PK999

Hejho! Blejzyk - Vampire - 3,6m rozpiętości to coś, o czym marzyłem od dawna. Mimo, że w kolekcji mam już kilka motoszybowców, jakoś nie udaje mi się wyjść ponad 2m. Za to zakup gotowego nowego zestawu mnie odstrasza - a ofert z drugiej ręki brak. Już nawet nie chodzi tutaj o cenę, poskładać gotowca, wykończyć i oblatać to jakoś tak...nie po mojemu. Trafiła się możliwość zakupu kadłuba z usterzeniem do tego modelu - kupiłem go z myślą o odłożeniu aż do niego dorosnę. Kadłub nowy, niestety niezbyt starannie złożony ale zawsze nowy. Jednak po zaledwie jednym dniu "macania" tego produktu nie wytrzymałem. On musi latać już! Był głupi pomysł aby zrobić skrzydła samemu w technologii takiej jak producent modelu. Ale coś mnie podkusiło aby najpierw zapytać u źródła. Napisałem do producenta zapytanie o taki płat, w jakimkolwiek stanie. Następnego dnia otrzymałem odpowiedź. Oszczędzę szczegółów ale nowiuśki płat do tego modelu w dodatku wykonany na ukochanym przeze mnie styrodurze (nie cierpię styropianu) po kilku dniach już był u mnie. Niestety (dla mnie bardzo stety) wspomniany płat a właściwie paczka w którym był została dość mocno uszkodzona w transporcie do pierwotnego zamawiającego. A dokładniej to wygląda to tak: Centropłat i klapolotka 1: Centropłat i klapolotka 2: Uszkodzenia symetryczne na obu centropłatach, kończą się na 30cm mierząc od kadłuba. Pierwsza porada jaką otrzymałem: "Tnij te 60cm i masz 3m idealnego skrzydła" - rozsądnie ale nie po mojemu. Weekend był dość zimny i deszczowy więc... zaznaczone: i wycięte: Tak samo z klapami: Uzupełnione styrodurem: Po odcięciu nadmiaru pianki i oszlifowaniu przymiarka fornirowej łatki: I tak z obu stron krawędzi natacia obu centropłatów. Następnie kilka kropel epidianu + szkło 80g/m i na to listwa na natacie i dwie łatki z forniru. Wszystko ściśnięte na nockę taśmą malarską. Rano szlifowanie i wygląda to tak: W międzyczasie ciachnięte dwa kawałki forniru na uzupełnienie klapolotki. Góra doklejona do zawiasu na CA. Pasek tkaniny, epidian, doszlifowany styrodur, znowu szkło i zamknięcie poszycia fornirem. Wszystko to trafiło na równą płytę i zostało ściśnięte. Po oszlifowaniu: Druga lotka czeka na odpowiedni płaskownik - tam oderwany został spory fragment poszycia z zawiasem i trzeba to solidnie ścisnąć do klejenia. Ważne! - nie uważam się za specjalistę i proszę nie traktować moich metod jako wzór. Ot tak umiem i tak zrobiłem. Dziękuję za uwagę. CDN.

Do kompletu potrzebny będzie jeszcze serwotester. To on wygeneruje sygnał który, za pośrednictwem regulatora, wysteruje silnik. Obroty będzie można zmieniać za pomocą potencjometru w serwotesterze.

Bez większego problemu znajdziesz taki przełącznik. A raczej, sądząc po tonie wypowiedzi, jakiś elektronik znajdzie w swojej ulubionej hurtowni i Ci wymieni.

Możesz raczej odpuścić wymianę łożysk. Nawet jeśli są uszkodzone/zużyte - to nie jest Twój problem. To co opisujesz, wygląda na uszkodzenie elektryczne. Może wygięta oś/wirnik. Tak czy inaczej po "lekko zadymiło" to już długo nie podziała, jeśli w ogóle.

