



-
Postów
8 423 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
Konrad to zawsze coś nawywija Chłopakom zazdroszczę. Ostatnio chodził mi po głowie pomysł aby wyciągnąć Maxe - ale albo nie ma czasu , albo wieje Wiatry jednak są figlarne, bo w Jaworze wiał wiatr SE, a w nieodległym o 15km Strzegomiu był wiatr południowy z porywami do 9,9ms - taką miałem relację od latających chłopaków.
- 5 103 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Buu....Szczecin znów sie pokrywa z naszymi zawodami w Danii Zobaczymy jak będzie z Łosiną i zawodami w CZ - bo co by nie mówić chętnie bym się gdzieś tam wybrał. Nawet po to żeby być ostatnim - bo liczy się dobra zabawa
- 5 103 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
German troche Open F3F 2020
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Chyba zapomniałem napisać, że nasz bananowy team zajął zajął 4 miejsce. Czyli jet to bramborowy team Chociaż miało być pudło ? -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Latanie jest lepsze niż pisanie bzdur ? Dziś np dodałem do modelu malutki silniczek pulsacyjny. Od razu zaczął lepiej latać WhatsApp Video 2020-10-22 at 14.51.51.mp4 To już ostatni mój wyjazd po pracy na latanko w tym roku. W nagrodę na zboczu nie byłem sam Ale tylko ja latałem do samego końca WhatsApp Video 2020-10-22 at 15.31.37.mp4 -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Jeszcze zostały 2 dni aby polatać choć trochę po pracy. Po weekendzie ciemna zima Kto może niech chwyta za drążki -póki wieje -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
eee...zapomniałem napisać że model również wylatał sie na maksa (do cna? do pustego?) Chyba ostatnio ustawiałem alarm na wyższą wartość, ale zapewne coś poszło nie tak ? Mimo pozorów model do końca poprawnie latał i nawet wylądował Widać 2S nie równe jest 2S -
Ja tylko przypomnę pierwszy wpis. Cytuje "model był za lekki do robienia akrobacji" Jeśli za akrobacje uznaje sie pętle czy lot po prostej to dodatkowy ciężarek na skrzydłach nie musi wprowadzać obciążeń. Ale w przypadku innych szybkich figur, chociażby głupiej beczki, szczególnie z szybkim i natychmiastowym przejściem na przeciwną to może być intrygujące. Głównie dla skrzydeł. Czy naprawde uważacie tak jak Arek że ciasny skręt Funclubem, jest tożsamy z jakąkolwiek figurą akrobatyczną dla szybowca? Do tego jak zwykle pojawiają sie wpisy porównujące rozwiązania modelarskie do samolotów czy szybowców. Niestety dla mnie jest to permanentny brak zrozumienia problemu. Samoloty czy szybowce są projektowane do przewozu ludzi i nie pozwalają na takie cuda wianki jakie wyczyniami modelami. Gdyby szybowce latały tak jak np moje modele (czasami jak mi wyjdzie), to już po pierwszym zwrocie pilot by stracił przytomność, a po drugim takie cudo by się rozleciało. Choć jest szansa że to wydarzyło by się w pierwszym nawrocie. A w przypadku akrobacji modelarski to zjawisko jeszcze bardziej sie potęguje. Więc sorki - ale takie porównania są dla mnie niewiele znaczące. Również kolegom chciałem przypomnieć że lot to również lądowanie. Szybowce pozbywają sie balastu ze skrzydeł przed lądowaniem. Model już nie specjalnie. I informacyjnie dla tych co nie wiedzą, a piszą - optymalna lokalizacja balastu w modelach szybowców to kadłub również ze względów praktycznych (bywa to bardzo istotne) - jednak jest za mało lub wcale pojemy i dlatego większa cześć lub całość balastu trafia do dźwigara lub do kieszeni w skrzydłach. Oczywiście dotyczy to modeli które są od początku projektowane