurkę, tzn wykonuję dwuczęściowe okucie, którego zewnętrzna część nachodzi na rurkę na długości ok 2,5 cm (oczywiście na kleju) a wewnętrzny pręt jest nagwintowany i łączy się tym gwintem z zewnętrzną obsadką a jednocześnie jest też wklejony do wnętrza rurki na żywicy na długości ok 6 cm. Tak to wygląda na przykładach przed wklejeniem i po dla 2 różnych napędów
  4. Czy jest jeszcze możliwość darowania nagrody na cele konkursu. Oferuję ze swojej strony taki komplet wierteł. Każdemu modelarzowi się przyda.
  5. Żeby nie tracić kontaktu z lataniem zmajstrowałem Szymkowi rękawiczki z obciętymi końcówkami palców z jakiejś starej pary i póki nie będzie -10 lub śnieg zawali dojazd na lotnisko to postaramy się chociaż raz na 10 dni polatać. Wracając do tematu. Poniżej prezentujemy postępy prac. Powstało 20 żeberek podstawowych a potem wzorniki pozbyły się części materiału tak aby powstały nowe wzorniki żeberek centralnych tam gdzie na planie jest pełne krycie skrzydła balsą. W ten sposób powstało kolejnych 6 żeberek. Powstają też boki kadłuba. Szymek zrobił szablony wypełnień w przedniej części kadłuba przez naklejenia ksera tego fragmentu planu na karton i wycięcie szablonu. Powstałe tak wypełnienie oczywiście wymaga drobnych poprawek o grubość linii aby idealnie pasowało pomiędzy rozpórki na planie. Szymek nauczył się rozpoznawać z planów kierunki włókien na balsie i już zaczyna powoli łapać o co w tym chodzi(na podstawie małych eksperymentów jaki robiliśmy z niszczeniem analogicznych pod względem kształtu fragmentów z różnie ułożonymi słojami). Udało mi się przy okazji pilnowania Szymka trochę dłubnąć przy moim Mustangu i postaram się dziś wrzucić jakieś nowe zdjęcia.
  6. Arku, mamy z synem Herona jeszcze w pudełku na nowy sezon, w zestawie KIT i będę się za niego zabierał po nowym roku. Czy jeśli chodzi o ustawienie (zwłaszcza motylka) to zastosowałeś wychylenia z instrukcji czy też może masz już jakieś własne inne sprawdzone którymi ewentualnie mógł byś się podzielić?
  7. Piotrku, czy robisz może jakieś notatki w stylu zestawienie kosztów? Było by niezwykle interesujące wiedzieć ile Cię to wyjdzie od samego początku do końca podsumowując wszystkie zakupy. Ja tak dla samej ciekawości zrobiłem sobie dla Mustanga taki plik w Excelu. Nie chodzi oczywiście o same koszty jako takie gdyż tego w modelarstwie nie liczę (to ma być przyjemność) ale tak z czystej ciekawości. Druga sprawa -niezłe masz tempo, na kolejny piknik w Bobrownikach pewnie będzie gotowy znając ciebie. Jaka tam będzie turbina?
  8. Chuck Yeager

    Renowacje Czarka

    Co wy na to, żeby zrobić konkurs kto zgadnie co jest w tych zawiniątkach bez odwijania (tzn. jaki silnik?). Jest tu kilku wytrawnych znawców na forum - bardzo mnie ciekawi czy odgadną co to jest po samym kształcie zawiniątka ?
  9. Gruby papier był na pierwszy ogień, 40-tka
  10. Bardzo dziękujemy za wszystkie miłe słowa i komentarze. To nas zachęca do dalszej pracy. W ostatnich dniach Szymek skończył sklejanie stateczników , po czym wyszlifował ich powierzchnie z obu stron, i zaokrąglił krawędzie tam gdzie trzeba. Do narysowania łukowatych kształtów zrobił sobie szablony z kawałka planu naklejonego na karton i wyciętego. Szablony widać na zdjęciu. Potem Tata z grubej sklejki zrobił szablony żeber głównych (ta czynność wymaga piłowania w twardej 4 mm sklejce co jeszcze jest zbyt ciężkie dla 7 latka, ręce jeszcze za słabe...potrzeba jeszcze ze 100 treningów Kung Fu na które jeździmy). Potem Szymek odrysował 22 żebra na średniej twardości balsie (potrzeba 20 ale robimy 2 na zapas jakby coś nie wyszło...). Kolejna czynność to wycinanie nożykiem. Szymek już dość dobrze sobie z tym radzi i nie podkłada palców tam gdzie nie wolno ale i tak mam stracha za każdym razem. Wycięte elementy zostały złożone wraz z szablonami pomalowanymi czarnym markerem (tak aby było wiadomo kiedy przesadzamy ze szlifowaniem) w blok, i zaczęło się szlifowanie. Po 10 minutach ręce mu osłabły i się poddał. Jutro dalsze szlifowanie i tak aż do skutku. Za kilka dni mamy nadzieję zdać relację z kolejnych postępów w pracach.
