Skocz do zawartości

Corsair z CMPRO jakie serva i zasilanie odbiornika ?


attyla

Rekomendowane odpowiedzi

Mariusz, twoje pytanie o prawa fizyki unieżliwiające spływanie paliwa w dół w czasie ruchu przyspieszonego to totalna żenada.

 

Czyli mowisz, ze przy locie koszacym samolot przyspiesza? Ze nie da sie leciec ze stala predkoscia lekko w dol?

 

Idąc Twoim tokiem rozumowania należało by się zastanawiać czemu podczas wykonywania beczki pilot zaobserwował, że to nie samolot (samolot nie model) a horyzont wykonał obrót o 360 st.??? Sorki ale ja pasuję, mam ciekawsze zajęcia niż dyskusja z dorosłą osobą nt braku wiadomosci na poziomie szkoły średniej.

 

A to juz nie na temat. Wzglednosc ruchu ma sie nijak do ciazenia, bezwladnosci i trzech zasad dynamiki newtona. Chyba, ze rozpedzisz samolot do predkosci bliskich predkosci swiatla. Ale wtedy nie bedziesz chcial ze mna gadac, bo po takim zastrzyku gotowki jakim jest nagroda Nobla, zyski z patentow itp to z plebsem sie raczej nie gada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 244
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
jak dlugo u licha model musi lecieć pionowo w dół, żeby paliwo zaczęło brać powietrze??

 

sądzę że 3 sek :D

 

Na pełnym gazie czy na wolnych obrotach? Bo chyba nikt nie jest na tyle glupi zeby na full gazie iść pionowo w dół. Nawet jak zdążysz model wyciągnąć to ja bym miał stracha o przeciążenia i naprężenia na konstrukcję. Co do warbirdów to chyba jedynie Stuka miała takie zapędy, ale i ona nie leciała na pysk 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz - lot koszący to nie jest nurkowanie. Proponuję by zakończyć temat ssaka, niczego to już nie wniesie, a forum mamy nie po to by się kłucić czy obrazać. Zadałeś pytanie dostałeś odpowiedź, a czy skorzystasz czy nie to już tylko Twoja sprawa. Poczynania Twoje wzgl. modelu będę dalej obserwował i mimo wszystko życzę udanego oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem mały zbiornik 4oz produkcji Thunder Tiger i ssak po obróceniu zbiornika wylotem do dołu opada na samo dno wyginając wężyk w literę U czyli zachowuje się dokładnie tak jak opisał Mariusz ,może cały sekret tkwi w ciężarze ssaka który musi przecież odpowiednio obciążyć rurkę aby ta sie wygięła ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi już dajcie bana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo mam dość błazenady PA!

 

Kuźwa wytłumaczyłem jak umiałem jak działa każdy zbiornik paliwa ( nawet ten który pokazał motyl) sorry ale już mam dość błazenady jaką toczycie a tym samym nową historię jaką tworzycie w temacie RC. Widać temat Corsair i Alilanora powinien a nawet musi zostać w temacie "od czego zacząć"

 

DLA MODELARZY CZYTAJĄCY TEMAT - SSAK NIE MUSI - NIE MA SIĘ WYGINAĆ DO KRÓĆCÓW!!!

 

..............powodzenia.................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi już dajcie bana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo mam dość błazenady PA!

"Zabieram swoje zabawki i ide do innej piaskownicy..."

 

 

Kuźwa wytłumaczyłem jak umiałem jak działa każdy zbiornik paliwa ( nawet ten który pokazał motyl) sorry ale już mam dość błazenady jaką toczycie a tym samym nową historię jaką tworzycie w temacie RC. Widać temat Corsair i Alilanora powinien a nawet musi zostać w temacie "od czego zacząć"

 

Wlasnie, ze nie kazdy. Kiedy zrozumiesz, ze cos moze byc inne niz Ci sie wydaje? Widac powinienes zaczac edukacje od poczatku i nauczyc sie czytac ze zrozumieniem. Inaczej dyskusja z Toba nie ma najmniejszego sensu.

 

DLA MODELARZY CZYTAJĄCY TEMAT - SSAK NIE MUSI - NIE MA SIĘ WYGINAĆ DO KRÓĆCÓW!!!

