-
Postów
8 383 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
73
Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo
-
-
a przeczytaj co tu napisane:
Jeśli podawane są dwa zakresy napięć, to musi być w tym jakiś kruczek
-
MKS nie ma info o nominalnym. A futaba ma. I to ta różnica.
-
a ja o futabach pisze cały czas
-
Bo BEC daje ciągle mniej więcej to samo napięcie. No i to będzie to napięcie nominalne przy którym stale serwo może pracować.
Pakiet na początku może mieć 8,2V, potem to szybko zjeżdża. I tylko przez krótki czas jest wysokie napięcie. Potem już niższe niż 7,8V. I to 8,4V to jest właśnie zakres operacyjny - będzie działać Ale zapewne nie będzie działać przy ciągłym zasilaniu takim napięciem
Żeby serwa 6100 miały lepsze zęby, to też spokojnie by wystarczyły na klapy. A tak całkowicie Ci te futaby wystarczą przy napięciu 7,4V - gwarantuje
-
MKS'y mi pracują jeszcze przy napięciu 3,6V.
Ta Futaba będzie działać z aku 2S, ale jak z BEC max to 7,4V
A tak z ciekawości - po co Ci mocniejsze serwo niż 4kg? Ja w zboczówkach wiele lat latałem z serwami 4.5kg bezproblemowo. W Maxie na klapach mam również takowe
-
po pomiarach, kadłub wydaje sie idealnie prosty - w każdą stronę ?
-
kadłub nawet sie zlepił i wygląda że był by gotów do używania bez ruszania zewnętrznej powłoki. Ale dla przyzwoitości zrobię toto.
Ba - jak naprawiać to ja wiem. Ale nie lubię ? W tym przypadku radze sobie bez łapania CA (i w wielu innych). Do centrowania zrobiłem sobie "formę". Tu kadłub był pęknięty całkowicie (to idealna sprawa do naprawy ?), więc w środek wkleiłem sobie sprytnie spreparowaną i ciasno spasowaną rurę w kształcie kadłuba z 3 warstewek węgielka 160 (chyba że ze 4 lub z jakiegoś pomieszania tkaniny 160 z wysokomodułową- już nie pamiętam ). Na zewnątrz sfazuje i dam trochę rowingu i ze 3 stopnie tkaninki węglowej. Potem wystarczy stosownie zawinąć - i z zasady właściwie nie trzeba malować, bo całkiem ładnie wygląda. A do tego pięknie sie błyszczy. No chyba że mnie poniesie. To poszifuje i pomaluje
Kadłub jeszcze nigdy mi nie pekł w miejscu którym go tak naprawiłem...tylko jak coś to w innym ?
-
to po co ta cała "analiza" z "mądrymi" słowami typu "wprowadzenie na statecznik obciążenia przekraczającego dopuszczalną normę dla tej konstrukcji", "wysoki kąt natarcia", "siła aerodynamiczna" - to był po porostu (i niestety) źle zrobiony model, który się rozsypał w locie. Czy leciał by na żyletkę, czy chciał by zrobić ostrzejszy zakręt czy bęczuszke i tak by się rozleciał. A że to bł duży model to rozleciał sie efektownie. I to duży plus tego filmiku
Nie ma co analizować, bo zapewne nie wiadomo z czego i jak był ten model budowany. Znaczy wiadomo - nie tak i nie z tego co trzeba. Czasami warto/wystarczy popatrzeć i nie klapać paluchami.
- 1
-
model po prostu miał kiepsko zrobiony (co najmniej) statecznik pionowy jak na te gabaryty i wagę modelu. Pewnie jakiej figury by w tej chwili nie zrobił, to i tak by się rozleciał. To był powolny lot makietowy co najwyżej modelu WWII. I tyle i niestety aż tyle. Szkoda modelu, budowniczego i czasu.
"obciążenie przekraczające dopuszczalną normę tej konstrukcji" ... intrygujące a zarazem bardzo mistyczne stwierdzenie :)
-
-
Ja mam napięcie alarmu na 3.5V ustawione. Jak sygnalizuje to zawsze miałem czas na spokojne wylądowanie.
