Skocz do zawartości

Starcie w przestworzach


ahaweto

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałem już wieli głupich filmów amerykańskich. Ten który właśnie się skończył również do nich zaliczam. Tytuł i krótki opis w programie skłonił mnie do obejrzenia go. I to był czas stracony :? Pokrótce treść. B-29 ma dostarczyć na wyspę Tinian pierwszą bombę atomową. Bardzo tajna misja. Załogę bombowca stanowi pułkownik, dwóch żołnierzy marines i pięć kobiet pilotek. Na wskutek awarii samolot przymusowo ląduje na lotnisku jednej z wysp Pacyfiku a tam znajduję pięć myśliwców Zero i trzech Japończyków. Tutaj mogę się trochę mylić bo zacząłem oglądać film od dwudziestej minuty. Japończycy stacjonowali na tej wyspie od dłuższego czasu i podczas kopania tuneli znaleźli kilka dużych jaj. Nie zdążyli ich zniszczyć i z nich wylęgły się jakieś ,,Pterodaktyle,, z wielkimi zębami i bardzo agresywnym usposobieniem :shock: . Zanim Japończycy się spostrzegli te latające dinozaury błyskawicznie się rozmnożyły i pożarły 50-sięciu żołnierzy z obsady wyspy. Trzech się ukryło i tych trzech dzielni amerykanie wzięli do niewoli. Wyspa tropikalna, upał a wszystkie panie przez cały film miały pięknie podkreślone szminką usta i prezentowały się fantastycznie. Panie chciały uciec z wyspy i sprowadzić pomoc wykorzystując myśliwce Zero. Jedna (najlżejsza tylko 50 kg wagi)na nie uzbrojonym i maksymalnie odciążonym samolocie, a trzy miały ją eskortować. Ale czujne ,,Pterodaktyle,, zaatakowały je i okazało się że są szybsze i zwinniejsze od Zero :shock: . Podczas walki lotniczej amerykańskie kobitki zestrzeliły kilkanaście z nich ale jeden z nich w brawurowym samobójczym ataku skoczył na ten nieuzbrojony samolot i wielkimi zębami przegryzł go na pół :D (zginęła w nim ta która miała uciec). Zawsze czytałem że samoloty myśliwskie miały karabiny ustawione na zbieżność ok. 200m aby w ten sposób niszczyć przeciwnika. Tak większość tych gadów została zestrzelona. Ale kiedy jedna z pań miała na ogonie dwa ,,ptaki,, okazało się że w rękach amerykańskich kobiet-pilotów karabiny Zero strzelają ogniem równoległym i za jednym naciśnięciem spustu dwa zostały zestrzelone !!! Tego to nawet Japończycy nie potrafili :D . Ucieczka się nie udała, panie musiały zawrócić. Pułkownik podglądając te ,,potwory,, (tak je nazywali) przez lornetkę, leżąc na skarpie, tak się wychylił że aż zsunął się z niej. Jeden ptak go zauważył i zaatakował, ale amerykaniec zestrzelił go z pistoletu. Jak już naprawili bombowiec (w czym pomogli im japończycy którzy dzięki przebiegłości swego dowódcy odkryli cel misji) okazało się że paliwa jest za mało. Paliwo było w 200-stu litrowych beczka na plaży tam gdzie korzystając z nagrzanego piasku wylegiwały się te latające potwory. Pułkownik jeden z marines i dwie panie podjechały wielką amerykańską ciężarówką M-35 mającą na masce napis ,,Ghost,, (diabli wiedzą skąd ona tam się wzięła). Zanim potwory się spostrzegły udało im się zwędzić sześć beczek. Pułkownik z jedną z pań (nienaganny makijaż) ,,pokatulał,, każdą beczkę pod sporą górkę do samochodu a tam druga z pań (również nienaganny makijaż) z żołnierzem (któremu posturą daleko było do pudziana) te pełne beczki wrzuciła na ,,pakę,, . Tylko we dwoje :shock: !!! Niestety podczas odwrotu zginął żołnierz, ptaki go rozdziobały :D i zgubił się poturbowany przez nie pułkownik :( . Dwie panie wróciły do obozu z paliwem a tutaj wredni japończycy przejęli samolot. Prawie im się to udało, ale całkiem niespodziewanie wrócił pułkownik i zastrzelił wszystkich trzech. Ostatni z japończyków zginął zastrzelony w samobójczym ataku oczywiście z mieczem samurajskim w dłoniach na jedną z pań. Zatankowano bombowiec i dwa Zera i cichaczem nocą spróbowano się wymknąć. Niestety cztery silniki B-29 przy starcie narobiły takiego hałasu że cała powietrzna flota Pterodaktyli w trybie alarmowym również poderwała się w powietrze. Szybko rozdzielono cele. Trzon ,,potwornych,, sił zaatakował bombowiec a dwie mniejsze grupy oba myśliwce eskorty. Nie poszło im tak łatwo. Jedna z pań sama pilotowała bombowiec a funkcję tylnego strzelca pełnił dzielny pan Pułkownik, a oko miał celne. Brawurowe uniki i celne serie podwójnie sprzężonych 12,7mm Browningów mocno przerzedziły atakujące stado. Mniej szczęścia miała jedna z pań pilotująca myśliwca. Zestrzeliła kilka z nich, aż jeden z gadów (wyjątkowo przebiegły) wzleciał bardzo wysoko i z lotu nurkowego skoczył na myśliwca rozbił wielkim dziobem owiewkę i ... zagryzł tę dzielną kobietę w kabinie :cry:

Ledwo po tym doszedłem do siebie :?

Druga z pań wobec liczebnej przewagi i kończącej się amunicji, ratowała się wywrotem i lotem nurkowym nad samą powierzchnię oceanu. I to ja ocaliło. Uff ...

A co z B-29 ? Tutaj coraz bardziej śmiałe i skoordynowane ataki gadów były coraz groźniejsze. Jeden z ptaków zaatakował prawy wewnętrzny silnik. Na swoje nieszczęście nie zauważył wirującego potężnego trzy-łopatowego śmigła i został poszatkowany. Ale silnik uszkodził, a ten na dodatek się zapalił. I tutaj dał znać o sobie geniusz amerykańskich konstruktorów którzy wyposażyli każdy silnik we własny system gaśniczy. Ot co !

Chyba wszyscy koledzy się zgodzą że jeżeli na pokładzie jest tylko jeden strzelec na dodatek zaabsorbowany wielka liczba celów to brzuch bombowca jest nie broniony. To wykorzystał jeden z atakujących ptaków. Poszedł w ostre wznoszenie i przebił dziobem drzwi komory bombowej tuż pod stojakiem na którym leżała przywiązana bomba atomowa. Niestety drzwi bombowe nie otwierają się do środka (o czym zapewne głupie ptaszysko nie wiedziało) i przytrzasnęły go za szyje. Widząc co się dzieje pułkownik opuścił stanowisko strzeleckie, pobiegł do komory bombowej i próbował gaśnicą samolotową zatłuc gada. Pod uderzeniami gaśnicy gad aż puścił farbę i ze złości odgryzł pułkownikowi rękę :? . W między czasie pani pilotująca samolot mając uszkodzony jeden z silników nie widząc osłony myśliwskiej nie słysząc pułkownika, zawróciła nad wyspę. Z kolei pułkownik zorientowawszy się że mając jedna rękę odgryzioną nie pokona gada, drugą otworzył drzwi komory bombowej aby się go pozbyć. Bomba tylko na to czekała i wyskoczyła za gadem. Widząc co się stało pułkownik przez pokładowy telefon pani pilotującej samolot wydał rozkaz (czym wprowadził w zdumienie zszokowaną kobietę, bo ta uznała go już za nieżyjącego) aby przeszła na maksymalne wznoszenie i jak najszybciej oddaliła się od wyspy i ... skoczył w ślad za bombą. Zapewne po to aby ją jeszcze złapać i rozbroić przed wybuchem. Niestety chyba minął się z nią w locie :( . Bomba wybuchła, czego dowodem było to że przez moment wyspę, B-29 oraz latające gady zobaczyliśmy w negatywie. Miało to tę zaletę że w tym ułamku sekundy wszystkie gady w y g i n ę ł y. Znowuż mamy coś do zawdzięczenia amerykanom, aż boję się pomyśleć coby się stało gdyby te gady mnożyły się do dzisiaj :roll:

Szczęśliwie B-29 oddalił się na bezpieczną odległość od wybuchu a wkrótce dołączyła do niego pani która wcześniej postawiła Zero na ,,łbie,, i salwowała się ucieczką przed ostrymi jak żyletki zębami latających potworów. Panie na powitanie popaplały sobie przez radio na koniec jedna z nich powiedziała ,, a teraz wracamy do domu,, i oddaliły się w stronę macierzystego lotniska.

Końcowe napisy wyrwały mnie z odrętwienia w jakie wpadłem oglądając ten przejmujący i jakże tragiczny w swej wymowie obraz 8)

To ,,arcydzieło,, sztuki filmowej powstało w 2008r.

 

Ciekaw jestem ilu kolegów wytrwało czytając to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem, ale moje trzy grosze dorzucę.

Największy z pterozaurów - Quetzalcoatlus - miał rozpiętość skrzydeł do 12m. Więc spory, ale ważył tylko 50kg - 200kg więc porządnym kamieniem można mu było zrobić krzywdę.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kecalkoatl

 

Z takich filmów s-f to najbardziej podobał mi się jak amerykański lotniskowiec cofnął się do IIWŚ i były walka Zero i F-14. A ze smokami to Władcy Ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale to "arcydzieło" pojawiło się już drugi raz na naszych ekranach...pewnie nie ostatni.

Zauważyłem taką tendencję: na tych nie pierwszej jakości stacjach TV krązą dosc słabe filmy - ale jak podkresliłem i sama stacja dosc daleko w tyle - następnie te "dzieła" pojawiają się w TV1 czy już tych ze ścisłej czołówki...

Przy okazji - kto zgadnie w ilu stacjach przez ostatnie święta emitowany był " Ogniem i mieczem" :?: :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również miałem nieszczęście go (film) zobaczyć :shock: Ale przeczytałem Twój opis do końca, bo w trakcie oglądania tego "arcydzieła" parę razy przysnąłem. Po zakończeniu filmu zastanawiałem się dlaczego po pierwszym przyśnięciu nie wyłączyłem telewizora :roll: Twój opis przynajmniej uzupełnił moje "luki" w "zrozumieniu" treści tego filmu. Zastanawiam się w jakim celu są kręcone tego typu obrazy :?: :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy Hollywodzki film klasy Western, oczywiście z happy endem i "Boże chroń Amerykę".. ;)

Kiedyś zagadnąłem rodowitego Amerykanina, że jeżdżą baaardzo niebezpiecznymi samochodami. Na jego mocno zdziwioną minę odpowiedziałem: "Popatrz na jakikolwiek Wasz współczesny film sensacyjny - czy to uderzy w drzewo, inny samochód, cokolwiek, czy zostanie "postrzelony" ze zwykłego pistoletu - zaraz wybucha niczym po trafieniu z Panzerfausta"

Uśmiał się, i przyznał mi rację..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba... a stojąca na uboczu drewniana chatka w której ukrywają się przestępcy, po ostrzelaniu z broni małokalibrowej wybucha jakby w niej był magazyn kilku tysięcy ton benzyny :shock: . I to na dodatek kilka razy. Średnio cztery, choć pojawiają się też ujęcia momentu wybuchu nawet z... góry :shock: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się; pamiętacie inny obraz z przed miesiąca moze dwóch? Olbrzymi rekin - z prehistorii atakował ludzi. Na lądzie poruszał sie na płetwach szybciej niż superman :devil: W jednej ze scen walczył - uwaga :!: - z prototypem czołgu do walk w Afganistanie. Czołg ów zamiast na gąsienicach - przecież to przeżytek - poruszał się na "nogach" tak jak robot :rotfl: :rotfl: :rotfl: Jak sie domyślacie czołg nie miał szans - smutne... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.