Xan86 Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Dzisiaj znowu z Markiem zamykaliśmy lotnisko
Krystian_98 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 To i ja dodam coś od siebie "G*wniane aparatury" Szybka naprawa i z powrotem do góry 1
MarekNW Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Widzę że Andrzejowi nie grozi bezrobocie.Pozdrawiam
Xan86 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Widzę że Andrzejowi nie grozi bezrobocie.Pozdrawiam Ty się szykuj. I znajdź zasięg
samolocik Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Przy takiej przestrzeni powietrznej sprzęt i ludzie chyba przetestowani do granic możliwości. Czekamy zatem na opis wrażeń po powrocie do kraju. PS. Zdjęcia miejscowego schabowego z piwem nie będzie?
Konrad_P Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Tak na szybko zdjęcie poglądowe jak tam jest.
Shock Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Autor Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Na daną chwilę ,po przejechanych 1740 kilometrach napiszę tylko że warto było :D :D. Jakieś foto,wrażenia może jutro .
Krystian_98 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Opublikowano 21 Sierpnia 2016 Wyjazd czadowy, widoki jeszcze lepsze, jutro pojawi się jakaś fotorelacja i być może jakieś filmiki z mojej strony edit. Tuż po dotarciu do TannenAlm Jeszcze kilka fotek z samego szczytu.. No i powrót ... Dla niektórych był równie udany co pobyt w Alpach (jakość .. ale wiadomo o co chodzi ) I obiecany film 3
Shock Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Autor Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Ja dorzucam kilka fotek jak i 2 filmiki naziemne . Dla informacji ogólnej dodam iż miejscówka jest znakomita zarówno pod względem modelarskim jak i turystycznym. Znakomite widoki,pensjonat o wysokim standardzie,raj dla modelarzy,narciarzy. Co prawda nie udało nam się polatać typowo F3F a to ze względu na zerowy wiatr który w kilkusekundowych porywach miał max 2,5 m/s Ale od czego silniki i termika . Praktycznie 99% latających tam innych modelarzy było motoszybowcami więc nie odstawaliśmy . Bez napędu można było sobie porzucać kamieniami...(to info dla Jurka -jakbyś puścił swojego frycka to za dwa dni wróciłbyś z nim doliny ) Zainteresowani wyjazdem i pobytem muszą uzbroić się w cierpliwość ,rezerwacje pokoi w terminie od maja do września są do 2020 roku.. Pozostaje wstrzelenie się w termin okazyjny ,kogoś rezygnację. Z polski jest kawał drogi ,z Kęt 860 km w jedną stronę... A warto,naprawdę warto .My to zrobiliśmy !! 1
Konrad_P Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Żeby była jasność. Na pierwszej fotce to mój Relax. Lądowanie klasyczne na "dzidę". Relax jak widać wbity po natarcie. Dobrze że wcześniej lało i ziemia była miękka. Dopiero za 4 czy 5 razem udało mi się wylądować normalnie. Za chusteczkę nie mogłem się przestawić z lądowaniem pod górę. Nawyki to straszna sprawa. Parę jeszcze moich fotek choć jakość jest kiepska. Przyleciało też UFO które nas podglądało. 2
stema Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Żeby była jasność.... Cześć Konradzie. Przyglądałem się w zeszłym roku pewnemu zboczu w naszych górach do takiego latania. W tym roku też tam byłem i znowu bez modelu, bo w samochodzie miejsca nie starczyło na modele. [Troje wnucząt] Synowa we wrześniu zaczyna kurs na prawo jazdy to może w przyszłym roku? Syn (szybownik) pokazał mi palcem inne zbocze i ma rację. Tylko, że ja nie umiem takiego latania. Trzeba spróbować.