W MC32 dość szybko napięcie dojeżdża do 3,7V lub nawet 3,6V i tak zostaje na kilka godzin. No i wiem, że zawsze mam pewne 6godzin spokojnego latania non stop na naładowanym, sprawnym pakiecie.
-
Jurek ma wszystko, bo wszystko musiał sprawdzić
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!
-
W dniu 31.12.2020 o 15:35, robas69 napisał:
Wiesiek, napisz do Jurka /Czyno/. On ma Graupnera w małym palcu.
sorki - ale Jurek balował
Tak jak potem chłopaki stwierdzili - warto czytać instrukcje zresztą to moje motto na życie techniczne
-
W dniu 31.12.2020 o 12:19, robas69 napisał:
Cześć Jurek, a to http://www.nastik.pl/electric-airmodule-214svariotempnapiecieprad-xt90-p-5971.html
praktykowałeś?
tak - od 2012 chyba ale już mi sie znudziło. Nawet mam kilka różnych modułów na zbyciu
Z czasem przeszedłem na moduły SM modelbau bo miały możliwość pomiaru większych prądów i były mniejsze gabarytowo, a teraz to już tylko vario sporadycznie używam
Ale jak miałem w modelu to wykorzystałem w pełni - pobór prądu z pakietu, kontrola napięcia cel itd. Bardzo bezpiecznie sie z tym lata, bo można sobie ustawić alarmy z wyprzedzeniem i spokojnie lądować przed wyczerpaniem pakietu.
-
No to ciąg dalszy reklamy A tak przy okazji - jakie pokrętne są ścieżki umysłu ludzkiego, że wymyślają takie sformułowania ? Dobrze że od dawna nie zaglądałem do tego wątku, bo przewrócił bym się z wrażenia wcześniej.
Jako że na rynku wciąż brak rozsądnej alternatywy dla pulpitu, to zanabyłem sobie kolejnego Graupnera MC32 - tak na wszelki wypadek !!!! ?????
Niestety mój po wielu latach i setkach godzin wciąż działa, ale że lubię jeździć na mniej i bardziej ważne zawody, warto mieć coś na wszelki wypadek (bo a nóż ktoś zrobi zawody). A że ceny na wyprzedażach są atrakcyjne, to ciężko się było nie skusić Dobre, solidne stare radio z wystarczającym oprogramowaniem do obsługi małych i dużych modeli i z doskonałym linkiem 2,4GHz I do tego pewnie wyprodukowane w chinach
No i tak przy okazji wciąż sie zastanawiam:
- czy gimbale na czujnikach halla muszą być wyznacznikiem "jakości aparatury", skoro na gimbale dobrych potencjometrach wytrzymują setki godzin machania w warunkach śnieg/deszcz/słoneczko/upał Ile osób w czasie życia nadajnika wylata tak 800godzin lub więcej?
- czy naprawde tak wiele osób na tyle dobrze lata i rozumie model, że kupuje i podnieca się oprogramowaniem które daje teoretycznie nieskończenie wiele możliwości (jak się je zaprogramuje) - z mojego doświadczenia, to może początkującym i średniozaawansowanym bardziej przeszkadzać niż pomagać (w zrozumieniu modelu czy jego właściwego programowania). Bo posiadanie aparatury z super-hiper bajerami bez właściwej wiedzy totalnie nic nie daje, oprócz szansy że może kiedyś w przyszłości to sie wykorzysta. No ale przynajmniej takie radia są tanie - coś tam musi skusić. Ja jakbym miał na początku taką aparaturę, to pewnie bym sie zakapućkał z ustawieniami i regulacjami modelu na amen i bym był w czarnej dupie. A tak systematycznie i konsekwentnie poznawałem kolejne funkcje i możliwości. Był okres że sie mocno zastanawiałem nad takim radiem, ale już mi sie odechciało. Radio tylko trochę pomaga, ale palców, oka i głowy nie zastąpi - a może je przesłonić
- i tak dalej i tak dalej
W dniu 9.10.2019 o 15:21, skippi66 napisał:Kurde balans! Przeczytałem cały wątek i zgłupiałem: mam się wstydzić swojej Aurory czy też z podniesioną głową, spokojnie kolejne modele wypuszczać w powietrze? Czy natychmiast lecieć do sklepu i kupować prawdziwe radio??? Pomóżcie Koledzy, bo nie wiem jak dalej żyć, tym moim marnym, modelarskim żywotem...