Gdybyś miał miernik uniwersalny to dużo by pomogło. Cieżko mi uwierzyć w uszkodzenie obu bec-ów. I to w specyficzny sposób - napięcie podaje ale wysiada przy nieznacznym obciążeniu. Chociaż sklep do którego podałeś linki poszedł ostatnio w tak podłej jakości produkty, że nie jest to wykluczone. 1A spokojnie wystarcza na 3 analogowe serwa 9g. Jesteś pewny pakietu zasilającego? Zanim wydasz wyrok sprawdź jeszcze baterie 4xAA w koszyku (jeśli posiadasz) podłączone bezpośrednio do odbiornika - oba regulatory z odpiętym czerwonym.

Lepiej unikać podłączania wielu regulatorów z wbudowanym BEC do jednego odbiornika. Układy stabilizacji zwierane są wtedy do siebie. Podmieniłeś już wszystko, więc zostały regulatory. Polecam sprawdzić układ na podłączonym raz jednym raz drugim regulatorze. Pojedynczo.

Hej. Może i ciężko o części zamienne ale jeśli już cokolwiek latasz to nie uda Ci się doprowadzić bixlera do takiego stanu aby nie dało się go łatwo pokleić i latać dalej. Te pianki latają mimo wszystko. A jeśli chodzi o początki - nie ma do tego celu lepszego modelu.

Bartkowiak chodzi o niezależne sterowanie a nie prosty rewers. Przecie napisał, że pracują w tym samym kierunku. Nierówna praca na polowkach to zwykle skutek niedokladnosci w wykonaniu i zamocowania dźwigni oraz zawiasowania powierzchni. Jeśli nie masz osobnych kanałów na których będziesz mógł ustawiać krzywe to będzie ciężko. Przydałaby się dokladna informacja o nadajniku. Nie miałem serw poza najniższa klasa 9g które pracowały by-każde sobie-choć raz tak miałem z parą malych serw corona. Wtedy właśnie osobne kanały, różne endpointy i krzywa ustawiona na jednym z kanałów pomogła. Dlaczego myślisz o zasilaniu? To powinien być pewny element.

Noto macie wydajne zasilanie Ale uszkadza się właśnie tylko "drut" między zasilaniem a złączem serwa. Odbiornikowi nic się nie stanie.

Nie ma możliwości uszkodzenia odbiornika przez to, że "poszło za duże natężenie prądu" Co ciekawe dodatkowy otwór w serwie powstał nie w miejscu gdzie jest silnik, ale elektronika sterująca i potencjometr. A cotototo za serwo które posiada od spodu plastikowy radiator?

Nie wiem jakie jest aktualne stanowisko zarządu jeśli chodzi o linki do aukcji ale: http://allegro.pl/mikroprzelacznik-6x6x14mm-10-szt-0860-10-i5073606809.html (proszę nie bijcie. Wieczorem doczytam regulamin.)

Na 2 serwa 3,7g, odbiornik bez telemetrii i zasilanie 2s to i ten radiator jest zbędny.

Przed wymiana serwa sprawdzilbym dokladnie luzy popychacza oraz wszelkie opory zawiasu i popychacza.

Twój opis wskazuje raczej na uszkodzony pakiet lub któraś z cel. I to nie w skutek tego pierwszego rozładowania, to już wcześniej był trup.

Przy rozładowywaniu ustawiasz prąd (A) i napięcie (V). Dla Twojego pakietu ustaw 0,1A i 4V. Wtedy nie będzie problemów i ładowarka zakończy rozładowywanie w odpowiedniej chwili. Trybu automatycznego przy nimh nie używałem i nie polecam. (Polecam za to pisanie bardziej po ludzku. Obecnie Twoje wypowiedzi ciężko zrozumieć.) Takie chwilowe głębsze rozładowanie dla nimh to nic strasznego.

