![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
8 383 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
73
Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo
-
-
15 minut temu, Konrad_P napisał:
I dlatego to nie jest takie proste. Przekładając na wasze...musisz zrobić 4minutowy lot bez żadnego błędu i w tym czasie musisz być zdecydowanie lepszym od reszty uczestników. I tak co zawody
No i w międzyczasie powinieneś kilka razy wylądować, najlepiej na lotnisku wysypanym kamieniami lub innym gruzem
-
30tu już jest
Zawodników będzie jak na zawodach F3K ?
A niektórzy niewtajemniczeni wróżyli że zbocze upada
-
1
-
1
-
-
Czasami mam wrażenie że efektywniej jest porozmawiać ze ścianą ?
Coś mi sie wydaje Marcinie że na te zawody zapisze sie około 30ty chętnych. Juniorzy, nowe twarze ... nie jest źle
Możne iść na emeryturę ?
-
Marcin ma inne cele na ten rok.
Proponuje zacząć zwiększanie liczby zawodów od siebie. To najprostsze
-
I już dwóch juniorów Ci się zapisało
Czekamy na trzeciego ! Bo jest
-
nie będzie. będzie pn-wschód
oczywiście żartowałem. pn-zach
-
Widze widze że sie dogadaleś z Babolami
Ale mi nie przeszkadza krótki spacerek. A zarazem spokojnie ląduje, bo auto mnie nie kusi ?
-
1
-
-
żeby nie kropiło to też bym był
-
1
-
-
Jano jest wielki!!
-
fajne fotki. Dzięki!
19 godzin temu, cZyNo napisał:Czyli pora na śledztwo ... najpierw sprawdzę logi
No to logi mówią że po otwarciu BF napięcie spadło z 7.7V na 7.6V i pozostało na takim poziomie mimo informacji że klapa została zamknięta, a po "wylądowaniu" spadło do 7.5V. Gdy przyjechałem po model i włączyłem radio napięcie było na poziomie 7.7V
Siła sygnału była ok i wygląda na to że wszystko działało po stronie nadajnika. Czyli chyba jakaś usterka mechaniczna lub serwo. Czyli będzie ciąg dalszy śledztwa
-
Super że przyjechałeś! To jest ta pasja którą cenie najbardziej! Łącznie 10 godzin jazdy żeby polatać 7 razy! Też tak miewam ?
Jak na pierwsze loty na klifie, to latałeś lepiej niż wielu stałych bywalców na takich zboczach! Zapraszamy ponownie - jesteś mile widziany zawsze, kiedy będziesz miał ochotę!
-
No a dziś nie planowałem jechać na klif. Bo miał być tłok. Ale mijając klif po godzinie 11tej, zauważyłem że Laco przyczaił sie przy drodze, a na klifie nikt nie lata! Tak więc zawróciłem i zabrałem Laco na klif. Na góre wjechaliśmy bez problemu
Model zrobiłem na wage 3300 ale po wstaniu z modelem...zmieniłem ją na 3600. Po locie okazało sie że to zdecydowanie za mało. Dzień kończyłem latając z wagą modelu ponad 4500g. A i tak spokojnie by poleciał z wagą ponad max dopuszczalną przez FAI. Wiało niemiłosiernie!! a turbiło jeszcze bardziej.
Laco latał bardzo fajnie a wręcz bardzo dobrze jak na pierwsze loty na klifie:
Witamy pierwszego Słowaka na naszym klifie!!!
Potem dotarł do nas Jurek, Bogdan i Darek. Wszystkim chłopakom modele latały bardzo fajnie! Aż miło było popatrzeć jak płynnie i szybko latały. Szczególnie model Darka zasuwał równo i bardzo szybko!
A mój model zrobił mi psikusa, i w trakcie lądowania klapa pozostała w pozycji otwartej. Dla bezpieczeństwa zrobiłem w tył zwrot z nad górki z wylądowałem na polu. Jak dotarłem do modelu...wszystko działało jak należy ? Modelowi nic sie nie stało
Czyli pora na śledztwo ... najpierw sprawdzę logi
Ogólnie to był bardzo fajny, ale wymagający dzień. Ci co się nie bali, to pojawili się na klifie i pięknie walczyli z naturą!