  11. A kolorów farb na półce masz więcej niż Matejko namieszał na palecie w całym swoim życiu ?
  12. Panie Lucjanie, żebym ja chociaż w takim tempie myślał o nowych projektach jak Pan je wykonuje. Jak zawsze ma Pan we mnie wiernego obserwatora i fana.
  13. To ma taki rozmiar, że spokojnie dało by się na tym zrobić spływ Dunajcem ?. Bardzo szybko Ci to idzie i jak zawsze bardzo czysta robota. Z wielką uwagą śledzę tą relację
  14. Co to jest za model ten ostatni żółty w stylu retro? Bardzo mi się podoba. Jak już będę na emeryturze to takie właśnie będę budował ?
  15. Szymek, mój 7 letni syn chce startować w konkursie ze swoją relacją z budowy modelu Starter z silnikiem COX. Pomyślimy też nad tym co mogli byśmy ze swojej strony przeznaczyć na jakieś skromne nagrody.
  16. Szymek ma 7 lat tak jak napisałem ?
  17. Dzień dobry wszystkim, Ta relacja będzie nieco odmienna od innych gdyż mam zamiar przedstawić wam w imieniu mojego 7 letniego syna Szymona budowę modelu motoszybowca STARTER z napędem spalinowym. Napęd stanowił będzie Cox Baby Bee 0,8 cm, dokładnie tym ze zdjęcia poniżej, nówka sztuka, nie śmigany! Starter to bardzo fajny konstrukcyjny model który lata temu był sprzedawany jako zestaw do budowy firmy Svenson. Tak to się prezentowało: Natrafiłem na jego plany w Internecie poszukując dla Szymka pierwszego konstrukcyjnego zestawu na którym mógł by doskonalić technikę budowy. Mamy już za sobą jakieś proste depronowo-balsowe gumówki, zbudowaliśmy zeszłej zimy klasyczną jaskółkę i całkiem dobrze mu to szło. W tym sezonie oblataliśmy Piankowego Pioneerka a Szymek lata już na tyle dobrze, że próbuje pierwszych pętli i ląduje praktycznie pod nogi. Sam jestem zdziwiony, że to tak sprawnie poszło. W modelu wprowadzimy jedną zmianę - będzie wyposażony w lotki gdyż Szymek sprawnie ich używa i jest już do nich bardzo przyzwyczajony. Ostatnio muszę go wręcz pilnować, żeby nie zapominał o robieniu ładnych płaskich zakrętów z użyciem steru kierunku i jak mu przypomnę to go używa. Relacja będzie wyjątkowa w tym znaczeniu, że to Szymek będzie wam tu wszystko opisywał a ja tylko robię zdjęcia. Wybaczcie mu zatem ewentualne błędy stylistyczne itp. To ma być jego relacja i nie chcę mu psuć radości z jej tworzenia. Możecie wierzyć lub nie ale poza pracą z elektronarzędziami takimi jak piła do cięcia listewek do których go nie dopuszczam to całą resztę robi sam - przycina, szlifuje, skleja itp. Oczywiście sporo czasu spędzam razem z nim kontrolując i podpowiadając (znów ucierpi na tym moja budowa Mustanga ale jego rozwój i uśmiech na twarzy są dla mnie ważniejsze). Zapraszamy zatem na widownię. Plany wydrukowaliśmy w 2 egzemplarzach w skali 1:1 w lokalnej drukarni. Kosztowało nas to 20 PLN. Napęd będzie na dziobie a nie na wieżyczce żeby zaoszczędzić na wadze - chcemy żeby model długo i ładnie szybował. No to zaczynamy, oddaję klawiaturę Szymkowi: pierwszego dnia tata pociął mi deskę o grubości 6 milimetrów na listewki potem musiałem to wyszlifować papierem ściernym by pozbyć się zadziorów, tata nauczył mnie jak się posługiwać suwmiarką i sprawdzać czy listewka ma dobry wymiar w przekroju. Ok - zmiana planów - tu Tata, napisanie zdania powyżej zajęło 20 minut bo muszę wszystko pokazywać np. jak się robi polskie litery. Chyba jednak ja będę pisał a Szymek dyktował bo na chleb nie zarobię ? To piszemy (słownictwo oryginalne): Najpierw "żeśmy" przykleili plan stateczników na deskę montażową, potem zakleiliśmy plan folią żeby stateczniki się nie przykleiły do planu Potem pociąłem sobie listewki na statecznik poziomy, najpierw te długie a potem poprzeczki. Potem skleiliśmy ramkę statecznika a potem wkleiliśmy rozpórki (Szymek mówi poprzeczki). Następnie (to słowo padło po tym jak mu powiedziałem, że już jest za dużo "potem") wkleiliśmy boki statecznika (tata poprawia - zakończenia). Używaliśmy tego kleju PUREX. Ze statecznika pionowego zrobiłem na razie najdłuższe listewki i mam prawie całą "ramkę". Tak to na razie wszystko wygląda (na zdjęciu zakończenia jeszcze nie przyklejone).
