Kicior Posted February 13, 2014 Share Posted February 13, 2014 Witam wszystkich, Chciałem się z Wami podzielić swoimi zimowymi wypocinami.... Trochę czasu spędziłem ostatnio na rysowaniu kolejnego modelu, który mi się bardzo spodobał, czyli czegoś podobnego do "Bandit" od PA. Kolejnego, ponieważ wyrysowałem już wcześniej, złożyłem i oblatałem "Addict'a" na wzór jego odpowiednika w PA. Cały post umieszczony jest tutaj: http://www.forum.aer...c.php?f=4&t=375 Oba gotowe modele czekają spokojnie na sezon, a w międzyczasie powstaje do nich forma negatywowa na owiewkę silnika. Do sedna: Bandyta, będzie miał również 1,27m rozpiętości i w założeniach chciałbym, aby nie przekroczył wagi oryginału + max 10%. Liczę, że osiągnie 1,2 KG - 1,4 KG gotowy do lotu. Zresztą zobaczymy... Oczywiście PA korzysta z dużej ilości balsy wzmocnionej węglem. Ja - powiedzmy że trochę skromniej Z węgla będą jedynie 4 wzmocnienia boczków kadłuba i kilka kołków ustalających. Jak więc widać... jednak znacznie skromniej Dziś wstawiam kilka rysunków ze składania w 3D, żeby dać ogólne pojęcie jak zaprojektowałem konstrukcję. Wybaczcie za masę różnych kolorów (połowy z nich nawet nie jestem w stanie nazwać), ale w tej całej masie chciałem rozróżnić poszczególne części Słyszałem, że modele PA są super lekkie, ale też podatne na uszkodzenia. Niemniej jednak sam nigdy nimi nie latałem i to raczej względy finansowe skłoniły mnie do popełnienia tegoż projektu niż dyskusja nad trwałością konstrukcji. Starałem się zrobić projekt tak, aby był lekki (jak to możliwe przy balsie i balsosklejce), ale jednocześnie nie chciałem, żebym się trząsł się przy każdym lądowaniu i obawiał czy miękko posadzę model i czy wytrzyma. Cały tartak odebrałem z wycięcia 2 dni temu z zaprzyjaźnionej firmy "Barwy reklamy" i muszę przyznać, że Pan Andrzej wykonał kawał solidnej i profesjonalnej roboty ! Zresztą jak zawsze. To co przyniosłem do domu w stanie upojenia balsowo - sklejkowego wygląda tak: Balsosklejka: Balsa: Powoli mam nadzieję popychać prace do przodu i przy okazji może powstanie z tego mała relacja z budowy. Tyle na dziś c.d.n. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 14, 2014 Author Share Posted February 14, 2014 Budowę rozpocząłem od złożenia balsosklejkowej konstrukcji kadłuba - nazywam to "skrzynką" kałubową. Długość ok. 43cm, szerokość: ok 13cm. Całość tego co na zdjęciu waży 48,8g. Po obu stronach będą wstawione boczki z balsy 3mm wpięte na widoczne wypusty. Balsa - żeby się nie wyginała - będzie wzmocniona wspomnianymi wcześniej prętami węglowymi. U góry "skrzynki" kadłubowej będą jeszcze płaskie rozpórki nadające dodatkową sztywność, ale to potem. Taka konstrukcja sprawdziła mi się ostatnim razem, dlatego rozwiązanie to stosuję również teraz. Elementy - jak dotąd - spasowane są idealnie i oprócz delikatnego przetarcia papierem ściernym krawędzi cięcia laserem nie musiałem niczego dopasowywać. "So far, so good", jak mówią w takich momentach w amerykańskich filmach, zaraz przed jakimś niespodziewanym pożarem lub inną katastrofą... Przyłożyłem czym prędzej i wpiąłem wyażurowany boczek z balsy. Jeszcze przed wstawieniem ukośnego żebra pośrodku kadłuba: Należy: a) ściąć nożykiem rogi 2 środkowych wypustów w kształt ośmiokąta 'b') ściąć pod kątem 32%: A - cztery wpusty na pręty węglowe B - jeden wpust na listwę grzbietową C - dwa wpusty na listwy sosnowe D - dwa wpusty na rozpórkę kadłuba mieszczącą również otwory na magnesy do kabinki c.d.n. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SlawekADW Posted February 15, 2014 Share Posted February 15, 2014 Cześć, widzę że po cichaczu robisz fajne rzeczy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 15, 2014 Author Share Posted February 15, 2014 Hej Sławku ! Moje marne wypociny w porównaniu z Twoimi modelami dzielą lata świetlne. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak wystrugać jeden model na 8 Twoich Żeby pogodzić się z tym smutnym faktem, w tzw. międzyczasie podaję sobie spore dawki chemii w postaci oparów żywic, szpachlówek, lakierów oraz rozcieńczalnika nitro stosowanych przy ręcznym struganiu kopyt i wyrabianiu form na owiewki. Więc jak tu nie wierzyć doniesieniom mediów, że 70% polskiego społeczeństwa optymistycznie patrzy w przyszłość. Pozostałych 30% nie stać na narkotyki. :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
GiulioN Posted February 15, 2014 Share Posted February 15, 2014 Czekałem na tą relację już trochę czasu Zasiadam na widowni Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 16, 2014 Author Share Posted February 16, 2014 Cieszę się, że komuś również ten model się podoba c.d. Po zeszlifowaniu oznaczonych krawędzi ukośnego żebra można je już wstawić do kadłuba. Jak było wyżej widać, w ukośnym żebrze oraz w kolejnym za nim są przewidziane miejsca na wzmocnienia węglowe. Trzeba dociąć je z pręta węglowego 2 - 2,5mm. Warto je wkleić przed wstawieniem żeber i złożeniem kadłuba. Ja o tym zapomniałem i wkleiłem potem. Niedogodnością było to, że musiałem trochę lawirować z butelką z klejem ZANIM wstawię a tym bardziej wkleję żebra, muszę jeszcze zdecydować gdzie będą umieszczone serwa. Czemu? Ponieważ należy przedtem wkleić w boczki kadłuba wykonane z balsosklejki wzmocnienia serw. Postanowiłem więc: lewa-góra na połączony SW oraz prawy-dół na SK. Żałuję, że nie udało mi się zaprojektować możliwości zastosowania pull-pull, tak jak to zrobiłem w Addict'cie. Tam sprawdza się świetnie. Niemniej w tym przypadku nie znalazłem fizycznej możliwości wyjścia z linkami pomiędzy żebrami i serwami. Próbowałem rysować to na 3 rożne sposoby, ale zawsze o coś mi ta wirtualna linka zaczepiała. Wzmocnienia wkleiłem więc tak. Po wstawieniu żeber, odległość pomiędzy nimi a wzmocnieniami to ok 0,7mm. Złożony kadłub wygląda tak: I waży ok 89g. c.d.n. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SlawekADW Posted February 16, 2014 Share Posted February 16, 2014 Powiem Ci że doskonałym usztywnieniem którego nie jest w stanie zdeformować nawet folia to płaskownik węglowy 3x1mm przyklejony na dole boku kadłuba. Waży 3-4-gramy a odpada usztywnianie sklejką. Tak zrobiłem w Extrze 260 i w mniejszej 1030mm zaprojektowałem to tak samo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 16, 2014 Author Share Posted February 16, 2014 To myślimy tak samo Przewidziałem pręty 1,5 x 2,5 mm na górze i na dole boczku kadłuba, po obu stronach (czyli w sumie cztery szt). Wklejone 1,5mm krawędzią do boczku sprawdzają się genialnie. W kolejnym poście Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 