Skocz do zawartości

Spitfire z DeAgostini


Rekomendowane odpowiedzi

Latam nad polem uprawnym jakiegoś bobiku, czy lucerny (nie znam się), który rośnie do wysokości ponad 50cm i jest jak pierzyna. Folia jest zupełnie bezpieczna bo nawet papier japoński wytrzymywał takie lądowania. Na latanie zawsze idziemy całą grupą, więc jakaś chodząca "katapulta" jest pod ręką ;). Marker to cienkopis Staedtlera do płyt CD. Jak wytrzyma to dobrze, a jak nie, to poprawię :) .

Piotrek, o tych otworach na palce już myślałem. :D Gdybym chodził latać sam, to pewnie już bym je wykonał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem zrobić z twardej balsy chwyt powietrza do gaźnika, jako element za który można chwytać przy wypuszczaniu modelu. Na trzecim zdjęciu pod modelem widać plastikową wytłoczkę z zestawu. Aby nie odpadł od skrzydeł, oprócz kleju jest dodatkowo przykręcony wkrętem do sklejkowych żeber centropłata. Dodatkowo wykonałem otwór przewietrzający pod usterzeniem dla lepszej wentylacji wyposażenia.

post-2918-0-28743000-1396267462_thumb.jpg

post-2918-0-47923400-1396267471_thumb.jpg

post-2918-0-18395000-1396267481_thumb.jpg

post-2918-0-50924700-1396267496_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

.

cyt: A po lądowaniu piwo się przyda ;)

 

Właściwie, to gustuję w szlachetniejszych trunkach :P .

Tak sobie pomyślałem, że Spitfire bez działek to taki niekompletny, więc zrobiłem dokręcane. Do lotu mogą być wykręcane by nie zostać gdzieś w trawie ;)

post-2918-0-70135700-1396377038_thumb.jpg

post-2918-0-19084000-1396377048_thumb.jpg

post-2918-0-34081800-1396377058_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To jest już wszystko co zrobiłem przy modelu. Te działka, to właściwie już z mojej strony lekkie przegięcie, bo miałem jedynie skupić się na wykonaniu rekreacyjnego modelu do polatania w niedzielne popołudnie, który jedynie ma przypominać Spitfire. Jak widać, nie zrobiłem wyposażenia kabiny ani nie zainstalowałem świateł tak bardzo popularnych ostatnimi czasy, jak również nie zrobiłem chowanego podwozia, co niektórym kolegom w głowie się nie mieści (bo przecież można kupić w HK) ;)  . Tak więc jest to już koniec budowy i model czeka sobie na ścianie, aż wyrośnie odpowiedniej wielkości  zielona "pierzyna" na lotnisku :)  .Filmik z lotu oczywiście będzie, ale to za jakoś czas.

 Teraz parę słów o zestawie. Biorąc pod uwagę cenę za zeszyt (35zł) i co w zeszycie się dostaje (np. 4szt. krótkich wkrętów do drewna plus listewka balsowa 5X5 i długości 300mm), to są to najdroższe wkręty i listewki jakie w życiu widziałem, zwłaszcza że wkręty nie są ze złota, a listewka i tak ląduje w koszu bo to dębowa balsa. Przy odrobinie pojęcia i zmianie materiałów na balsę, można zrobić z tego zestawu całkiem zgrabny model, ale wymaga to jednak wkładu pracy większego niż proponuje producent. Powiem jednak szczerze, że w trakcie sklejania byłem coraz bardziej pozytywnie zaskakiwany sposobem w jaki model został opracowany i jak przejrzyście zrobiono instrukcję krok po kroku. Właściwie, to sztuką jest opracować  prawie półtorametrowy model Spitfire i zapakować go do gazety w taki sposób, aby laik mógł go skleić na taborecie i to praktycznie bez narzędzi. Nawet skrzydła, które w Spitfire są z racji kształtu dość skomplikowane, tutaj skleja się przy pomocy dołączonego przyrządu bez żadnych problemów. Oczywiście deski na kesony idą do kosza, ale idea montażu skrzydła jest zaskakująco prosta a robota dziecinnie łatwa. Tak więc reasumując - kupno tego modelu to jednak finansowa porażka i nieporozumienie (71 szt. zeszytów po 35zł), ale jeśli komuś uda się dostać model za przyzwoite pieniądze i ma do tego trochę pojęcia i opanowany warsztat modelarski, to może na podstawie tych zeszytów zrobić całkiem fajny, rekreacyjny model. O właściwościach lotnych napiszę coś po oblocie.

post-2918-0-97216100-1396427849_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Serwa do lotek i domek silnika z odpadów sklejkowych

De ago.. cośtam, :wacko: sorki ale taki mam stosunek do tego wytworu, w absurdalnej cenie, :ph34r:  odchudzić go koniecznie trzeba bo wytwórca tak ustawił "plan" by było jak najwięcej zeszycików, nadal nie mogę pojąć jacy desperaci (sam bardzo lubię Spitfire'y), nabywają ten produkt..? no ale za darmoo :o wiadomo nie patrzy się w...Powodzenia i samozaparcia w zmaganiach :P  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dzisiaj korzystając z dobrej pogody oblatałem Spitfire. Model ma całkiem przyzwoite własności lotne. Jest czuły na stery i ma sporą doskonałość w locie bezsilnikowym. Zrobiłem dwa loty i właściwie nic nie regulowałem. Stery na zero, środek ciężkości w odległości 35% od natarcia i model bezproblemowo poleciał. Po pierwszym locie jedynie zmniejszyłem czułość steru wysokości, bo trochę nerwowo reagował. Mimo braku podwozia i lądowania na brzuchu, śmigło przetrwało, a poszycie nie uległo podziurawieniu. Zastanawiam się nad włożeniem mocniejszego silnika, bo ten (Dualsky 3548) jest trochę "na styk". Razem z akumulatorem 4S do lotu waży 2200g, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratulacje! a mierzyles prad i napiecie? moze smiglo jest nie do konca dobrane do modelu/silnika?

 

a no i na film czekamy :)

Zanim włożyłem silnik do modelu, przeprowadziłem próby w doborze śmigła na hamowni. Mierzyłem prąd i ciąg. Najlepszym zestawem było śmigło 11X5,5 i Lipol 4S. Ciąg jest ok. 2,5kG, a prąd 60A. Producent silnika podaje moc 650W (Dualsky 3548/CA-4), ale na krótko można go trochę mocniej obciążyć, więc przy starcie wyciskam z niego 880W.

Próbowałem smigła o większym skoku (chodziło mi o większą prędkość strumienia zaśmigłowego), ale prąd drastycznie skakał więc w trosce o uzwojenie silnika dałem sobie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.