  18. Tak coś czułem, że koty będą się jednak musiały wyprowadzić na czas budowy ? Tak już poważnie - jak już zbudujesz ten model to czeka Cię kupno vana lub busa. Super się zapowiada!
  19. To ci starczy może na kadłub ?
  20. Chuck Yeager

    DKD-1

    a jak by je tak skleić razem przed montażem warstwa do warstwy i przypiąć razem do prostego kątownika, poziomicy lub aluminiowej linijki? Ja tak robię przy klejeniu listew razem, żeby wyszło prosto. Wszystko przyszpilkowuję i jak klej wyschnie to zdejmuję z deski montażowej
  21. Piotrek to teraz musisz założyć plantację balsy w ogrodzie. Będę obserwował budowę i zanim zaczniesz pokrywać model zrobię jeszcze stosowne zapasy bo jak będziesz robił zakupy to w sklepach już niewiele zostanie ? A tak poważnie to bardzo się ciekawie zapowiada. Dobrze, że masz ten short kit bo jak patrzę na ilość tych wręg to trzeba by chyba ze setkę godzin poświęcić na samo wycinanie...
  22. Piotrek dziękuję, widziałem twoje modele na żywo w Bobrownikach tam to jest dopiero co podziwiać. No i jeszcze jedno - zanim ja zrobię Mustanga to ty popełnisz jeszcze ze 2 jety makietowe co najmniej.
  23. Tak, skrzydło będzie zgodnie z planami jednoczęściowe. Wiem, że to kawał skrzydła będzie ale póki co spokojnie zmieści mi się do auta a ja nie chcę dokładać niepotrzebnie wagi. Wiem, że niby 400-500 g, które kosztowało by mnie zrobienie skrzydeł demontowalnych to niby niedużo przy tej skali ale pół kilo tu, 300 g tam a 200 jeszcze gdzie indziej i np zakręcie na podejściu przeciągnięcie gotowe...).