Dla mnie Aurora ma jedną wade - w modelach jakich latam z napędem klap na LDS'ach, nie było możliwości ustawienia klap w standardowy sposób (na trymach i endpointach). Trzeba było cudować i dodawać jakieś misky
-
móc to wszystko można - tylko pytanie jest czy potrzeba
-
na oko wysokości jest dość, kierunku może trochę mało. Czy nie dało się wydłużyć dźwigni kierunku przy serwie o jedno oczko to jest dyskusyjne
Jak polecisz i będziesz miał za mało kierunku, to po prostu wymień dźwignie przy sterze. Ale najpierw poleć, bo to nie będzie miało wpływu na bezpieczeństwo czy pewność lotu - istotne będzie dopiero przy krążeniu w termice - i wcale nie jest powiedziane, że dla Ciebie takie wychylenie nie będzie wystarczające.
-
-
Po dokupieniu wszystkich ficzerów do DSC14 nigdy nie będziesz miał pełnej funkcjonalności DC16
-
Jak chcesz się pobawić to wystarczy DC14. Jak chcesz latać to DC16
-
23 godziny temu, enter1978 napisał:
W locie straciłem ten ster wysokości , wtyczka była zapięta a nie łączyło, odpiąłem wtyczkę i ponownie zapiąłem i już ster zaczął działać, chyba coś zaśniedziało.
I taką sytuację miałem na myśli pisząc o niełączącym kablu.
znaczy kiepska wtyczka lub błąd obsługi. Ja latam czasami w lekkim deszczu, śniegu, że wodę wytrzepuje z modelu, w upałach i nic. A jeśli by mi zależy na niezawodnym połączeniu to mam sposobik - lutowanko No ale jak chcesz to dawaj dwa odbiorniki
12 godzin temu, enter1978 napisał:To dalej mam pytanie odnośnie powerboxa.
Nie moge znaleźć w instrukcji jak są uporządkowane piny w złączu zasilającym MPX.
Wtyczki sobie kupię i zrobię sobie takie przewody które przejdą z XT60 jakie mam w akumulatorach na MPX do powerboxa , ale nie mam pewności które piny to plus a które minus , domyślał się że wtyczka jest podzielona na pół i od napisu + nad złączem połowa to plus a druga połowa poniżej to minus , ale wolę zapytać nim go rozbiorę aby się upewnić , po ścieżkach natychmiast bym to rozszyfrował , ale łatwiej zapytać , na pewno ktoś wie jak to idzie.
zapewne 3 skrajne z jednej strony to plus a z drugiej to minus. Bez rozbierania bardzo łatwo to sprawdzić miernikiem ustawionym na pomiar oporności lub zwarcia. Nic nie trzeba otwierać - wystarczy miernikiem sprawdzić które piny są ze sobą "połączone"
-
trochę przekombinowujesz
Jeszcze mi sie żaden kabelek (nawet jeden z kilku) nie odłączył od odbiornika. Gdyby tak się stało to znaczyło by że całkowicie spartoliłeś montaż wyposażenia
-
SRS: Serial Receiver System provides the facility to use receivers with serial interface: P²BUS, S-Bus*, M-Link, EX-Tele, DSM2/DSMX, X-BUS and HoTT
w MENU ODBIORNIKA dla opcji CH output type: musisz wybrać chyba SUMO lub SUMD - muszisz sprawdzić w manualu powerboxa - i podłaczasz sie do wyjścia kanału 8 w odbiorniku
zasilanie serwa HV z BEC 8,2V
w Serwomechanizmy
Opublikowano
Ustaw BEC na 7,4V - serwo będzie działać bez problemu i będzie miało siłe całkowicie wystarczającą do montazu na klapie. A serwa 6100 będą też przy tym napięciu bardzo dobrze działały na kotkach, wysokości i kierunku Daruj sobie to 8,2V
Gdybyś kupił KST to nie było by problemu