Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Budowa modelu:

 

Przesyłka z elementami modelu dotarła do mnie dzisiaj. Porządnie opakowana i zabezpieczona . Widok elementów po rozpakowaniu:

 

post-5634-0-03286500-1406297074_thumb.jpg

 

 

Zestaw składa się z dwu szczegółowych arkuszy planów 1:1, płyty CD ze zdjęciami z montażu modelu  i powycinanych laserowo elementów. Wszystkie elementy są oznakowane.  Elementy są pogrupowane również tematycznie. Widok modelu na rysunku robi wrażenie swoją wielkością.  Dwa największe elementy (boki kadłuba) zamówiłem specjalnie nie ażurowane - ażury wykonam po przymiarce. Będzie co robić  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest cały zestaw. Tylko elementy wycinane laserem i ew. maska z laminatu. Tak na pierwszy rzut oka wygląda na dość przemyślany. 

 

Różni producenci oferują zróżnicowaną kompletację. Są zestawy KIT które poza folią nie potrzebują prawie niczego więcej. Przykładem takiego zestawu była Prząśniczka. Wtedy na pewno jest łatwiej budować model, ale trzeba już to robić dokładnie tak jak producent wymyślił. Zestawy Pana Jarka są wersjami minimum, ale za to dają dużą swobodę w budowie modelu. Kupując  taki prosty zestaw mam z głowy piłowanie wręg, żeber i kształtek których nigdy nie wykonam na poziomie dokładności oferowanej przez laser. W dodatku mam określoną już całą geometrię modelu z wszystkimi kątami zaklinowania płatów i statecznika itp. a mogę jednocześnie model modernizować i urządzać  po swojemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydła są mocno zaprojektowane i mocowane , mają kesony  skrzydło dolne jest jednocześnie nośną konstrukcją "bazą" dla górnych skrzydeł. Dzięki temu nie trzeba będzie motać linek. Ale do skrzydeł jeszcze mi daleko na razie przymierzam kadłub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Leszku 

 

Masz rację. To nie jest jeszcze mocowanie docelowe, ale tylko przymiarka do złapania wyważenia modelu. Na pierwszej wrędze pojawią się od góry dwa trójkąty  łączące pierwszą wręgę z poziomą półką mające  usztywnić wręgę od góry. Półokrągła część wręgi otrzyma poszycie - ale na nie nie liczę, poprawi tylko sztywność.   Od wewnątrz kadłuba zostaną również wklejone listwy trójkątne, wzmacniające całe połączenie pierwszej wręgi z bokami kadłuba. Oprócz tego od dołu modelu pojawi się poszycie ze sklejki także połączone z pierwszą wręgą. 

 

A co do sił - siła wyrywająca wręgę w normalnym locie to tylko 6 kg (ciąg max. silnika). O wiele gorsze jest podparcie modelu na kręcącym się śmigle, wtedy często następuje zniszczenie domku silnika poprzez jego skręcenie.  Przy silnikach spalinowych szczególnie dwusuwach benzynowych dochodzą jeszcze drgania i olej  które z czasem osłabiają lub niszczą mocowania klejone.  Ale w napędach elektrycznych drgań i oleju nie ma.

 

Widziałem osobiście w Radawcu mało lataną Wilgę 2,0 m spalinę, z której przy troszkę twardszym lądowaniu wypadł silnik,  tak jak piszesz wypadła przednia wręga wraz z silnikiem, ale to był jakiś chińczyk (nie Black Horse), wręga polana klejem bez odpowiednich wzmocnień a silnik benzynowy dokonał reszty.  Jak znajdę zdjęcie to dołączę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stateczniki:

 

W otrzymanym projekcie-rysunku  stateczniki  wykonane są jako płytowe i posiadają grubość 14 mm. Ich szkielet wykonany jest z listew balsowych o grubości 10 mm pokrytych 2mm balsą. Model był projektowany pod silnik spalinowy dwusuwowy, więc tak solidna konstrukcja była uzasadniona. W moim przypadku napęd będzie elektryczny, więc stateczniki mogę wykonać trochę delikatniej. Dlatego mój szkielet zostanie wykonany z listew balsowych o grubości 6 mm i pokryty balsą 2mm, co da w sumie grubość stateczników równą 10 mm.