  24. Dobra dobra, wiem - już myśleliście że temat umarł (a może nawet i ja, hehe), ale nic z tego. Jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze a ja zawsze kończę co zacząłem (może tylko czasem trochę dłużej to w modelarstwie trwa). Od ostatniego wpisu trochę się podziało, nie jest to może spektakularny postęp ale wiecie jak to jest - a tu trzeba zrobić taras, a tu taki oto osobnik okupuje modelarnię non stop i chce by mu pomagać i go uczyć (co zresztą czynię ze szkodą dla projektów takich jak Mustang): Albo czekają na skończenie inne wynalazki takie jak ten, który w końcu doczekał się oblotu (takie toto do bezstresowej zabawy, pewnie za rok, dwa dosiądzie go Szymek, bo już dzielnie pomyka po niebie Pionieerkiem. Ale do rzeczy, co się zrobiło: Ano statecznik poziomy dostał stery (poniżej jeszcze bez pokrycia górnego, żeby pokazać konstrukcję); Tenże sam statecznik dostał też pokrycie, zakończenia a stery dostały przeciwwagi, a teraz grzecznie czeka na pokrywanie tkaniną szklaną: Zrobiło się podwozie tylne, chowane i amortyzowane na wzór tego z Robarta, które jest na planach Ziroli'ego (tak tak, wiem, nie jest do końca makietowe...ale to będzie taka ćwierćmakieta). Wszystko oczywiście jak to u mnie tradycyjnie ręcznie (poza użyciem tokarki np do planowania powierzchni, wiertarki i mojej ulubionej metody z frezarką górnowrzecionową do drewna pokazywanej kilka postów wcześniej) Najpierw widelec: Potem płytka mocowania (wcześniej jak wiecie z poprzednich postów rzeźbiłem ją z marketowego kątownika z aluminium ale okazało się być zbyt miekkie i nie budziło mojego zaufania więc na szybko zrobiłem formę pod wersję węglowo - kevlarową): Potem jeszcze kilka drobnych elementów (śrubka z amortyzatora jest już aktualnie docięta bo udało mi się po wielu próbach dobrać właściwą sprężynę). Mocowanie widelca przed etapem tysiąca machnięć pilnikiem...: No i po złożeniu w całość: Kadłub dostał olistwowanie i został zdjęty ze stelaża pomocniczego na styrodurowe podpórki wyrzeźbione na poczekaniu. Tylnie podwozie już siedzi w kadłubie i pasuje elegancko. Czas na popychacze i linki, półkę do serw, serwa (już zakupione czekają w szufladzie, Hitec 7955TG loraz 5645MG). Aby się za to zabrać pokryłem i jutro odetnę chłodnicę oleju od kadłuba - wymaga ona jeszcze przedłużenia ale o tym kiedy indziej) Wyciąłem też już wszystkie elementy do skrzydeł włącznie z zakończeniami, mam nacięte wszystkie listwy balsowe do skrzydeł oraz przygotowuję sosnowe listwy dźwigarów - brak na zdjęciu). Cały pakiet elementów do skrzydeł czeka bezpiecznie w rogu pracowni na skończenie kadłuba). Pośród elementów są już zwinięte rury papierowe do kabli, oraz takie smaczki jak laminatowo sklejkowe żebro- dźwignie do klap: Kanapkowe łączniki do skrzydeł przed wycięciem i po wyjęciu spod prasy (2 x sklejka lotnicza 1,5 mm i pomiędzy 3 x kevlar - węgiel 160 g/m2, oczywiście główny splot puszczony po ukosie tak jak kształt łącznika: A tak w przekroju: Statecznik pionowy też doczekał się swojej kolejki (klapka trymująca jest pokryta 1 x węgiel 110 g/m2 z każdej strony, wewnątrz kontrukcja odcięta ze steru, po dorobieniu nitów i pomalowaniu będzie udawała aluminium, a ster będzie kryty Koverallem)
  25. Z uwagi na niesamowicie intensywny czas w pracy nie miałem możliwości nic dodać ale jest już rozwiązanie problemu. Kupiłem JETI MEZON 165 A Opto i jestem mega zadowolony. Regulator o połowę mniejszy i o 80 g lżejszy (poniżej na zdjęciu oba razem), zapamiętuje parametry po każdym locie i mogę odczytać napięcie, maksymalny amperaż, temperaturę regulatora, ilość zużytych mAh oraz max obroty silnika w locie za pomocą jetiboxa Odczytałem po kilku lotach jeden pik na 127 A, więc pomimo deklarowanych przez producenta silnika max 93A podczas szybkiego dodawania gazu przy wietrznej pogodzie potrafi tak skoczyć...nic dziwnego, że poprzedni regulator dostawał w kość. Aż dziw, że przetrwał tyle lat. Ten JETI nie przekroczył jeszcze 39 stopni, więc jest całkiem chłodny. To mój pierwszy JETI ale jednak co marka to marka i chyba pomimo powalającej na kolana ceny ceny pozostanę im już wierny. Dodatkowo okazało się, że moim dotychczasowym bateriom Gens Ace praktycznie nic nie dolega i być może ograniczenie mocy jakie obserwowałem ostatnimi czasy było już winą czegoś co padało w regulatorze. Trochę niepotrzebnie kupowałem nowe baterie i mam teraz 4 szt. te nowe SLS-y są jak na razie super. Jak by ktoś reflektował na 2 sztuki Gens Ace 5000 mAh, 6S, 45C po ok 20-25 lotach to proszę o info na PW. Pozdrawiam Łukasz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.