PK999

Nie będzie problemów. Chemicznie to zwykły akumulator PB.

Dokładnie to miałem na myśli oglądając ten film. Myślałem, że to może coś ze mną nie tak i umieściłem go tutaj. Ale jakby ktoś był ciekawy czy się da...

Przeglądając internety trafiłem na: http://www.worldhobbies.com/product/TE-ACRO-V_item.html?reg=WHINT Fajny eksperyment, oglądając film myślałem, że to czyjaś dobrze wykonana domowa improwizacja.

3s będzie cięższy, to raczej oczywiste. Przewaga większego napięcia jest następująca: Masz regulator 20A, moc którą może pobrać silnik to 7,4v (2s) x 20A =148W a dla 3s sprawa wygląda trochę lepiej bo 11,1v(3s) x 20A=222W Możesz wykorzystać większą moc nie przeciążając ani regulatora ani silnika. Jedyna wada to dodatkowa masa pakietu.

EDF ciągle czeka w kolejce. Uczę się ciągle latania tym sprzętem. Nie wiem czy wiatrak, który posiadam będzie szybszy od obecnego napędu śmigłowego. Czeka mnie jeszcze kilka testów przed zamontowaniem tego napędu. Co do pierwszej wersji - gdyby nie ogromne wychylenia lotek jakie miałem to byłby trenerek. Model ogólnie jest bardzo stabilny w każdej sytuacji, no może poza przeciągnięciem w locie plecowym. W tym wypadku przez chwilę jest nieciekawie.

Andrzeju - co do lutowania to nie jest to sztuka ale potrzeba odrobiny wprawy. Kiedy naprawiam antenę dla siebie lub dla kogoś, czasem robię jej zdjęcie do paszportu Drugie foto to efekt pracy transformatorowej lutoli 80w z grotem z "półtorówki" - widać lekko za mocno dogrzaną izolację ale połączenia są ok. Wcześniej, dla ułatwienia lutowania odwijałem ekran, ściągałem go na jeden bok i po skręceniu lutowałem jak normalny przewód. Zawsze jako pierwszy kładę ekran, później żyłę gorącą. Oczywiście, że długość przewodu ma znaczenie, tak samo jak zagięcie przewodu, warstwa izolacji na końcówce anteny, ułożenie w modelu, otaczająca ją pianka epo czy inne tworzywo i w końcu warunki zewnętrzne. Lecz ten wpływ będzie przez Ciebie niezauważony. Jeśli masz sprawny układ odbiorczy i dobrze wykonane połączenia to odbiornik po naprawie będzie działał jak nowy. Oczywiście na miejsce wyprowadzenia anteny z odbiornika należy dołożyć termokurczkę w odpowiednim rozmiarze. Trzeba tylko powiercić otwór w odbiorniku na nowy rozmiar. Zwiększa to znacznie odporność na uszkodzenia - i to chyba powód, dla którego nie robią tego w fabryce.

A czy to aż taki problem? Ile waży ten kołek? Przy takim wzniosie zapewne nie będzie czuć tak małego niewyważenia poprzecznego. No chyba, że kołek ołowiany. Krzysiek - kibicuję od początku i czekam na oblot i wrażenia Dziwi mnie, że nie widać w tym modelu np. serw 3,6g, mniejszych odbiorników i pakietów. Czy to z powodu i tak za lekkiego nosa? Jeśli tak, może ktoś wpadnie na pomysł przedłużenia nosa?

Dobry kompozyt zawiera dużo mniej żywicy niż tkaniny (masowo). Nie robiłem nigdy modeli od podstaw. Czasem coś naprawiam, czasem robię jakiś mały element. Większość żywicy kończy w śmietniku, na narzędziach czy w papierowym reczniku którym odsączysz nadmiar. Epidian jest ciut niewygodny przy pracy. Lepkość jest duża od razu po rozmieszaniu z utwardzaczem. Trzeba mocno uważać aby nie pociągnąć tkaniny za wałkiem lub papierem, szczególnie przy układaniu rowingu. Oczywiście popieram projekt i życzę wytrwałości w razie pierwszych niepowodzeń. Chętnie zobaczę oblot modelu

To akurat nie ma teraz znaczenia. Może zacznij od przedstawienia pomysłu, co chcesz zrobić z tym zestawem? No i tak jak sugerowano Ci wcześniej - poproś moda o przeniesienie tematu do odpowiedniego działu.