 

Jak mawial ksiadz Tiszner, sa trzy prawdy: Cala prawda, polprawda i gowno prawda. To na czerwono zalicza sie do tego trzeciego rodzaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DLA MODELARZY CZYTAJĄCY TEMAT - SSAK NIE MUSI - NIE MA SIĘ WYGINAĆ DO KRÓĆCÓW!!!

 

Jak mawial ksiadz Tiszner, sa trzy prawdy: Cala prawda, polprawda i gowno prawda. To na czerwono zalicza sie do tego trzeciego rodzaju.

 

Alianora: Ile razy zgasł ci podczas akrobacji silnik z wężykiem który nie wygina się do króćców i jaką wykonywałeś figurę akrobacyjną???

 

Pomijając animozje itd.

To co napisał marcin133 jest prawdą, ssak wcale nie musi się wyginać aż tak wyginać.

Oczywiście jeśli kszatałt zbiornika na to pozwala (nie jest wąski i długi) to oczywiście należy tak dobrać wężyk aby to było możliwe, Ale tu decyduje kadłub, pojemność silnika itd. Należy pamiętać aby ssak nie opierał się o dno zbiornika. Mi jeszcze nie udało się wypalić paliwa w zbiorniku w locie do ostatniej kropli zawsze ta kropla zostaje. Lądowanie ze zgaszonym silnikiem nie daje możliwości odejścia na drugi krąg - a to może kosztować remoncik modelu jak nie uda nam się podejście do lądowania :wink:

Z tym lotem nurkowym to jakoś dziwnie mi nie gasną silniki w locie ku ziemi jak już to przy zeslizgu na ogon czy przewrocie przez skrzydło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Armand: Kto jak kto, ale ty widzisz roznice miedzy "Nie musi" a "Nie moze".

Zacznijmy jeszcze raz od poczatku:

Bylem u Marcina. Pokazywal mi swoje samoloty a ja ogladalem wszystko. I uczylem sie jak to u niego wyglada. Ssak u niego spadal do króćców, Motyl powiedzial, ze tak jest najlepiej. On sie w to bawi od dawna, ja nie - znaczy sie istnieje duze prawdopodobienstwo, ze ma racje. W dodatku na logike biorac ma to sens.

Pisze tu, ze u motyla spadalo, ze u mnie nie spada i jak na moj gust to cos jest nie tak. No to potem czytam, ze jestem zenujacy, ze robie blazenade itp.

 

Przepaszam bardzo, ze od kiedy wyrazanie swoich watpliwosci albo pytanie sie jest blazenada?

Kto dal komukolwiek prawo do wyrazania jedynie slusznych prawd? I co jest bardziej blazenskie: moj wyskok z zapalniczka w samochodzie albo ze zbiornikiem czy moze marcin133, ktory zabiera zabawki i idzie gdzie indziej? Moze zaraz napisze do admina, zeby skasowal jego wszystkie posty bo on nie chce zeby tu pokazywal sie jego nick?

 

A ja mam taka satysfakcje, ze wyszlo na moje, ze mam gdzies, co zrobi marcin. To JA mialem racje a nie "stary wyjadacz RC" - ssak moze sie wyginac co bylo dowiedzione na zdjeciach.

 

Dla mnie ten watk jest juz zamkniety. Samolot stoi w duzym pokoju praktycznie gotowy do lotu - byleby byl czas i pogoda. Jak go oblatam to wstawie jeszcze filmik. Dyskutowac wiecej nie bede.

 

W tym tygodniu bede mial maly silniczek (3-4ccm) - powaznie mowilem z tym Fokkerem DR-1 - wiec zaczne watek gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcin133, mówie o zbiornikach 250 ml i 500ml :)

 

500 zaraz ujrzysz 250 niestety narazie nie :/

 

Ot i kilka fotek :D

 

Obrazek

 

 

Hmm. Uczeszczalem na modelarnie przez ponad 10 lat, przeczytalem wszystkie kksiazki Schiera i wg mojej skromnej opinii takie rozwiazanie to najgorsze mozliwe rozwiazanie. Kiedys niedopilnowalem i tez mialem zawijajasy sie ssak i po wielu lotach zagial sie tak ze sie zaplatal i nie wiedzialem co sie stalo z silnikiem. Nawet w ksiazkach WKiL pokazuja ze ssak powinien wisiec pare mm nad dnem, aby w pozycji normalnej modelu dotykal dolnego tylnego rogu, aby wlasnie wyssac cale paliwo, ktore znajduje sie zazwyczaj z tylu. Zaleca sie nawet stosowanie mosieznych usztywnien, aby ssak sie nie zawijal.