Bogdan jak mierzył wiatr w pewnym momencie, to podawał że wiało 18-20m/s ?
-
1
-
1
-
-
Dziś dalszy ciąg zabaw z modelami i ich ustawieniami oraz sprawdzenia rożnych wariantów balastowania i ustawień ŚĆ
Na dodatek okazało się to czego nie lubię...stary model ustawiony od nowa lata momentami nie gorzej niż nowy
co oznacza że trzeba znów zabrać sie za korekty ustawień w nowym modelu, aby różnice były bardziej znaczące ?... chociaż w pewnych zakresach są mocno widoczne ?
Poza tym to było miłe choć bardzo zimne (wiatromierz kłamie - było koło 5 stopni i zimny wiatr) popołudnie po godzinach pracy ?
-
Na pewno ktoś sie pojawi. Jak chcesz to możesz przyjechać (zabierz dużo balastu ?) - znajdzie sie jakiś pomocnik.
Będą loty treningowe bez zegara
-
-
ba, ale 8-9 lat działał. co się naładował to jego. Wiec żalu strasznego do niego nie mam
-
miałem trzyportową ale sie zepsuła ... Graupner ?
Ostatnio trochę mi system zwariował i po deszczu nie chciał działać tak jak ja bym chciał. Chyba muszę jakieś uszczelnienia zamontować ?
Kolejnym moim celem jest dorobienie i przetestowanie jeszcze jednej kamery, aby można było trenować prędkość na F3B. Ale testy pewnie dopiero w czerwcu będą, bo wcześniej tylko zbocze i zbocze ? No chyba że przestanie wiać to może swoją Jtke wyprowadzę na spacer.
-
System kamer ma dla mnie jedną wadę
Jeśli intensywnie sie latało kilka godzin i chce się to samo zrobić następnego dnia, a pod ręką jest jedna ładowarka... to praktycznie nie jest się w stanie wieczorem naładować 3-4 modeli, 2 kamer, akumulatorów do zegara i aku pomocniczego ?
To ci zonk dopiero ?
-
Dziś jadąc z punktu B do domu, skręciłem na chwilą w bok, aby zakończyć pewne regulacje w modelach. W nowym okazało sie na treningo-zawodach że oprócz pilota trzeba coś doregulować w modelu, no i starą piątkę zresetowałem i ustawiałem całkiem od nowa. I kilka rzeczy jeszcze pozostało do poklikania.
Ustawianie modeli to bardzo pracochłonna i monotonna sprawa. Ale poprawnie ustawiony model odwdzięcza sie prędkością zarówno na prostej jak i w zakręcie. Tego nie da się zrobić z ręki! Bo to aerodynamika wbudowana a nie ręczna ? Co najgorsze praktycznie każda zmiana istotnego parametru wpływa na inne, tak więc wszystko zajmuje masę czasu. Regulacja-sprawdzenia-regulacia itd... Dla nowego modelu jest to co najmniej 10 godzin, dla już latających modeli czasami krócej. Oczywiście po regulacjach może sie okazać że potrzebne są kolejne, bo coś jest nie tak...więc kolejne godziny. Ale co by nie mówić te same czynności wykonują praktycznie wszyscy najlepsi zawodnicy z europy. No i w jednym jesteśmy jednogłośni - jest to nudne, ale trzeba to zrobić.
Czyli dla 6 modeli może to zająć nawet 60godzin.... Czyli musi być wyatr, z dobrej strony, dobre zbocze...kurna - to jest nie do zrobienia ?
Nie da się ustawień modeli skopiować ani ustawić w domu. Można jedynie wstępnie jako baze do dalszych regulacji. Nie tylko ja przenosiłem wszystkie ustawienia z jednego modelu na drugi (z dokładnością do 0.1stopnia) i modele wymagały doregulowania. Z zasady kilkugodzinnego. Szczególnie gdy ma się graupnera, choć przypuszczam że z innymi aparaturami jest podobnie ?