Rozładowanie nimh najlepiej ustawić ręcznie na 0,9V czy 1V na celę - jak kto lubi. Nie ma konieczności całkowitego rozładowania nimh przy każdym cyklu ale faktycznie, sam tak traktuję swoje pakiety. Ładowanie będzie trwało dłużej przy rozładowanym pakiecie - to chyba logiczne. Jak narazie doładowałeś go do pełna co wymagało ok. 300mAh.

14 lat czy 46 - jak ma nalot wielokrotnie większy niż ja to należy przyjąć do wiadomości, że jest lepszy. U dłużej ćwiczącej gówniarzerii obserwuję właśnie takie skłonności do zawstydzania starszych. Jakoś łatwiej im to przychodzi. Może to brak strachu o rozbicie modelu na który nie trzeba było zarobić - może. A może po prostu brak świadomości ile komplikacji może wystąpić w danym miejscu, w danych warunkach, bo przecież doświadczenia niewiele. Sam się już na tym łapię. Myślenie w czasie lotu - o tutaj może szarpać, tutaj mocno zdusi - teraz szyciej, teraz delikatnie. Wiem, że tracę na tym czas. Nie powinienem nad tym myśleć, jeśli wystąpi jedna z komplikacji trzeba odruchowo się poprawić i po sprawie.

Dziury nie zrobi. Ale dobrze wsiąka. Można sobie dobalastować model.

Możesz. Rozładuj do 3v na celę małym prądem a następnie naładuj do pełna, także prądem nie większym niż 200mA. Jeśli dodasz wymiary i wagę a najlepiej i zdjęcie to można będzie coś oszacować.

Ten węglowy statecznik wygląda...ahhh...łamałbym Jaka jest srednica ogonka? Rozwiązanie mocowania na belce jest takie jak w moim Comecie, może zamówiłbym kiedyś taki jak uszkodzę oryginalny. Zgaduję, że powierzchnia będzie podobna. Jednak zawsze zastanawia mnie jedna kwestia - jak robi się zawias w tak wykonanym stateczniku? To chyba co innego niz posolite szkiełko.

Jak dla mnie przełom. Dawniej żeby kogoś nabrać trzeba było się postarać. Widać, że teraz nawet nie trzeba stwarzać pozorów i miliony ludzi to oglądają. Świat schodzi na psy a ja przez taki "postęp" czuje się już strasznie staro.

Pasek rowingu węglowego po zalaminowaniu to taki płaskownik tyle że gruby na 0,1-0,2mm. No i musi być z obu stron skrzydła na dźwigarze. Inaczej nie wzmacnia to niczego.

Aahahahahah to w 2:10 mnie rozwaliło Na 1 kwietnia się szykują z tym wynalazkiem?

Tam to Mateusz chyba po radę nie pójdzie. Ma dość daleko. A ze swojej strony proponuję przedłużacze o odpowiedniej długości. Na ten przykład przedłużacz krótki może okazać się za krótki a z przedłużaczem długim analogicznie. (na serio - nikt nie wie jakie będziesz miał serwa [i jakiej długości przy nich przewody], gdzie włożysz odbiornik itp.) Podpowiem jednak, że instrukcja do tego modelu mówi wyraźnie (mimo, że po germańsku): 4x40cm 2x60cm

Jakiego prądu potrzebujesz? 19-15=4V taki zasilacz poda 4-6A a to w "najgorszym" przypadku 24W do odparowania - dużo. Można kombinować ze zmianą napięcia od razu w zasilaczu i odbyło by się bez strat ale...takie zasilacze są solidnie sklejone. Po rozcięciu i sklejeniu niby da się używać ale jak patrze na taką obudowę to już wolę pogodzić się z wydatkiem i kupić odpowiedni zasilacz. Do typowych chińskich ładowarek (zwykle max 18V) daję po prostu dwie diody prostownicze w szereg. Daje to dość stały w funkcji prądu spadek napięcia - o jakieś 1,5V. U Ciebie potrzeba 6 takich diod - koszt pomijalny - ale trzeba mieć jakiś kawałek blachy coby te waty odparować.