 

Co do fizyki i dynamiki lotu.

Aby paliwo polecialo do przodu zbiornika model musialby zwalniac w locie opadajacym lub leciec pionowo w dol z nie za duzym przyspieszeniem - mniejszym od przyspieszenia ziemskiego. Nawet modele F3A, ktore lataja z w miare stala predkoscia w gore i w dol nie maja zawijanych ssakow, bo poza mozliwoscia wyssania paliwa z przodu zbiornika moga one zawiesc w innych sytuacjach (zaplatanie sie i w miare wczesne zaprzestanie zasysania paliwa w locie pionowym).

 

Jeszcze dwa slowa o zasadzie zachowania energii.

Jarek Hajduk pisal kiedys o tym na lamach Modelarza, ze najczestszym bledem poczatkujacych jest wiara w to ze modelem steruje sie "normalnie". Kiedy dodajesz gazu model zaczyna przyspieszac i jezeli nie skonrtujesz tego sterem wysokosci bedzie nabieral wysokosci, bo wspolczynnik sily nosnej jest mniej wiecej taki sam a sila nosna jest proporcjonalna do kwadratu predkosci. Co smieszniejsze podobnie dzieje sie z przedkoscia gdy zechcemy zmienic wysokosc modelu. Kiedy oddajemy draga i model zaczyna opadac zaczyna zamieniac energie potencjalna na kinetyczna.

 

Wniosek koncowy artykulu Jarka byl taki ze wysokosc modelu regulujemy przepustnica (czesty blad poczatkujacych modelarzy to lot na zbyt duzym gazie i model stopniowo oddala sie i zwieksza wysokosc a potem utrata orientacji i szybki powrot na ziemie), a predkosc modelu sterem wysokosci.

 

Oczywiscie z czasem nabiera sie doswiadczenia ze przy dodawaniu gazy oddaje sie delikatnie ster wysokosci aby model przyspieszal w poziomie itd, niemniej wymaga to wczucia sie w model, ktorego na pewno nie ma sie w czasie pierwszego lotu. Ponad to kazdy model ma inna charakterystyke. Inna maja modele z profilami symetrycznymi a inne z bardzo nosnymi profilami niesymetrycznymi.

 

To tyle z mojej strony.

 

Co do samodzielnego oblotu to zycze duzo szczescia i powodzenia. Ja osobiscie oblatywalem wszystkie moje modele, ale zaczynalem od jaskolek, szybowcow i trenerkow... Kolega kombaciarz nauczyl sie latac na 1m mustangu do kombcenia,

http://japim.acn.waw.pl/modelarstwo/images/marki2_3.jpg

wczesniej rozmazujac na trawie samodzielnie zbudowanego Quarka:

http://japim.acn.waw.pl/modelarstwo/images/marki4_9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna dyskusja, jako mało doświadczony obserwuję ją z uwagą. Z treści wnioskuję że Alianora jest początkującym budowniczym ale nigdzie wprost nie pisze że początkującym pilotem. Panowie !, nie mierzcie go swoją miarą, być może to mistrz pilotarzu, a jeśli początkujący, to posiadacz genialnych umiejętności (nie, nie jestem złośliwy i nie zamierzam nikogo obrażać).

 

Sam niedawno stawiałem pierwsze kroki i dobrze pamiętam jak to było. Najpierw symulatory (FMS i AFP) i nabranie pewności siebie a później adrenalina i pranie o glebę wszystkim co udało oderwać się od ziemi, często popełniając najgłupsze błędy (załatwiłem dwa trenery to coś o tym wiem :? ). Niestety nie było nikogo kto mógłby pomóc. Symulator a latanie w naturze to jednak dwie różne rzeczy i dlatego po prawdzie pisząc w ogóle, podobnie jak Wy, nie widzę mariażu; warbrid i pierwszy lot.