No to konkludując mój nowy model lata jeszcze lepiej niż poprzednio i moja stara piąteczka znów zapierdziela - chyba lepiej i inaczej jak w poprzednich latach
Oczywiście w lataniu towarzyszył mi orzeł i od czasu do czasu gęsi i łabędzie, pędzące w siną dal....
A pogodę miałem każdą - oprócz śniegu ?
-
1
-
-
Tak sobie patrze na zarejestrowanych zawodników na zawody międzynarodowy w całej Europie i gęba mi się cieszy. Na latanie na zboczu wciąż jest sporo chętnych. I co najważniejsze pojawiają się nowe twarze z różnych krajów. Wciąż fajnie to rokuje na przyszłość!
-
ja jestem starej daty...i zawsze sprawdzam tu: http://old.fai.org/about-fai/fai-sporting-licences
-
59 minut temu, Wiesiek1952 napisał:
W sumie to chodziło o uporzadkowanie bałaganu z oznakowaniem modeli. Od przyszłego roku model ma być oznaczony FAI ID (25 mm wysokości) - do tej pory była niejasność bo w przepisach było FAI License a to się co roku zmieniało. Pozywiom uwidim.
Przecież było jasno napisane - albo NAC FAI albo FAI ID - toż to żadna niejasność (kiedyś tylko było NAC FAI), choć NAC FAI dla mnie jest lepszy, bo od razu wiadomo z jakiego kraju jest zawodnik. FAI ID nic nie pokazuje.
Licencja FAI była dość irytująca, bo numer zmieniał sie co roku, więc dobrze że jej już nie będzie
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
4 godziny temu, Kamyczek_RC napisał:Mnie tylko zastanawia jedno czy panowie rozróżniają lotnictwo cywilne od modelarstwa ,bo ja tu widzę sporą różnice ULC nie powinien zajmować się niczym w co nie wsadza tyłka pilot i nie leci tym po niebie . . Może więc zamiast iść tropem urzędasów unijnych który szukają sobie zajęcia w tworzeniu kolejnych unijnych debilizmów panowie z ULC pozostaną przy "Uwalaniu Lotnictwa Cywilnego" w Polsce tak jak to robią od początku powstania tej organizacji . Poza tym trzeba wyraźnie się sprzeciwić podciąganiu modelarstwa pod urzędy ,które nie mają bladego pojęcia o tej dyscyplinie sportu czy rekreacji . Jeśli jest za dużo urzędasów to się ich zwalnia , bo to nie jest nasza wina że ciągłe nękanie przepisami i wygórowanymi wymaganiami doprowadziło do tego że dzięki ULC połowa polskich samolotów ma zagraniczne znaki rejestracyjne a pilotów uprawnienia zdobyte za granicą . Niestety ulc może przeprowadzić konsultację społeczne z droniarzami i modelarzami . Unia nie może nam kazać ani narzucać swoich wymysłów na terenie Polski . A co do bezpieczeństwa to tak na prawdę wszystkie te zabiegi są g warte bo jak się trafi terorysta który będzie chciał coś dronem czy modelem zrobić to i tak zrobi . W WTC polecieli samolotami to będą mieli problem zrobić coś dronem czy modelem to i tak zrobią . Poza tm między lataniem modelem w zasięgu wzroku a lataniem dronem czy FPV na kilka kilometrów jest ogromna różnica .
Tak - Unia może nam kazać, bo jesteśmy jej członkami. Tyle że każde Państwo w UE robi to po swojemu, zachowując ogólne zasady ustalone i zaakceptowane przez wszystkie Państwa - i pan kamyczek dobrze o tym wie. Inne przepisy są w Niemczech, inne w Danii, inne we Francji a inne w innych krajach. Jedne są bardziej a inne mniej rygorystyczne.
Sprawy uregulowania statusu dronów i modeli dotyczą nie tylko Europy, ale całego świata i są aktualnie bardzo "modne". Urządzenia brzęczące za oknem zostały zauważone i wśród wielu osób wzbudzają niepokój. A wracając do przepisów i- np USA plany są bardzo restrykcyjne i rygorystyczne! Szczególnie w porównaniu z naszymi.