17, 2014 Author Share Posted February 17, 2014 Dziś rozpocznę cytatem: "Pani kierowniczko - takie są odwieczne prawa natury: zima jest - zimno musi być. Czy ja nie palę? Pani kierowniczko - ja palę na okrągło" A cytat nie bez kozery, ponieważ nadszedł czas na trochę węgla... W każdej wrędze kadłuba jest specjalne miejsce na pręty węglowe. Cztery takie pręty wsuwamy od przedniej strony modelu u góry i u dołu każdego z boczków na całą ich długość. Kolejne otwory widać dobrze z tego ujęcia: Jedynie u góry przez długość kabinki nie ma otworów - węgiel położony jest na "skrzynce" kadłubowej. Oczywiście potem będzie do niej przyklejony. Na samym końcu kadłuba wzmocnienia te powinny dojść do ostatniej wręgi będącej jednocześnie podstawą statecznika pionowego, której to wręgi NIE należy jeszcze wklejać. Jak wspominał wcześniej Sławek - takie wklejenie węgla rewelacyjnie się sprawdza w usztywnieniu wiotkiej przecież balsy. Po zalaniu klejem połączenie staje się sztywne i wytrzymałe i przy oklejaniu kadłuba folią nic się nie dzieje. Jednocześnie całość jest bardzo lekka. Zalewanie klejem jest raczej czasochłonne, ponieważ należy przykleić teraz wszystkie krawędzie połączenia: skrzynkę kadłuba + boczki + węgiel. Mnie zajęło to ok 2 godzin - chciałem dopilnować, żeby wszystko było ładnie przyklejone, ale jednocześnie żeby nie było niepotrzebnych naddatków kleju. Następnie można przygotować łącznik garbu, dopasować wszystkie krawędzie łączenia (szczególnie z ukośną wręgą, której wpust należy u góry spiłować). Aby jak najlepiej utrzymać wszystkie zakładane w modelu kąty - do ukośnej wręgi można dokleić 2 specjalne podpórki (te trójkątne) Nie są to wzmocnienia (ponieważ jest to balsa), ale pozwalają zachować proporcje i kąty. Odpowiednie wpusty nie pozwalają na niepoprawne zamocowanie łącznika, więc nie ma innej opcji jak przyklejenie w wybranym miejscu Dzisiejszy wątek zakończę listwami na spodzie kadłuba. Wybrałem sosnę 4x4mm, którą przed wsunięciem we wpusty wręg wypada lekko przeszlifować, aby nie było zadziorów. Listwy wchodzą swobodnie, prosto - ja nie miałem żadnych problemów z tą częścią. Trzeba je jedynie przyciąć do długości wręg. Jakiś czas temu Sławek namawiał mnie, żebym zamiast sosny zastosował pręty węglowe 3mm. Wydawało mi się, że sosna lepiej przytrzyma cały kadłub. Ale chyba przyznam mu rację i zamienię w projekcie sosnę na okrągłe otwory na węgiel 3mm ! I jeszcze jeden kawałek listwy sosnowej - przechodzi on przez 2 otwory na środku pierwszych wręg i zatrzymuje się na trzeciej. Zostanie on finalnie przyklejony (żywicą) do półki podwozia. Czemu tak? Chciałem zrobić podobny patent wzmocnienia tejże półki / rozłożenia napięć jaki się stosuje w innych modelach. (tu jeszcze podczas składania na sucho i przed dopasowaniem długości listew) Prawdopodobnie również powinienem był zastosować tutaj przekrój okrągły, który lepiej pracuje. Mówiąc szczerze szkoda mi było trochę kasy na rurkę węglową - choć może się o potem zemścić... Zobaczę jak się sprawdzi podczas lądowań i podejmę później decyzję czy przeprojektować tę część. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 19, 2014 Author Share Posted February 19, 2014 c.d. Dziś niedużo, ponieważ muszę odespać dwie poprzednie noce, podczas których udowodniłem sam sobie, że zagięcie czasu jest możliwe. Ok 19.00 siadałem do Bandyty i za każdym razem po godzinie okazywało się, że jest wpół do drugiej w nocy Zważyłem w tzw. międzyczasie kadłub. Bez listew dolnych: 115,3g, z listwami: 131,3g. Kończąc powoli detale kadłuba, warto dopasować wzmocnienie / miejsce na magnesy przytrzymujące kabinkę. Są takie dwa podobne do siebie elementy. Jeden z wpustami - będzie on później mocowany do owiewki kabiny: drugi z wypustami - mocowany do ukośnej wręgi kadłuba: W tym elemencie krawędź, która będzie się stykała z ukośną wręgą należy tak spiłować, aby gładko do niej przylegała. Wcześniej zostały spiłowane również wpusty w samej wrędze I teraz element położony na prętach węglowych można wsunąć we wpusty. W tym momencie nie wklejam go jeszcze, ponieważ nie mam magnesów (zamierzam je zamówić z HK). Same magnesy wklejałem zazwyczaj od spodu na CA. Jako że ostatnio po ok roku mi się odkleiły - postanowiłem tym razem zastosować żywicę. Ja widać dwa zdjęcia wyżej - są trzy miejsca na magnesy. Dwa w dopasowywanym przed momentem elemencie, jeden w ukośnej wrędze. A Addict'ie zastosowałem na początku jeden magnes, ale przy "żyletce" kilka razy odpadła mi kabinka, więc wkleiłem drugi i teraz ładnie trzyma. Co dalej? No to może półka na statecznik pionowy. Wybrałem z tartaku dwa elementy: ten po lewej jest z balsy 3mm, po prawej - z balsosklejki. Należy je ze sobą skleić z pomocą CA, a następnie wkleić w końcówkę kadłuba: Czemu nie wszystko z balsy lub wszystko z balsosklejki? Nie chciałem zbyt dociążać tyłu. W balsosklejce jest tylko wpust na mocowanie statecznika pionowego. To mocowanie powinno być solidne, więc tak to sobie wydziergałem. Teraz garb. Odrysowałem sobie szablon z tekturki. Wyciąłem go ręcznie z balsy 1,5mm. Trochę płynów i udało się go bez problemu wygiąć i dokleić. Krawędź łączenia docinałem już na modelu. Na koniec wkleiłem jeszcze wspominane na początku poprzeczne wzmocnienia wręg kadłuba. Tu nie ma w sumie co opisywać, więc po prostu pokażę Kolejnym elementem będzie owiewka kabiny oraz domek silnika, ale to już kolejnym razem... - - - - - - - - P.S. Nie wiem czemu, ale pod spodem widzę dwa zdjęcia, których nie powinno tu być> I nie potrafię ich usunąć... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted February 23, 2014 Author Share Posted February 23, 2014 c.d. Po wklejeniu wzmocnień poprzecznych wręg sprawdziłem jeszcze czy bez problemu dadzą się wkleić: a) półka na odbiornik: 'b') półka na akumulator. Na razie ich jeszcze nie wklejałem. Teraz czas na kabinkę: Wyciąłem i zgromadziłem potrzebne elementy: Złożyłem w minutę na sucho łącząc jeszcze wręgi poprzeczką z sosny 2x4mm. Przymierzyłem kabinkę do kadłuba upewniając się że wszystko będzie pasowało (tu sosna waży oczywiście 0 gramów, ponieważ jej nie ma Trzecia wręga - najbliższa wirtualnej kabince jest przesunięta w stosunku do poprzeczki kadłuba o ok. 1 cm - tak zaplanowałem kierując się oryginałem. Niemniej chyba to zmienię, żeby dół wręgi opierał się na poprzeczce. Cała ta konstrukcja jest dosyć wiotka, tak więc czas na wzmocnienia. Wyciąłem z balsy 6mm 2 paski o szerokości 7mm i wkleiłem wzdłuż kabinki zaokrąglając jej zewnętrzne brzegi. Potem jeszcze standardowe spiłowanie