Skocz do zawartości

New Falcon by L.Kwarciński - idzie nowe


piotralski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Noooo...... Co by nie powiedzieć - ładny ten ogonek ! Jeszcze tylko poprawić ten "spławikowy" nos (dziś już chyba nikt nie lata na A123), profil skrzydła zmienić na MH-30 lub SB 97EP/EPW lub chociażby SD 7012........czy HN354.... Hmmm, rozmarzyłem się ! Pozdrawiam - Jurek

 

Panie Jerzy,

Żadnego "spławika" nie sensu poprawiać. Ludzie lubią posiadadać dużą "przestrzeń życiową" nawet w kadłubie... w czasach LiPo, LiFe czy LiIo.

A jeżeli ktoś z jakichś powodów tej przestrzeni nie potrzebuje zawsze może zamówić FalconStara (nazwa to żart) czyli Falcona na kadłubie Starlinga.

Pan Kwarciński zapewne da się namówić na wykonanie takiego modelu.

Jeżeli chodzi o profile to do Falcona - osobiście nie namawiałbym pana Leszka do zmiany na zaproponowane. Jeżeli już to na zmianę dwóch ostatnich cyferek w symbolu obecnego profilu.

A tak wygląda "FalconStar" w wersji pierwotnej - jeszcze przed kolejnymi zmianami... Lata rewelacyjnie... Pan Kwarciński cały czas pracuje...post-14198-0-92267700-1391551638_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Spławikowy nosek - miałem na myśli, ze jest niepotrzebnie taki szeroki. Każdemu co innego się podoba ! Mnie najbardziej - Starling w wersji szybowcowej, za cenę silnika 28mm. Co do wydłużenia nosa - podzielam zdanie przedmówcy ! Gdzieś tam, wychowany na starych zasadach, jestem zwolennikiem możliwie najkrótszego noska, właśnie z uwagi na owe momenty sił. Też nie widzę sensu wydłużania tego odcinka kadłuba. Natomiast w węższym kadłubie występują problemy z mocowaniem skrzydła dzielonego w połowie. Dlatego, m.in. Starling, mimo, że ma identyczne (prawie) w obrysie skrzydła, ma je również inaczej podzielone.

Zmianę profilu 7084 na 7080 omawialiśmy z p. Leszkiem już wiele lat temu. Czy mają sens radykalniejsze zmiany profilu ? Moim zdaniem - mają. Co nie zawsze ma uzasadnienie ekonomiczne. Ale - to już decyzja producenta, On najlepiej potrafi ocenić pasywa i aktywa. Przyjęło się, że z uwagi na pękaty kadłub, wkłada sie to Falcona mocniejsze napędy i oczekuje się radykalnej zmiany charakterystyki w locie, adekwatnej do użytego napędu. A tu niestety "pupcia blada".... Profil jest silnie termiczny i wkładając do Falkona kolejne kilowaty niewiele można już zrobić. I potem wypisuje się różne bzdurki na różnych forach...

Falcon, moim zdaniem, dojrzał już przez te wszystkie lata do radykalnych cięć. Coś jak Megane i Scenic. Dla odmiany w Starlingu prosi się zmiana profilu na jeszcze bardziej termiczny. Przy dzisiejszej technologii kompozytów, nie ma uzasadnienia stosowania profilu > 9%. Taką samą siłę nośną przy zbliżonych prędkościach osiągają dziś profile <8%. Różnica niby niewielka, ale dość istotna. Ale, jeśli to ma być model dla początkujących, bo Oni są głównymi klientami - to faktycznie, lepiej zostawić 7084. Zabawa w doregulowanie takiego modelu i ew. mechanizacja skrzydła może Ich skutecznie zniechęcić. Nie sądzę, żeby "eksportowy" odbiorca tych modeli odbiegał na + w stosunku do naszego grajdołka, raczej na -, i to też trzeba uwzględnić. Mam świadomość, że moje marzenia nie muszą pokrywać się z portfelem p.Leszka.

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spławikowy nosek - miałem na myśli, ze jest niepotrzebnie taki szeroki. Każdemu co innego się podoba ! Mnie najbardziej - Starling w wersji szybowcowej, za cenę silnika 28mm. Co do wydłużenia nosa - podzielam zdanie przedmówcy ! Gdzieś tam, wychowany na starych zasadach, jestem zwolennikiem możliwie najkrótszego noska, właśnie z uwagi na owe momenty sił. Też nie widzę sensu wydłużania tego odcinka kadłuba. Natomiast w węższym kadłubie występują problemy z mocowaniem skrzydła dzielonego w połowie. Dlatego, m.in. Starling, mimo, że ma identyczne (prawie) w obrysie skrzydła, ma je również inaczej podzielone.