Zastanawia mnie, że niektóre osoby nie protestują gdy muszą w innych krajach UE uiszczać opłaty i zdawać testy potwierdzające znajomość teorii związanej z BEZPIECZNYM lataniem modelami, a w kraju może im to przeszkadzać i biadolą niemiłosiernie. A przecież chodzi o to aby było BEZPIECZNIE. Lepiej na zimne dmuchać niż sie poparzyć. Czy mało razy widzieliście nieodpowiedzialne zachowanie modelarzy? Latanie nisko nad głowami kolegów (choć nie ma potrzeby), nad samochodami, domami, parkami gdzie są ludzie? Przecież to zachowania nieodpowiedzialne a często wręcz głupie. A mało razy widzieliście jak jakiś kolega stracił panowanie nad modelem? A natrętni droniarze? W Polsce i tak jest jeszcze ich mało. Jak i modelarzy w porównaniu z innymi krajami UE
Poza tym panowie sie wypowiadacie nt. tych przepisów a nawet ich gotowych nie widzieliście???? A wiecie czy nie będzie rozróżnienie na drony i modele? Jak zwykle biadolicie na zapas.
Uważam że ULC i tak nie jest złym organem - na pewno będzie będzie merytorycznym niż jakaś specjalna komisja powołana przez sejm czy rząd czy jakakolwiek inna komisja powołana "z pały" bo taka jest potrzeba. Konsultacje przez ULC są robione i to nie tylko na pokaz - pewne wnioski są wciąż uwzględniane w planowanych przepisach.
Uważam że ograniczenia są potrzebne i powinny być egzekwowane. Nie powinno być latania nad domami, ludźmi itp itd. Coraz łatwiej kupić różnej maści ustrojstwa latające, a to tego jest wielu kozaków co bez jakiegokolwiek przygotowania podejmuje się latania takim czymś. I na pewno prędzej czy później dojdzie do nieszczęścia.
Oczywiście jak napisał Piotr, modelarstwo jest o niebo mniej niebezpieczne niż kierowcy za kierownicami swoich samochodów, ale może być niebezpieczne. Wśród modelarzy też mogą się trafić tacy idioci, jak kierowcy jeżdżący grubo ponad limit przepisów, pędzący modelami ponad głowami ludzi. A to już potencjalni mordercy - i jedni i drudzy.
Z drugiej strony co powiecie na takich modelarzy co piszą w tym wątku że przepisy i ograniczenia w modelarstwie nie są potrzebne, a na co dzień pędzą swoimi autkami 180-200km/h po naszych drogach? Czy nawet przekraczają ustawowe 50km/h w terenie zabudowanym? Anioły i mordercy? Czy macie jakieś inne określenia? ...Jasne jest że nie będę pokazywał palcami na nikogo, ale to taki troszkę dualizm.
-
4
-
1
-
16 minut temu, bubu2 napisał:
Jeśli tak bardzo świszczał, to źle o nim świadczyło. Pewnie miałeś coś źle wykończone.
A czemu niby źle?
Z modeli wyścigowych którymi latam te co świszczą, a szczególnie wyją jak organy, latają szybciej od tych co nie świszczą.... Ja nie widze żadnego problemu w tym że model hałasuje
Efekty dźwiękowe są fajne
Nie znam nazw figur ale chciał bym to opanować
w Szkoła 3D
Opublikowano
no właśnie trzeba praktykować. jak masz to we krwi i jesteś wrodzonym artystą to wszystko przyjdzie łatwo, jak jesteś rzemieślnikiem to tylko ciężka i długa harówka da efekty. Dopiero jak nabędziesz małpich odruchów i doświadczenia (czyli uwolnisz mózg od myślenia czym teraz ruszyć żeby stało się to) , to sam będziesz siedział jak model reaguje na ruch paluchów i co trzeb zmienić. Osoba z boku może cie nakierować, ale te wskazówki mogą być nieprecyzyjne lub wadliwe...bo tylko ty wiesz jak machasz drążkami.