Te odbiorniki mają swój BEC i pakiet 2s podłącza się bezpośrednio do odbiornika. Nie wiem gdzie teraz podłączałeś regulator (zewnętrzny redox) ale zapewne nie jest to połączenie poprawne. Wydaje mi się też, że nie wysterujesz tym odbiornikiem swojego regulatora. Na nic te trudy.

Tak, to normalne.

Tak. 9x to syf, fakt. Ale akurat tor radiowy jest w miarę ok. Anteny to słaby punkt. Przełamanie izolacji oznacza zwykle, że ekran jest już dawno uszkodzony.

Zapewne śmigła dla 3s powinny być mniejsze. Chyba, że lata się z głową, wtedy można zostawić oryginalne. Szczotkowiec napewno nie wziął tyle prądu aby ugotować pakiet. Tym bardziej 3000mAh który powinien dać bez problemów 40-50A. Jakub, widziałeś kiedyś na własne oczy spuchniętego lipo? Spuchnięty pakiet robi się jak poduszka. Nie trzymaj pakietów naładowanych, bo wtedy mogą spuchnąć same z siebie. Nawet bez latania.

Z minusami to Kamil nie ma problemu. Taka rada na przyszlość - nie spodziewaj się mądrych odpowiedzi gdy zadajesz glupie pytanie.

Chcialbym taki pakiet, który po pol dnia latania nie będzie się chcial bardziej rozladowac.

Ze wzgledu na wydajność prądowa radzilbym jednak wpiac w szereg dwie diody prostownicze 10A. Przetwornica może dzialac ale będzie problematyczna. A straty mocy nie po czujesz. Oczywiscie jeśli ma to jakiś sens. Może nie ma potrzeby obniżania napiecia i będzie ok na lipo podlaczonym bezpośrednio.

Toście mi ćwieka zabili tym tematem. Akrobatem jakoś tego nie zauważyłem, no może poza faktem, że beczki zwykle kręce w lewo i ogólnie wyjścia z figur robię z rotacją w lewo. Ale to dla mnie oczywiste - dodam sobie gazu i z max. wychyleniem lotek wyjdę szybciej w lewo niż gdybym to robił w prawo. Gdybym założył lewe śmigło mogłyby się zacząć kwiatki. Z zakrętami jakoś nie mam problemu. Za to jak bum cyk cyk nigdy nie kręciłem korka w prawo. Co więcej obserwuję czasem szkolenia szybowcowe - jak już ktoś pisał - lewe kręgi do porzygu. A i korka na prawo nie widziałem! Nie wiem tylko czy to polecenie instruktora, bo tak umie i czuje się bezpiecznie, czy wychodzi to od ucznia.

Tak tez mi sie wydaje sam latalem rok na 35, pozniej na 40. Nie mialem nigdy problemow a latalem na wieksze odleglosci niz teraz.

Naprawde nie ma chetnych? To ja wezme! Chocby przez ciekawosc jak jest z tym lataniem w niby zasmieconym pasmie.

U mnie na coś takiego mówią: "aaaaa, było szybko." Widać zabrakło już zapału na połączenie popychaczy. Może i lepiej. Ale tak to jest jak za modele bierze się ktoś bez najmniejszego zaplecza. Już lepsze to, bo hotglut odejdzie po podgrzaniu suszarką i nie będzie śladu. Najbardziej denerwuje mnie oblewanie wszystkiego cyjanoakrylami. Po serwie, po silniku, po przewodach, kablach, odbiornikach, regulatorach ehhhh. Mam wielką radochę z kupienia taniej używanego modelu i doprowadzenia go do ładu. Często widzę takie pomysły.