 

Teraz mając już jakąś ta wiedzę próbuję wyobrazić sobie ten pierwszy lot Corsaira. Jak dotąd we wszystkich zbiornikach wymieniałem wężyki na silikonowe (sztywniejsze) i nie zdarzyło się by silnik podczas lotu przerywał lub nie mógł do końca wyssać paliwa (bez zagłębiania się w prawa fizyki), czy to spokojny Tiger Moth czy szybki akrobacyjny Staudacher lub Smith. Widząc jak latają warbridy, a latają jak kosa, ciężko mi wyobrazić trzy sekundowy lot prosto w dół (w końcu to nie akrobat). Jak na ten typ modelu do dość długi czas. Nie wydaje mi się więc by sprawa wężyka stanowiła szczególnie w początkowych lotach jakiś problem. Idąc dalej tym tokiem rozumowania może okazać się że problemem będzie dobór odpowiedniego śmigła by wykonać zawis.

 

Ale Panowie spokojnie. Z treści wynika że twórca tematu jest na tyle zapalonym modelarzem że jeśli nawet zamieni model w sieczkę po pięciu metrach kołowania to i tak się nie zniechęci. Jako początkujący budowniczy nabiera doświadczeń i powinniście pozwolić mu spokojnie do nich dojść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet modele F3A

Nie mogę znaleźć jakiegoś konkretnego opisu definitywnie wyjaśniającego kwestię wężyka ze ssakiem.

Osobiście jestem przekonany, że nie musi się wyginać do króćców i da się bardzo pięknie różne wygibasy zrobić.

Znalazłem tylko taki opisik: http://www.f3a.com.pl/jakzaczac.htm#Sprawdzenie%20instalacji%20paliwowej%20silnika.

Nic nie jest napisane, że musi się wyginać, najważniejsze, żeby nie zaczepiał o dno, a to jest pokazane chyba w każdej instrukcji zbiornika i schemacie instalacji paliwowej.

 

Tak więc uważam, że marcin133 ma rację i mam nadzieję, że nie zabiera jeszcze zabawek :D

 

Co do doświadczenia modelarskiego, to myślę, że nigdy nie jest pewne, że już wszystko wiemy i poradzimy sobie z każdym modelem.

Na przykład, po kilku udanych modelach sądziłem, że już umiem latać.

To był błąd, doświadczenie sprawiło, że po prostu przestałem się rozbijać (i co dziwne przestały się zdarzać zakłócenia, które wcześniej ponoć były przyczyną wielu moich kraks :rotfl: ).

Teraz po xx oblatanych swoich modelach śmiało mogę stwierdzić, że wcale nie umiem latać, a ta nieumiejętność się tylko pogłębia ze wzrostem świadomości co potrafią inni :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..)

Co do fizyki i dynamiki lotu.

Aby paliwo polecialo do przodu zbiornika model musialby zwalniac w locie opadajacym lub leciec pionowo w dol z nie za duzym przyspieszeniem - mniejszym od przyspieszenia ziemskiego. Nawet modele F3A, ktore lataja z w miare stala predkoscia w gore i w dol nie maja zawijanych ssakow, bo poza mozliwoscia wyssania paliwa z przodu zbiornika moga one zawiesc w innych sytuacjach (zaplatanie sie i w miare wczesne zaprzestanie zasysania paliwa w locie pionowym).

(..)

 

Jak szeroki musiał by być zbiornik (i kadłub) aby się zaplątało. Oczywiście jest to możliwe, choć sztywność wężyka silikonowego chyba na to nie pozwoli. Zbiorniki najczęściej są długaśne a nie grubaśne. Nawet w naprawdę dużych samolotach są dwa długaśne a nie jeden grubaśny. Ja nie kombinuję aż tak strasznie, wężyk silikonowy (jeśli metanol) centymetr nad dnem koniec ssaka (jak zbiornik w pionie) i już. Przecież ssak bedąc w miarę swobodny jest tam gdzie paliwo chyba po to go się umieszcza na końcu wężyka. Oczywiscie poprawnie umieszczony zbiornik w modelu.

 

I jeszcze jedna rada nie robimy dzikich akrobacji na resztkach paliwa, nawet FF'em.

Jeśli wytrzymujemy długi lot akrobacyjny czy "kogielmogiel drągami" to po prostu ciut większy zbiornik, ale też bez przesady. Chyba wiemy ile może latać samolot na pełnym baku i gazie na max.

