Skocz do zawartości

Mój PZL P-24 "Puławski" z modelesuchocki.pl, opis budowy, loty


Rekomendowane odpowiedzi

Zdjęć jeszcze nie zamieszczę, nie tym razem. Ale mam już kilka danych do opisania...

 

Otóż. Trzymając się planów brałem najlżejsze komponenty jakie były dostępne w moim sklepie. W sensie - balsa Premium, lekka jak piórko, choć pewnie mniej wytrzymała. Pakiety też nie giganty. Poszycie na płatach będzie z balsy 2mm, na kadłubie z 3mm.

W samolocie jest już zrobiona komora na trzy pakiety. Dwa główne i jeden dodatkowy zasilający SMS i karabiny. Są zamontowane silnik, regulator, karabiny maszynowe (dźwięk i błyskające ledy) oraz SMS, czyli Sound Modul System. Serwa dwa, na kierunek i wysokość. Do tego wszystkie potrzebne druciki, odbiornik, a także osłona silnika i atrapa silnika, która nota bene wydaje mi się ciężka jak pierun, ale nic dziwnego - dziewięć cylindrów, a każdy z 10 krążków ze sklejki 3mm przetykanych metalowymi podkładkami, całość zamontowana na sklejkowej skrzynce i jeszcze podklejona w dziewięciu punktach do osłony. Śmigło Fiala 20x10, może i lekkie, ale też swoje waży...

Podwozie zrobione z płaskowników aluminiowych, jeszcze dodatkowo zamierzam je wzmocnić obudowując sklejką (rozważam płaskownik węglowy, ale on się średnio klei, boję się, że klejony byłby źródłem ciągłych remontów). Poza tym sklejka będzie o tyle fajna, że samolot będzie wyglądał bardziej makietowo. Z tyłu jest płoza, miejsce gdzie latam nie sprzyja kołowaniu, zresztą, zwykle nie ma takiej potrzeby, a jednak z kółkiem byłby więcej zachodu.

 

Kadłub jest w zasadzie skończony, nie ma tylko "maski", czyli tego elementu, który w przyszłości będzie mocowany nad skrzydłami zasłaniając dostęp do pakietów czy serw. No i jeszcze nie okleiłem go folią, ale jest już oszlifowany i umyty, tylko w domu harmider, okleję po świętach...

Kółka z pianki, 145 mm średnicy, pilot też jest, nawet jakiś fotel się znalazł...

 

Całość na tę chwilę waży dokładnie (razem z oklejonymi już statecznikami) 3600 g. Bez pakietów, na te trzeba doliczyć z 900 g. Czyli 4500 g. Wyważenie wypada po włożeniu pakietów dokładnie na drugiej wrędze. Myślę, że po oklejeniu kadłuba i założeniu maski i skrzydeł przesunie się jakieś 2-3 cm do tyłu, czyli moim zdaniem będzie idealnie.

 

Wydaje mi się, że skrzydła nie powinny ważyć więcej niż 1000 g, nooo, niech będzie z zastrzałami 1500, ale to już z wielką górką liczone. Czyli całość będzie ważyć jakieś 5500-6000 g, silnik będzie miał\ jeszcze jakiś kilogram zapasu.

 

 

A swoją\ drogą zatanawiam się, ile błędów do tej pory popełniłem podczas budowy... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza przymiarka do osłon kół podwozia:

 

post-5634-0-01961400-1387726460_thumb.jpg

 

 

Mój sam kadłub z pełnym wyposażeniem jak do lotu (bez atrapy silnika, kabiny pilota i pokrycia folią) waży w zależności od użytych kół podwozia albo 3,83 kg (koła piankowe) lub 4,21 kg (z kołami 125 mm Duobro). Wyważenie z kołami Duobro mam przednie czyli zapas jakieś + 70 g na ogonie, z kołami piankowymi + 30 g.

 

Same pakiety ważą 880 g zasilanie główne i 260 g 2xNiMh do zasilania odbiornika. Czyli kadłub bez pakietów wyszedł na razie 2,71 kg lub 3,09 kg z kołami Duobro.