Zmianę profilu 7084 na 7080 omawialiśmy z p. Leszkiem już wiele lat temu. Czy mają sens radykalniejsze zmiany profilu ? Moim zdaniem - mają. Co nie zawsze ma uzasadnienie ekonomiczne. Ale - to już decyzja producenta, On najlepiej potrafi ocenić pasywa i aktywa. Przyjęło się, że z uwagi na pękaty kadłub, wkłada sie to Falcona mocniejsze napędy i oczekuje się radykalnej zmiany charakterystyki w locie, adekwatnej do użytego napędu. A tu niestety "pupcia blada".... Profil jest silnie termiczny i wkładając do Falkona kolejne kilowaty niewiele można już zrobić. I potem wypisuje się różne bzdurki na różnych forach...

Falcon, moim zdaniem, dojrzał już przez te wszystkie lata do radykalnych cięć. Coś jak Megane i Scenic. Dla odmiany w Starlingu prosi się zmiana profilu na jeszcze bardziej termiczny. Przy dzisiejszej technologii kompozytów, nie ma uzasadnienia stosowania profilu > 9%. Taką samą siłę nośną przy zbliżonych prędkościach osiągają dziś profile <8%. Różnica niby niewielka, ale dość istotna. Ale, jeśli to ma być model dla początkujących, bo Oni są głównymi klientami - to faktycznie, lepiej zostawić 7084. Zabawa w doregulowanie takiego modelu i ew. mechanizacja skrzydła może Ich skutecznie zniechęcić. Nie sądzę, żeby "eksportowy" odbiorca tych modeli odbiegał na + w stosunku do naszego grajdołka, raczej na -, i to też trzeba uwzględnić. Mam świadomość, że moje marzenia nie muszą pokrywać się z portfelem p.Leszka.

Pozdrawiam - Jurek

W tym kadłubie Starlinga od początku zamontowałem silnik o średnicy 35mm (bez wyprowadzania przewodów na zewnątrz) i bez większych problemów zmieścił sie przy kołpaku 41mm.

Młodzi ludzie dzisiaj doskonale poradzą sobie z doregulowniem i posługiwaniem się mechanizacją skrzydła o ile ustawią w przypadku Falcona zalecany środek ciężkości. Jeżeli też mają podstawową wiedzę z fizyki i trochę rozsądku modelu nie "przeregulują".

Reszcie wydaje się, że z dobrego seryjnego np. BMW można zrobić bolid F-1. Efekty jak na forum...

Jeżeli nowy profil - to już całkiem nowy model, nowa koncepcja - do czego i komu ma służyć? Jakie powinien mieć charakterystyki... Trudny problem do rozwiązania przez p. Leszka. To nie tylko warunkowania rynkowe i technologiczne...

Będąc na miejscu p. Leszka poszukałbym poszerzenia uniwersalności modelu a nie wysublimowanych osiągów np. prękościowych czy innych wąskich kierunków rozwoju...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc na miejscu p. Leszka poszukałbym poszerzenia uniwersalności modelu a nie wysublimowanych osiągów np. prękościowych czy innych wąskich kierunków rozwoju...

Bo w końcu to Falcon i ma być uniwersalny... wiatr, termika, szybki, wolny przelot... to model rekreacyjny, a nie "dzida" (F3J)

 

Spławikowy nosek - miałem na myśli, ze jest niepotrzebnie taki szeroki. Każdemu co innego się podoba !

Masz Jurku zupełną rację! Ja dziękuję zawsze Panu Leszkowi że kadłub jest jaki jest, bo dzięki temu spokojnie mogę wszystkie graty upakować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

O.K. Andrzeju !

Miałem na myśli wąski kadłub do Starlinga, nie wersja "elektro" tylko zwykły szybowiec. Do niego już 35mm silnik nie wejdzie. Nawet inrunner. I ten podoba mi się najbardziej. W kadłubie "elektro" też miałem 36mm outrunnera z kabelkami w środku i kołpak 38mm, ale sylwetka już nie ta... Ale, jak wyżej napisałem - każdemu co innego się podoba. Każde rozwiązanie ma swoje "za" i "przeciw". Mam cichą nadzieję, że p.Leszek zrobi kiedyś taki ogonek do wąskiego kadłuba Starlinga i będę miał okazję sprawdzić nowe skrzydło z "wingletami" - jak na zdjęciach powyżej.

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelarze, którzy szukają sobie problemów z wyważaniem modelu, za chwilę mają problemy z szukaniem "właściwych" katów zaklinowania skrzydła i tak przebieg ich (bez przymiotnika) ekperymentów urasta do "rangi" historii modelarstwa... A wystarczy przeczytać ze zrozumieniem "kawałek" jakiejś książki np. z podstaw mechaniki lotu (do czego gorąco zachęcam) i wtedy pozbędziemy się większości problemów i jak sądzę dużej części pomysłów na poprawienie własności lotnych niektórych modeli.

A i środek ciężkości w jakiejkolwiek wersji Falcona przestanie być tajemnicą...

Czy czytamy czy nie czytamy, ale modelami latamy. Modele całkiem dobrze umiemy wyważyć i ustawić. A nawet udaje nam się nimi zakręcić i wylądować.