 

Hubert też to masz czym więcej latasz tym masz wrażenie, że musisz dużo jeszcze ćwiczyć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co jest bardziej blazenskie: moj wyskok z zapalniczka w samochodzie albo ze zbiornikiem czy moze marcin133, ktory zabiera zabawki i idzie gdzie indziej? Moze zaraz napisze do admina, zeby skasowal jego wszystkie posty bo on nie chce zeby tu pokazywal sie jego nick?

 

Alianora żadnych zabawek nigdzie nie zabieram!! A jedyne co miałem namyśli to to iż mam dość rozmowy z Tobą a nie z innymi i mam już dość kłócenia się o ten zbiornik! No trudno iż tego nie zrozumiałeś więc to prostuje i pisze raz jeszcze.

 

To Ty piszesz że ja mam się "zastanowić" i to Ty piszesz że ja piszę "Gówno prawdę" chodź próbowałem Ci pomóc. No najprawdopodobniej to ja nie doceniłem Twoich możliwości :devil:

jak widać są "wielkie" :lol2:

 

....A ja mam taka satysfakcje, ze wyszlo na moje, ze mam gdzies, co zrobi marcin. To JA mialem racje a nie "stary wyjadacz RC" - ssak moze sie wyginac co bylo dowiedzione na zdjeciach....

 

Podsumowałeś czym może kończyć się rozmowa z Tobą.

 

Deem - kolega Alianora jak twierdzi nigdy jeszcze modelem nie latał Corsair to pierwszy jego model RC. Kolega Alianora przekonany jest iż sobie bez problemu poradzi z oblotem Corsaira ba... mało tego zapowiedział iż wszystkim nam to udowodni - ponieważ my wszyscy nie doceniamy jego możliwości.

 

Dopiszę jeszcze iż oczywiście w modelarstwie stosuje się instalacje paliwowe poprawnie pracujące podczas każdego przyspieszenia i w każdej pozycji - heli. W takich instalacjach stosuje się zbiornik wyrównawczy a nigdy nie powinno się stosować giętkich węży ssaków które mogłyby po prostu utknąć w niekorzystnym położeniu. Wykonywanie takich instalacji w samolotach nie ma uzasadnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przeczytałem cały wątek i dochodzę do wniosku, że im ktoś krócej bawi się w te modelarskie klocki tym więcej wie :shock: . I to chyba jest nie tylko moje zdanie. Ale do meritum sprawy: jeśli chodzi o zbiornik paliwa i instalację rurek, ssaka w zbiorniku to zgadzam się z kolegą marcin 133.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę co niektórych o niewporwadzanie w błąd początkujących modelarzy niektórzy piszą że skora ja tak mam u siebie to tak ma byc najlepiej, proponuje popatzreć na stronki producentów zbiorników paliwa Kavan, Dubro, Sulivan i tam jest wszystko jasno opisane, żadne wyginanie w U tylko 5 mm od rogu, np http://dubro.com/DUBRO2005CATALOG/index.htm strona 47 a jak ktos chce pokombinować to polecam artykuł z Fly-Rc chyba maj jest właśnie o zbiornikach paliwa trzy rurkowych zapewniających stałe ciśnienie podawanego paliwa.

Pozdrawiam

Arek K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez chwilę czytając tego posta i zwątpiłem w swoją wiedzie modelarską .

Już miałem przerabiać wszystkie zbiorniki ( które do tej pory o dziwo działały ok.) :wink:

Na szczęście koledzy z końca tematu przywrócili mi stan równowagi psychicznej. :lol2:

Ufff ! Jak dobrze mieć taki dział jak "piaskownic"

 

Sądząc po moim podejściu do tematu to po takim poście w dziale "spalinka" pewnie rozpętał bym małe piekiełko. :twisted:

 

A tak luzik ,lekkie klepanie w klawisze ,total ubaw i powodzenia w dalszych pracach.

 

P.S.

Motyl jest dobrym modelarzem ,ale panaceum na cała wiedzę modelarską to jeszcze nie ma

i jak każdy człowiek też się od czasu do czasu myli :D

 

P.S.2 .

Nadal będę tu zaglądał ,bo strasznie ciekawe dzieją się tu rzeczy :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.