 

Z tego co już wiem balsa wycinana bliżej rdzenia pnia tzw. "marmurkowa" jest mocna, ale cięższa. Im dalej od środka pnia tym jaśniejsza i słabsza ale lżejsza. Wiele firm oferuje oczywiście balsę lżejszą i trzeba sobie ją w sklepie skolekcjonować w zależności od potrzeb, albo specjalnie zamawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ciekawy to zapraszam do oglądania :)

 

https://plus.google....=CIGE0fXw0KOnfw

 

Cytując klasyka:"no ładne cacko" :)

 

A poważnie to super sprawa, powstaje klucz PZLek. Widzę, że jesteś z Warszawy, jeśli latasz w Wilanowie lub Konstancinie to może na wiosnę się umówimy z naszymi PZLkami?

 

W tej sprawie:

> nie ma tylko "maski", czyli tego elementu, który w przyszłości będzie mocowany nad skrzydłami zasłaniając dostęp do pakietów

 

mnie ten fragment, a także zastrzały, sprawiły najwięcej problemów, zwłaszcza że uparłem się by były to elementy jak najbardziej zbliżone do oryginału P24. Ciekaw jestem jak sobie z tym poradzisz. Powodzenia, trzymam kciuki :)

 

To jest ten fragment modelu:

 

99fe.jpg

 

d1bo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ciekawy to zapraszam do oglądania :)

 

https://plus.google....=CIGE0fXw0KOnfw

 

Witam

 

Śledzę wątek od początku. Nieźle to to wygląda. Mam tylko takie małe ale..., łączenie klepek poszycia kadłuba na styk na wręgach. Trochę to nie po mojemu, osobiście łączyłbym na skos zachodzący na sąsiednie wręgi. Ale może się czepiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ciekawy to zapraszam do oglądania :)

 

https://plus.google....=CIGE0fXw0KOnfw

 

Wzmocniłbym domek pod silnik napędowy. Konstrukcja kadłuba jest skorupowa tzn. Poszycie jest również częścią nośną kadłuba powinno być ciągłe i nie łaczone na wręgach. Ja dałem dodatkowo listwę sosnową spodnią 3x5mm przez cała długość kadłuba dla wzocnienia konstrukcjii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widać tego na zdjęciach, ale klatka pod silnik została przed nałożeniem osłony silnika wzmocniona POTĘŻNIE. Naprawdę - skręcona i poklejona w paru punktach, nie ma szansy żeby silnik się\ wyrwał. Nawet nie sądzę, żeby się rozpadł w przypadku jakiegoś "wydarzenia"...

 

Co do łączenia to (tego też nie widać na zdjęciach), ale są panele które przechodzą na przekładkę, na przykład z wręgi 2 do 5, kilka sztuk obok siebie, potem z wręgi 2 do 4. Nie jest tak, że casły kadłub został podzielony segmenty trzymające się tylko ze sobą tylko na słowo honoru. Dodatkowo tu i tam są w środku cienkie listewki węglowe, które też idą na zakładkę. Przy lądowaniu nie powinien się rozpaść, tym bardziej w powietrzu. Liczę też na to, że folia będzie to wszystko trzymać w kupie.

I tu pytanie - jak najlepiej oklejać? Kawałkami czy po całości? To drugie mnie lekko przeraża, podwozie, zagłębienie na karabiny, kilka przetłoczeń. Boję się, że nie dam rady wsadzić tego w jeden arkusz :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widać tego na zdjęciach, ale klatka pod silnik została przed nałożeniem osłony silnika wzmocniona POTĘŻNIE. Naprawdę - skręcona i poklejona w paru punktach, nie ma szansy żeby silnik się\ wyrwał. Nawet nie sądzę, żeby się rozpadł w przypadku jakiegoś "wydarzenia"...

 

Co do łączenia to (tego też nie widać na zdjęciach), ale są panele które przechodzą na przekładkę, na przykład z wręgi 2 do 5, kilka sztuk obok siebie, potem z wręgi 2 do 4. Nie jest tak, że casły kadłub został podzielony segmenty trzymające się tylko ze sobą tylko na słowo honoru. Dodatkowo tu i tam są w środku cienkie listewki węglowe, które też idą na zakładkę. Przy lądowaniu nie powinien się rozpaść, tym bardziej w powietrzu. Liczę też na to, że folia będzie to wszystko trzymać w kupie.

I tu pytanie - jak najlepiej oklejać? Kawałkami czy po całości? To drugie mnie lekko przeraża, podwozie, zagłębienie na karabiny, kilka przetłoczeń. Boję się, że nie dam rady wsadzić tego w jeden arkusz :(

 

Oklejanie modelu jak nabardziej kawałkami folii. Domek pod silnik wzmocniłbym pod kątem nie wyrwania silnika a jego ukręcenia w przypadku a przypadkowego podparcia śmigła o ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może kadłub i elementy kryte twardo wykończyć tą metodą ?

 

 

specyfik jest dostępny w riku.

 

Wygląda to tak jak krycie szyfonem. Ja już kupiłem folię i nie będę już jej zmieniał. Technologia jest trochę bardziej skomplikowana a ciekawe jak wychodzi wagowo? Ciekawe jak sprawdza się na powierzchniach niepłaskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam koveral do tego typu modeli, folia po pewnym czasie pracy wygląda ochydnie. Chociaż w elektryku to jeszcze nie tak źle jak w spalinie.

 

Mam wszystkie modele kryte folią Oracover i nie ma żadnych problemów z wyglądem po latach. Przy nasłonecznieniu czasami zdaża się, że trzeba folię naprężyć ponownie miejscowo, ale dotyczy to modeli kupnych ARF. Modele które sam kryłem nie mają takiej potrzeby. Można użyć specyfiku Balsa Look i wtedy folia przywiera bardzo dokładnie i bez problemów w przyszłości. Oczywiście są to spostrzeżenia dotyczące elektryków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ćwiczyłem koveral ale mi osobiście nie przypadł do gustu, przede wszystkim ze względu na zapach cellonu jakim go trzeba przykleić (moja żona nie wiem dlaczego, ale nie lubi jak w całym domu unosi się ten zapaszek :D ) a po drugie nie za bardzo umiałem poradzić sobie z zamalowaniem wszystkich dziurek i niestety na gotowym poszyciu nie ustrzegłem się efektu sitka, samo krycie koveralem jest dość proste, czasochłonny i smrodliwy jest etap impregnacji, osobiście wolę solartex, ale to tylko moje osobiste preferencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie przy dużych modelach gdzie waga już nie odgrywa takiej roli będę kładł koverall, a zamiast cellonu można lakier do podłóg wykorzystać, nie śmierdzi aż tak bardzo no i ja to robię w garażu.

Solartex też fajny, ale kosztuje i przy sporym modelu :( wychodzi nieekonomicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zamiast cellonu można lakier do podłóg wykorzystać,

No niekoniecznie. Nie chodzi tu tylko o zapach nitrocellonu, ale o jego właściwości. Gdyby można było zastąpić go lakierem do podłóg, to Antki, Jaki-12, Gawrony i inne samoloty z półciennym pokryciem byłyby lakierowane czym popadnie, a tak nie jest. Zastanawiałeś się dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Święta PZL otrzymał "butki" na koła. Owiewki okazały się dość pracochłonnym elementem, dużo szlifowania szpachlowania i przymiarek mechanicznych. Teraz można się będzie zabrać za zamknięcie spodu kadłuba. Zamknięcie będzie oczywiście zdejmowane na magnesy.

 

Model generalnie jest bardzo przestronny, ale jego oryginalny układ (konstrukcja) utrudnia dostęp do wyposażenia umieszczanego w kadłubie, szczególnie jeżeli chce się korzystać z przedniej jego części. Stąd nasunął mi się pomysł, aby odbiornik umieścić właśnie pod zamknięciem podwozia. Łatwy dostęp i sygnał radiowy biegnie wprost od radia gdy model jest w powietrzu.

 

post-5634-0-81248900-1387992614_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.