łączeń półwręgi ukośnej oraz poprzeczki z miejscami na magnesy: Łączenie przedniej części kabinki z pierwszą wręgą kadłubową zrobiłem za pomocą prętów węglowych 2mm, wklejanych do kabinki i wzmocnionych dwoma kółkami z balsosklejki. Po przyłożeniu całej konstrukcji kabinki do kadłuba okazało się, że na samym jej środku kabinka odstaje o ok. 1,5mm. Postanowiłem dorobić więc z balsosklejki dodatkowy uchwyt na magnes i od razu wkleiłem jedyny, który mi został. Taka sytuacja może się powtarzać (cała kabinka ma aż 42cm), więc zmieniłem to od razu to w projekcie, żebym w przyszłości nie wycinał ręcznie tego elementu. Następnie czas na pokrycie kabinki balsą 1,5mm. Tym razem postanowiłem pójść na łatwiznę i zamiast szablonu skleiłem po prostu ze sobą 2 kawałki balsy i przykleiłem je do brzegu. No i mała wtopa. Po oklejeniu kabinki i przyłożeniu jej do kadłuba okazało się, że podczas naciągania balsy z jednej na druga stronę - wykrzywiła ona wiotką konstrukcję tak, że jeden bok leżał prosto, a drugi wznosił się do góry. Chcąc, nie chcąc musiałem odciąć pokrycie i je wymienić. Tym razem: a) przyłożyłem i przykleiłem zwykłą taśmą samoprzylepną kabinkę do kadłuba, żeby leżała prosto 'b') przykleiłem pokrycie z balsy u góry kabinki - na poprzeczce z sosny c) powoli, symetrycznie doklejałem każdą ze stron Efekt był tym razem dobry i tylko dociąłem i przeszlifowałem brzegi pokrycia do boczków kabiny. Cały element waży: A cały model prezentuje się z kabinką tak: Zauważyłem jeszcze, że otwory na magnesy na ukośnej wrędze nie pokrywają się idealnie z półwręgą (przesunięcie ok 1,5 mm. Muszę to poprawić na projekcie. Kolejny krok: domek silnika oraz statecznik pionowy. a dziś jest taka wiosna, że chyba skuszę się na oblot Addict'a ver 2... c.d.n. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted March 1, 2014 Author Share Posted March 1, 2014 c.d. Domek silnika. Przeczyściłem jedynie krawędzie cięcia tam, gdzie będą klejone i złożyłem go praktycznie w kilka minut. Ale jako, że są to swego rodzaju puzzle - nawet ja skorzystałem ze zrzutów 3D, żeby się nie głowić co do czego Na początek zestaw elementów: a potem puzzle: "Mierzenie i ważenie": 23,3g Tymczasem jeszcze nie zalewałem domku klejem - zrobię to jak będę już w posiadaniu silnika i sprawdzeniu czy standardowe otwory, które wyciąłem pasują. Jeśli nie - posiadam drugą wręgę silnikową bez otworów. I właśnie w takim przypadku lepiej jest dopasować otwory kiedy nie jest jeszcze wklejona. W Addict'ie standardowy domek silnika był przewidziany pod silnik mocowany za wręgą. Tak się złożyło, że do drugiej wersji zastosowałem silnik mocowany przed wręgą (więc wystaje przed modelem) - tu postanowiłem zrobić domek uniwersalny. Wręgi boczne są takie same, jedynie dolną i górną przednią wycinam w wersji dłuższej lub krótszej - w zależności od silnika jaki posiadam. W przypadku silnika mocowanego przed wręgą - wystarczy że przytnę nożykiem obie boczne wręgi. Cały domek będzie wsunięty w pierwszą wręgę i zamocowany w 4 miejscach (pionowe otwory) i zablokowany od wewnętrznej strony kadłuba 4 krótkimi prętami węglowymi o średnicy 2mm (otwory na nie już są wycięte): Po wstawieniu domku zauważyłem, że pierwsza wręga ma tendencję do delikatnego wyginania się do przodu (ażury) i nie jest tak sztywna jak myślałem. Dlatego wystrugałem z balsosklejki poprzeczne wzmocnienie w miejscu wyginania się (1) i zaprojektowałem taki element w CAD. Będzie się łączył z wręgą i "skrzynką kadłuba" specjalnymi wpustami U spodniej strony łączenia domku z wręgą - sztywność wrędze nadaje półka na akumulator, która łączy kilka sąsiednich wręg (2) Model wraz z domkiem: Link to comment Share on other sites More sharing options...
