Irek M Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 Pewnie koledze chodziło o ewentualną korektę zwichrzenia jeśli by nastąpiło. Ale z drugiej strony kolega Olo ma rację - za prosty model by w ten sposób korygować - wystarczą same lotki czy stery. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasto Opublikowano 28 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 O jakich skręceniach piszesz? W jednym modelu zdażyło mi się kiedyś, że po ilku miesiącach krawędź spływu lotki lub klapy (juz nie pamiętam) rozjechała się z krawędzią spływu skrzydła - pewnie z powodu złego przechowywania, za dużej wilgoci lub jeszcze jakiegos innego czynnika (teraz to już mało istotne) Jeśli nie zostawiłbym "kawałka" skrzydła pomiędzy lotką i klapą to taką deformację mógłbym zauwazyc dopiero po przyłożeniu długej linijki lub czegoś innego długiego i prostego. Teraz mam po obydwu sytonach klapy i lotki krawedzie skrzydła więc poprostu wszystkie rogi musza się pokryć. Kontrola prosta i szybka bez dodatkowych narzędzi. Olo u ciebie nie zawadza bo masz statecznik bardziej z tyłu i na oko masz inny kąt pomiędzy statecznikiem a kadłubem. Robiłem przymiarki i tak poprostu musi być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 W jednym modelu zdażyło mi się kiedyś, że po ilku miesiącach krawędź spływu lotki lub klapy (juz nie pamiętam) rozjechała się z krawędzią spływu skrzydła - pewnie z powodu złego przechowywania, za dużej wilgoci lub jeszcze jakiegos innego czynnika (teraz to już mało istotne) Na skrzydło pokryte folią wystarczy żelazko a na papier nowe malowanie lakierem i suszenie. Zbyt komplikujesz sprawę ale to Twój interes. Czemu nie proponujesz wersji Wicherka z dwoma różnymi skrzydłami. Jedna bez żadnej mechanizacji na zastrzałach a druga z taką jak ta? Konstrukcja i elementy tego skrzydła te same a klient wybierze wersję ? Może to lepsze rozwiązanie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 1. Wymiary i proporcje zostały wzięte z jakiegoś skanu czyli teoretycznie są zgodne z oryginałem. Statcznik nie kończy się małą szczeliną bo jego ształt i nachylenie względem kadłuba są takie, że bez dodatkowej przestrzeni statecznik zawadzał by o kadłub. Co prawda faktycznie mógł być mniejszy ten doklaejony kawałek ale juz mi się nie chce tego przerabiać - w ten sposób też będzie działało a w locie ten statecznik i tak jest żadko używany 2. Sterowania statecznikiem "kółkiem" czy też na odwrót nie chciałem bo przenosi to wtedy obciążenia na statecznik podczas startu i lądowania - kilka razy już widziałem jak modelarze stracili tak przy starcie statecznik pionowy. ad. 1 Nieprawda - SK w miarę wychylania oddala się od kadłuba więc nie zawadza - szczelina może być "prawie" zero. Oczywiście według planów W.S. ad. 2 nie wiem jakich Kolegów modelarzy widziałeś co im się SK urywał z powodu kółka. Obciążenie od kółka prawidłowo ma przenosić serwo a nie płetwa SK. I dlatego to serwo musi być solidne. A jeżeli tak nie jest, to wtedy silę pionową przenosi kadłub a poziomą część ruchoma SK która jest wtedy jest mocniej łożyskowana. Przy cięższych modelach stosuje się kółko na dwóch elastycznych sprężynach. Napęd kółka bez oddziaływania na SK - osobny bowden na SK i kółko: Napęd kółka z oddziaływaniem na SK - też służy niezawodnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasto Opublikowano 28 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 Jedna bez żadnej mechanizacji na zastrzałach a druga z taką jak ta? Dokładnie tak jest przygotowany projekt - modelarz sam decyduje czy robi bez mechanizacji czy dodaje lotki i/lub klapy. nie wiem jakich Kolegów modelarzy widziałeś co im się SK urywał z powodu kółka. Obciążenie od kółka prawidłowo ma przenosić serwo a nie płetwa SK Mało istotne jakich, wązne, że tak właśnie się dzieje i to bez znaczenia czy model jest robiony przez modelarza czy jest "fabrycznie" wykonany. Przy takim połączeniu jakie jest u ciebie, obciążenie (np szarpnięcie kółkiem w tył podczas startowania) w pierwszej kolejności idzie na statecznik pionowy. Przenosi ci go pręt węglowy (ten krótki), natomiast drigi pręt (ten dłuższy) przenosi obciążenie na serwo. Gdybyś jeszcze zamienił punkty w których sa zamontowane pręty (zamienił między sobą) to może takie połaczenie nie byłoby aż tak bardzo "niebezpieczne" (długość dźwigni przy stateczniku byłaby większa wiec przenoszona siła zmalałaby) ale przy tej konfiguracji fizyki nie oszukasz. Takie wzajene położenie prętów wybrałeś ze względu na promień skrętu koła (obecnie ławiej nim sterować podczas startu) ale jak widać nie przemyślałeś całej reszty. Cóż tak wybrałeś, to twój model ale jak kiedyś urwiesz statecznik to się zastanów czy tego nie przerobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 Dokładnie tak jest przygotowany projekt - modelarz sam decyduje czy robi bez mechanizacji czy dodaje lotki i/lub klapy. Mało istotne jakich, wązne, że tak właśnie się dzieje i to bez znaczenia czy model jest robiony przez modelarza czy jest "fabrycznie" wykonany. Przy takim połączeniu jakie jest u ciebie, obciążenie (np szarpnięcie kółkiem w tył podczas startowania) w pierwszej kolejności idzie na statecznik pionowy. Przenosi ci go pręt węglowy (ten krótki), natomiast drigi pręt (ten dłuższy) przenosi obciążenie na serwo. Gdybyś jeszcze zamienił punkty w których sa zamontowane pręty (zamienił między sobą) to może takie połaczenie nie byłoby aż tak bardzo "niebezpieczne" (długość dźwigni przy stateczniku byłaby większa wiec przenoszona siła zmalałaby) ale przy tej konfiguracji fizyki nie oszukasz. Takie wzajene położenie prętów wybrałeś ze względu na promień skrętu koła (obecnie ławiej nim sterować podczas startu) ale jak widać nie przemyślałeś całej reszty. Cóż tak wybrałeś, to twój model ale jak kiedyś urwiesz statecznik to się zastanów czy tego nie przerobić. Jak urwę statecznik nie omieszkam powiadomić bo będzie to wydarzenie "(np szarpnięcie kółkiem w tył podczas startowania)" - nie wiem jak gdzie indziej ja jednak startuję z reguły do przodu. Konstrukcja napędu kółka i steru została tak wykonana ażeby skryć całość we wnętrzu modelu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 Cóż tak wybrałeś, to twój model ale jak kiedyś urwiesz statecznik to się zastanów czy tego nie przerobić. Pioterka i mój Wicherek mają całkiem niezły nalot i chyba żaden z nich nie miał żadnych problemów żeby się przelecieć Chyba to wynika z chyba jednak z ciut większego naszego doświadczenia w tym hobby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasto Opublikowano 28 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 nie wiem jak gdzie indziej ja jednak startuję z reguły do przodu. wynika z chyba jednak z ciut większego naszego doświadczenia Szaprnięcie pojawi się zawsze np po najechaniu na jakąś krawedź (patyk na drodze, mały kamyk, kepka trawy, czy też cokolwiek innego sterczącego lub jakaś dziura/dziurka w podłożu). Wybacz ale nawet "większe doświadczenie" nie sprawi, że podczas rozpędzania modelu w takim własnie momencie ogon "domyśli się", że to coś trzeba ominąć i np sam sobie podskoczy (a czemu nie skoro doświadczenie wpływa na omijanie 100% takich przeszkód ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 Szaprnięcie pojawi się zawsze np po najechaniu na jakąś krawedź (patyk na drodze, mały kamyk, kepka trawy, czy też cokolwiek innego sterczącego lub jakaś dziura/dziurka w podłożu). Wybacz ale nawet "większe doświadczenie" nie sprawi, że podczas rozpędzania modelu w takim własnie momencie ogon "domyśli się", że to coś trzeba ominąć i np sam sobie podskoczy (a czemu nie skoro doświadczenie wpływa na omijanie 100% takich przeszkód ) Te szarpnięcia o których piszesz przenosi konstrukcja modelu bo są to głównie siły pionowe. Prawdziwie niekorzystne obciążenie od kółka pojawia się wtedy, gdy rozpędzonym jeszcze modelem skręcamy gwałtownie w bok - bo np. kończy się nam lotnisko. Znam też przypadek domowy kiedy Lepsza Połowa pcha na siłę model do tyłu, żeby pod nim posprzątać. W sumie to staramy Ci przekazać trochę dobrych i sprawdzonych pomysłów a nie złośliwości. Więc nie potrzebnie tak się przed nimi bronisz i odbierasz to za bardzo osobiście. W końcu to jest forum otwarte. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 Chyba to wynika z chyba jednak z ciut większego naszego doświadczenia w tym hobby Nie doczytałeś tego zdania do końca? Hobby tzn. modelarstwo szeroko pojęte czyli nasze doświadczenie nie polega tylko na umiejętnym omijaniu przeszkód na drodze kołowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasto Opublikowano 1 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2015 Obiecane zdjęcia podwozia: W ramę wklejona jest balsosklejka 4mm i do niej przykręcone jest podwozie. Zastanawiam się czy przypadkiem nie jest to zbyt delikatna konstrukcja (chyba dołożę jeszcze jeden kawałek balsosklejki) i od spodu: Kilka razy zdarzyło mi się przebić palcem powierzchnię skrzydła, pzebiło sie równiez pzy upadku na cos co leżało na podłodze. Zacząłem zatem wypełniać przestrzenie miedzy żebrami depronem. Jaki klej jest najlżejszy po wyschięciu? (nie chcę dodawać zbyt dużo wagi) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 2 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 Jaki klej jest najlżejszy po wyschięciu? (nie chcę dodawać zbyt dużo wagi) UHU Por jest bardzo lekki. Albo inny polimerowy, np: Dragon. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasto Opublikowano 2 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 Dragonem wykleiłem narazie jedna lotkę i klapę i wydaje mi się, że do lekkich to ten klej nie należy. Ptanie tylko czy pomiedzy Dragonem a UHU Poorem jest duża różnica w wadze czy nie (bo w cenie jest spora ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 2 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 Walczysz o każdy gram kleju a tył modelu zrobiłeś pancerny - chodzi mi o listwy sosnowe gęsto i grube. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasto Opublikowano 2 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 nie są grube i nie są gęsto, mają wymary identyczne z oryginalnym projktem (ilość jeśli dobrze pamiętam również jest taka sama) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 2 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 nie są grube i nie są gęsto, mają wymary identyczne z oryginalnym projktem (ilość jeśli dobrze pamiętam również jest taka sama) Schier zaplanował w tym modelu wszystko z sosny bo kiedyś dawno,dawno temu nie każdy modelarz miał pod ręką balsę Teraz możesz użyć balsy gdzie się da i będzie mniej problemów a model lepiej z tym poleci. Już teraz ciekawi mnie co wyjdzie ze środkiem ciężkości przy tak ciężkim tyle? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 2 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 Panowie nie obraźcie się ale pie.............ie.Zrobiłem ten kadłub z tego zestawu i nie było problemu z wyważeniem modelu.Papa Schier zaprojektował serię tych modeli jako swobodnie latające lub sterowane prostą aparaturą.Nie przedłużał przodu a modele latały bez problemu (sam miałem 10 z silnikiem samozapłonowym). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 3 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2015 Po pierwsze większość wicherków miała statecznik poziomy z profilem niesymetrycznym ( nośnym ) więc środek ciężkości tych modeli mógł być cofnięty do tyłu lub latały one na dużym kącie zaklinowania . Faktem jest że nie było absolutnie problemu z wyważeniem wersji tak swobodnej jak i RC . Ważne jest by nie przekombinować z serwem w ogonie czy innymi ciężkimi rozwiązaniami , Sklejka lipowo balsowa ażurowana czy też inny materiał nie ma znaczenia . Ważne jest to by zrobić model możliwie lekko i do wyważeni wykorzystać serwa , baterie , i inne wyposażenie które da się przemieścić w odpowiednią stronę a dokładanie ołowiu należy traktować jako ostateczność . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Wersja RC miała zawsze symetryczny profil SW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
endriuRC Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Przepiekny model, jak tylko nabiorę większego doświadczenia modelarskiego, to go z uśmiechem zbuduję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi