Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 383
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. Zasilanie BEC odbiornika (jeśli dajemy zewnętrzny powinno być przylutowane do złączy zasilających regulator na stałe, a nie dodatkowo wpinane na kiepskie i podatne na rozłączenie złącze balansera. Oczywiście szynę zasilającą z regulatora należy odłączyć. Ilość złączy należy ograniczać do minimum, należy stawiać na pewne i odpowiednie do płynących przez nie prądy złącza, a układy elektroniczne należy upraszczać a nie przekombinowywać.

  2. 1 godzinę temu, stan_m napisał:

     

    Jest. Podałem adres: Model Airplane News.

     

    Znam też inne strony czy fora gdzie były robione testy serw cyfrowych. Jak i wnioski.

    Temat wałkowałem wiele lat temu rozgryzając czemu szczotki i komutator się za szybko zużywały w silniczkach. Sam też robiłem testy. Przy normalnym nie laboratoryjnym zasilaniu, i nigdy nie osiągnąłem prądów równych prądom blokowania serwa. Sprawa była i jest dla mnie marginalna, bo tak minimalnie krótkie piki zwiększonego poboru prądu, ni jak nie wpływały na spadki napięcia na żadnym pakiecie czy LIFe czy NiMh (to również mierzyłem) czy problemy z odbiornikiem. Dla mnie to teoria (czy może bardziej informacja), o której można wiedzieć, ale nie ma co sobie tym głowy zawracać lub wyolbrzymiać. W żaden sposób to nie wpływa na zachowanie czy awaryjność modeli w locie. Nikt rozsądny już nie stosuje NiMh czy słabych pakietów do zasilania awioniki w dużych modelach, gdzie stosowane są serwa o dużym momencie. Ja w moich szybowcach mam pakiety o wydajności 6, 8, 10A, latam jak głupi i nic. A łączne prądy zblokowania serw znacząco przekraczają te wartości.

    Nowe pakiety (a'la litowe) takich krótkotrwałych pików prądu nie zauważają (nawet gdy sa mocno rozładowane) co zabezpiecza cały układ modelu. Regulatory napięcia również sobie doskonale z "problemem" tym radzą.

     

    Jak ktoś panicznie sie obawia tego typu problemów, to polecam serwa bez-szczotkowe :) Przy tym samym momencie mają znacznie niższe prądy blokowania względem serw z klasycznymi silniczkami. Tak z 50%

     

    A wracając do głównego wątku - tu również jeden pakiet NiMh spokojnie powinien sobie radzić z tym serwem.  Nawet jeśli jest dość mocno zużyty. Sam używam takiego do prac warsztatowych. I wciąż optuje z kondensatorem - proste i tanie rozwiązanie do testów, gdy podejrzewamy problemy z napięciem. Lub inny pakiet (kóry nie zawsze mamy)

    Bardziej zastanawiające jest czemu Futaba na tak długo traci linka. 1-2 sekundy to spory czas.

     

     

     

    Godzinę temu, stan_m napisał:

    Swoją drogą napisz jak wygląda "użycie" jednocześnie pięciu serw w płatowcu tj. jednoczesne WYCHYLENIE tj. przejście z jednego stanu do drugiego (najpierw wychylenie klap, wypuszczenie hamulców a potem machanie lotkami i sterami - nie liczy się!).

    No jasne - najpierw steruje jedną lotką, potem przełączam się na drugą, potem na pierwszą klapę, potem na drugą, (a mam dodatkową robotę jak są jeszcze dwie dodatkowe lotki), a na koniec przełączam sie na serwo wysokości. I jak trzeba to przełączam się na serwo kierunku aby skorygować lot. No i jeden zakręt z głowy. Robie tak zawsze żeby, nigdy serwa jednocześnie nie pracowały...

     

    na pewno wiesz o czym piszesz??

    Bo w tajemnicy nabąknę, że jednym drążkiem poruszam jednocześnie 6cioma lub więcej serwami. Wystarczy latać w mode 2 i mieć kilka mniej lub bardziej potrzebnych miksów.

     

     

    Godzinę temu, stan_m napisał:

     

    Na koniec mojego głosu w dyskusji przypomnę, że siły aerodynamiczne działające na stery w modelach latających są relatywnie małe nawet przy dużych prędkościach lotu co przekłada się na niewielki przyrost poboru prądu przez serwomechanizmy. Na ten temat jest również ciekawy i poparty pomiarami artykuł w Model Airplane News.