andrzej351 Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 witam!bardzo ciekawy projekt,już mnie ciekawi jak to cudo będzie latać... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted March 2, 2014 Author Share Posted March 2, 2014 Wierz mi - mnie także :) Starałem się projektować go lekko - ale na bieżąco wprowadzam zmiany konstrukcyjne o których piszę (np. węgiel zamiast sosny u dołu). I tak szczerze powiedziawszy - gdybym codziennie robił drobne kroczki w budowie - już w tym momencie byłby gotowy cały szkielet wraz ze skrzydłami i mógłbym się zastanawiać jak go okleić. Ale z czasem jest nie zawsze "na bogato", więc robię jakąś część co kilka dni. Muszę też już myśleć o osprzęcie, ponieważ niektóre elementy trzeba będzie spasować zanim zostaną przyklejone. (np. podwozie i półka podwozia; silnik i domek, etc) A akurat z podwoziem węglowym jest raczej kiepsko. Albo są w rozsądnej cenie, ale do modeli 500-700g, albo do 1,2 kg ale za ok 95 PLN. A duralowego nie chciałbym. Tak czy inaczej - planuję że model będzie gotów do lotów pod koniec kwietnia - już z kabinką, ale bez owiewki silnika. Ile będzie ważył i jak się zachowa w powietrzu - pewnie zobaczymy Pozdrawiam ! EDIT: przygotowuję się mentalnie do składania skrzydeł - stąd pytanie: Czy bagnet węglowy o śr. 10mm (wew. 8mm) jaki stosuję w swoim Addict'ie (waga. 950g) wystarczy do Bandyty, który będzie ważył 1300g? Link to comment Share on other sites More sharing options...
SlawekADW Posted March 2, 2014 Share Posted March 2, 2014 Rurka węglowa 10mm o ściance 1mm spokojnie da radę, nie masz sie co obawiać. PS: Jutro odbieram wyciętą Extrę 1030, kopyta mają być gotowe do końca tygodnia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted March 2, 2014 Author Share Posted March 2, 2014 Dzięki za radę! Co do Extry: ostatnio przyjrzałem się dokładnie rysunkom W CAD części z balsosklejki i moja wyobraźnia nie objęła prostoty rozwiązania Węgiel, balsa i ... nic więcej. Z przyjemnością - i jak sądzę niedowierzaniem w kwestii wagi - będę oglądał Twój temat. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted March 3, 2014 Author Share Posted March 3, 2014 "W międzyczasie" - "Wyrażenie „w międzyczasie” doczekało się ostatnio „częściowego ułaskawienia”. I to wcale nie dlatego, że „wszyscy tak mówią” (...), ale przede wszystkim dlatego, że nie sposób krótko wyrazić pewnych treści inaczej niż właśnie za pomocą tego określenia. „W międzyczasie” znaczy ‘między jedną czynnością a drugą". (cytuję za: http://obcyjezykpolski.strefa.pl) Co mi znów do głowy przyszło? No bo właśnie w tak zwanym "międzyczasie" popełniam kopyto na kabinkę do Bandyty. Żeby się jakoś prezentował i wstydu nie przynosił. Kopyto standardowo wykonuję metodą ręczną, konstrukcyjno - szpachlowo - szlifiersko - żywiczno - polerską A tak więc ten "międzyczas" innych czynności wygląda tak: Warstw tkaniny jest 3. Na wierzch nałożyłem jeszcze kolejne 3 warstwy żywicy, aby było co szlifować. 