że będzie potrzeba wożenia balastu. I jako balast nie uważam ciężarków 20-50g bo to by była tylko nieistotna kosmetyka. Jeśli traktujemy ten wątek jako rozważania typu czy piankowy model szybowca do dziecinnych akrobacji lub do ustabilizowania lotu gdy coś tam podwiewa, może mieć ciężarki zamontowane na skrzydłach (chociażby w połowie jak gdzieś tam napisał Arek) to i owszem - można spróbować jest duża szansa że model przeżyje - pod warunkiem że się umie lądować i nie zrobi się cyrkla (co przy szybowcach bywa dość powszechne). Ja jak bym miał molestować jakiś piankowy szybowiec, to jednak poszedł bym w opcję balastu w kadłubie i wzmocnienia łącznika i skrzydeł. Niedowiarków i teoretyków zapraszam na lotnisko - niestety po pewnym czasie robienia róznych fikołków, okaże się, że różne ciekawe figury akrobacyjne znacznie ciekawiej kręci się modelami gdy masa jest skupiona.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No i zawody międzynarodowe - do tego jedyne w tym roku sie odbyły. Dla mnie niby ze skutkiem mizernym, chociaż pokazały to czego sie spodziewałem.... z nudów przekombinowałem z modelem (ale tylko z jednym - bo praktycznie nim latałem prawie cały rok). Brak zawodów i porównania do innych, zapędził mnie z moimi głupotami w kozi róg. Tak więc pamiętając jeszcze loty kolegów i zachowania modeli w powietrzu, nie mogłem nie skorzystać z okazji polatania sobie, gdy coś tam miało wiać. Czyli po pracy skoczyłem na nasz klifik. A tam wiaterek 10-13m/s czasami mniej i turbulencje że strach sie bać. Pierwsze pół godziny latania było bardzo przyjemne, bo słabiej wiało. Potem zaczęło sie tak kotłować że latanie to była masakra. Czasami nie panowałem nad modelem i nie wiedziałem kiedy i czemu spadnie. Wrażenie w locie były takie że wiatr wieje z boku zbocza lub z tyłu. Co sie nam z tym naszym klifikiem niedobrego porobiło. To była masakra. Na szczęście model wciąż był cały, pomimo kilku bardzo awaryjnych lądowań (jednego bardzo awaryjnego). W końcu sie troche uspokoiło i mogłem coś tam pozmieniać w modelu. Jak widać na tym filmiku z Rugii miałem przekombinowaną z różnocowość i snapflap. Niestety treningi i regulacji pod sterylne warunki na Jeziorsku, wypaczyły mnie i mój model ? Pomimo przeciwności losu, udało mi sie coś tam pogrzebać w ustawianiach i na koniec porównując stare i nowe ustawienia, okazało sie że model lata o niebo lepiej. I już z grubsza tak jak na klifie latały moje modeliki. I jestem z tego już bardzo zadowolony. Na razie udalo mi sie z grubsza zmienić jedną fazę lotu - a co zrobiłem, to: znacząco zmieniłem różnicowość na klapach, trochę na lotkach i minimalnie musnąłem snap-flapa. ? To był udany dzień z popracowym lataniem do zachodu słońca Przydały by sie kolejne zagramaniczne zawody, aby sprawdzić zmiany ? Bo może znów poszedłem w złą stronę mocy Co prawda miały być w ten weekend na Słowienii - ale niestety zostały odwołane No nic - pora poczekać jak coś zrobie z serii Rusko in Winter (jak Covid pozwoli ) - bo już Czesi i Niemcy sie dopytywali. Albo będe musiał czekać do następnego roku ;( -
Arek - nie pieprz, bo głowa puchnie. Zrób jakiś normalny program do akrobacji tym foxikiem z ciężarkami i bez - jak to opisałeś na początku tego wątku. Byle ten program byłby dynamiczny, a nie chimeryczny. I nie same pętelki. Nagraj filmiki - chętnie popatrzę na coś praktycznego, a nie na teoretyczne zrobienie z Foxa Funcluba lub odwrotnie. A tym bardziej nie mieszaj normalnych szybowców do dywagacji nt piankowego modelu - bo to żałosne troche.
-
to jest problem typu czy teoretycznie lepsze wytrzyma. Pewnie w piance szanse są niewielkie. Z doświadczeń z latania na zboczu, ja i nie tylko ja jednoznacznie mogę stwierdzić że ciężkie skrzydła (czyli rozłożenie masy, a nie skupienie w punkcie) znacząco poprawiają stabilność modelu w locie po prostej jaki i we wszystkich "akrobacjach" związanych z lotem na wprost ? Oczywiście takie rozwiązanie (zwiększenie masy modelu ) często skutkuje znacznie większymi prędkościami. Czyli znacznym obciążeniem płatów. Jednak w przypadku innych figur akrobatycznych czy innego stylu latania, skupienie masy w jednym punkcie jest znacznie bardziej pożądane. Więc wszystko znów rozbija się o to co model ma robić Akrobacja, akrobacji nierówna. Jak chcemy aby model latał trochę stabilniej stabilnie gdy wieje, zaczynamy bawić sie w akrobacje i chcemy robić piękne pętle to ciężkie skrzydła mogą pomóc, do latania bardziej wyrafinowanego już niespecjalnie.
-
German troche Open F3F 2020
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Ale za to niedziela... Niedziela przywitała nas wiatrem. I pobudką jakoś po 6 rano. Na zbocze ja z Pawłem wybrałem sie na skróty i przejście tych 800m od auta było nie lada wyzwaniem, ponieważ z tobołkami musieliśmy sie przebujać przez wiatr wiejścy nam w twarza z prędkością ponad 50km/h. Nie był to łatwy spacerek. Na zbocze zwane ... Windtunelem Loty zaczęliśmy punktualnie o 9tej przy wietrze dochodzącym do 15-18ms. I prosze Państwa piękne słoneczko umilało nam ten poranek. Waga modeli oscylowała wokół 4kg +-200g, a prędkości były całkiem niczego sobie. Loty były jeden za drugim, bo gdy tylko model odszedł za ostatnią baze był włączany czas startowy. Co oznaczało że lataliśmy mniej więcej co 35-40 minut. Ochroniarze blokowali plażę pod klifem dla spacerowiczów - i dobrze bo parę modeli się zwinęło w korka i z pędem rozbiło sie o kamienia na dole. Niestety powodowało to drobne przerwy w lotach (szczególnie po godzinie 12tej) gdy co pewien czas byli przepuszczani spacerowicze. Wojtek jako że leciał z nas jako pierwszy około 9:05 już był po pierwszym swoim locie w którym ustanowił swoją życiówkę. Potem śmigał Paweł, Pior i Ja. Mój lot to taki pampersowaty - czyli mokro w gaciach. I ze względu na osiągane przed nosem prędkości modelu, ale i nie wiedzieć czemu z nerwów. Nie pamiętam kiedy mi sie tak ręce trzęsły. Dobrze że model był na koniec cały Ale jakoś udało się wylecieć 36sek. W kolejnych lotach walczyliśmy jak lewki, ale to jednemu to drugiemu, to trzeciemu a na koniec temu czwartemu udawało sie nie trafić w bazę. Co niestety kosztowało Wojtka pierwszą dziesiątkę. Ja jestem zdegustowany swoimi lotami i miejscem, ale po roku jaki był, taki był trzeba sie cieszyć z wszystkiego. Choć to mierne usprawiedliwienie. Ważne że jako tako odczarowałem Windtunel (bo ostatnim razem wiało mocniej a co bym nie robił i jakim modelem bym nie leciał to zawsze miałem czas około 42sek? ). No i plus jest taki, że wiem co muszę pozmieniać ... dużo tego nie ma. Jednak po tym wyjeździe najbardziej jestem zadowolony z Wojtka. Jak na pierwszy wyjazd zagraniczny na poważną imprezę w poważnym miejscu, zajął bardzo dobre miejsce (a mogło być jeszcze lepsze) i zdobył przyzwoite punkty. Chyba nikt z Polaków nie miał takiego wejścia w zagraniczne imprezy. Co rokuje bardzo dobrze na przyszłość. Jeśli nie rewelacyjnie. No i co najważniejsze był lepszy ode mnie i do tego latał bardzo równo i powtarzalnie. Troche szlifów i będzie ciężkim orzechem do zgryzienia dla konkurencji...a tyle razy pisałem, żeby tym ze Stalowej i okolic nie dawać modeli, bo będziemy mieli problemy ? Teraz pozostaje tylko napisać ... idzie nowa jakość w polskim lataniu W przeciwieństwie do bylejakości, która bywała. Idzie prawdziwa dobra zmiana, w rozumieniu dobrej jakości, a nie w rozumieniu pudrowania pryszczy na dupie ? Paweł lata coraz bardziej stabilnie i co najważniejsze już bez strat i w locie i przy lądowaniach. Jest dobrze A Piotr robił wielkie oczy ... bo poznał całkiem inny świat efczyefa, niż ten który jest dostępny dla kolegów, którzy latają tylko w kraju na naszych pagóreczkach, góreczkach i zboczusiach. A co koledzy powiedzieli na koniec...no powiedzieli że trzeba trenować ? Zawody zasłużenie wygrał Andreas, przed Sorenem, który z synem nieźle mieszali. Zabawne że znacznie rozwinął sie przy wspólnym lataniu syn, ale również tato. Fajnie sie ogląda jak cała rodzina jeździ razem i uczestniczy w zawodach. Wyniki sa tutaj: http://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=1881 Trochę filmików jest tutaj: A reszta fotek tutaj: -
nie - Dual Mixer i po ptokach. Ja robię to w locie
-
No i pięknie! A to to pierdoła - wystarczy zmienić różnicowość na Vce - zajmuje to chwile jeśli aparatura takową opcje posiada
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
I za to lubię Janka - jak wieje to jest tam gdzie powinien być -
German troche Open F3F 2020
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Mimo pozorów, i dość słabego wiatru, to ten wieczorny trening przyniósł nam trochę korzyści. Okazało się że nasze modele latały kiepsko pierwszego dnia bo były nieprawidłowo wytrymowane. Niestety to co sprawdza sie na naszych zabawnych zboczach w kraju, nie musi być właściwe w cywilizowanym świecie. ? I to poczęci wyjaśniło niemrawe loty naszych modeli w piątek. Szkoda że nie mieliśmy czasu i możliwości pojawienia sie na Rugii chociaż w czwartek wczesnym popołudniem. Poza tym Paweł posprawdzał sobie Vendette i z lotów był bardzo zadowolony, Wojtek czwórkę, Piotrek siebie, a ja jak się lata gdy nic nie widać A w nocy wiatr wiał i wył i klapał parapetami. Zapowiadała sie ciekawa niedziela, z wczesną pobudką, bo loty mieliśmy zacząć już o godzinie 9:00. Dojazd na zbocze zajmował 30mi a dotarcie z tzw. buta kolejne 15min. -
German troche Open F3F 2020
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Dziś niestety ze względu na słabe warunki meteo (niewiatr i deszczyk), nie było latania na zawodach. Ale po południu wybraliśmy sie na Windtunel, gdzie jutro będziemy latać. Po przyjechaniu wiatr był koło 3-4ms ale na koniec rozwiało sie do 7ms. Wylataliśmy warunek ile go było widać Szczególnie że do końca praktycznie zbocze było już tylko nasze. Nie licząc wizyty pana Andreasa H -
zgodnie z dyrektywą EU nadajniki muszą zmieniać częstotliwość - i stąd sie bierze czasami rożny firmware dla europy i pozostałych obszarów. Obowiązuje to już od dobrych kilku lat. I jest to dobre rozwiązane. Gdzieś na forum była o tym dyskusja.
-
German troche Open F3F 2020
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Oj latam jak stara baba I to nie wina modelu że nie lata w słabo-średnich warunkach tylko jego obsługi. Na dodatek przykrzaczyłem i jeszcze dostałem -100pkt za lądowanie ? Do tego były pewne rozbieżności odnosnie balastowania. Ale ogólnie jst fajnie i dobrze się bawimy. Był gorąc i piękna pogoda. Wiatr od 5 do 8ms. Może w ostatniej kolejce było trochę mocniej. -
No i w końcu stało sie - pierwsze zawody międzynarodowe (w sumie tez jedyne) w tym roku już niedługo sie zaczną. Skład trochę okrojony przez perturbacje związane z COVID, ale i tak bardzo fajny, miejsce z grubsza znane - czyli wyspa Rugia. Warunki na zawody: dziś ma troche wiać, jutro tez ma troche wiać i padać, a w niedziele ma przyjemnie wiać A co z tego wyjdzie to zobaczymy. Jest nas tylko około 30tu - to liczymy na duzo latania i fajnej zabawy
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Na razie Polska dla Niemców jest strefą zieloną. Więc z tego korzystamy ? Już niedługo tam będziemy -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
To może w niedziele ? Na razie sie pakujemy i liczymy że uda nam sie granice pokonać -
a ja zdejmuje. Jak będą jakieś zakłócenia to założę. Choć jeszcze nie zdarzyło mi sie.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Modele gotowe i naładowane i tak sobie czekamy na decyzje czy w weekend polatamy. W ciekawym miejscu nad morzem. Wiatr fajny ma być... ale dzisiejsze wyniki COVIDOWE coś mnie mocno przygnębiły.... -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No to kontynuując wątek zboczony... Po ostatnich MP rozgrywanych na zbiorniku okazało się że znalazłem się w miejscu w którym od dawna nie chciałem się znaleźć.... Od kilku lat próbowałem zrobić zgrabny i uniwersalny program (dla każdego modelu oddzielny oczywiście), który pozwala na latanie na różnych zboczach i w rożnych warunkach. Tak aby nie generować kolejnych programików z ustawieniami na dane zbocze czy na warunek. I nie denerwować się po locie że wybrałem zły program. Jednak okazało się, że moja aparatura kolejnego ustawienia na "śmieszne górki" już nie pomieści. I doszedłem do pewnego wniosku - już wiem czemu (czyli z jakich powodów) kolegom którym modele latają dobrze w takich specyficznych warunkach i miejscach (rusko/zbiornik/itp), jednak zdecydowanie wolniej latają w bardzo mocnych warunkach i na odwrót. Jak to mówią, albo rybka albo pipka. Oczywiście "znawcom teoretycznym" może się wydawać że to takie oczywiste - ale jak wszystko w lataniu na zboczu - tam nic nie jest oczywiste. Tam wszystko to praktyka i niezliczone testy i masa zdziwień ? No a wracając jeszcze do mnie - przez ostatni rok wałkowałem ustawienia FS6 tak aby model latał jak najszybciej. I tak też było - jeszcze nigdy tak szybko model mi nie latał - czo to na zboczach klifowych czy to na zboczach górskich (np. Kowary). I był czadzik. Jednak jak wyżej napisałem, okazało się że latając na tym g... zbiorniku w g... warunkach, że wymagane są drobne zmiany, których się pozbyłem w trakcie poprzednich regulacji. No i stanąłem przed tym dylematem - czy robić oddzielny program na takie kulawe zbocza o takiej "specyficznej" charakterystyce wiatrowej, które występują praktycznie tylko na lokalnych zawodach w Polsce czy Czechach czy olać sprawę Kolejny program w aparaturze wiąże się z procedurami "updajtu" gdy w innych programach coś sie zmienia i samo w sobie jest to dość upierdliwe i można sie w tym nieźle pogubić. Jako że te MP były dla mnie poligonem i sprawdzaniem różnych rzeczy w FS6, to po rozmyślaniach, stwierdziłem że na 3ci dzień utworze z ciekawości program "zbiornik" bazujący na jakiejś tam poprzedniej wersji moich programów. Model zaczął trochę latać lepiej, a gdy przyszła w końcu pierwsza i jedyna rozsądna termika, to modelik wylatał najlepszy czas zawodów. Jednak nie był to lot idealny, a wręcz dość kulawy, bo jeszcze kilka innych rzeczy wymagało poprawy (nie licząc operatora oczywiście) ? No a życie toczyło sie dalej.. No i w końcu po wielu niesprzyjających zdarzeniach pogodowych czy losowych ?, udało mi sie pewnego dnia wybrać na Jeziorsko i skorygować w tym moim FS6 te babole typu trymowania, wychylenia, ustawienia. A gdy już to zrobiłem, to wyciągnąłem starą poczciwą FS5 i cieszyłem się pięknym i szybkim lataniem. W sumie to tak dobrze mi się latało że nie chciałem przestać. I znów mam dylemat - czy mój FS5 tak dobrze lata, czy FS6 tak słabo i znów trzeba ją ustawiać, czy jednak wyprostowanie wiatru i wzrost jego siły i temperatury, sprawił to że FS5 tak pięknie latała ???? Co nie zmienia faktu, że pozostałem z dwoma programami dla FS6 na rożne zbocza i warunki ? Latanie bywa upierdliwe i frustrujące ? zdjęcia oczywiście robione z rączki w trakcie lotu A po falach widać odchyłki i siłe wiatru i ich zmiany w czasie dnia