Kolega zapewne wie że przy "producenckim" środku cięzkości Falcon lata bardzo dobrze w termice i całkiem dobrze gania. Ale..są piloci którzy szukają czegoś jeszcze. Ja wole latać szybciej niż wolniej, w termice od czasu do czasu lubię się pokręcić i bardzo mi odpowiada latanie z tylnym śr ciężkości. Dlatego naturalną rzeczą były eksperymenty związane ze zmianą kątów i stosowaniem boskich "podkladek". I niestety okazało się że po zmianach model lata zauważalnie szybciej, a zarazem niewiele traci przy lataniu w termice. Jeśli ktoś nie wierzy to niech sprawdzi. A kto sprawdził ten wie - i podkładek nie demontuje. Najzabawniejsze jest to że ja doszedłem do tego samemu latając na łączce, a i kilku kolegów znacznie lepiej latających i posiadających o niebo większe doświadczenie ode mnie doszło do zbliżonych wniosków. Niestety niewielu z bywalców forum widziało jak latał Falcon Rafała-Sekatora. To nie był dobrze ganiający model - on pędził. Ja i osoby które latały z tą modyfikacją wciąż uważamy ją za zasadną, jeśli chce sie latać Falconem szybciej.

I jeśli chodzi o zmiany katów i poprawianie producentów - analogiczna sytuacja jak się okazało była z Toxiciem (którego konstruktorzy nie jedna książkę przeczytali nie mówiąc o ich olbrzymim doświadczeniu modelarskim). Pierwsza wersja latała dobrze i spełniła założenia, ale po sugestiach "pilotów-klientów" producent zmienił katy - i model lata rewelacyjnie. Analogicznie było z Respectem - niby komputer policzył wszystko idealnie -ale po zmianach jest lepiej. I jest tak z wieloma innymi modelami. Jak i będzie. Teroria teorią, a palce i oko na lotnisku nieznacznie mogą ją nagiąć ;)

 

Więc nie ulegajmy sugestii uroku klapek na oczach i swej wiedzy teoretycznej - niektóre modyfikacje wpływają dobrze na model. (co nie znaczy że popieram rozwiązania typu ryja). Tylko trzeba (chcieć) je sprawdzić w praktyce.

 

A Falcona uważam za bardzo dobry model i który dał mi wiele radości w locie i wiele mnie nauczył. Teraz nim lata kto inny - i tez jest bardzo zadowolony. Mimo że nawet bez podkładek ma zmienione kąty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Panowie, z fajnego początkowo tematu nowym Falkonie robi się powoli to co z innym tematem Falkona -zaczynają się ponowne powroty do mielonych już dziesiątki stron o ryjach,podkładkach ,zaczynają się wykłady,każdy mądrzejszy od każdego- pewnie temat osiągnie kilkadziesiąt stron mądrych wykładów o aerodynamice,budowie modelu,co powinien producent itp itd .To wszystko już było napisane do "pożygu" i żle się to czyta ...fajnie jakby to nie przyćmiło znowu sensu założonego tematu -złożenie ,oblot,wrażenia z nowego modelu,potem można dyskutować..

Sorry Piotrek za wyraz oburzenia w Twoim temacie ...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Panowie, z fajnego początkowo tematu nowym Falkonie robi się powoli to co z innym tematem Falkona -zaczynają się ponowne powroty do mielonych już dziesiątki stron o ryjach,podkładkach ,zaczynają się wykłady,każdy mądrzejszy od każdego pewnie temat osiągnie kilkadziesiąt stron mądrych wykładów o aerodynamice,budowie modelu,co powinien producent itp itd .To wszystko już było napisane do "pożygu" i żle się to czyta ...fajnie jakby to nie przyćmiło znowu sensu założonego tematu -złożenie ,oblot,wrażenia z nowego modelu,potem można dyskutować..

Sorry Piotrek za wyraz oburzenia w Twoim temacie ...

 

Rafał, nic dodać nic ująć! Trafiłeś w sedno. Widać niektórzy Koledzy tak mają, potrafią w zasadzie obrzydzić człowiekowi model przed oblotem.

Ja jednak jestem odporny na takie pitolenie i idę sobie dłubać dalej... pa dla wszystkich malkontentów :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, jeśli to do mnie to przykro że odbierasz to jako obrzydzanie modelu. Nigdzie i nigdy nie napisałem, że Falcon to zły model. Falcona 2m uważam za bardzo fajny model z duzym potencjalem który fajneie lata na stockowych ustawieniach, ale tez można go w prosty sposób "tuningować" I zawsze i wszędzie będę chwalił Falcona bo uważam go za jeden z najlepszych polskich modeli laminatowych 2m

Falconem 2,5m chętnie bym polatał aby sprawdzić jaki to model, ale niestety jest to mało realne bo zakupu niestety nie planuje.

A kwestie "pdkładek" nie ja wywołałem, zresztą wywołanie było dość nieleganckie. Ten temat dla mnie jest zamknięty i poza dyskusją - dla mnie model lata lepiej bez względu na całą otoczkę teoretyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.