2 dni temu wytopiłem od wewnątrz cały styropian i wypełniłem wnętrze szybkoschnącym gipsem budowlanym. Przede mną szlifowanie i polerowanie kopyta, aby było idealnie gładkie i kabinka wyszła bez skaz, choć z kotem w domu dosyć trudno uchronić się przed jakimś kłakiem przyczepionym do kopyta Żałuję jedynie, że nie mam dostępu do takich fajnych "przyciemnianych" materiałów na kabinkę jak w oryginale. c.d.n. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartek Piękoś Posted March 3, 2014 Share Posted March 3, 2014 Niezła precyzja . Masz skill w łapach, nie ma co! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted March 4, 2014 Author Share Posted March 4, 2014 Dzięki ! Chciałbym powiedzieć, że tak jest - podkarmiłbym wtedy własne ego ... ale często niestety bywa tak, że coś poprawiam tyle razy że aż wstyd. Tyle, że cierpliwość znów wraca, więc męczę temat aż wyjdzie tak, jak miało wyjść. P.S. Bagnet został wczoraj zakupiony i czeka dzielnie na skrzydła. Jutro wrzucę posta n.t. statecznika pionowego i S.K, które właśnie są na ukończeniu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kicior Posted March 5, 2014 Author Share Posted March 5, 2014 Słowo się rzekło, więc czas na statecznik pionowy. Elementy do budowy umieściłem obok siebie - w całej tej plątaninie wręg i masie elementów nawet ja się czasem gubię. Do tego dochodzą elementy z balsosklejki: podstawa steru kierunku: oraz pionowy brzeg SK Ten drugi element spokojnie mogłem zrobić z balsy 3mm - będzie wystarczająco wytrzymały po doklejeniu do niego krawędzi z twardej balsy. Zmieniam to w projekcie. Zgromadziłem potrzebne elementy wraz z szablonem (o czym za chwilkę) Zacząłem od SK: wszystko na razie pięknie pasuje i łatwo się na sucho składa. potem jeszcze skleiłem dwa elementy ustalające do natarcia statecznika. Stwierdziłem, że bez sensu je kleić, więc scaliłem oba elementy ze sobą w projekcie. Żeby za bardzo nie kombinować czy żebra są proste, użyłem specjalnego szablonu z balsy 3mm, który pomaga w precyzyjnym ich ustawieniu. Wystarczy wpiąć nóżki we wpustu i voila'. Ukośne żebro trzeba delikatnie spiłować pod kątem. Teraz pokrycie. Sklejam wszystko ze sobą. I tu mała niespodzianka. Sądziłem, że nie można niczego zrobić źle... myliłem się Finalnie okazało się, że pokrycie z jednej strony skleiłem lekko pod ukosem, więc warto było użyć kątownika u góry SK (dół nie jest pod kątem prostym) Coś tak ślepe podążanie za wskazaniami nawigacji.... i tak bywa. Ale dałem radę to jakoś dopasować bez wielkiej tragedii. Przy stateczniku użyłem już kątownika Łącznik natarcia z balsosklejki wchodzi w specjalny wpust wycięty w poziomym pokryciu kadłuba. Zaraz potem wynikł kolejny błąd wynikający z nieumiejętnego ułożenia elementów do wycinania na balsosklejce. I chodzi tu o bieg włókien w pokryciu statecznika pionowego. Zamiast w pionie (aby było można je wygiąć) - biegną w poziomie. Oczywiście zaraz poprawiłem to w projekcie, a poradziłem sobie ucinając przód pokrycia i doklejając nowy z włóknami wzdłuż. Efekt - juz po doklejeniu natarcia z twardszej baksy wygląda tak: c.d.n. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts