Rękaw podpięty jest do wyczepu szybowcowego na grzbiecie, przez lądowaniem następuje zrzut.
Poprawić musimy tylko napis bo jest mało czytelny, lub przyjąć reklamę za kasę
Cięciwa nakadłubowa 200, koncówka 100, rozpiętość 2800, sam się zastanawiam jak to będzie.
W tym tygodniu okleję rdzenie i będzie wszystko jasne.
Dzwigary są podwójnę coś ala esa, więc ze sztywnością raczej kłopotu nie będzie.
W instalacji lpg najważniesze jest, aby mechanik który to zakłada wiedział co robi. Ja mam 6 samochód na gaz i z doświadczenia wiem, że nie wszytkie komponenty róznych producentów ze sobą współgrają.
Generalnie najmniej problemów sprawiały mi instalacje włoskie typu lovato i tomasetto.
Pływaki już gotowe, zostało je tylko zamontować do modelu i zbudować jakiś ster wodny.
Na zdjęciu docelowy właściciel pływaków, bo na pierwszy ogień idzie mentor.
Panowie jaki klej polecicie między fornir, a rdzeń.
Obecnie stosuję soudal lub jego zamienniki, ale wagowo jest kiepsko tzn. uzbrojony rdzeń+poszycie balsowe 1,5mm waga 85g.
Po sklejeniu waga nieobrobionego skrzydła 170x900x100 143g wychodzi więc, że klej waży zbyt dużo.
Oklejam skrzydła swifta balsą 1,5mm bo jedynki nie mogę dostać w lublinie już od miesiąca.
Za to skrzydła będą bez dzwigarów.
Chciałem fornir 0,6mm ale nie mogę go dostać, a 0,8 olcha jest za ciężki.
Wiem coś o tym, właśnie oklejam rdzenie do swifta.
Balsa 1,5mm deska lekka waży 18g, a najcieższa 38g, dlatego każdą jedną ważę przed sklejeniem poszycia.
I tu się nie zgodzę, robiłem już skrzydła z dzwigarami sosnowymi jak i węglowymi, te węglowe znacznie lżejsze wytrzymałość też ok.
Skrzydła były podobnej rozpiętości około 2m.
Kupiłem fajne pływaki ze styro, ale producent zwrócił mi uwagę, że styropian wciąga wodę.
Macie jakiś pomysł jak je okleić, żeby wagi nie przybyło za dużo.
A ja mam za sobą fornir topolowy, balsę, a ostatnio miałem w rękach olchowy 0,8mm.
Ze względu na wagę zrezygnowałem z oklejania nim, na plus dodałbym, że jest w miarę jednolity.
Topolowy jakim oklejałem jest lekki, ale bardzo niejednolity i gładkość powierzchni wyszła różna.
Powodów rozbicia tego modelu jest kilka:
duże obciążenie powierzchni
źle dobrany profil jak i cięciwy skrzydeł
Trzeba było się posłuchać i próbować to odciążyć.
Z doświadczenia wiem, że asp dociera się ale po 2-3 litrach paliwa, do tego czasu potrafi być kapryśny.
A tak poza tym to każdy dwutakt żarowy lubi zgasnąć.
Ile wypalonego paliwa ma silnik, bo coś mi mówi, że jest niedotarty.
W sobotę kolega oblatywał na tym samym silniku cesnę i po wypaleniu 3 zbiorników paliwa na ziemi i lekkim przelaniu do lotu zero problemów.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.