 

Mniejsza grubość statecznika to mniejsze opory w locie i lżejszy ogon. W projekcie napęd sterów (mocowanie serw) zostało przewidziane na ogonie pod SW, więc lżejsze stateczniki sprzyjają  zastosowaniu i takiego wariantu napędów, zapożyczonego trochę z samolotów akrobacyjnych. Umieszczenie serw na ogonie zwiększa precyzję sterowania sterami  (brak bowdenów, krótka dźwignia), ale jest jednocześnie nie historyczne. Dlatego sterowanie SW wykonam przy pomocy serwa zamocowanego na ogonie (będzie niewidoczne na ziemi), natomiast sterowanie SK zrobię zgodnie z tradycją linkami. Zawiasy powierzchni sterujących - kołkowe.

 

Ażeby cieńsze stateczniki miały odpowiednią wytrzymałość i sztywność ich nośne dźwigary wykonałem jako "kanapkę" - dwa rowingi 10x0,5 mm z góry i dołu a w środku 5 mm balsa. Powstał w ten sposób bardzo sztywny i lekki dźwigar. 

 

Widok jednego z dwu dźwigarów SW:

 

post-5634-0-60519200-1407044674_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14mm grubości to chyba nawet nie zgodne ze skalą (?). W moim Nieuporcie ich grubość to 10mm i mnie wydają się bardzo grube. Bez napięcia w serwie stery zawsze opadają pod swoim ciężarem.

Też robiłbym go tradycyjnie jak pisał Arek. Statecznik jest w oryginale olinkowany z góry i z dołu, a to też jest forma jego stabilizacji.

Dla mnie bez sensu jest twierdzenie, że firma zrobiła taki pancerny i gruby bo był na 2suwa, zaraz znajdę grubość z planu o rozp. chyba 166 cm i silnik 4suw 15cm.

 

E D  Y T A  - wspomniany przeze mnie model przewidziany pod silnik 15 - 20 cm zarówno 2 jak i 4 suw. Grubość statecznika to prawie 9mm - myślałem, że znacznie mniej. W skali 1/4 dawałoby to prawie 13mm - więc owe konstrukcyjne 14mm nie odbiega bardzo. Ale mimo wszystko i tak zrobiłbym go cieńszym.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,

jak skleisz szkielet statecznika poziomego to zważ konstrukcję balsową. Pomnóż *.4 i to jest Twój zysk na wadze. Nie wiem czy kompensuje to zmniejszoną sztywność. A taki dzwigarek byłby Ok gdyby balsa była wklejona usłojeniem na sztorc (jak w każdej przekładce). To co zrobiłeś to tylko niepotrzebne komplikowanie sobie życia. Zysk na oporze w przypadku profilu (płaska płytka) przy takiej zmianie jego grubości to też iluzja. To pojedyńcze procenty i to tylko przy katach natarcia bliskich 0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,

jak skleisz szkielet statecznika poziomego to zważ konstrukcję balsową. Pomnóż *.4 i to jest Twój zysk na wadze. Nie wiem czy kompensuje to zmniejszoną sztywność. A taki dzwigarek byłby Ok gdyby balsa była wklejona usłojeniem na sztorc (jak w każdej przekładce). To co zrobiłeś to tylko niepotrzebne komplikowanie sobie życia. Zysk na oporze w przypadku profilu (płaska płytka) przy takiej zmianie jego grubości to też iluzja. To pojedyńcze procenty i to tylko przy katach natarcia bliskich 0.

 

Statecznik ma oryginalne wymiary czołowe 700mmx14mm = 9800 mm2

Statecznik pocieniony 700mmx10mm=7000 mm2  czyli to ok 29% mniejsza powierzchnia oporu czołowego.

 

Znasz może taki profil jak dwuteownik stosowany jako typowy profil do przenoszenia obciążeń gnących od sił pionowych. Szerokie półki dolna i górna a w środku "cienizna".  Dlatego "cienizna", że naprężenia niosą głównie półki - w środku przekroju naprężenia są równe 0. Ale zgoda rdzeń też coś niesie, ale przy takiej masie zamkniętej balsy ten przekrój jako całość jest bardzo mocny i sztywny - próbowałem. Z resztą to nie jest żadne nowe odkrycie taka kombinacja nazywa się "sandwich"  - kanapka.

 

Sam jestem ciekawy jak to wyjdzie po oklejeniu balsą, ale myślę że dobrze. Mam już pewne doświadczenie z SW Prząśniczki:

 

post-5634-0-62000100-1407081919.jpg

 

To też jest typowa konstrukcja kanapki - pianka z ramkami balsowymi pokryta z obu stron płatami balsy. Grubość statecznika 8 mm a jego długość 55 mm - konstrukcja lekka i sztywna jak "tasak".

 

Na razie cz. stała SW SE 5a przed obróbką wygląda tak:

 

post-5634-0-11001500-1407081657_thumb.jpg

 

Waży 68 g

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.