Trochę się załamałem po zobaczeniu filmu z lotów. Dobrze toto nie jest. Albo mimo balastu jest ciężki na ogon albo zaklinowanie się bardzo nie zgadza. Mam od dawna chęć na ten model. Jednak chyba za słabo jestem obeznany z drewnem. To, że ciężki to nie jest wytłumaczenie. Powinien lecieć szybciej, z większym opadaniem ale poprawnie. Na filmie nie ma ani chwili lotu, tylko przeciągnięcia. Jeśli można, doradziłbym normalne rzuty przed siebie za kadłub i loty po prostej. Należałoby dojść do takiego ustwienia modelu aby przy nawet najmocniejszym rzucie nie zadzierał. Ma się wznosić, później lecieć z równym opadaniem aż do lądowania z drobną korektą wysokością. Nie bój się dodatkowego doważenia. Dobrze wyważony ciężki model będzie latał lepiej niż lżejszy ale ciężki na ogon.

Druga wersja poleciała, z tej okazji pozwolę sobie szybko podbić temat. Tutaj króciutki film: Model utył do 490g. Dalej świetnie szybuje. Jak na piankę nieżle trzyma energię. Będę musiał go trochę okleić, bo w tak słoneczny dzień można pomylić położenie modelu. Miałem dzisiaj 3m/s i dość silną agresywną termikę. Nie siliłem się na pomiary. Spróbuję stworzyć jakieś nagranie pod dopplera ale to w spokojniejszy wieczór. Puki co jestem odrobinę zawiedziony prędkością.

Hejho! Nad modelem Multiplexa - Funjet, myślałem już od jakiegoś czasu. Zrobiłem nawet kopię z depronu - latało, było szybkie zwrotne, marnie szybowało i szybko się znudziło. Kilka dni temu w jednym z polskich sklepów rzucił mi się w oczy oryginał multiplexa w ciut lepszej cenie niż zwykle. Żeby nie było za łatwo i żeby czegoś się nauczyć postanowiłem oblatać model w kilku wersjach. 1. Wersja light - silnik z halówki, lekki pakiet. 2. Wersja prawie regularna - silnik z helika, średniej wielkości pakiet 3s. 3. Konwersja na edf 70mm z większym pakietem i może większą mechanizacją skrzydełka. Kolejność nie jest przypadkowa. Założyłem, że problemy będą rosły wraz ze wzrostem wagi. Model został dzisiaj oblatany w wersji pierwszej. Na ogonie posadziłem silnik z halówki - kiedyś kupiony uszkodzony na forum, przezwojony po swojemu. Silnik ze śmigłem 6x5sf osiąga 330g ciągu na 3s. Pobiera przy tym 5A na hamowni. ESC to hobbykingowe 6/8A. Planowany pakiet 3s 500mAh okazał się zbyt lekki dlatego na sam nos trafił pakiet 1000mAh 3s. Model do lotu waży teraz 380g. A wygląda tak: Oklejanie sobie odpuściłem. To konfiguracja tylko na jeden lot. A lot wygląda tak: Nie wiem jak będzie później ale teraz Funjet jest posłuszny jak trener. Zwalnia z delikatnym wachaniem na boki. Nie ma zamiaru się zwalić. Z wyłączonym napędem nadzwyczaj dobrze szybuje. Wylatałem jeden pakiet...30 minut. Bardzo brakuje mi w nim steru kierunku. Wrażenia z lotu porównywalne z jazdą samochodem w którym jest tylko pierwszy bieg Napęd juz zdemontowałem, jak dobrze pójdzie jutro polecę z silnikiem 3900kv na śmigle 4,5x4,5. Może odnajdzie się reszta skrzyni biegów Przed konwersją na edf chciałbym rozciąć lotki na pół i dołożyć drugą parę serw. W ten sposób mam nadzieję uzyskać szybkie hamowanie ustawiając max motylka. Chciałbym też spróbować z otwieraniem motylka tylko na jednej połówce skrzydła i tak realizować ster kierunku. Oczywiście zapraszam wszystkich do podpowiadania i podsuwania pomysłów. Wysokich lotów, pozdrawiam!

Powtórzę swoje zapytanie. Czy odbiornik został zbindowany? Serwo podłączone do jakiegoś kanału reaguje?

A jednak większość regulatorów wchodzi wtedy w tryb programowania. Robert, a co się dzieje jak podłączysz pakiet z przepustnicą na poz "0"? Ogólnie wygląda jakby esc nie dostawał żadnego sygnału. Na pewno masz gaz na kanale 3? Odbiornik zbindowany?