Mirek Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Konrad muiał odrobić karę za nie latanie a tego odważnego chwycilimy je żywy,a chciał polecieć
Konrad_P Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Rafał już trochę napisał ale ja też dodam swoje dwa grosze. Faktycznie z Polski jest kawałek. Z Wrocka dokładnie tyle samo czyli 860km. Ja jechałem już w czwartek. Wyjechałem w okolicach 12.45-13.00 i na miejscu byłem prawie o 20.30 z czterema postojami na odpoczynek i zatankowanie samochodu. Napisałem prawie o 20.30 ponieważ niemiecki to dla mnie pogański język i zaprogramowałem sobie w nawigacji Gattereberg 27 a nie Stummerberg 27. Toż to tak samo przecież wyglądają te nazwy, więc dojechałem idealnie tylko z drugiej strony doliny. Jazda bardzo fajna spokojna bez niespodzianek w postaci korków czy robót drogowych. Te były, ale niemcy potrafią tak to zorganizować, że nie tworzą one korków. Powrót w niedzielę to był jeden wielki koszmar. Pod Monachium trafiłem na 27km korek. Stałem niestety w korkach 4 razy. Tą samą trasę jechałem o 3-3,5 godziny dłużej. Teraz już wiem dlaczego wszyscy modelarze z Niemiec wyjechali w sobotę po południu. Ośrodek to taka luksuśna agroturystyka. Większość jedzenia pochodzi właśnie z tego gospodarstwa. Dyplomy za żywność na ścianach za zdobycie pierwszego miejsca oraz szereg pucharów potwierdzały, że gospodarstwo prowadzone jest perfekcyjnie. Dodatkowo gospodarstwo zdobywa w rankingu regionalnym a jest to region ogromny bo należy do Zillertal Arena (narciarze na pewno kojarzą lub znają) 5,9 na 6 punktów jeśli chodzi o zadowolenie gości. A trzeba powiedzieć, że 3/4 to Niemcy choć byli w tym czasie co i my i Duńczycy i Szwajcarzy. Co do cen to na stronie gospodarstwa wszystko jest napisane, więc nie ma co pisać, no może to, że piwo drogie jak szlak 3,75E, ale za to obiad w rozsądnej cenie bo 12E. Warunki stworzone przez właściciela dla modelarzy to mistrzostwo świata. Dwie modelarnie, jedna ogromna na 25-30 modeli. Stojaki jak widać na fotkach, zasilacze do ładowania. Nie trzeba składać po locie modeli i brać do pokoi, tylko odkłada się na stojak i idzie na obiad czy kolację i po od razu model gotowy do lotu. A same warunki lotnicze to ech co tu mogę napisać, dla mnie naprawdę nic więcej do szczęścia nie potrzeba. No może ciut wiatru który zawiódł na całej linii i pogoda była jedynie idealna dla "J" jotek. Reasumując. Miejsce absolutnie do polecenia każdemu. Zarówno na długi tygodniowy czy nawet dwu tygodniowy urlop jak i dla osób jadących lub wracających z wakacji na południu europy. Tam jest sporo atrakcji, niesamowicie dużo szklaków turystycznych dla pieszych jak i dla rowerzystów. Więcej powiem, dla samochodziarzy też. Chłopaki pogonili mnie w sobotę, żeby wyjechać jeszcze wyżej zobaczyć czy na szczytach nie będzie mocniejszego wiatru. Więc pojechałem drogą jeszcze z 500m npm wyżej. Tam są wszędzie drogi szutrowe po których można wjechać praktycznie na sam wierzchołek poszczególnych wzniesień. Atrakcji dla aktywnych nie zabraknie przez pełne 2 tygodnie. Jest jak już Rafał napisał jeden problem. Rezerwacja jest przyjmowana obecnie już na 2020 rok. Szczerze powiem jak Birgit to nam powiedziała to szczęki dłuuuugo nie mogłem zamknąć z wrażenia. To już naprawdę musi o czymś świadczyć, bo gdyby było słabo to takiego obłożenia by nie mieli. Konrad muiał odrobić karę za nie latanie A cha. Gdybym gnoju nie odrzucił to latacze musieli by kasiore zapłacić za miejscówkę. Ja niestety wyciągnąłem tą najkrótszą zapałkę
Shock Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Autor Opublikowano 22 Sierpnia 2016 A tak w ogóle, to jak ktoś ma jakiś ciekawy namiar na podobną miejscówkę,w zasadzie miejsce do typowego polatania na zboczu i z pewnym wiatrem to pisać śmiało . Chętni na wypad są. Nieśmiało zaczynamy zerkać w niedalekie miejsce (ok. 200 km ) czyli https://pl.wikipedia.org/wiki/Donovaly Wie ktoś coś ,dojazd,warunki ,warto ?
amks22 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Rafał pakujemy ekipę na weekend i jedziemy Respect szybko dochodzi do siebie po Alpach i czeka na następne wyzwania
Mirek Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Ja mam cały bagaż w plecaku :gotów do drogi
Konrad_P Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Wypchajcie się i dajcie pomalować na zielono. Ja się własnie rozpakowałem. Kurna nie trza było szybciej to też bym się nie rozpakował.
Rekomendowane odpowiedzi