     

    Fajnie że czytasz MAN. Choć nie wiem jaką ta funkcja ma mieć wstawkę? Ze należy słabsze serwa dawać?

    Przypomnę że samo pomierzyłem tu na forum. I wniosek jest taki że opór aerodynamiczny jest mały (w szybowcach), ale opór mechaniczny układu napędowego powierzchni sterowych może być znacznie większy. A ciężkie akrobaty 3D to jeszcze inna bajka. Więc coś mi nie pasuje

  3. 24 minuty temu, stan_m napisał:

     gdzie inżynierowie serwisowi udowodnili, że przy jednoczesnym użyciu 4 serw cyfrowych w śmigłowcu następuje taki spadek napięcia (trwający mikrosekundę) który powoduje  wylogowanie się odbiornika.

     

    No pięknie...jeden helik spadł. Tysiące modeli latają i nie spadają. Nie ma informacji ani o pakiecie, ani o serwach, ani o odbiorniku ... fajne i rzeczowe info.

    A kiedyś to naukowcu i inżynierowie radzieccy wsio  udowadniali ...

     

  4. 35 minut temu, stan_m napisał:

     Warto zwrócić uwagę, że prąd trzymania (Stall Current Draw) dla serwa 7955TG wynosi aż 4,2A podczas gdy dla serw 5645MG i 5625MG „tylko” – 2,4A. Oznacza to, że serwo 7955GT przy KAŻDYM wychyleniu drążka pobiera 4,2A prądu.

     

    Taa....

     

     

    5 minut temu, Chuck Yeager napisał:

    ... ale jednak odbiornik się wylogowuje?

     

    jeśli tak jest to kiepskie te odbiorniki. Dodaj z ciekawości kondensator tantalowy do testów, choć nie uważam tego za zalecane rozwiązanie na co dzień

  5. Latało sie bardzo ciekawie. Wiatr był mocny ponad 10ms. Jednak gdy przechodziło lepsze powietrze, to zaczynało bardzo rzucać modelem. Jak nigdy w tym miejscu. Za pierwszym razem mocno sie zdziwiłem bo w czasie 4 kolejnych przelotów, model dwukrotnie był bliski rozbicia. Powierze z nienacka ciskało modelem 2m w dół, a że nie latałem zbyt wysoko to było zabawnie. Potem nastał czas dalszej zabawy, i spodziewając sie tego co nastąpi, próbowałem walczyć i szukać odpowiedniego (i mocno zmienionego toru lotu). No i nawet sie udawało :)

    Mimo że ręce zmarzły (bo było 4-5 stopni) to latało sie fajnie - takie miłe sam na sam ze zboczem 1.5h na koniec tygodnia. Jak już miałem sie zbierać (zresztą i tak było po czasie jaki miałem zaplanowany na latanie) to wiatr zaczął mnie wypraszać zdecydowanie obniżając swoją siłe. Na koniec latałem modelem z wagą prawie 3kg przy wietrze 4m/s a potem mniej na tej niedużej górce. Kto latał ... ten zrozumie :) A model...dawał rade.

  6. No pięknie!

    Ale tym razem nie zazdroszcze ... bo ja wczoraj sie przewietrzyłem :D

     

    W dniu 4.10.2020 o 02:08, Ares napisał:

    Wprawne oko od razu wypatrzy gdzie zrobiono zdjęcie i na jakim zboczu było wietrzenie ?Zazdroszczę u mnie plasko i zbocza w promieniu 50 km nie znajdziesz a na porządniejsze górki to najbliżej mam do Ciebie a to ponaf 100km

    A gdzie Ty mieszkasz? Bo coś mi nie pasi

    • Dzięki 1
  7. A ten pierwszy (Nazwijmy go Pan A) to nawet ziewał w czasie tego lotu. To muszą być jakieś okropne nudy

     

    Co do przyszłorocznych nudów, to mi jedynie SambaCup nie koliduje z niczym i jest wystarczająco blisko. Polskie zawody mają poważne kolizje - Łosina ze SpringCupem (łatwe punkty), a Szczecin tradycyjnie koliduje z Danią (niezła zabawa). Tak więc znów się nastawiam na wieczorne biesiady z sambowymi paniami :) Mam nadzieje że w końcu przyjedzie ktoś, kto będzie mi nie tylko mile towarzyszył (jak Wojtek i Paweł) ale i będzie mnie wspierał .... tak po prawdzie bardzo liczę na Pana Michała :D No chyba że Pan Krzysztof też sie ruszy. Bo Panowie - latanie na zawodach to nie tylko latanie ???

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.